Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
1270 1316
-

Zobacz także:


E evilone
+17 / 17

przypomnijmy, że mamy niż demograficzny w tym wieku, co znaczy, że część wyjechała potem mniej się urodziło lub dorosło w Polsce, a dodatkowo spora część zwyczajnie wyszła z tych ram wiekowych, bo bezrobocie jak było tak jest na wysokim poziomie.

P P4trykSs
+2 / 4

druga ewentualność pokonczyli szkoły i znaleźli prace w firmach u rodziców/ rodziny

Odpowiedz
~PyrduMyrduFyrd
+49 / 53

Zmniejszyła się nie liczba Polaków bez pracy tylko liczba zarejestrowanych bezrobotnych!!
A dlaczego się zmniejszyła?
Bo w urzędach pracy weszły nowe zasady. Teraz nie można siedzieć bezczynnie i raz na pół roku łaskawie przyjść po podpis, że nadal "szuka się pracy". Teraz wizyty są częstsze i jeżeli pracy nie masz podejrzanie długo to Cię do czegoś zmuszą albo wylatujesz.
Dlatego ubyło młodych na bezrobociu.
Siedzą teraz w domach i nie mają nawet ubezpieczenia. Smutna prawda i manipulacja statystykami.

Odpowiedz
~doniedawnabezrobtny
+4 / 6

a właśnie sie mylisz odnośnie przepisów które się zmieniły teraz bezrobotnych kwalifikuje się do 3 grup i w jednej z nich w zasadzie nie jestes do niczego zobowiązany przez dwa lata o ile dobrze pamietam masz ubezpieczenie, co do reszty o lenistwie to fakt malo komu chce sie zap*erdalać

Tuminure
+3 / 3

Kiedy te przepisy się zmieniły? Jakieś 6 lat temu byłem zapisany do UP i chodziłem tak samo często, co obecnie moja dziewczyna.

W wacht
0 / 8

A skąd wiecie czy faktycznie nie jest tak że młodzi znajdują więcej pracy? Bo wy jesteście bezrobotni? To jest jeszcze większa manipulacja. Ja jestem młody bezrobotny więc w kraju jest źle bo młodzi nie mają pracy. Obudźcie się.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 March 2015 2015 9:26

Wolfi1485
+7 / 7

Zmniejszyła się nie tylko dzięki manipulacjom urzędasów, ale również dlatego, że pokolenie wyżu urodzone w latach 50-tych zaczyna już powoli odchodzić na emeryturę. Miejsc pracy nie przybywa w ogóle, ale też nie ubywa - są tak ograniczone że nie ma już z czego ciąć.

W wacht
+1 / 3

@Wolfi1485 Podasz źródło gdzie znalazłeś taką informację czy może wyssałeś sobie z palca jak klasyczny bezrobotny młody bez zawodu i bez niczego który pisze takie rzeczy żeby się usprawiedliwić? Proszę dane na temat ilości miejsc pracy.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 March 2015 2015 9:50

Skorpion91
-2 / 2

dokladnie tak,bez sensu sie trzeba meldowac w UP co 2 miesiace, a jak sie zapomni to sie trzeba tlumaczyc na pismie i ma sie tylko 1 ostrzezenie potem sie wylatuje z listy zarejstrowanych bezrobotnych przerabialem to pare lat temu

W wacht
+3 / 3

Bez sensu jest w ogóle ten cały urząd pracy. Tam ogłaszają się tylko sami "pracodawcy". Zresztą jak ktoś potrzebuje urządu do szukania pracy to jest tępym idiotą.

J JaroWars
+3 / 3

@Skorpion91 -> Mam nadzieję, że zapomniałeś tylko dlatego, że każdą wolną chwilę przez te 2 miesiące zajmowało ci roznoszenie CV co najmniej do 60 firm dziennie...

W wacht
+1 / 3

Tak jakby chodzenie do jakiegoś durnego urządu i meldowanie się było czymś ważnym o czym nie można zapomnieć.

Tuminure
+1 / 1

@JaroWars - mnie wspomniane już 6 lat temu wyrzucili z UP dlatego, że UP źle dogadał się z moim pracodawcą. Z jednej strony niby i tak znalazłem pracę i nie zrobiło mi to żadnej różnicy... ale z drugiej strony, w papierach zanotowali, że się nie stawiłem w odpowiednim terminie.

