Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
336 376
-

Zobacz także:


~Zet2
-5 / 15

Varant, nie czarujmy się. Najprowdopodobniej to nieoczytany głąb szukający atencji. Jesteśmy w internecie.

~ablebak
+3 / 13

Jest różnica pomiędzy "Nie znam", a "Nie czytałem". Trudno by czytać choćby kilkanaście książek rocznie, a nie kojarzyć najbardziej znanych autorów - choćby spoza kręgu własnych zainteresowań. Można zupełnie nie interesować się filozofią czy psychologią, a wiedzieć co nieco o Nietzsche czy Freudzie.

~ablebak
+4 / 10

Varant - technicznie, to nie znasz logiki. Wiedzieć co nieco to wiedzieć więcej niż nic. Nie można mówić że liczba 5 jest równa zeru, bo istnieją liczby takie jak miliard. Można spokojnie nazwać Nickeya głąbem nie z powodu jego niewiedzy, a poprzez afiszowanie się niewiedzą. Nie znać Pratchetta to jedno - udzielać się na ten temat to drugie.

~ablebak
0 / 4

Zgadzam się. Stosować prawo wyłączonego środka w klasycznym przypadku logiki wielowartościowej to żart.

~cerebrumpalm
+12 / 16

RIP Terry. Prachett jako jedyny pisal fantasy na wesolo. wielka strata.

Odpowiedz
~Terry4ever
+2 / 6

Można tylko mieć nadzieję że jego córka będzie pisać równie dobre książki ze świata dysku.

Tisbil
+2 / 2

@Untitled_Tale - nie tylko, jeżeli chodzi oczywiście o serie fantasy. Nie można zapomnieć tutaj o Ursuli K. Le Guin i jej wspaniałego cyklu "Ziemiomorze", Anne McCaffrey i "Jeźdźcy Smoków z Pern", czy bardziej współczesnej nam Naomi Novik z serią o smokach "Temeraire", opartą na wojnach napoleońskich. To są takie pierwsze z brzegu przykłady, jakie przyszły mi do głowy, jeżeli chodzi o pisarki. Osobiście moim "guru od fantastyki", nie zważając już w wypowiedzi na płeć, niezmiennie pozostaje Tolkien.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 March 2015 2015 0:45

~asdf00756756
-1 / 9

Tymczasem u George R. R. Martina...

tytusz
-1 / 1

Co za przykra wiadomość.
Nie wszystkie książki Pratchetta podobały mi się, ale jego humor w każdej z nich - zawsze.

Odpowiedz
P pan_kaczucha
+1 / 1

naprawde nie jesteś śmieszny więc sie nie wypowiadaj

~Robert Biedroń
-4 / 4

Boli dupcia lewicowców. Mój ideologiczny pobratymiec adolf hitler też był w końcu gejem.

zlociutki
+2 / 2

Kurde:( caly dzien sluchalem radia i nic nie powiedzieli, tragedia;(. Mam caly swiat dysku i wiele innych spoza swiata. Pozostaje miec nadzieje ze te wszystkie zaplanowane mial ukonczone:(.

Odpowiedz
S SirLinuxer
+2 / 2

I co ja teraz zrobię ze swoim życiem? Bez książek Pratchetta nie warto mieć oddechu w piersiach...

Odpowiedz
The_Stroy
0 / 0

Straszne, okropne i smutne. Tydzień żałoby to mało.

Odpowiedz
D design_er
+1 / 1

Wpiję dzisiaj szklaneczkę whisky na cześć Sir Terry'go

Udanej podróży w okolice Wielkiego A’Tuina
( uważaj, Tubula trochę kopie )

( dla niewtajemniczonych jeden ze słoni na skorupie Wielkiego A’Tuina ( żółwia ) )

Odpowiedz
~beznic
+4 / 4

Nagle zacznie się moda na czytanie i cytaty z Pratchetta

Odpowiedz
~Nickey91
-1 / 3

Rozumiem że jak nie znam jakiegoś nazwiska to od razu głąb? Co z tego że czytam książki Tolkiena, Sapkowskiego, Howarda itp. Ale tak jest zawsze, że jak ktoś umiera to od razu huzia na wikinga jak ktoś powie o nim źle. GG

Odpowiedz
~Agusia20
+3 / 3

Każdy kiedyś musi odejść. Bardzo mi przykro. Wielbiciele fantastyki ponieśli wielką stratę. Ciekawe, jak wygląda jego niebo?

Odpowiedz
Miney442
+2 / 2

Cóż, w każdej klepsydrze musi kiedyś przesypać się piasek.

