e tam łatwizna:
na wzgórzu pod Pszczyną nad rzeczką Przebrzydłą mieszkało w zamczysku wrzeszczące Straszydło.
Od brzasku do zmierzchu od zmierzchu do brzasku wierzeje zamczyska trzeszczały od wrzasku.
Przez chaszcze i gąszcze przez grząskie moczydła szedł wrzask przeraźliwy strasznego Straszydła
aż wreszcie pod Pszczynę przybyła Poczwara i rzekła "Robaczku! przebrała się miara" wszak każde zwierzątko od żuczka do myszy w mieszkaniu swym szuka spokoju i ciszy więc porzuć zły zwyczaj żyć zacznij inaczej i przestań już wrzeszczeć a szeptać racz raczej! I odtąd pod Pszczyną nad rzeczką Przebrzydłą szeptało w zamczysku wrzeszczące Straszydło. A morał stąd taki: mów szeptem koniecznie bo wrzeszczeć w zamczysku
jest bardzo niegrzecznie.
a ja słyszałam że Mistrz z Pyzdr w pstrej koszuli czule tuli się do Uli
Łamacz języka... Dla oczytanego Polaka nie będzie trudnością przeczytać ten tekst, ale dajcie go komuś zza granicy, znającego j. polski to zobaczycie ;-)
e tam łatwizna:
Odpowiedzna wzgórzu pod Pszczyną nad rzeczką Przebrzydłą mieszkało w zamczysku wrzeszczące Straszydło.
Od brzasku do zmierzchu od zmierzchu do brzasku wierzeje zamczyska trzeszczały od wrzasku.
Przez chaszcze i gąszcze przez grząskie moczydła szedł wrzask przeraźliwy strasznego Straszydła
aż wreszcie pod Pszczynę przybyła Poczwara i rzekła "Robaczku! przebrała się miara" wszak każde zwierzątko od żuczka do myszy w mieszkaniu swym szuka spokoju i ciszy więc porzuć zły zwyczaj żyć zacznij inaczej i przestań już wrzeszczeć a szeptać racz raczej! I odtąd pod Pszczyną nad rzeczką Przebrzydłą szeptało w zamczysku wrzeszczące Straszydło. A morał stąd taki: mów szeptem koniecznie bo wrzeszczeć w zamczysku
jest bardzo niegrzecznie.
a ja słyszałam że Mistrz z Pyzdr w pstrej koszuli czule tuli się do Uli
Przeczytałem to bezbłędnie i za pierwszym razem. Jest ze mną coś nie tak?
OdpowiedzZ tobą jest raczej wszystko w porządku, ale sądzę, że problem tkwi w autorze demota ponieważ jeśli dla niego to jest trudny tekst to cóż...
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 April 2015 2015 9:35
Ja się raz potknąłem w tym tekście.
Łamacz języka... Dla oczytanego Polaka nie będzie trudnością przeczytać ten tekst, ale dajcie go komuś zza granicy, znającego j. polski to zobaczycie ;-)
Nowy, czyli ile ma lat? Albo czytałam tę rymowankę zanim ją napisano, albo nie jest taka nowa.
OdpowiedzTekst może nie jest trudny, ale jest esencją języka polskiego z tym nagromadzeniem szeleszczących spółgłosek :)
OdpowiedzWłaściwie to bardziej materiał na dyktando tak w trzeciej, może czwartej klasie podstawówki niż łamaniec językowy.
OdpowiedzZ dedykacją dla wszystkich gadających przez telefon w komunikacji miejskiej.
Odpowiedzseeerio? Topka? ;/
OdpowiedzTekst nie jest mój ale nadaje się lepiej
OdpowiedzŻaby rzępolą na Rzeszowszczyźnie
W deszczu szczaw aż do Ustrzyk
Dżezują dżdżownice na Hrubieszowszczyźnie
A w puszczy piszczy puszczyk.
Czcigodnym czcicielom czystości w Pszczynie
Szeleszczą pszczoły w bluszczu
Trzeszczą trzewiki po szosach suszonych
Szemrzżeż, rzeżucho, w Tłuszczu.
Wystrzałowe trzpiotki wstrząśnięte szczebiocą
Szczególnie o szczęściu w życiu
Szczep oszczepników zaszczepia poszycie
Liściastych leśnictw w Orzyszu.
Chrząszcz ze szczeżują
szczerze wrzeszcząc, się szczerzą
Lecz trzciny rozbrzmiały grzmotami
To przebiegł trzymając
w krzepkich szczypcach skrzypce
Stół z powyłamywanymi nogami.
znacie Leśmiana? to jest dopiero beatboxer
OdpowiedzChciałbym zobaczyć anglika jak to czyta :D
Odpowiedz