Kiedy zacząłem przygodę z korporacjami od razu zacząłem nienawidzić ludzi, którzy marnując czas tak jak na zdjęciu - pijąc kawę 6 razy dziennie (z obowiązkową gadką) rozmawiając przez telefon (prywatnie), stalkując koleżanki z pracy na Facebooku, czy robiąc sobie godzinną przerwę na zjedzenie obiadu z pudełka (czas odgrzewania w mikrofali: jakieś 5 minut) jojczą potem na to że trzeba zostawać dłużej w robocie, bo trzeba skończyć przed zbliżającym się szybko terminem. Że jacy oni biedni, bo czasem to i trzeba do wieczora siedzieć... A jak ja zaczynałem pracę o 7:15 żeby po ośmiu godzinach wyjść sobie o ludzkiej porze (umowa na 40 godzin) to zaraz ktoś nakablował do mnie do przełożonego że moja wczesna pora opuszczania biura jest podejrzana... Leniwe łajzy.
Kiedy zacząłem przygodę z korporacjami od razu zacząłem nienawidzić ludzi, którzy marnując czas tak jak na zdjęciu - pijąc kawę 6 razy dziennie (z obowiązkową gadką) rozmawiając przez telefon (prywatnie), stalkując koleżanki z pracy na Facebooku, czy robiąc sobie godzinną przerwę na zjedzenie obiadu z pudełka (czas odgrzewania w mikrofali: jakieś 5 minut) jojczą potem na to że trzeba zostawać dłużej w robocie, bo trzeba skończyć przed zbliżającym się szybko terminem. Że jacy oni biedni, bo czasem to i trzeba do wieczora siedzieć... A jak ja zaczynałem pracę o 7:15 żeby po ośmiu godzinach wyjść sobie o ludzkiej porze (umowa na 40 godzin) to zaraz ktoś nakablował do mnie do przełożonego że moja wczesna pora opuszczania biura jest podejrzana... Leniwe łajzy.
Odpowiedzbrak Internetu? ojej... to może by się tak zająć, no nie wiem, pracą?
Odpowiedz