Uwaga panowie - niepopularna opinia, zaraz posypią się minusy, ale wali mnie to xD Do 30% dzieci nie jest nasze, a jest owocem zdrady kobiety np z sąsiadem czy przystojnym macho z dyskoteki. Jeśli ślub to tylko z intercyzą, a jeśli chcecie mieć dzieci - zróbcie po cichu, przy niewiedzy małżonki, badania DNA. Jeśli potwierdzą Twoje ojcostwo - wyrzuć wynik i zapomnij. Jeśli to "kukułcze jajo" (30% dzieci), to masz 6 miesięcy na złożenie wniosku o zaprzeczenie ojcostwa.
To co mówisz dotyczy Polski? Bo w tym semestrze mam zajęcia z prawa i prowadząca wprowadzając nas w te klimaty uświadomiła nas, że z prawnego punktu widzenia ojciec jest zawsze domniemany, a jeśli kobieta która urodziła jest zamężna to jej mąż zostaje ojcem dziecka z automatu, choćby i nie tykał świeżo upieczonej mamusi od bardzo dawna. No i druga rzecz, mówiła też o tym że jak raz się ojcem zostanie (prawnie), w tym też przysposobi dziecko partnerki, zaadoptuje itd, to zrzec się tego nie da.
Uwaga panowie - niepopularna opinia, zaraz posypią się minusy, ale wali mnie to xD Do 30% dzieci nie jest nasze, a jest owocem zdrady kobiety np z sąsiadem czy przystojnym macho z dyskoteki. Jeśli ślub to tylko z intercyzą, a jeśli chcecie mieć dzieci - zróbcie po cichu, przy niewiedzy małżonki, badania DNA. Jeśli potwierdzą Twoje ojcostwo - wyrzuć wynik i zapomnij. Jeśli to "kukułcze jajo" (30% dzieci), to masz 6 miesięcy na złożenie wniosku o zaprzeczenie ojcostwa.
OdpowiedzTo co mówisz dotyczy Polski? Bo w tym semestrze mam zajęcia z prawa i prowadząca wprowadzając nas w te klimaty uświadomiła nas, że z prawnego punktu widzenia ojciec jest zawsze domniemany, a jeśli kobieta która urodziła jest zamężna to jej mąż zostaje ojcem dziecka z automatu, choćby i nie tykał świeżo upieczonej mamusi od bardzo dawna. No i druga rzecz, mówiła też o tym że jak raz się ojcem zostanie (prawnie), w tym też przysposobi dziecko partnerki, zaadoptuje itd, to zrzec się tego nie da.