Przedmieście Oławskie we Wrocławiu, w tym Trójkąt to było niebezpieczne do lat 90-tych. Oj, działo się tam działo... W ubiegłym roku latem chodziłem nocą po krakowskim Kazimierzu i ani pół jednostki elementu nie widziałem. Ale może to szczęście ;)
Trójkąt to już przeszłość, dużo tam się zmieniło od czasu wielkiej powodzi w 97r. Aktualnie to Brochów jest najniebezpieczniejszy we Wrocławiu. Wiadomo jaka grupa etniczna tam mieszka...
Dzielnice miast to pikuś, tak na prawdę największy łomot można dostać na wsi. Tam się wszyscy znają i nie lubią obcych. Nie ma zabawy w policję, tylko samosąd.
Port praski to super miejsce na spacery! co zresztą widać na codzień. A niebezpiecznie jest wszedzie nie ma znaczenie miejsce i czas, jest to raczej kwestja spotkania jakiś nieodpowiednich ludzi na swojej drodzeww
Nie jestem z Lublina...ale bywałem często na Lubartowskiej o różnej porze nocy.. wracając z imprezy np jakiejś (w drodze na PKS..a potem na Turystyczną by stopa złapać) nigdy nie miałem jakichś nieprzyjemności na Lubartowskiej, chociaz w bramach stało menelstwo okolic.. gorzej chyba jest na Dziesiątej i na Starych Bronowicach... zresztą wszędzie można się nadziać na kogoś..nawet w najlepszej dzielnicy.. jak się znajdzie ktoś o złej porze i w złym miejscu..
Tam jest akurat bardzo bezpiecznie. Wiem bo mieszkałam. W dzieciństwie to z koleżankami i kolegami biegaliśmy po nocach, czasami do dziesiątej (no dla nas to była noc) i jakoś nic nikomu się nie stało.
W opowieściach osób, które od urodzenia mieszkają w Sosnowcu, przewijały się dwie dzielnice: osiedle Juliusz i Maczki. Co do pierwszego faktycznie mogę się zgodzić, natomiast nie wiem ile prawdy jest w drugim. Nie miałam przyjemności. Raczej nie będę mieć.
Ewentualnie... Tworząc listę na której jest Chroszczów trzeba by długo wymieniać... w okolicy takich dzielnic jest więcej. Co do Lipin wątpliwości nie ma. Do listy bez wahania dodał bym Nikiszowiec.
Mieszkam w Bytomiu od 8 lat. Często wychodzę sama lub koleżanką z psem o różnych godzinach nocnych. Bez strachu. Nigdy mnie nic nie spotkało. Moich znajomych z okolicy również. Mieszkam w Szombierkach. Ale po Teatromanii zdarzało mi się wracać na pieszo z Centrum na Szombry nie raz. Chociaż jak kiedyś nie pomyślałam i próbowałam przesiąść się z autobusu na tramwaj na Bobrku, po 22 to trochę się bałam ;)
W Bytomiu mieszkałam tylko jakieś pół roku może. Powiem tak - niby bliziutko centrum (początek Siemianowickiej, blisko Biedronka), ale miałam stracha, jak wchodziłam do kamienicy z zepsutymi drzwiami wejściowymi, gdzie wynajmowaliśmy mieszkanie. Dookoła same brudne familoki, pełno menelstwa, kibiców, raz nawet trafiłam na takie gimnazjalistki, że byłam w kompletnym szoku. Może mi się upiekło, bo akurat byłam w ciąży, nie wiem... Niedługo przed tym jak się wyprowadziliśmy ktoś zabił staruszkę w przejściu podziemnym zaraz obok nas, szamotał się z nią o torebkę i skończyła z rozbitą głową w kałuży krwi. Co najgorsze - nikt nie wezwał pomocy, mimo tłumu gapiów. Kiedy mąż tamtędy przechodził jakieś 15 minut po zdarzeniu, dopiero on zadzwonił na pogotowie... Właściwie już tylko po to, by stwierdzili zgon. Nie mówię, że tak było cały czas, ale to sporo jak na pół roku. Jednak lepiej dopłacić te 300 zł do czynszu i mieszkać na prywatnym osiedlu, z dala od takiego elementu. Po prostu nie pasowaliśmy do tej dzielnicy. Pewnie gdzie indziej w Bytomiu jest dużo lepiej ;)
z bałut nie jestem ale znam okolicę dobrze bo jezdzilem na kurierce w tej dzielnicy, osoba stojaca za ta galeria w zyciu chyba na balutach nie byla. nie wiem jak jest w innych miastach ale w lodzi lepszym rozwiazaniem byloby podawanie konkretnych ulic lub osiedli
na Bałutach jest spokojniej niż piszą w sieci. Ogólnie Łódź jest pokazywana jako niebezpieczne miejsce a tak nie jest. i nie trzeba tutaj chodzić z nożem. PS zdjęcie nie jest z Bałut
Dokładnie!!! To jest moje Stare Polesie - na styku ul. Lipowej i ul. Adama Próchnika, tam jest właśnie taki zawijas, ulice nie stykają się pod kątem prostym.
