Oj to ja bym dalej poleciał. Drugą Kenią ani Somalią nawet nie jesteśmy. (W Somalii o kałasznikowa łatwo, więc gadki o niebezpiecznym kraju do mnie nie docierają)
Ja w przyszłym roku nie pojadę na Kanary :) W tym roku zdecydowanie nie pojadę do Grecji. Mój kraj, taki piękny, dzięki ciężkiej pracy tutaj mogę nie pojechać w tyle miejsc :D
A po co jechać do turystycznych molochów, gdzie pełno tylko nowobogackich, wiecznie pijanych ruskich i arabów? Chcesz zobaczyć świat, to jedź w świat, a nie zamknąć się na dwa tygodnie do hotelu z palmami. Iluzja urlopu, ale z "luksusową" nazwą wpisaną potem na facebooku.
Te wszystkie miejsca są przystępne dla przeciętnej rodziny na pensji minimalnej w zachodniej Europie. Nie jadą tam ani nowo- ani staro-bogaccy tylko przeciętni i relatywnie biedni ludzie z bogatszych krajów. To ładny czysty hotel z basenem i drinkami jest dla nich miłą odmianą, a nie zasuwanie z plecakiem po Tadżykistanie :)
Albiorix: Można też zasuwać z plecakiem po Cyprze, Krecie, itp. Kilka kilometrów w bok od tras turystycznych jest już pełna egzotyka, święty spokój i rzeczy o których nie przeczyta się w żadnym foldrze. Problem jest inny - człowiek, który przez większość życia jest jamochłonem nie ruszającym się w wolnym czasie z kanapy, przez dwa tygodnie nie stanie się nagle aktywny i pomysłowy. Więc dalej spędza czas w jedynym obrządku, jaki zna.
Nie czepiałbym się - każdy spędza wakacje tak jak lubi. Ja tez lubię połazić po dzikich ścieżkach, zobaczyć jak żyją zwykli ludzie w danym kraju, trochę zwiedzania, trochę przygody, jak tylko się da jakieś narty, łódki, co tam dają. Ale jak ktoś woli wygody, drinki z palemką, basen i spa - dobrze dla niego. Może rzeczywiście jest "jamochłonem" ale może ma stresującą pracę i brak przygód na wakacjach to dla niego miła odmiana? No i jest kwestia osobistej reakcji na stres - niektórzy jak im autobus ucieknie i spadnie deszcz na głowę po prostu idą spokojnie dalej a niektórym cokolwiek się nie uda zgodnie z planem dostają ataku paniki i cały urlopzepsuty.
Te wielkie kurorty turystyczne to syf jakich malo. Buraki z calego swiata sie tam zjezdzaja. Jak juz gdzies jechac to jak najdalej od takich miejsc. No chyba, ze kogos kreca pijane dupodajki i samce typu Trybson.
Mnie stać by było, urlopu mam wystarczająco dużo, miałbym też z kim jechać. Mimo tego nigdzie nie pojadę, bo zwyczajnie nie lubię podróżować i nie chce mi się. Tym nie mniej miło jest byc w sytuacji pozwalającej wybrać świadomie. :)
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 15 March 2015 2015 13:38
Przecież każdy z nas może mieć swój basen przy domu. Po co gdziekolwiek wyjeżdżać?
Wystarczy poczekać... na promocję dmuchanych baseników, żeby móc w nim zamoczyć... co najwyżej stopy... ;x
Cypr akurat nadaje się dla biedaków, za ok 1000zł spokojnie można spędzić tydzień i to w cale niezłych warunkach, pod warunkiem że wypożyczysz samochód,motor. Cypr to nie plaże Cypr to treking w górach
W zeszłym roku pojechałem na majówkę do Zakopanego, dwie osoby i 3 dni w tanim pensjonacie, z wydatkami w sumie wyszło około 1600 zł. W tym samym roku wybraliśmy się na korfu na 8 dni, last minute, łącznie z wydatkami poszło 4000 zł. Praktyczny brak różnicy w cenie + pogoda+ pozytywne nastawienie ludzi, którzy wiedzą, że dzięki turystom mają kasę sprawia, że wolę wyjechać na najtańszą wycieczkę niż być traktowanym jak zero na urlopie w Polskim "kurorcie"
Bądźmy szczerzy. Drugimi Niemcami czy UK nie jesteśmy.
OdpowiedzOj to ja bym dalej poleciał. Drugą Kenią ani Somalią nawet nie jesteśmy. (W Somalii o kałasznikowa łatwo, więc gadki o niebezpiecznym kraju do mnie nie docierają)
Ja w przyszłym roku nie pojadę na Kanary :) W tym roku zdecydowanie nie pojadę do Grecji. Mój kraj, taki piękny, dzięki ciężkiej pracy tutaj mogę nie pojechać w tyle miejsc :D
OdpowiedzJa dzięki ciężkej pracy w Polsce 3 lata temu wreszcie mogłem polecieć do WIelkiej Brytnii...i tak jakoś mam wakacje już 3 lata... :P
A po co jechać do turystycznych molochów, gdzie pełno tylko nowobogackich, wiecznie pijanych ruskich i arabów? Chcesz zobaczyć świat, to jedź w świat, a nie zamknąć się na dwa tygodnie do hotelu z palmami. Iluzja urlopu, ale z "luksusową" nazwą wpisaną potem na facebooku.
