Zgadzam się, jest bardzo fajnie napisana. są dokładne opisy postaci, miejsc, całej scenerii, a co za tym idzie fajnie się ją czyta i przede wszystkim ta książka ma fabułę, większość tych, którzy uważają, że jej nie ma zapewne nawet nie przeczytali książki ;p
"jest bardzo fajnie napisana. są dokładne opisy postaci, miejsc, całej scenerii, a co za tym idzie fajnie się ją czyta i przede wszystkim ta książka ma fabułę" - niech zgadnę, nie czytasz zbyt wielu książek, prawda?
Same wydarzenia w książce (wydarzenia, nie sceny seksu) są nawet ciekawe. Bohaterowie mają interesującą przeszłość i dlatego to jakoś napędza tę książkę. Przeczytałam bo chciałam wiedzieć o co chodzi z tą nagonką. I nie zrozumiałam. Narracja jest prymitywna, ale pomysł jest nawet dobry. Gdyby wzięła się za napisanie tego osoba o większych zdolnościach pisarskich to myślę, że nie byłoby tego całego szumu. Jest poprostu źle napisana. Trylogia dość podobna do książek o Greyu mianowicie Dotyk Crossa. Czy ktoś o niej słyszał? Raczej mało osób. Dlaczego? Bo jest dobrze napisana i nie promuje się jej na siłę. Obejrzę film z ciekawości, żeby wiedzieć jak się on ma do książki.
Z tym filmem/książką jest dokładnie tak samo jak z Bieberem. O ich istnieniu, dowiedziałem się od hejterów, którzy na każdym kroku o tym piszą. Jak na tak męskich, za jakich się uważacie, coś za dużo myślicie o tym podobno niemęskim filmie. Normalny facet jeśli uważa coś za chłam, to w ogóle się tym nie interesuje.
Najwięcej narzekają ci, co w swoim życiu przeczytali jedynie instrukcję obsługi do pralki oraz program telewizyjny, względnie jeszcze książkę telefoniczną. Nie rozumiem tej całej nagonki. Książka ma już kilka lat a dopiero teraz zrobiło się o niej głośno za sprawą filmu. Wcześniej jakoś nie słyszałem ani głosów zachwytu ani krytyki. Może warto jednak najpierw przeczytać zanim się skrytykuje? Może i nie jest to literatura najwyższych lotów ale skoro powieść stała się aż tak popularna, to znaczy, że istnieje zapotrzebowanie na tego typu literaturę.
Zupełnie także nie rozumiem porównywania do "Zmierzchu" którego co prawda nie czytałem, ale widziałem ekranizację i ogląda się ją całkiem przyjemnie. To ten sam typ literatury/ekranizacji. Prosty, nie wymagający wielkiego wysiłku intelektualnego motyw, zgrabnie ubrany w odpowiednie słowa. Nie każdy i nie zawsze ma chęć czytać Shakespeara, Nietzschego czy Słowackiego. Czasem przydaje się po prostu lektura prosta, łatwa i przyjemna, ot tak, dla relaksu.
Żeby zrozumieć o czym jest książka trzeba przeczytać całą serię. Jeśli się czyta tylko dla fabuły erotycznej to tak na prawdę się jej nie czyta. Nie każdy potrafi czytać książki. Trzeba się wczuć w to co się dzieje, od czasu do czasu zamknąć oczy i po prostu wyobrazić sobie całą przeczytaną treść.
Oczywiście każdy może mieć własne zdanie. Nie każdemu musi się podobać. Tylko nie lubię jak ktoś udaje znawce po przeczytaniu 2 czy 3 rozdziałów a na dodatek była to jedna z niewielu przeczytanych książek.
Ludzie proszę was...to już nie jest śmieszne...
OdpowiedzIle można o jednym i tym samym? Jednym się podoba książka a drugim nie. Po co ta cała spina?
OdpowiedzNie da się nie umieć znaleźć porno w internecie.
OdpowiedzPrzecież 50 twarzy Greya jest fajną książką ...
OdpowiedzZgadzam się, jest bardzo fajnie napisana. są dokładne opisy postaci, miejsc, całej scenerii, a co za tym idzie fajnie się ją czyta i przede wszystkim ta książka ma fabułę, większość tych, którzy uważają, że jej nie ma zapewne nawet nie przeczytali książki ;p
A "konstruktywna" krytyka innych opiera się na osobie, której książka się podoba, a nie na jej treści. Gratuluje...