Drogi autorze demota. Od dobrych 15 lat Kazimierz jest dzielnicą spokojną (o ile można tak nazwać miejsce gdzie na jedną kamienicę przypadają 2-3 puby) i prędzej stracisz tam kasę z powodu wydania jej na alkohol (ew zapiekanki) niż z powodu aktywności tzw. elementu. Do końca lat 90-tych byłą to tzw "czarna dziura" ale w tym momencie to raczej wyśmieją cię tam za brak iPhona niż postraszą nożem.
Jak widać po raz kolejny Demotywatory pokazuję polską rzeczywistość - szkoda, że jak zwykle nieprawdziwą.
W Krakowie raz (tak jeden raz) prawie (miałem trochę szczęścia) dostałem po facjacie. Było to na Siennej, 20 metrów od Rynku, w piękne piątkowe popołudnie (około 17-tej). Na wymienianych przez Was dzielnicach spędzam 3/4 swojego życia. Dalej żyję ;-)
Kraków Kazimierz? Chyba 30 lat temu.Teraz Kazimierz to modna dzielnica imprezowa dla studentów i bananowej młodzieży. Niebezpieczne dzisiaj dzielnice to blokowiska z lat '80 Bieńczyce, Kozłówek, Piaski, Kurdwanów, Nowy Bieżanów.
Kozłówek? Piaski? Kurdwanów? Chyba tylko po tej akcji z Człowiekiem bo raczej tam spokój i luz. Ludzie mieszkają, pracują i nie ma problemu - po prostu nuda. Prędzej dostaniesz blokadę na brak identyfikatora niż dostaniesz po twarzy.
No chyba masz coś nie tak z głową jak NH jest KOŁO Krakowa... Może jeszcze mi powiesz, że Wieliczka to jest dzielnica Krakowa? A tak na marginesie to Mistrzejowice raczej są spokojne i bezpieczne chodziłem z psem o późnych godzinach nocnych i nie było problemu. No raz mnie dres zaczepił ale kulturalnie zapytał czy nie mam 20 groszy... Jak już niebezpiecznie to rzeczywiście Bieńczyce
Na Jeżycach to już nie to samo co kiedyś, że można było wpierdziel zgarnąć koło rynku, lub na Staszica gdzie grupkami po 20-tu w bramie stali:-) Dziś mieszka tam mój kumpel i po 20 tej to już żywej duszy z piwem nie spotkasz... No chyba ,że pod żabką:-)
A gdzie Dębiec w Poznaniu? Osobiście często swego czasu bywałam na Jeżycach, nawet w nocy (mieszkałam przez dwa lata na ich obrzeżach) i nic mi się nie przytrafiło, natomiast Dębiec... Pracuję tu chwilowo i boję się wracać z pracy. Dębiec jest gorszy.
Sieroto, Bałuty zaczynają się od Zgierza (tak, tak, Radogoszcz, to właśnie Bałuty), obejmuje osiedla wypasionych domów w okolicy ul. Bema itd., całkiem ładne bloki na Liściastej i koszmarki spółdzielni Jagiełly. To gdzie tak chodzisz, co? Widać, że nie jesteś z Łodzi, bo inaczej byś napisał Stare Bałuty, czyli okolice Placu Kościelnego, początek Łagiewnickiej i Wojska Polskiego. Moim zdaniem najgorsza do zamieszkania jest Stara Górna, ewentualnie moje Stare Polesie, ale ja akurat nie narzekam
"wsumie caly" - a byłeś "wsumie calym" Bytomiu, że wiesz, że wszędzie jest niebezpiecznie? Wymieniłeś dwie dzielnice i centrum, a jest ich 12! Ciekawe co niebezpiecznego jest na Suchej Górze? Chyba tylko kościół i cmentarz, albo w takich Stolarzowicach, gdzie po 20 wszystko normalnie zamiera. Prawdzie opinie buduje się na doświadczeniach, a nie na "wsumie" twoich wymyślonych poglądach i zasłyszanych plotkach.
Jeśli ktoś uważa że te miejsca są niebezpieczne, to chyba nigdy nie był w którejś z gorszych dzielnic Wałbrzycha. Tam nawet do kibla strach iść bez noża...
Kazimierz w Krakowie?! 1 miejsce na świecie pod względem ilości knajp na m2?! Ciekawe kto by do tych knajp chodził jakby było tak niebezpiecznie... Was chyba mocno popieściło drodzy państwo....
Bo ja wiem czy Orunia? Nie jest to w cale najniebezpieczniejsza dzielnica w Gdańsku. Fakt, mieszka tam sporo starszej meneli, ale nie powiedziałbym bym bywając tam dość okazyjnie czuł się szczególnie zagrożony. Nie potwierdzają tego tez statystyki. Nie jest to może najspokojniejsze miejsca ale nie jest takie złe. Złą sławę zyskało w pierwszej połowie lat 90-tych kiedy faktycznie było tam niebezpiecznie. W tej chwili chyba w Gdańsku najniebezpieczniejsze są Stogi.
