@jonaszewski Najczęściej jest z babami, wejdź sobie na jakieś :podrywcze" dawają im po kilkaset euro a normalna babka z drogi zaczyna się szmacić hahaha.
@solarize Telewizja traci na znaczeniu. Dociera do starszej grupy wiekowej, ale do młodszej już nie. Teraz rządzi Internet. Co więcej, tu można łatwiej sfabrykować dowolny przekaz, bo nikt nie sprawdza źródeł.
@jonaszewski Telewizyjne zrodla tez nie zawsze sa sprawdzone i rzetelne. Zaleta internetu jest to, ze wiele roznych opinii ma szanse sie "przebic", od odbiorcy jedynie zalezy jakie zrodla wybiera.
@jonaszewski & etoss: Poza tym w necie opinia zwykłego, szarego człowieka także ma szansę przebić się dosyć mocno jeśli ma on pomysł jak chwytliwie ją przekazać. Nie uważam też, aby w telewizji jakikolwiek przekaz był trudny do sfabrykowania. W Polsce spokojnie można uznać, że z 70% obywateli czerpie prawie całą wiedzę o świecie z telewizji. Pomimo iż ten odsetek cały czas powoli maleje, to jest to nadal główna siła propagandowa.
@solarize Ma szansę się przebić, ale czy będzie wysłuchana? Pomyślałem sobie, że na Demotywatorach postaram się prostować oczywiste głupoty albo półprawdy - i szukać źródeł. Moje komentarze docenia garstka, reszta próbuje zakrzyczeć. Najlepiej było to widać przy okazji "afery krzesłowej" Komorowskiego. Nie było żadnego krzesła i żadnej afery, ale fama poszła, przyczyniła się do wyniku wyborów i dziś prawda nikogo już nie interesuje. To absolutnie najlepszy przykład indoktrynacji i propagandy, z jakim zetknąłem się ostatnio w Internecie. A wykonano go całkowicie bez kosztów.
@jonaszewski Zgadza się, że ludzie nie szukają źródeł i jest trochę tak, jak piszesz, ale to nie uświęca telewizji w żadnym stopniu i swoje powyższe zdanie podtrzymuję. A demotywatorami bym się za bardzo nie przejmował, to raczej strona rozrywkowa (a i dużo na niej troli) i należy ją traktować z przymrużeniem oka.
Wystarczy obiecać np. 100 zł na dziecko dla każdego, darmowe całodobowe przedszkola, dopłaty do zakupu auta, odliczenie od podatku zakupu kosmetyków. Da się kupić, tylko trzeba dać.
problem w tym, że wcale nie potrzeba dużych pieniędzy, a nawet czasami można zmienić ludziom poglądy zabierając im ich pieniądze :) Ludzie (W WIĘKSZOŚCI- moim zdaniem) lubią "coś" dostawać, dlatego nie wybiorą polityka, dzięki któremu mieliby pensję na poziomie 3000zł. Wolą takiego, który im z tych 3000 połowę zabierze, a potem wypłaci dotację, np. 500zł. W pierwszym przypadku mają więcej, ale w drugim mają poczucie, że ktoś o nich dba, że coś DOSTALI. Dostali za nic. Upraszczam, wiem, wiem...
Hahaha poglady polityczne niezamienialne na pieniadze weźcie mnie nie rozśmieszajcie. Wystarczy obiecać podniesienie obecnych i dodanie nowych świadczeń socjalnych, jakiś chaczyk ideologiczny w stylu podniesienia podatków dla bogatych albo jeszcze lepiej nałożenia nowych na banki i markety (co z tego że zapłaci to klinet wazne że hasło dobre), tutaj 500 zł na chore dzieci, tam 250 na samotne matki i sukces wyborczy murowany. A że to spowoduje że to wszystko walnie za 5-10lat a kogo to obchodzi za 10 lat ten co to robił nachapie sie tyle że do końca życia swojego i swoich dzieci mu starczy.
Raczysz sobie kpić. Jak to powiedziano o USA.. upadnie, gdy politycy zauważą, że da się przekupić wyborców ich własnymi pieniędzmi. Tak się dzieje już wszędzie. Ludzie głosują, na tych, którzy więcej obiecają, a zatem sprzedają swoje poglądy oddając głos.
Jaruzelski w zaświatach spotyka Hitlera. Ech, Adolf, gdybym ja miał takie Gestapo jak ty, to w dwa tygodnie nie byłoby śladu po "Solidarności". - A gdybym ja miał taką telewizję jak ty, to by do dzisiaj nikt nie wiedział, że przegrałem tę wojnę.
Wbrew pozorom niewiele trzeba pieniędzy, żeby ludzie zmienili poglądy, przynajmniej niektóre. Trzeba natomiast wiedzy i umiejętności.
Odpowiedz...i telewizji.
@jonaszewski Najczęściej jest z babami, wejdź sobie na jakieś :podrywcze" dawają im po kilkaset euro a normalna babka z drogi zaczyna się szmacić hahaha.