K karkowalu
+1 / 1

I zmniejszony przyrost naturalny warto dodać, a poza tym bez zarzutów :)

~ołjeach
-1 / 3

Tak to prawda, ale też widać wyraźnie, kto naprawdę pracy szuka, a kto jest zwykłym manipulantem. Bo łatwo biadolić, że nie ma się pracy i jest źle, jeśli nie robi się NIC w kierunku szukania tej pracy albo zdobywania kwalifikacji czy doświadczenia!

~12345678987654
+6 / 18

Mam 23 lata. Pracuję na umowę o pracy i uczę się zaocznie. Trafiło mi się to fakt. Nie każdy ma tyle szczęścia. Ale jak widzę większość moich znajomych, którym się dupy z domu ruszyć nie chce jak narzekają, że nie ma dla nich pracy i w tym kraju nie ma przyszłości to mnie szlag zaczyna brać. Jak nie ruszysz z domu dupy, nie będziesz chodzić na rozmowy o pracę i nie będziesz chciał pracować to Ci nikt nie da pracy. Proste.

Odpowiedz
ErnestoOddhaugen
0 / 8

Taka prawda. Jak się bardzo chce to się znajdzie dobrą pracę w Polsce. Wiadomo, trzeba troche poświęcenia i cierpliwości. Ale tak jak piszesz, dużo osób jęczy i narzeka a d..py nie ruszą. Miałem 25 lat i umowe o pracę zaraz po zdobyciu magistra. Oczywiście droga do tego nie była usłana różami.

~bizun90
+8 / 8

Od ~3 lat chodzę regularnie po agencjach, prywatnych "pracodawcach", szkołach, stacjach benzynowych, pubach, bankach, urzędach; rozpytuję znajomych, rodzinę, przyjaciół, kumpli. Jedyne, co mogą zaoferować, to "zlecenie", bo "jeszcze jest pan studentem, bez tego by nie było co" (czyt. niższe składki). Ogólnie wychodzi nie więcej niż 300 zł za (w przeliczeniu) pół etatu (4-5h dziennie z ew., oczywiście bezpłatnymi, "nadgodzinami"). W końcu wkurzony wziąłem jedno, bo miało być lepiej (tj. miały być też zlecenia pilne, sporo lepiej płatne). Skończyło się to w taki sposób, że zleceń albo nie było na miejscu (czego dowiadywałem się po 2h szukania przez innych młodziaków tam na miejscu), albo w ogóle pierwsze słyszą o czymś takim, albo "akurat nie ma", albo... Po dwóch tygodniach sobie darowałem, bo to idiotyzm. Dostałem (a nie powinienem, bo były limity na to, od jakiej "wypracowanej" wypłacają - zawsze coś) mniej niż 40 zł za ~48-50h pracy i to przed potrąceniami. Tak to wychodziło mniej niż 70gr/h. Jeżeli tylko taka "praca" mnie czeka w tym kraju (albo mieście, może mam pecha odnośnie tego), mając wyższe wykształcenie NIE po kierunku pt. "mydło, powidło, robienie kserokopii", to dziękuję bardzo - kupię sobie strój kloszarda i zacznę żebrać - dostanę minimum z pięć razy tyle co "pracując". Ew. wyjadę, jak tylko skończę ważne sprawy, do Zjednoczonego Królestwa, Irlandii albo Norwegii gary albo auta myć, skrzynie nosić, ryby skrobać. Przy okazji - ceny można spokojnie sprawdzić, nie odbiegają znacząco od Polskich - to stary mit (no chyba, że komuś chce się jechać do Danii).
Tak, widzę też kolegów, którzy są cholernymi leniami, nic się im nie chce, nic nie robią i tylko słucham, jak gadają za moją głową, że skończą, i kupią sobie dom, dostaną pracę za 3 tys. na rękę "na początek" i "wyprowadzą się od starych". Studia kończą na ściągach i wykorzystywaniem systemu, gdzie mało który profesor zwraca na to uwagę i ma na to wyrąbane. Widzę też pracowitych, porządnych ludzi, dla których jedyną nadzieją na przetrwanie w akademikach była praca wakacyjna polegająca na noszeniu worów z psią karmą (o ile zagraniczny szef nie postanowił wywalić "cholernego Polaka" - znajomego to spotkało w Holandii) albo sępieniem kasy od rodziców.