Sam chodzę do technikum na Jeżycach i nigdy nie miałem z nikim problemów po drodze, a sam mieszkam na Dębcu w Poznaniu i wielu ludzi uważa to za najgorszą dzielnicę ;)
orunie w gdańsku są 2. górna i gościnna. zdjęcie z tej goscinnej- i musze powiedzieć pomyłka. nocą chodziłem tam do monopol owego j nic! a na długiej w gdańsku parę razy za to doszło do klapsow. i co z tego ze tam są kamery... na gdansk to bym prędzej podał olszynke, dolne miasto albo brzezno.
ogolnie w Polsce jest pelno takich miejsc...w samym Gdansku... mozna zobaczyc 'Dolne miasto, Stogi, Przerobka, Elblaska, Nowy Port, Letniewo, Orunia"...
Kazimierz?? Ten, kto robił tą galerię najwyraźniej nie ma pojęcia o tej dzielnicy. Czasy, gdy była niebezpieczna daaaaawno temu minęły. Teraz to dzielnica drogich knajp i lanserskich klubów. Nie lubię aż takiej ingorancji. Nie wiesz o czymś, nie pisz
W Siemianowicach Śl.- dzielnica Hugo, ale biorąc pod uwagę fakt, że zamyka się dobre szkoły, a zdolna młodzież rozjeżdża się po okolicznych miastach, o dobrą pracę trudno (padła huta, kopalnia, zakład produkcji słodyczy- najwięksi pracodawcy jeszcze 20 lat temu), to za 10-15 lat zostaną tu tylko pobierający zasiłki, złomiarze i cała tym podobna reszta, tak więc bez noża będzie można chodzić tylko po dzielnicy willowej na Przełajce (w bezpiecznej odległości od miasta).
Dorzuciłabym nowy Bańgów, mieszkałam tam jakieś 20 lat od urodzenia i jest tak spokojnie, że wręcz nudno ;) Ale nic dziwnego, w końcu to niemalże osiedle pośrodku niczego: pola, pola, pola i od niedawna Biedronka :D. Chyba nigdzie indziej nie odważyłabym się wyjść w nocy na pola na spacer z psem. Nigdy mnie tam nic nie spotkało. Ale z drugiej strony to taka typowa "spalnia", tam ludzie tylko wracają na noc do domu odpocząć. Do dzisiaj chętnie tam bywam, mam ogromny sentyment. Ścisłe centrum Siemianowic i Michałkowic - podobnie, mam wrażenie, że po 20.00 życie tam zamiera. Nieraz wracając późno do domu wystawałam na przystankach i mogłam spotkać co najwyżej lekko wciętego znajomego. Oczywiście w tych dwóch ostatnich można się naciąć na jakiś "element" ale częściej to jakieś nieszkodliwe, podpite nastolatki, które robią dużo hałasu. Nikt tam z nożem raczej nie gania :P. Nie wykluczam, że miałam po prostu szczęście (z drugiej strony muszę być naprawdę w czepku urodzona, żeby je mieć 20 lat bez przerwy), albo po prostu odpowiednio dobieram sobie znajomości i nie pakuję się w podejrzane relacje (podejrzane dzielnice tym bardziej), które mogą się nieprzyjemnie skończyć. Hugo tak naprawdę nie znam, czy raczej znam z odpowiadań znajomych, które uczyły się w tamtejszej szkole. Ale fakt, już okolice Hutniczej nie są przyjemne. Nie przeszłabym się nocą w słuchawkach ;)
Niebuszewo w Szczecinie? Czasami w środku nocy odprowadzałem tam koleżankę do domu i nic mi się nie stało, a teoretycznie morderczy dresiarze powinni mnie zjeść na kolację, ponieważ mam długie włosy. Niebuszewo moim zdaniem jest spokojną dzielnicą. Na Skolwin i Stołczyn wam chyba skali zabrakło :p
A kolega to ile razy zwiedził Skolwin? Kilka razy się wkurzałam, jak w gazetach pisali o czymś co się wydarzyło w Stołczynie, ale i tak napisali Skolwin. Polecam przejechać się trochę dalej niż ul. Stołczyńska (w Skolwinie). Pozdrawiam, Skolwiczanka z pochodzenia :)
Po pierwsze nóż to nie jest dobre narzędzie do samoobrony. Po drugie, może wypadałoby zamieścić jakieś historie związane z tymi miejscami, lub choćby statystyki kryminalne?
Bezsensowna galeria jak ...(i tu brak porównania, niestety).Byłem w kilku dzielnicach tu opisanych a na bałutach mieszkam, można tam wszędzie iść nawet bez noża wystarczy żeby nie na "tęczowo" i jest spoko.
Kłamstwo, obydwie kamienice we Wrocławiu (te ze zdjęcia jak i reszta dzielnicy) są juz od roku wyremontowane a mieszkania w nich po 8000 za metr poszły. Jak już koniecznie chcesz demota wrzucić to daj jakiegoś z kotami !!!!! Chodzę codziennie po Traugutta i jakoś nic zlego mnie nie spotkało !!!!!!!!
Szczecin Niebuszewo??? Bzdura. Mieszkałem tam 9 lat - nic się nie działo. Raz tylko czułem dreszcze na plecach jak mi o 2.00 w nocy dwa lisy zatarasowały przejście do domu....
Sejm RP.
OdpowiedzTeż o tym pomyślałam :)
z działkiem wielolufowym i dwoma wiadrami wody ...żeby lufy studzić
Jeżyce :))) takie okolice mają swój klimat, nastrój, nie to co nowe, schludne ulice i chodniki w centrach.. a najlepiej w latach 90tych..
