To samo co w każdym sklepie. Można to do kosza wyrzucić, bo to zwykła kartka papieru. Owszem, będą robić problemy jeśli ktoś przyjdzie z reklamacją, jednak mają obowiązek ją przyjąć i taka kartka nie jest ważniejsza od prawa obowiązującego w Polsce.
I w drugą strona powinno działać tak samo. Niech do niego przyjdą i poproszą o zwrot. Facet się będzie zastanawiał miesiąc, bo załóżmy tyle trwa rozpatrzenie reklamacji i po miesiącu da odpowiedź np. "reklamacja odrzucona z powodu nieudokumentowania wydania rzekomych 75 000 zł".
Przywłaszczenie według kodeksu następuje wyłącznie gdy sprawca wyraził przez swój czyn "chęć posiadania rzeczy dla siebie". Osoba zamieniająca pieniądze w kantorze wcale nie miała zamiaru dostać i zabrać dodatkowe pieniądze należące do kantoru dla siebie. Tej osobie dobrowolnie dano te pieniądze, zostały one przeliczone w kantorze według jego kursu, promocji itp. Ta osoba zabrała ofiarowaną jej należność i możliwe, że nawet jej nie przeliczyła. To trochę jakby ktoś Ci podłożył Porshe do garażu, a potem Cię oskarżył.
Ja się pytam: "Jakie przestępstwo? Jakie przywłaszczenie?". Babka się pomyliła, więc popłynęła. No szkoda mi babki i owszem, policja powinna szukać faceta i zażądać zwrotu tej kwoty, ale fakt, że ktoś pomylił się na jego zysk nie oznacza jeszcze, że jest przestępcą.
Tutaj winna jest tylko kasjerka, która w okienku ustaliła taki kurs dla Klienta (czyt. sprawcy). Jeszcze kantor powinien podnieść kursy i ponownie przeliczyć ile gość ma oddać w walucie :D Zarobią od razu, a potem kolejnemu naiwnemu "przez pomyłkę" wydadzą za dużo kasy i będą ścigać, bo liczyć nie potrafią.
Swoją drogą co to za kantor jak nie potrafi liczyć - ciekawe czy kursy też ma liczone przez tą kasjerkę :D
i bardzo dobrze ,wcale mi nie szkoda takiej idiotki. Po odejściu od kasy reklamacji nie uwzględnia się-czy to nie działa w obu kierunkach? Ja na własnej skórze mogłem się przekonać w węgierskim Kecskemeth jak działa quurestwo legalnych cinkciarzy. Dałem niuni w kantorze 150 EUR i poprosiłem o wymianę na forinty a ta ci.pa po wydrukowaniu papierka i podsunięciu mi go do podpisania poprosiła o... euro ?! twierdząc że jej nie dałem i żądam wydania forintów. Upierała się więc zawezwałem ochronę (na szczęście działo się to w centrum handlowym) i poprosiłem o wezwanie policji. Po przyjeździe policji (i właściciela kantoru) i odtworzeniu monitoringu okazało się że qurwisko próbowało mnie okraść na 150 eurosów . Zmarnowałem ponad półtorej godziny i nawet "przepraszam" na koniec nie usłyszałem -dlatego sram na cinkciarzy i ich straty.
Jak w tym kraju ma być normalnie, jak praktycznie wszystkie komentarze piszą ludzie o mentalności złodzieja? Kasjerka się rąbnęła - i co z tego, barany wełniane? Normalny, uczciwy człowiek zwróciłby nienależne mu pieniądze od razu, gdyby się tylko zorientował. A tu w komentarzach w skrócie "śmierć frajerom"... Ręce opadają. Mam nadzieję, że jak wy się kiedyś machniecie na grubszą sumkę, to pokażecie jak twarde macie jaja...
myślę dokładnie tak samo jak ty ~załamany... też jestem w szoku czytając powyższe komentarze- każdemu się może przydarzyć pomyłka, może była zmęczona, może myślała o chorym dzieciaku, może jej ktoś umarł - nigdy nie byliście rozkojarzeni w pracy?
Kilka demotów wcześniej pialiście z zachwytu, że ktoś kasę oddał znalezioną na parkingu czy że bezdomny pierścionek oddał przypadkowo wrzucony do jego kubka, puszyliście się że każdy tak powinien a tu plujecie na dziewczynę, która może pierwszy raz w życiu się pomyliła, zamiast na cwaniaczka który biorąc bezczelnie nienależną mu kasę tak naprawdę ją okradł bo pewnie będzie musiała po części zwrócić te pieniądze...
To samo co w każdym sklepie. Można to do kosza wyrzucić, bo to zwykła kartka papieru. Owszem, będą robić problemy jeśli ktoś przyjdzie z reklamacją, jednak mają obowiązek ją przyjąć i taka kartka nie jest ważniejsza od prawa obowiązującego w Polsce.
