Wchodząc w komentarze wiedziałem, że trafi się chociaż jedna osoba, która napisze jakiś idiotyzm jak Rezgiu, brakuje jeszcze debilizmów w stylu "Płaczecie z powodu jakiegoś psa a w Indiach dzieci głodują i Was to nie obchodzi wy niedobrzy wy :(".
Miałem psa, którego w zimie na noc zamykaliśmy w kotłowni żeby nie marzł na zewnątrz. I pewnego razu coś się zapaliło w kotłowni. Zanim poczuliśmy dym w pozostałej części domu to tam całe pomieszczenie było zadymione. Wszedłem do środka zakrywając twarz, bo nie dało się oddychać, patrze a pies leży sztywny. wyciągnąłem go w korytarz i zająłem się gaszeniem pożaru i wietrzeniem domu. Wszyscy w panice, bo nikt nie wiedział jaka skala jest pożaru, latamy, gasimy. Gdy już emocje opadły i okazało się że nie ma wielkich strat, powoli dochodzimy do siebie i podbiega do nas ten "martwy" jeszcze przed chwilą pies. To chyba była największa radość i zaskoczenie w całej tej sytuacji. Ot, taka historia. :)
Tez bym płakał to normalne.
Odpowiedzśrednio mnie to obchodzi
OdpowiedzTo po kiego tu wchodzisz i w ogóle komentujesz?
Wchodząc w komentarze wiedziałem, że trafi się chociaż jedna osoba, która napisze jakiś idiotyzm jak Rezgiu, brakuje jeszcze debilizmów w stylu "Płaczecie z powodu jakiegoś psa a w Indiach dzieci głodują i Was to nie obchodzi wy niedobrzy wy :(".
rozumiem, że za miesiąc ten demot będzie 3 raz na głównej?!
OdpowiedzMiałem psa, którego w zimie na noc zamykaliśmy w kotłowni żeby nie marzł na zewnątrz. I pewnego razu coś się zapaliło w kotłowni. Zanim poczuliśmy dym w pozostałej części domu to tam całe pomieszczenie było zadymione. Wszedłem do środka zakrywając twarz, bo nie dało się oddychać, patrze a pies leży sztywny. wyciągnąłem go w korytarz i zająłem się gaszeniem pożaru i wietrzeniem domu. Wszyscy w panice, bo nikt nie wiedział jaka skala jest pożaru, latamy, gasimy. Gdy już emocje opadły i okazało się że nie ma wielkich strat, powoli dochodzimy do siebie i podbiega do nas ten "martwy" jeszcze przed chwilą pies. To chyba była największa radość i zaskoczenie w całej tej sytuacji. Ot, taka historia. :)
Odpowiedzciota
Odpowiedzcie spłodził.
Taki bambo nie ma uczuć. Fejk.
Odpowiedzbardzo mu współczuję
OdpowiedzJeżeli to był jedyny jego przyjaciel, nie dziwię się...
OdpowiedzOoooo z całym szacunkiem ,ale to tylko pies,
Odpowiedz