Odpowiedzno tak lepiej mieć syf na ulicy niż "nowe, schludne ulice i chodniki w centrach" . Nie wiem gdzie tu nastrój, syf brud zaszczane klatki schodowe.
Tak, chodzi głównie o wspomnienia ludzi którzy się tam wychowali
Już raz pisano pod demotem, że to nie jest zdjęcie z Bałut.....
OdpowiedzBali się pójść na Bałuty, żeby zrobić zdjęcie :-).
@MaWaw To też już raz pisano pod demotem
Ulica Wiejska w Warszawie. Największa przestępczość w Polsce.
OdpowiedzBałuty są spore, a miejsc jest kilka w Łodzi rozrzuconych po całym mieście. Raczej ulicami bym określał niebezpieczne miejsca.
OdpowiedzW ostatnim czasie łatwiej po mordzie dostać na Piotrkowskiej przy Wolności niż przy Niepodległości.
Przedmieście Oławskie we Wrocławiu, w tym Trójkąt to było niebezpieczne do lat 90-tych. Oj, działo się tam działo... W ubiegłym roku latem chodziłem nocą po krakowskim Kazimierzu i ani pół jednostki elementu nie widziałem. Ale może to szczęście ;)
OdpowiedzTo nie było szczęście, obecnie Kazimierz jest dzielnicą raczej dystyngowaną aniżeli niebezpieczną.
Trójkąt to już przeszłość, dużo tam się zmieniło od czasu wielkiej powodzi w 97r. Aktualnie to Brochów jest najniebezpieczniejszy we Wrocławiu. Wiadomo jaka grupa etniczna tam mieszka...
Teraz w Krakowie bardziej niebezpieczne są dzielnice-osiedla. Prokocim, Kozłówek, Azory, Kurdwanów itp.
@Paszeko - zastanawiające jest to, że nie wymieniasz żadnego z Nowej Huty, choć bezpieczeństwo w Krakowie, dużo zależy od tego, skąd jesteś.
Dziesięciny, nie "Dziesięcziny", co to Makumba pisał ?
OdpowiedzOTK Jaworzno xD
Odpowiedzgdzie nowa huta?
Odpowiedzw Krakowie
Dzielnice miast to pikuś, tak na prawdę największy łomot można dostać na wsi. Tam się wszyscy znają i nie lubią obcych. Nie ma zabawy w policję, tylko samosąd.
OdpowiedzMiało być o niebezpiecznych miejscach w Polsce, a nie o wioskach purytan w Ameryce w XVIII wieku.
kozłówek, prokocim w krk.
Odpowiedzja bym dorzucił kategorie drogi polski... wszystko co się do tego zalicza zabiło więcej osób niż zginęło w tych wszystkich dzielnicach.
OdpowiedzPort praski to super miejsce na spacery! co zresztą widać na codzień. A niebezpiecznie jest wszedzie nie ma znaczenie miejsce i czas, jest to raczej kwestja spotkania jakiś nieodpowiednich ludzi na swojej drodzeww
OdpowiedzUlica Lubartowska w Lublinie!!!!!! na tej ulicy nie tylko z nożem powinno się łazić a z ochroną i karabinem!
OdpowiedzNie jestem z Lublina...ale bywałem często na Lubartowskiej o różnej porze nocy.. wracając z imprezy np jakiejś (w drodze na PKS..a potem na Turystyczną by stopa złapać) nigdy nie miałem jakichś nieprzyjemności na Lubartowskiej, chociaz w bramach stało menelstwo okolic.. gorzej chyba jest na Dziesiątej i na Starych Bronowicach... zresztą wszędzie można się nadziać na kogoś..nawet w najlepszej dzielnicy.. jak się znajdzie ktoś o złej porze i w złym miejscu..
Sosnowiec - Zagórze ;)
OdpowiedzZabawne
stare czasy pamiętasz :)
teraz cisza i spokój :)
Tam jest akurat bardzo bezpiecznie. Wiem bo mieszkałam. W dzieciństwie to z koleżankami i kolegami biegaliśmy po nocach, czasami do dziesiątej (no dla nas to była noc) i jakoś nic nikomu się nie stało.
W opowieściach osób, które od urodzenia mieszkają w Sosnowcu, przewijały się dwie dzielnice: osiedle Juliusz i Maczki. Co do pierwszego faktycznie mogę się zgodzić, natomiast nie wiem ile prawdy jest w drugim. Nie miałam przyjemności. Raczej nie będę mieć.
Pisz, ul Matejki przez miejscowych zwana "Bronks"
OdpowiedzŚwiętochłowice Lipiny i cały Bytom
OdpowiedzI ewentualnie jeszcze Chropaczów
Ewentualnie... Tworząc listę na której jest Chroszczów trzeba by długo wymieniać... w okolicy takich dzielnic jest więcej. Co do Lipin wątpliwości nie ma. Do listy bez wahania dodał bym Nikiszowiec.