OdpowiedzI w drugą strona powinno działać tak samo. Niech do niego przyjdą i poproszą o zwrot. Facet się będzie zastanawiał miesiąc, bo załóżmy tyle trwa rozpatrzenie reklamacji i po miesiącu da odpowiedź np. "reklamacja odrzucona z powodu nieudokumentowania wydania rzekomych 75 000 zł".
ja bym spierdzielał z kraju jakbym tp dostał
Odpowiedzza 75 tys bys spierdzielał z kraju? haha Nie dziwie sie! 18 tys euro to juz jednak cos! Mozna sobie zycie ułożyć! ;D
Kasadras,za 18tys euro bys przezyl okolo roku i bys musial wracac do kraju.
Pewnie sama ukradła i zwala na niego ..
OdpowiedzNiech mnie ktoś oświeci jak można "przypadkiem" wypłacić 75tyś za dużo? To nie jest machnięcie się o stówkę czy dwie.
OdpowiedzPewnie jasne włosy miała :P
Dlaczego ta osoba jest poszukiwana przez policję?
Odpowiedzbo przywłaszczyła sobie pieniądze
Przywłaszczenie według kodeksu następuje wyłącznie gdy sprawca wyraził przez swój czyn "chęć posiadania rzeczy dla siebie". Osoba zamieniająca pieniądze w kantorze wcale nie miała zamiaru dostać i zabrać dodatkowe pieniądze należące do kantoru dla siebie. Tej osobie dobrowolnie dano te pieniądze, zostały one przeliczone w kantorze według jego kursu, promocji itp. Ta osoba zabrała ofiarowaną jej należność i możliwe, że nawet jej nie przeliczyła. To trochę jakby ktoś Ci podłożył Porshe do garażu, a potem Cię oskarżył.
Solarize,trafne porównanie.Pozdro;-)
Sprawcy? Przywłaszczenia? Jest napisane przecież wyraźnie, że dostał za dużo.. a sprawcą jest tu tylko osoba siedząca za okienkiem w kantorze... -.-
OdpowiedzJa się pytam: "Jakie przestępstwo? Jakie przywłaszczenie?". Babka się pomyliła, więc popłynęła. No szkoda mi babki i owszem, policja powinna szukać faceta i zażądać zwrotu tej kwoty, ale fakt, że ktoś pomylił się na jego zysk nie oznacza jeszcze, że jest przestępcą.
OdpowiedzTutaj winna jest tylko kasjerka, która w okienku ustaliła taki kurs dla Klienta (czyt. sprawcy). Jeszcze kantor powinien podnieść kursy i ponownie przeliczyć ile gość ma oddać w walucie :D Zarobią od razu, a potem kolejnemu naiwnemu "przez pomyłkę" wydadzą za dużo kasy i będą ścigać, bo liczyć nie potrafią.
OdpowiedzSwoją drogą co to za kantor jak nie potrafi liczyć - ciekawe czy kursy też ma liczone przez tą kasjerkę :D
i bardzo dobrze ,wcale mi nie szkoda takiej idiotki. Po odejściu od kasy reklamacji nie uwzględnia się-czy to nie działa w obu kierunkach? Ja na własnej skórze mogłem się przekonać w węgierskim Kecskemeth jak działa quurestwo legalnych cinkciarzy. Dałem niuni w kantorze 150 EUR i poprosiłem o wymianę na forinty a ta ci.pa po wydrukowaniu papierka i podsunięciu mi go do podpisania poprosiła o... euro ?! twierdząc że jej nie dałem i żądam wydania forintów. Upierała się więc zawezwałem ochronę (na szczęście działo się to w centrum handlowym) i poprosiłem o wezwanie policji. Po przyjeździe policji (i właściciela kantoru) i odtworzeniu monitoringu okazało się że qurwisko próbowało mnie okraść na 150 eurosów . Zmarnowałem ponad półtorej godziny i nawet "przepraszam" na koniec nie usłyszałem -dlatego sram na cinkciarzy i ich straty.
Odpowiedz"Przestępstwo" poje*ało ich? O.o
OdpowiedzJak w tym kraju ma być normalnie, jak praktycznie wszystkie komentarze piszą ludzie o mentalności złodzieja? Kasjerka się rąbnęła - i co z tego, barany wełniane? Normalny, uczciwy człowiek zwróciłby nienależne mu pieniądze od razu, gdyby się tylko zorientował. A tu w komentarzach w skrócie "śmierć frajerom"... Ręce opadają. Mam nadzieję, że jak wy się kiedyś machniecie na grubszą sumkę, to pokażecie jak twarde macie jaja...
Odpowiedzmyślę dokładnie tak samo jak ty ~załamany... też jestem w szoku czytając powyższe komentarze- każdemu się może przydarzyć pomyłka, może była zmęczona, może myślała o chorym dzieciaku, może jej ktoś umarł - nigdy nie byliście rozkojarzeni w pracy?
Kilka demotów wcześniej pialiście z zachwytu, że ktoś kasę oddał znalezioną na parkingu czy że bezdomny pierścionek oddał przypadkowo wrzucony do jego kubka, puszyliście się że każdy tak powinien a tu plujecie na dziewczynę, która może pierwszy raz w życiu się pomyliła, zamiast na cwaniaczka który biorąc bezczelnie nienależną mu kasę tak naprawdę ją okradł bo pewnie będzie musiała po części zwrócić te pieniądze...
Jakby Pan zapłacił podatek do urzędu to nikt by go nie szukał :D
Odpowiedz