W wacht
0 / 2

No a co ty byś chciał? Masz jakieś kwalifikacje? Jak do noszenia psiej karmy tylko to w Polsce taka praca jest mało płatna. I tak ma być bo zamiast wykfalifikowanych ludzi to byśmy mieli samych tragarzy psiej karmy.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 March 2015 2015 10:17

~bizun90
+4 / 4

@wacht Pomyślmy... Mam paręnaście różnorakich certyfikatów (w tym, oczywiście, sporo zagranicznych) z różnych kursów informatycznych, językowych, sprzętowych. Świetnie znam się na sprzęcie komputerowym, oprogramowaniu, prawie; parę ukończonych praktyk/staży. Bardzo przepraszam cały świat, że chciałbym pracować za więcej niż 70 gr/h i mieć jakieś elementarne zabezpieczenie.
Przykład "psiej karmy" akurat dotyczył znajomego i zachrzaniał z nią w Niemczech, więc to chybiony strzał w moim kierunku.

J JaroWars
+3 / 3

@bizun -> Coś trochę za dużo tych kwalifikacji jak na kogoś, kto nijak nie może znaleźć roboty, zwłaszcza z dziedzin zupełnie ze sobą niepowiązanych, jak oprogramowanie czy prawo. Jeżeli faktycznie masz jakiekolwiek rzetelne certyfikaty jako programista (w czym?), choćby i bez studiów czy komercyjnego doświadczenia, nie masz prawa nie mieć pracy PRZYNAJMNIEJ na poziomie 3k brutto. Podejrzewam zatem, że jesteś po prostu pasjonatem, który potrafi stworzyć najwyżej najprostsze kody. Albo aplikujesz do firm, które na takie osoby w ogóle nie mają zapotrzebowania, choć w tym wypadku wątpiłbym w twoje szare komórki.

~bizun90
+2 / 2

Przy okazji, to widziałem nieraz (chociażby na serwisie gazetowym) płacze różnych pracodawców, że nie mogą znaleźć nikogo, dając ponad 2 tys. na rękę za znajomość najprostszych programów obróbki graficznej, oferując nawet doszkolenie w tej kwestii i nie wymagając doświadczenia z kosmosu, a trafiają im się same pierdoły. Baaardzo chciałbym trafić na kogoś takiego i zacząć pracę chociażby od dziś.

~bizun90
+4 / 4

@JaroWars
Ta, słyszę to regularnie, że to "niemożliwe, by nie mieć pracy, wystarczy tylko poszukać". Już wielokrotnie próbowałem tłumaczyć takim ludziom (zazwyczaj mieszkającym w Warszawie, Wrocku, Trójmieście), że w mniejszych miastach nie jest tak różowo, a w niektórych (jak moim), nawet na stanowisko biletera w teatrze albo w myjni jest prawie 200 chętnych, przy czym ~2/3 mają wyższe wykształcenie, i to nie po pedagogikach, historiach, ochroniarstwie czy innym dziwactwie. Ba, w moim mieście można spokojnie ocenić bezrobocie na oscylujące wokół 20-25%, jeśli się wie, jak je prawidłowo badać (między bajki można włożyć dane z BIP-ów). Dodajmy do tego, że w moim mieście praktycznie nie ma biznesów poza bankami, pubami i różnorodnymi przedsiębiorstwami usługowymi (najwięcej styczności z komputerami tutaj mają chyba pogotowia komputerowe (przy okazji - chciałem jedno otworzyć, zwłaszcza patrząc na to, że lwia część pozostałych bierze za to kosmiczne pieniądze i odwala niekiedy taką fuszerkę, że głowa mała, ale tego w okolicy jest tyle, że raczej nie ma szans się przebić) i infolinie - tak, to bolesny wizerunek umierającego miasta), a wszystkie fabryki, przedsiębiorstwa produkcyjne, całe działy technologiczne spierniczyły z miasta i okolic, gdy tylko skończyło się obowiązywanie SSE (straszna i okropna konieczność zapłaty podatków zmusiła ponadnarodowe korporacje do ucieczki, dziwne).
Może mam kiepskie "szare komórki", że rozsyłam CV jak opryski (zwykła chęć zwiększenia szans). Nic tu nie ma. Pozostaje mi zatem emigracja - w sumie w Poznaniu znajomy na programistę się załapał, może spróbuję tam.

W wacht
0 / 2

No ale powiedz konkretnie co potrafisz robić. Skoro nie potrafisz odpowiedzieć na to pytanie to znaczy że nic nie potrafisz. Certyfikaty nie pracują. Jakby tak było to by ludzie w biurach nie siedzieli tylko certyfikaty by za nich pracowały. I nie pieprz od rzeczy, naprawdę myślisz żę twoje narzekania mają jakąkolwiek wartość że je tutaj piszesz?