Mieszkam w Bytomiu od 8 lat. Często wychodzę sama lub koleżanką z psem o różnych godzinach nocnych. Bez strachu. Nigdy mnie nic nie spotkało. Moich znajomych z okolicy również. Mieszkam w Szombierkach. Ale po Teatromanii zdarzało mi się wracać na pieszo z Centrum na Szombry nie raz. Chociaż jak kiedyś nie pomyślałam i próbowałam przesiąść się z autobusu na tramwaj na Bobrku, po 22 to trochę się bałam ;)
Szopienice-Burowiec, Chorzów II, ul. Gliwicka w Katowicach
W Bytomiu mieszkałam tylko jakieś pół roku może. Powiem tak - niby bliziutko centrum (początek Siemianowickiej, blisko Biedronka), ale miałam stracha, jak wchodziłam do kamienicy z zepsutymi drzwiami wejściowymi, gdzie wynajmowaliśmy mieszkanie. Dookoła same brudne familoki, pełno menelstwa, kibiców, raz nawet trafiłam na takie gimnazjalistki, że byłam w kompletnym szoku. Może mi się upiekło, bo akurat byłam w ciąży, nie wiem... Niedługo przed tym jak się wyprowadziliśmy ktoś zabił staruszkę w przejściu podziemnym zaraz obok nas, szamotał się z nią o torebkę i skończyła z rozbitą głową w kałuży krwi. Co najgorsze - nikt nie wezwał pomocy, mimo tłumu gapiów. Kiedy mąż tamtędy przechodził jakieś 15 minut po zdarzeniu, dopiero on zadzwonił na pogotowie... Właściwie już tylko po to, by stwierdzili zgon. Nie mówię, że tak było cały czas, ale to sporo jak na pół roku. Jednak lepiej dopłacić te 300 zł do czynszu i mieszkać na prywatnym osiedlu, z dala od takiego elementu. Po prostu nie pasowaliśmy do tej dzielnicy. Pewnie gdzie indziej w Bytomiu jest dużo lepiej ;)
z bałut nie jestem ale znam okolicę dobrze bo jezdzilem na kurierce w tej dzielnicy, osoba stojaca za ta galeria w zyciu chyba na balutach nie byla. nie wiem jak jest w innych miastach ale w lodzi lepszym rozwiazaniem byloby podawanie konkretnych ulic lub osiedli
OdpowiedzBobrek- Bytom bije wszystko na głowe
OdpowiedzBytom Bobrek i Karb
Odpowiedzna Bałutach jest spokojniej niż piszą w sieci. Ogólnie Łódź jest pokazywana jako niebezpieczne miejsce a tak nie jest. i nie trzeba tutaj chodzić z nożem. PS zdjęcie nie jest z Bałut
OdpowiedzDokładnie!!! To jest moje Stare Polesie - na styku ul. Lipowej i ul. Adama Próchnika, tam jest właśnie taki zawijas, ulice nie stykają się pod kątem prostym.
Brakuje Trójkąta Bermudzkiego z Gliwic.
OdpowiedzNiebuszewo nie jest aż tak okropne. To samo z Jeżycami, to dość miłą dzielnica.
Odpowiedzod kiedy Jeżyce to miła okolica? paskudnie tam i ponuro a wieczorem można tam oberwać
Niebko terror! :D
Drogi autorze demota. Od dobrych 15 lat Kazimierz jest dzielnicą spokojną (o ile można tak nazwać miejsce gdzie na jedną kamienicę przypadają 2-3 puby) i prędzej stracisz tam kasę z powodu wydania jej na alkohol (ew zapiekanki) niż z powodu aktywności tzw. elementu. Do końca lat 90-tych byłą to tzw "czarna dziura" ale w tym momencie to raczej wyśmieją cię tam za brak iPhona niż postraszą nożem.
OdpowiedzJak widać po raz kolejny Demotywatory pokazuję polską rzeczywistość - szkoda, że jak zwykle nieprawdziwą.
Kazimierz jest w miarę ok, po drugiej strony wisły na podgórzu jest gorzej. Do tego wiadomo, kozłówek, prokocim i okolica
tak , Centrum Kazimierza jest ok.Wystarczy wejśc w boczne ulice. Tam gdzie turysci nie zagladają...Przejdz sie Miodową nadranem.
W Krakowie raz (tak jeden raz) prawie (miałem trochę szczęścia) dostałem po facjacie. Było to na Siennej, 20 metrów od Rynku, w piękne piątkowe popołudnie (około 17-tej). Na wymienianych przez Was dzielnicach spędzam 3/4 swojego życia. Dalej żyję ;-)
Hm, a gdzie Sosnowiec?
OdpowiedzJeszcze w Bytomiu dzielnica Bobrek !!!!!!!!!
OdpowiedzKraków Kazimierz? Chyba 30 lat temu.Teraz Kazimierz to modna dzielnica imprezowa dla studentów i bananowej młodzieży. Niebezpieczne dzisiaj dzielnice to blokowiska z lat '80 Bieńczyce, Kozłówek, Piaski, Kurdwanów, Nowy Bieżanów.