"jest bardzo fajnie napisana. są dokładne opisy postaci, miejsc, całej scenerii, a co za tym idzie fajnie się ją czyta i przede wszystkim ta książka ma fabułę" - niech zgadnę, nie czytasz zbyt wielu książek, prawda?
Ja pieprze, takie stare wyjadacze a tak ładnie dają się trolować. :D
Azon, nie mierz wszystkich własną miarą.
BlueAlien każdy może mieć swoje zdanie, nie ma chyba książki która by wszystkim przypadła do gustu ;)
zgredek94, jak tak pomyślę, to chyba masz rację. No cóż, dawno nie dałem się strollować, brawo, patrycja91.
Same wydarzenia w książce (wydarzenia, nie sceny seksu) są nawet ciekawe. Bohaterowie mają interesującą przeszłość i dlatego to jakoś napędza tę książkę. Przeczytałam bo chciałam wiedzieć o co chodzi z tą nagonką. I nie zrozumiałam. Narracja jest prymitywna, ale pomysł jest nawet dobry. Gdyby wzięła się za napisanie tego osoba o większych zdolnościach pisarskich to myślę, że nie byłoby tego całego szumu. Jest poprostu źle napisana. Trylogia dość podobna do książek o Greyu mianowicie Dotyk Crossa. Czy ktoś o niej słyszał? Raczej mało osób. Dlaczego? Bo jest dobrze napisana i nie promuje się jej na siłę. Obejrzę film z ciekawości, żeby wiedzieć jak się on ma do książki.
Azon dziękuję Ci bardzo za uznanie, jednak pogratulować możesz jedynie sobie ;)
no i uj!
OdpowiedzBo kobiety nie są wzrokowcami, one wolą przeczytać coś i sobie to wyobrazić, przeżyć emocje. Kobiety mózg jest inny niż mężczyzny!
OdpowiedzZ tym filmem/książką jest dokładnie tak samo jak z Bieberem. O ich istnieniu, dowiedziałem się od hejterów, którzy na każdym kroku o tym piszą. Jak na tak męskich, za jakich się uważacie, coś za dużo myślicie o tym podobno niemęskim filmie. Normalny facet jeśli uważa coś za chłam, to w ogóle się tym nie interesuje.
OdpowiedzZgadza się. Patrząc po demotach odnoszę wrażenie, że to mężczyźni bardziej przeżywają ekranizację tej książki niż kobiety.
Najwięcej narzekają ci, co w swoim życiu przeczytali jedynie instrukcję obsługi do pralki oraz program telewizyjny, względnie jeszcze książkę telefoniczną. Nie rozumiem tej całej nagonki. Książka ma już kilka lat a dopiero teraz zrobiło się o niej głośno za sprawą filmu. Wcześniej jakoś nie słyszałem ani głosów zachwytu ani krytyki. Może warto jednak najpierw przeczytać zanim się skrytykuje? Może i nie jest to literatura najwyższych lotów ale skoro powieść stała się aż tak popularna, to znaczy, że istnieje zapotrzebowanie na tego typu literaturę.
OdpowiedzZupełnie także nie rozumiem porównywania do "Zmierzchu" którego co prawda nie czytałem, ale widziałem ekranizację i ogląda się ją całkiem przyjemnie. To ten sam typ literatury/ekranizacji. Prosty, nie wymagający wielkiego wysiłku intelektualnego motyw, zgrabnie ubrany w odpowiednie słowa. Nie każdy i nie zawsze ma chęć czytać Shakespeara, Nietzschego czy Słowackiego. Czasem przydaje się po prostu lektura prosta, łatwa i przyjemna, ot tak, dla relaksu.
Żeby zrozumieć o czym jest książka trzeba przeczytać całą serię. Jeśli się czyta tylko dla fabuły erotycznej to tak na prawdę się jej nie czyta. Nie każdy potrafi czytać książki. Trzeba się wczuć w to co się dzieje, od czasu do czasu zamknąć oczy i po prostu wyobrazić sobie całą przeczytaną treść.
OdpowiedzOczywiście każdy może mieć własne zdanie. Nie każdemu musi się podobać. Tylko nie lubię jak ktoś udaje znawce po przeczytaniu 2 czy 3 rozdziałów a na dodatek była to jedna z niewielu przeczytanych książek.
To nie jest porno ograniczony autorze demotywatora. Jedna wstawka i już widać , że nie radzisz sobie w łóżku. Czasami lepiej się nie podkładać :)
Odpowiedz