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 28 March 2015 2015 11:38

~bizun90
+1 / 1

@wacht
Jeśli wiesz, czego nie potrafię, a co już tak lepiej ode mnie, to po co w ogóle marnujesz mój i swój czas? Natomiast co do "chrzanienia" polecam cytat o kłodzie i drzazdze w oku.

W wacht
+1 / 1

Marnujesz to ty swój czas. A ja chciałem ci pomóc. Teraz powinieneś już wiedzieć że nic nie umiesz i że straciłeś czas na "robienie" gównianych certyfikatów tak samo jak inni "robią" studia. Chłopie jak pracodawca się ciebie zapyta co potrafisz lub czy potrafisz to lub tamto a ty zaczniesz mu listować certyfikaty to nie dostaniesz nigdy dobrej roboty! Zamiast pyskować to podziękuj bo to ty sobie nie radzisz i masz problem i to ja ci pomagam a nie ty mi.

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 28 March 2015 2015 15:29

J JaroWars
+1 / 1

@bizun -> No cóż, oczywiście, że na prowincji roboty w IT nie znajdziesz. Nigdzie takiej nie ma, czy to u nas, czy na Zachodzie. Jakaś wewnętrzna emigracja na pewno jest niezbędna, no ale nie oszukujmy się, nie jest to chyba aż tak wielki problem.

~nicniemowienicnierobie
+1 / 1

bizun90, znam osobę z wykształceniem plastycznym, która nie może pracować w zawodzie, bo jej zwyczajnie nie wychodzi, nie ma jak z tego wyżyć. Znam też osobę bez studiów wyższych, która zarabia wykonując ilustracje, ma listę klientów, którzy czekają pół roku na swoją kolej i wiedzie jej się świetnie. Jak myślisz, co różni obie te osoby? Sądzę, że podobnie jest z tobą.

KapitanKorsarzPirat
+10 / 12

Platforma ludowo demokratyczna zbiera owoce swoich rządów. Ciekawe kto dalej głosuje na shoguna, że ma takie wysokie poparcie.

Odpowiedz
Libertarianin1234
+10 / 12

Odpowiedź jest prosta. Spora część urzędników + ich rodziny + ogłupione lemingi.

rostek91
+2 / 4

a gdyby poskladac w calosc kto pracuje a umowe o prace a kto na smieciowce to by wyszlo ze co drugi jest bezrobotny albo ma zarobki 5zl/h, wiem ze takich przypadkow jest juz malo ale zdarzaja sie ;)

Odpowiedz
J JaroWars
+1 / 1

Niektórzy pracują na śmieciówkach, za to na całkiem przyzwoitej kasie. Wiadomo, że nie przysługuje im urlop czy wypowiedzenie, no ale bezrobotnymi nie da się ich nazwać.

~ddw
+4 / 4

bo nas wysłali na staż po których na chwile trzeba zatrudnić, bez obaw, wracamy

Odpowiedz
solarize
+3 / 3

Jest w Polsce coraz mniej ludzi młodych, to i jest coraz mniej bezrobotnych młodych, proste jak drut.

Odpowiedz
~ZłyJa
-1 / 1

"Wylatują".... kto wylatuje, ten wylatuje. Bieda nie wybiera

Odpowiedz
W wacht
0 / 2

Biede ludzie sami wybierają.

~ka
+2 / 2

czyli o całe 94 tysiące! zapewne o tyle samo bezrobocie wzrosło wśród tych co 25 lat ukończyli, ale o tym to już nie napisali. sprytnie :)

Odpowiedz
~marson2009
+3 / 3

Chyba co raz mniej ludzi rejestruje się w urzędzie pracy, bo pracują na umowie o dzieło albo na czarno.

Odpowiedz
N nanab
+2 / 2

rzad zaczyna wygrywac z bezrobociem. dzieki obecnej polityce miliony polakow z obawy przed zdechnieciem z glodu wyjechalo za granice, wiec bezrobocie spadlo.

Odpowiedz
~fdsdgdffd
0 / 0

Albo ktoś zmienił definicje bezrobocia, albo te 90 tys. po prostu stwierdziło, ze nie ma sensu dluzej łudzic sie i wyjechalo.. #PolskaTakaPiekna

Odpowiedz
~FerdinandoKiepski
0 / 0

Myślę, że może to się w jakiś sposób wiązać z niżem demograficznym.. Ale żaden ze mnie specjalista...

Odpowiedz