OdpowiedzKozłówek? Piaski? Kurdwanów? Chyba tylko po tej akcji z Człowiekiem bo raczej tam spokój i luz. Ludzie mieszkają, pracują i nie ma problemu - po prostu nuda. Prędzej dostaniesz blokadę na brak identyfikatora niż dostaniesz po twarzy.
wrocław kozanów
OdpowiedzBitch Please x D
OdpowiedzZborze w Zabrzu
Chorzów
Piekary Śląskie: Stare Osiedle / Kamień
Jakubskie Przedmieście w Toruniu ;_;
OdpowiedzA bydgoskie to co ?
bitch please, a co z Dębówą lub Koszarami?
proszę was... Solec Kujawski! :D
Zamiast Kaźmirza w Krakowie dać Nową Hutę koło Krakowa :D
OdpowiedzStara Huta jest bezpieczna. Niebezpieczne są Bieńczyce i Mistrzejowice
No chyba masz coś nie tak z głową jak NH jest KOŁO Krakowa... Może jeszcze mi powiesz, że Wieliczka to jest dzielnica Krakowa? A tak na marginesie to Mistrzejowice raczej są spokojne i bezpieczne chodziłem z psem o późnych godzinach nocnych i nie było problemu. No raz mnie dres zaczepił ale kulturalnie zapytał czy nie mam 20 groszy... Jak już niebezpiecznie to rzeczywiście Bieńczyce
Szopienice, Janów, Nikiszowiec w Katowicach
OdpowiedzGliwice - trojkat, sosnica i moze pszczynka na koncu tam przy sosnicy, Czestochowa - rakow, krakowska(stare miasto)
OdpowiedzSzopienice, Katowice. Pogoń, Sosnowiec
OdpowiedzDziesięciny
OdpowiedzKatowice Załęże oraz osiedle Biadacz w Chorzowie Batorym
OdpowiedzSobięcin - Wałbrzych ;)
OdpowiedzWłaśnie chciałam to napisać. Potwierdzam, bywa tam ciekawie ;)
Polecam Kwadrat i Zawarcie w Gorzowie Wlkp.
OdpowiedzBiskupice, Gliwice
Odpowiedza gdzie łazarski rejon?
OdpowiedzNa Jeżycach to już nie to samo co kiedyś, że można było wpierdziel zgarnąć koło rynku, lub na Staszica gdzie grupkami po 20-tu w bramie stali:-) Dziś mieszka tam mój kumpel i po 20 tej to już żywej duszy z piwem nie spotkasz... No chyba ,że pod żabką:-)
OdpowiedzOlsztyn- Zatorze
OdpowiedzEee kiedyś tak ale teraz jest możliwe :-)
A gdzie Dębiec w Poznaniu? Osobiście często swego czasu bywałam na Jeżycach, nawet w nocy (mieszkałam przez dwa lata na ich obrzeżach) i nic mi się nie przytrafiło, natomiast Dębiec... Pracuję tu chwilowo i boję się wracać z pracy. Dębiec jest gorszy.
OdpowiedzBałuty, górniak, śródmieście :) Ogólnie cała łódź...
Odpowiedzkielce czarnów
Odpowiedzhahahahhah specjalnie zjeżdżałam, żeby dojrzeć ten wpis.
Sieroto, Bałuty zaczynają się od Zgierza (tak, tak, Radogoszcz, to właśnie Bałuty), obejmuje osiedla wypasionych domów w okolicy ul. Bema itd., całkiem ładne bloki na Liściastej i koszmarki spółdzielni Jagiełly. To gdzie tak chodzisz, co? Widać, że nie jesteś z Łodzi, bo inaczej byś napisał Stare Bałuty, czyli okolice Placu Kościelnego, początek Łagiewnickiej i Wojska Polskiego. Moim zdaniem najgorsza do zamieszkania jest Stara Górna, ewentualnie moje Stare Polesie, ale ja akurat nie narzekam
siemianowice hugo , bytom bobrek karb centrum ( wsumie caly), swietochlowice lipiny, piekary brzeziny slaskie.
Odpowiedz"wsumie caly" - a byłeś "wsumie calym" Bytomiu, że wiesz, że wszędzie jest niebezpiecznie? Wymieniłeś dwie dzielnice i centrum, a jest ich 12! Ciekawe co niebezpiecznego jest na Suchej Górze? Chyba tylko kościół i cmentarz, albo w takich Stolarzowicach, gdzie po 20 wszystko normalnie zamiera. Prawdzie opinie buduje się na doświadczeniach, a nie na "wsumie" twoich wymyślonych poglądach i zasłyszanych plotkach.
Jeśli ktoś uważa że te miejsca są niebezpieczne, to chyba nigdy nie był w którejś z gorszych dzielnic Wałbrzycha. Tam nawet do kibla strach iść bez noża...
OdpowiedzKazimierz? Serio? Nowa Huta jeśli już...
OdpowiedzKrakow Nowa Huta
Odpowiedzw każdym mieście jest taka dzielnica
OdpowiedzKazimierz w Krakowie?! 1 miejsce na świecie pod względem ilości knajp na m2?! Ciekawe kto by do tych knajp chodził jakby było tak niebezpiecznie... Was chyba mocno popieściło drodzy państwo....
OdpowiedzBo ja wiem czy Orunia? Nie jest to w cale najniebezpieczniejsza dzielnica w Gdańsku. Fakt, mieszka tam sporo starszej meneli, ale nie powiedziałbym bym bywając tam dość okazyjnie czuł się szczególnie zagrożony. Nie potwierdzają tego tez statystyki. Nie jest to może najspokojniejsze miejsca ale nie jest takie złe. Złą sławę zyskało w pierwszej połowie lat 90-tych kiedy faktycznie było tam niebezpiecznie. W tej chwili chyba w Gdańsku najniebezpieczniejsze są Stogi.
