Ja mam jeszcze lepszy pomysł! Za każdym razem jak wychodzę z domu i jadę gdzieś samochodem, to po powrocie powinienem wypełniać taki PIT. No bo przecież nie zapłaciłem mandatu, a to też jest korzyść majątkowa! Chyba złożę CV do skarbówki - takie pomysły zapewnią mi co najmniej stanowisko kierownicze.
@Vkandis ---- Jak już będziesz tym kierownikiem, to wyślij mi przelew za pomysły... Parkuję samochód na bezpłatnym parkingu. Czyli osiągnąłem korzyść majątkową z tytułu braku opłaty za parkowanie. --- Widziałem w sklepie telewizor za 2 tysiące, ale go nie kupiłem - oszczędność = korzyść 2000 zł. --- Miałem awarię samochodu, ale nie kupiłem nowego, lecz dałem do naprawy ten, który mam. Za naprawę zapłaciłem znacznie mniej, niż za nowy samochód. Korzyść majątkowa = różnica między ceną samochodu, a kosztem naprawy. --- Ja wiem, że to są bzdury. Tyle, że ja tylko sobie żartuję, ale jakiś debil polityk, czy inny prezes skarbówki gotów takie pomysły potraktować poważnie.
Czyli jak na uczelni za powtarzanie przedmiotu powinienem zapłacić 600zł ale ze względu, że zdobyłem piątkę i kilka czwórek kwota spadła do 100zł to też powinienem zapłacić podatek?
Skoro państwo uważa, ze nie ma obowiązku np pomagać człowiekowi, który stracił pracę czy coś w ten deseń to czemu obywatel ma obowiązek być dojony przez tego molocha? Albo mamy kapitalizm, gdzie jest się wolnym gospodarczo i własność prywatna jest świętością albo socjalizm. gdzie są te podatki ale obywatel może liczyć na pomoc. Bo tak naprawdę nie mamy ani jednego ani drugiego tylko burdel
Ja mam jeszcze lepszy pomysł! Za każdym razem jak wychodzę z domu i jadę gdzieś samochodem, to po powrocie powinienem wypełniać taki PIT. No bo przecież nie zapłaciłem mandatu, a to też jest korzyść majątkowa! Chyba złożę CV do skarbówki - takie pomysły zapewnią mi co najmniej stanowisko kierownicze.
Odpowiedz@Vkandis ---- Jak już będziesz tym kierownikiem, to wyślij mi przelew za pomysły... Parkuję samochód na bezpłatnym parkingu. Czyli osiągnąłem korzyść majątkową z tytułu braku opłaty za parkowanie. --- Widziałem w sklepie telewizor za 2 tysiące, ale go nie kupiłem - oszczędność = korzyść 2000 zł. --- Miałem awarię samochodu, ale nie kupiłem nowego, lecz dałem do naprawy ten, który mam. Za naprawę zapłaciłem znacznie mniej, niż za nowy samochód. Korzyść majątkowa = różnica między ceną samochodu, a kosztem naprawy. --- Ja wiem, że to są bzdury. Tyle, że ja tylko sobie żartuję, ale jakiś debil polityk, czy inny prezes skarbówki gotów takie pomysły potraktować poważnie.
Czyli jak na uczelni za powtarzanie przedmiotu powinienem zapłacić 600zł ale ze względu, że zdobyłem piątkę i kilka czwórek kwota spadła do 100zł to też powinienem zapłacić podatek?
OdpowiedzSkoro państwo uważa, ze nie ma obowiązku np pomagać człowiekowi, który stracił pracę czy coś w ten deseń to czemu obywatel ma obowiązek być dojony przez tego molocha? Albo mamy kapitalizm, gdzie jest się wolnym gospodarczo i własność prywatna jest świętością albo socjalizm. gdzie są te podatki ale obywatel może liczyć na pomoc. Bo tak naprawdę nie mamy ani jednego ani drugiego tylko burdel
Odpowiedzhttps://pbs.twimg.com/profile_images/543009389662060545/fNeVlUgy.jpeg
nie podpowiadaj bo wykorzystają pomysł
OdpowiedzNie podsuwajcie im pomysłów... :D
OdpowiedzNie podrzucajcie im pomysłów, a jeśli już to jakieś korzystne dla obywateli
Odpowiedz