Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
1515 1590
-

Zobacz także:


T TomekABCD
-4 / 24

kapitan przemawiał, a drugi pilot pewnie planował katastrofę,

Odpowiedz
~hyyyy
+5 / 11

Może "polskie" klaskanie po lądowaniu nie jest wcale takie głupie...

Odpowiedz
~hunsiu
-1 / 3

Amerykanie tez klaszczą... Latając miedzy Polska,Dania a Szwajcaria gdzie polaków jest tez dość sporo jakoś nie zasłyszałem oklasków, to klaskanie to wyolbrzymianie, możliwe ze irlandzka i bretyjska polonia motywuje sie wzajemnie, tego nie wiem.

~perezinimiszcz
+12 / 12

taa tyle ze oni przed startem a my po :D

cobytu
+5 / 13

"po" moga nie miec juz okazji

M masti23
+3 / 3

Ci piloci sie znali,obsluga znala pilotow dobrze.Jak sie robi w 1 firmie to wszyscy sie znaja dobrze,chyba ze to jakas duza firma zatrudniajaca kilka tys ludzi na 1zmienia.

M masti23
+2 / 2

@xczort.Tyle ze sprawdzaniem czarnych skrzynek zajmuje sie prokuratura/sledzczy/wydzial,a nie linie lotnicze.Do takich spraw bierze sie osoby niezalezne/obiektywne,dlatego nie ma mowy by linie mogly ukryc awarie.

M masti23
+1 / 1

A komisja jest niezalezna,wiec nie ma mozliwosci o przekrety.

~Wariatzlasu
+2 / 8

To nie dość że pilot to do tego jeszcze empatyczny jasnowidz już dzień po katastrofie wiedział co było przyczyną katastrofy :) i zapewniał że chce wrócić do domu ,to tam też grasuje seryjny samobójca :( w jakich czasach przyszło Nam żyć:(

Odpowiedz
DameMitHermelin
+5 / 7

Ha! Juz znam nick, jakim Prezydent RP posluguje sie na Demotywatorach.

B blizzarder
+5 / 5

Marketing, Public Relations, mówi wam to coś? Jeżeli pilot zrobił to z własnej woli, to szacunek za wyczucie, natomiast prawdopodobne jest, że dostał takie wytyczne od przełożonych. Każda poważna firma ma sztab marketingu i doskonale zdaje sobie sprawę z tego jak potężnym narzędziem są serwisy społecznościowe, budowanie relacji z klientami i dbanie o dobre imię firmy. Są dwie opcje: albo działać tak żeby klienci sami polecali twoją firmę w Internecie albo samemu pisać pozytywne opinie. Nic mnie nie zdziwi w dzisiejszych czasach morderczego kapitalizmu, nawet gdyby sam prezes wstawił tę opinię. Możecie być pewni, że od chwili kiedy podano do wiadomości, że samolot się rozbił, cały sztab ludzi godzinami debatował o tym jaką przyjąć strategię, jak zareagować i jak rozmawiać z mediami na temat tego co się wydarzyło. Debatowali o tym jak najwięcej ugrać na tym co się stało, bo nawet tragedię można przekuć na zarobki, a każdy rozgłos jest cenny. Wiem, że to co piszę jest brutalne, ale firmy zatrudniają profesjonalistów, którzy zdają sobie sprawę z tego, że życia ofiarom nie zwrócą, żałoba po pewnym czasie się skończy, a firma musi funkcjonować dalej i złe decyzje mogłyby doprowadzić nawet do bankructwa. Teraz czekają ich procesy sądowe i wypłata niemałych odszkodowań.

Odpowiedz
~Hartigan
+2 / 2

Daj spokój. Piszesz do ludzi, którzy uwierzą w każdą bzdurę w necie i chcesz, żeby byli odporni na manipulację? To trochę jakby iść do przedszkolaka, który nie wie nawet jak brzmią Zasady Dynamiki Newtona i spytać: "Stary, nie wiesz jak się buduje akcelerator cząstek i co w ogóle się w nim robi?", a później wysłać go do Hawkinga, żeby sobie podyskutowali o fizyce.

~Damiano2101
-1 / 5

Ja wcale bym się nie poczuł lepiej jak tuż przed startem zaczęliby gadać o katastrofach lotniczych...

Odpowiedz
~Dulisadystka
+1 / 1

myślę, że polski zwyczaj klaskania dopiero po szczęśliwym lądowaniu jest rozsądniejszy...

Odpowiedz
~Liwiusz
+1 / 3

Fake. Dzień o wypadku nie wiedziano, że to wina 2. pilota.

Odpowiedz
S Sagad
0 / 2

Czytam te komentarze pod tym demotem i myślę jedno. "W jak bardzo skur!@#$ świecie przyszło nam żyć że wszędzie doszukujemy się kłamstw i manipulacji". Ludzie - ogarnijcie się.

Odpowiedz
~sol888
+2 / 2

Z Hamburga do Kolonii jest ok 100 km... Lecieli samolotem? Naprawdę?

Odpowiedz
~kubanooo
0 / 0

Sprawdz mapę, 100 km to nawet do Dortmundu nie ma

~eh
0 / 0

No bez przesady, żeby teraz wszystkich pilotów-nie-morderców traktować jak bohaterów... To ich praca, ich obowiązkiem jest dostarczyć wszystkich na miejsce w jednym kawałku.

Odpowiedz
P pedro65
0 / 0

Mam 50 lat i pamiętam jeszcze czasy przed polityczną poprawnością. Wtedy zdarzało się nieraz, że pracodawcy, powierzając komuś bardzo odpowiedzialną funkcję, sprawdzali, czy taka osoba ma dla kogo żyć. Czy ma żonę lub męża, dzieci, dom. Dziś nie wolno tego sprawdzać.

Odpowiedz