OdpowiedzOczywicie, Jeżyce niebezpieczne. Jak Hogwart normalnie...
OdpowiedzLublin - Tatary
Odpowiedzgaleria wzięta żywcem z Wirtualnej Polski ;-)
OdpowiedzKazimierz, Kraków ? Bardziej Azory, Nowa Huta, Prądnik Czerwony. Kazimierz jest bezpieczny
OdpowiedzSandomierz - cały. Przestępczość większa niż Bronxie
OdpowiedzAle mają Ciebie :D
Sam chodzę do technikum na Jeżycach i nigdy nie miałem z nikim problemów po drodze, a sam mieszkam na Dębcu w Poznaniu i wielu ludzi uważa to za najgorszą dzielnicę ;)
OdpowiedzA gdzie Sosnowiec i Kielce?
OdpowiedzKurdwanów (KRK).
OdpowiedzZ tym, że tam trzeba chodzić z maczetą.
a gdzie Bydgoszcz???????
Odpowiedzorunie w gdańsku są 2. górna i gościnna. zdjęcie z tej goscinnej- i musze powiedzieć pomyłka. nocą chodziłem tam do monopol owego j nic! a na długiej w gdańsku parę razy za to doszło do klapsow. i co z tego ze tam są kamery... na gdansk to bym prędzej podał olszynke, dolne miasto albo brzezno.
Odpowiedzogolnie w Polsce jest pelno takich miejsc...w samym Gdansku... mozna zobaczyc 'Dolne miasto, Stogi, Przerobka, Elblaska, Nowy Port, Letniewo, Orunia"...
OdpowiedzW Płocku portfele, telefony i inne kosztowności ulegają "przymusowemu pożyczeniu na czas nieokreślony" w obrębie "ulic słodkich".
OdpowiedzSiemianowice Śląskie - Nowy Świat.
OdpowiedzLipiny
OdpowiedzCzeladź osiedle Musiała
OdpowiedzEchh a jakieś ciekawe opisy co do tych miejsc to już trudno dodać ??
OdpowiedzŁódź w całości powinna być
OdpowiedzA gdzie, dzielnice Zabrza i Bytomski Bobrek?
Odpowiedza gdzie Nowa Huta? :P
OdpowiedzKazimierz?? Ten, kto robił tą galerię najwyraźniej nie ma pojęcia o tej dzielnicy. Czasy, gdy była niebezpieczna daaaaawno temu minęły. Teraz to dzielnica drogich knajp i lanserskich klubów. Nie lubię aż takiej ingorancji. Nie wiesz o czymś, nie pisz
OdpowiedzNo a Sosnowiec?
OdpowiedzW Siemianowicach Śl.- dzielnica Hugo, ale biorąc pod uwagę fakt, że zamyka się dobre szkoły, a zdolna młodzież rozjeżdża się po okolicznych miastach, o dobrą pracę trudno (padła huta, kopalnia, zakład produkcji słodyczy- najwięksi pracodawcy jeszcze 20 lat temu), to za 10-15 lat zostaną tu tylko pobierający zasiłki, złomiarze i cała tym podobna reszta, tak więc bez noża będzie można chodzić tylko po dzielnicy willowej na Przełajce (w bezpiecznej odległości od miasta).
OdpowiedzDorzuciłabym nowy Bańgów, mieszkałam tam jakieś 20 lat od urodzenia i jest tak spokojnie, że wręcz nudno ;) Ale nic dziwnego, w końcu to niemalże osiedle pośrodku niczego: pola, pola, pola i od niedawna Biedronka :D. Chyba nigdzie indziej nie odważyłabym się wyjść w nocy na pola na spacer z psem. Nigdy mnie tam nic nie spotkało. Ale z drugiej strony to taka typowa "spalnia", tam ludzie tylko wracają na noc do domu odpocząć. Do dzisiaj chętnie tam bywam, mam ogromny sentyment. Ścisłe centrum Siemianowic i Michałkowic - podobnie, mam wrażenie, że po 20.00 życie tam zamiera. Nieraz wracając późno do domu wystawałam na przystankach i mogłam spotkać co najwyżej lekko wciętego znajomego. Oczywiście w tych dwóch ostatnich można się naciąć na jakiś "element" ale częściej to jakieś nieszkodliwe, podpite nastolatki, które robią dużo hałasu. Nikt tam z nożem raczej nie gania :P. Nie wykluczam, że miałam po prostu szczęście (z drugiej strony muszę być naprawdę w czepku urodzona, żeby je mieć 20 lat bez przerwy), albo po prostu odpowiednio dobieram sobie znajomości i nie pakuję się w podejrzane relacje (podejrzane dzielnice tym bardziej), które mogą się nieprzyjemnie skończyć. Hugo tak naprawdę nie znam, czy raczej znam z odpowiadań znajomych, które uczyły się w tamtejszej szkole. Ale fakt, już okolice Hutniczej nie są przyjemne. Nie przeszłabym się nocą w słuchawkach ;)
Każde miasto ma taką dzielnicę.