Odpowiedz
dragranis
-3 / 7

Szczerze to nie znam i nigdy o nim nie słyszałem. Jak widać od razu znajdą się zapaleni fani co to nie mogą zdzierżyć tego że ktoś nie zna danej osoby. "Och, on nie zna tego pisarza, pewnie nieoczytany głąb". Analogicznie do danej sytuacji, czy jeśli zawodowo uprawiam sport ( dajmy na to gram w amatorskim warszawskim klubie piłki nożnej ) i nie znam nazwisk członków reprezentacji drużyny narodowej to nie jestem wysportowany i pewnie jestem grubym i śmierdzącym leniem? Taka logika tych wszystkich oszołomów. Co ciekawe, wielu to tak zwani sezonowcy. Tak samo było z MIchaelem Jacksonem i innymi. Ktoś umiera i nagle wiele osób pisze jak bardzo im smutno itp. Okej, może wam być żal danej osoby, ale wara wam od tego czy ktoś go zna czy nie. Mogę czytać książki Sapkowskiego, Tolkiena, Rowling, Gluchowskiego i wielu innych a tego gościa nie będę znał. W ten sposób zostanę okrzyknięty mianem głąba i nieoczytanego ignoranta.

Odpowiedz
~Wicht
+3 / 5

Jeśli ktoś wypowiada się na jakiś temat, mimo że się na nim nie zna - jest ignorantem z definicji. Za to jeśli ktoś nie zna nazwisk członków reprezentacji drużyny narodowej, to z pewnością nie jest fanem/znawcą piłki nożnej. Znajomość piłki nożnej a bycie sportowcem to nie to samo - chociaż jak można ZAWODOWO uprawiać sport drużynowy i nie znać drużyn? To oznacza nikłe zainteresowanie danym sportem, co przekłada się na nieznajomość taktyki czy środowiska piłkarskiego.

dragranis
-2 / 2

Nie muszę jakoś super się interesować danym sportem aby go uprawiać. Mogę go najzwyczajniej w świecie lubić i uważać za dobry dla zdrowia. Twoje ostatnie zdanie to już w ogóle nie trafione bo co za znajomość drużyn do nieznajomości taktyki i środowiska piłkarskiego?

~Wicht
+2 / 2

Sam wspomniałeś o ZAWODOWYM uprawianiu sportu, który różni się od amatorskiego. Nie wiem w jaki sposób można znać środowisko piłkarskie bez znajomości piłkarzy, ani jak znać poznawać taktyki bez poznawania drużyn i trenerów. Prawdopodobnie po prostu nie rozróżniasz sportu amatorskiego od zawodowego, Wracając do tematu - ostracyzm wobec ignorantów to rozsądne działanie ku dobru społeczeństwa.

KapitanKorsarzPirat
+2 / 2

Czytałem parę książek Pratchetta. Świetny pisarz. Jako pierwszą z dzieciństwa pamietam o kocie Maurycym. A potem chwyciłem za inne dzieła. Za każdym razem nie zawiodłem się.

Odpowiedz
P Petrenkov
-1 / 1

Stworzył tak wiele, że jedne zdanie wystarczy: Non omnis moriar.

Odpowiedz
M megusto
+2 / 2

On nie umarł, po prostu ŚMIERĆ zaprosił go do siebie na partyjkę szachów.

Odpowiedz
M mbiela
0 / 0

dziwnie wygląda "lubię to" pod info o śmierci...

Odpowiedz
idj95
0 / 0

O szok, szkoda. Miał świetne poczucie humoru.

Odpowiedz
D konto usunięte
+1 / 1

Jeden z wielu powodów chodzenia do księgarni mi zniknął :( Zawsze gdy przechodzę obok księgarni to mnie ciągnie, żeby popatrzeć co nowego i zawsze obowiązkowo sprawdzałem czy jest coś nowego Pratchetta. Parę lat temu unikałem tych kolorowych półek z jego książkami ale potem w końcu się "zmusiłem" i z ciekawości sprawdziłem na czym polega jego popularność. Potem kupowałem jego książki hurtowo - dosłownie. Mam wszystkie jakie znalazłem u siebie a raczej w swojej kolekcji bo je rozpożyczam i reklamuję na prawo i lewo.
Jego książki to niby fantasy - to tak z grubsza ale tak naprawdę to nie są fantasy to jest nasza rzeczywistość przedstawiona w krzywym zwierciadle bardzo błyskotliwie ze świetnym humorem, bardzo mądrze. A świat fantasy to tylko narzędzie przedstawienia tej naszej rzeczywistości. Gorąco polecam wszystkim, szczególnie tym którzy jak ja niegdyś omijają szerokim łukiem wszystko co ma w nazwie "fantasy" - wiele tracicie, naprawdę.

Odpowiedz