@solarize Telewizja traci na znaczeniu. Dociera do starszej grupy wiekowej, ale do młodszej już nie. Teraz rządzi Internet. Co więcej, tu można łatwiej sfabrykować dowolny przekaz, bo nikt nie sprawdza źródeł.
@jonaszewski Telewizyjne zrodla tez nie zawsze sa sprawdzone i rzetelne. Zaleta internetu jest to, ze wiele roznych opinii ma szanse sie "przebic", od odbiorcy jedynie zalezy jakie zrodla wybiera.
@jonaszewski & etoss: Poza tym w necie opinia zwykłego, szarego człowieka także ma szansę przebić się dosyć mocno jeśli ma on pomysł jak chwytliwie ją przekazać. Nie uważam też, aby w telewizji jakikolwiek przekaz był trudny do sfabrykowania. W Polsce spokojnie można uznać, że z 70% obywateli czerpie prawie całą wiedzę o świecie z telewizji. Pomimo iż ten odsetek cały czas powoli maleje, to jest to nadal główna siła propagandowa.
@solarize Ma szansę się przebić, ale czy będzie wysłuchana? Pomyślałem sobie, że na Demotywatorach postaram się prostować oczywiste głupoty albo półprawdy - i szukać źródeł. Moje komentarze docenia garstka, reszta próbuje zakrzyczeć. Najlepiej było to widać przy okazji "afery krzesłowej" Komorowskiego. Nie było żadnego krzesła i żadnej afery, ale fama poszła, przyczyniła się do wyniku wyborów i dziś prawda nikogo już nie interesuje. To absolutnie najlepszy przykład indoktrynacji i propagandy, z jakim zetknąłem się ostatnio w Internecie. A wykonano go całkowicie bez kosztów.
@jonaszewski Zgadza się, że ludzie nie szukają źródeł i jest trochę tak, jak piszesz, ale to nie uświęca telewizji w żadnym stopniu i swoje powyższe zdanie podtrzymuję. A demotywatorami bym się za bardzo nie przejmował, to raczej strona rozrywkowa (a i dużo na niej troli) i należy ją traktować z przymrużeniem oka.
Nie? Wystarczy że zaproponują nową ulgę, odliczenie, obniżenie wieku emerytalnego etc.
Odpowiedzale na pewno nie należą do nich poglądy
OdpowiedzWidać, że autor młody i mało jeszcze o życiu wie.
OdpowiedzWystarczy obiecać np. 100 zł na dziecko dla każdego, darmowe całodobowe przedszkola, dopłaty do zakupu auta, odliczenie od podatku zakupu kosmetyków. Da się kupić, tylko trzeba dać.
OdpowiedzKonkretniej - nie dać, a obiecać, że się da.
problem w tym, że wcale nie potrzeba dużych pieniędzy, a nawet czasami można zmienić ludziom poglądy zabierając im ich pieniądze :) Ludzie (W WIĘKSZOŚCI- moim zdaniem) lubią "coś" dostawać, dlatego nie wybiorą polityka, dzięki któremu mieliby pensję na poziomie 3000zł. Wolą takiego, który im z tych 3000 połowę zabierze, a potem wypłaci dotację, np. 500zł. W pierwszym przypadku mają więcej, ale w drugim mają poczucie, że ktoś o nich dba, że coś DOSTALI. Dostali za nic. Upraszczam, wiem, wiem...
OdpowiedzHahaha poglady polityczne niezamienialne na pieniadze weźcie mnie nie rozśmieszajcie. Wystarczy obiecać podniesienie obecnych i dodanie nowych świadczeń socjalnych, jakiś chaczyk ideologiczny w stylu podniesienia podatków dla bogatych albo jeszcze lepiej nałożenia nowych na banki i markety (co z tego że zapłaci to klinet wazne że hasło dobre), tutaj 500 zł na chore dzieci, tam 250 na samotne matki i sukces wyborczy murowany. A że to spowoduje że to wszystko walnie za 5-10lat a kogo to obchodzi za 10 lat ten co to robił nachapie sie tyle że do końca życia swojego i swoich dzieci mu starczy.
OdpowiedzNie trzeba nic płacić, wystarczy coś obiecać.
OdpowiedzRaczysz sobie kpić. Jak to powiedziano o USA.. upadnie, gdy politycy zauważą, że da się przekupić wyborców ich własnymi pieniędzmi. Tak się dzieje już wszędzie. Ludzie głosują, na tych, którzy więcej obiecają, a zatem sprzedają swoje poglądy oddając głos.
OdpowiedzU nas, w Polsce? Ten kto da każdemu pracownikowi za zwykły, 40h tydzień pracy, 5000 netto zmieni poglądy wszystkich.
OdpowiedzJaruzelski w zaświatach spotyka Hitlera. Ech, Adolf, gdybym ja miał takie Gestapo jak ty, to w dwa tygodnie nie byłoby śladu po "Solidarności". - A gdybym ja miał taką telewizję jak ty, to by do dzisiaj nikt nie wiedział, że przegrałem tę wojnę.
Odpowiedz