OdpowiedzNiebuszewo w Szczecinie? Czasami w środku nocy odprowadzałem tam koleżankę do domu i nic mi się nie stało, a teoretycznie morderczy dresiarze powinni mnie zjeść na kolację, ponieważ mam długie włosy. Niebuszewo moim zdaniem jest spokojną dzielnicą. Na Skolwin i Stołczyn wam chyba skali zabrakło :p
OdpowiedzA kolega to ile razy zwiedził Skolwin? Kilka razy się wkurzałam, jak w gazetach pisali o czymś co się wydarzyło w Stołczynie, ale i tak napisali Skolwin. Polecam przejechać się trochę dalej niż ul. Stołczyńska (w Skolwinie). Pozdrawiam, Skolwiczanka z pochodzenia :)
Po pierwsze nóż to nie jest dobre narzędzie do samoobrony. Po drugie, może wypadałoby zamieścić jakieś historie związane z tymi miejscami, lub choćby statystyki kryminalne?
OdpowiedzWarszawa - Grochów :)
OdpowiedzTo są "niebezpieczne miejsca"? Chyba raczej "odrapane budynki"...
OdpowiedzW Łodzi to nie Bałuty tylko Polesie !!! Znam tą kamienicę na zdjęciu i znajduje się ona na Polesiu
OdpowiedzA dokładnie na Starym Polesiu, na rogu Lipowej i Próchnika :) ze 100-120 metrów ode mnie :)
Kielce - Czarnów
OdpowiedzWałbrzych- Podzamcze
OdpowiedzCzęstochowa- raków
OdpowiedzDziesięciny a nie Dziesięcziny - który to czub wymyślił. To jedno ze spokojnych dzielnic. Nie wiem skąd taka kwalifikacja
OdpowiedzLublin Kalina
OdpowiedzTatary, Lublin
Odpowiedzstryjewskiego lebork i sportowa
Odpowiedzstara stacja dębe wlk
OdpowiedzŻyrardów!
OdpowiedzHAHAHAHA wpadnijcie na MYSŁOWICE !!!
Odpowiedzdopiero zobaczycie trudne DZIELNICE !!!
cały sosnowiec...
Odpowiedza Kleczkowa ( Wrocław) to już nie dali :P
OdpowiedzPrzejdźcie się po Kurdwanowie z jakimkolwiek szalikiem. Gwarantuje niezapomniane emocje ;)
OdpowiedzChorzów- Cwajka ;x
OdpowiedzW Szczecinie to prędzej okolice ulicy Parkowej...
OdpowiedzJeżyce? Wyście Wildy nie widzieli.
Odpowiedzja bym dodała Pekin, Boguszowice...
OdpowiedzBezsensowna galeria jak ...(i tu brak porównania, niestety).Byłem w kilku dzielnicach tu opisanych a na bałutach mieszkam, można tam wszędzie iść nawet bez noża wystarczy żeby nie na "tęczowo" i jest spoko.
OdpowiedzA Sosnowiec ? xD
OdpowiedzKazimierz? Chyba 20 lat temu! Na krakowskim rynku jest bardziej niebezpiecznie niż na Kazimierzu.
Odpowiedza gdzie Sobięcin w Wałbrzychu?
OdpowiedzStogi, Gdańsk
OdpowiedzNie polecam i pozdrawiam
Pekin Osiedle Boguszowice Rybnik :D
OdpowiedzKłamstwo, obydwie kamienice we Wrocławiu (te ze zdjęcia jak i reszta dzielnicy) są juz od roku wyremontowane a mieszkania w nich po 8000 za metr poszły. Jak już koniecznie chcesz demota wrzucić to daj jakiegoś z kotami !!!!! Chodzę codziennie po Traugutta i jakoś nic zlego mnie nie spotkało !!!!!!!!
Odpowiedzdodałbym dzielnice złodziejowo-Kostrzyn nad Odrą.!
OdpowiedzW Łodzi nie tylko Bałuty... w sumie to mało które miejsce w Łodzi jest bezpieczne.
OdpowiedzBocianowo BDG :D Większej patologii nie ma :D
OdpowiedzDziekanat
OdpowiedzJeżyce.. Bo padne.
OdpowiedzKAZIMIERZ, KRAKÓW?!?! Chyba Nowa Huta....?
OdpowiedzBytom - Karb
OdpowiedzPrudnik- tzw. trojkat- Szkolna,Traugutta,Mlynska
OdpowiedzSloneczne - Gorzow Wlkp
OdpowiedzWłocławek. CAŁY .
OdpowiedzSkibińska w Lublinie ;(
OdpowiedzŚwidnica, tereny Zarzecza i Kolonii
OdpowiedzZdj. 7 to jest Prypeć
OdpowiedzW Łodzi to aż framugi jak krzyże w oknach xD
OdpowiedzDziesięciny, nie Dziesięcziny ;P
OdpowiedzSzczecin Niebuszewo??? Bzdura. Mieszkałem tam 9 lat - nic się nie działo. Raz tylko czułem dreszcze na plecach jak mi o 2.00 w nocy dwa lisy zatarasowały przejście do domu....
OdpowiedzCały Wałbrzych, bez wyjątku.
OdpowiedzCwajka, chorzów :D
OdpowiedzA gdzie Grudziądz, Tychy czy Gdynia?
OdpowiedzLubelskie Tatary.
OdpowiedzWarszawskie Szmulki.