OdpowiedzTe wszystkie miejsca są przystępne dla przeciętnej rodziny na pensji minimalnej w zachodniej Europie. Nie jadą tam ani nowo- ani staro-bogaccy tylko przeciętni i relatywnie biedni ludzie z bogatszych krajów. To ładny czysty hotel z basenem i drinkami jest dla nich miłą odmianą, a nie zasuwanie z plecakiem po Tadżykistanie :)
Albiorix: Można też zasuwać z plecakiem po Cyprze, Krecie, itp. Kilka kilometrów w bok od tras turystycznych jest już pełna egzotyka, święty spokój i rzeczy o których nie przeczyta się w żadnym foldrze. Problem jest inny - człowiek, który przez większość życia jest jamochłonem nie ruszającym się w wolnym czasie z kanapy, przez dwa tygodnie nie stanie się nagle aktywny i pomysłowy. Więc dalej spędza czas w jedynym obrządku, jaki zna.
Nie czepiałbym się - każdy spędza wakacje tak jak lubi. Ja tez lubię połazić po dzikich ścieżkach, zobaczyć jak żyją zwykli ludzie w danym kraju, trochę zwiedzania, trochę przygody, jak tylko się da jakieś narty, łódki, co tam dają. Ale jak ktoś woli wygody, drinki z palemką, basen i spa - dobrze dla niego. Może rzeczywiście jest "jamochłonem" ale może ma stresującą pracę i brak przygód na wakacjach to dla niego miła odmiana? No i jest kwestia osobistej reakcji na stres - niektórzy jak im autobus ucieknie i spadnie deszcz na głowę po prostu idą spokojnie dalej a niektórym cokolwiek się nie uda zgodnie z planem dostają ataku paniki i cały urlopzepsuty.
Czy tylko mnie nie kręcą takie wyprawy?
OdpowiedzTe wielkie kurorty turystyczne to syf jakich malo. Buraki z calego swiata sie tam zjezdzaja. Jak juz gdzies jechac to jak najdalej od takich miejsc. No chyba, ze kogos kreca pijane dupodajki i samce typu Trybson.
OdpowiedzTylko na Cypr? Z całego serca życzę autorowi, żeby w tym roku nie pojechał do Kataru :)
OdpowiedzSzczególnie że katar i tak zapewne przyjedzie do niego.
Mnie stać by było, urlopu mam wystarczająco dużo, miałbym też z kim jechać. Mimo tego nigdzie nie pojadę, bo zwyczajnie nie lubię podróżować i nie chce mi się. Tym nie mniej miło jest byc w sytuacji pozwalającej wybrać świadomie. :)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 March 2015 2015 13:38
OdpowiedzCzyli wg tego demota zwiedzisz cały świat z wyjątkiem cypru
Odpowiedzweź się pasożycie do roboty
OdpowiedzW tamtym roku nie byłam na Cyprze i nie polecam, lepiej nie jedź gdzieś indziej.
OdpowiedzJa na wakacjach ostatnio byłem siedem lat temu, nad naszym morzem i nie wiem czy kiedykolwiek gdzieś jeszcze pojadę.
OdpowiedzPrzecież każdy z nas może mieć swój basen przy domu. Po co gdziekolwiek wyjeżdżać?
OdpowiedzWystarczy poczekać... na promocję dmuchanych baseników, żeby móc w nim zamoczyć... co najwyżej stopy... ;x
A ja bym chciała jeszcze raz polecieć na wyspy kanaryjskie... bo już raz chciałam.
Odpowiedzdobre ;)
Czyli za rok odpuszczasz sobie Hawaje co?
OdpowiedzW Hiszpanii nie byłem, na Cyprze nie byłem, na Jamajce nie byłem, na Korsyce nie byłem. Ludzie ! Gdzie to ja "nie byłem"...
OdpowiedzŁohoho - śmieszny żarcioszek z tym nie pojechaniem:)
OdpowiedzA tak serio - to pojeździj stopem po Europie. Taniej a jaka przygoda przy okazji:)
Cypr akurat nadaje się dla biedaków, za ok 1000zł spokojnie można spędzić tydzień i to w cale niezłych warunkach, pod warunkiem że wypożyczysz samochód,motor. Cypr to nie plaże Cypr to treking w górach
Odpowiedzlaski to pewnie do Dubaju polecą:D
OdpowiedzJedź na Słowację. Blisko, tanio, ładnie, spokojnie i niezwykle sympatycznie.
OdpowiedzW zeszłym roku pojechałem na majówkę do Zakopanego, dwie osoby i 3 dni w tanim pensjonacie, z wydatkami w sumie wyszło około 1600 zł. W tym samym roku wybraliśmy się na korfu na 8 dni, last minute, łącznie z wydatkami poszło 4000 zł. Praktyczny brak różnicy w cenie + pogoda+ pozytywne nastawienie ludzi, którzy wiedzą, że dzięki turystom mają kasę sprawia, że wolę wyjechać na najtańszą wycieczkę niż być traktowanym jak zero na urlopie w Polskim "kurorcie"
Odpowiedz