Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
310 335
-

Zobacz także:


~bobson11
+11 / 11

Polska jest jedynym krajem w europie gdzie to ciebie pytaja sie ile bys chcial zarabiac a nie informuja cie na wstepie o jakie zarobki sie starasz tylko zawracaja d... gdy dowiadujesz sie na koncu ze stawka jest 1500

Odpowiedz
kiraftw
+10 / 10

To prawda, to jest chore w naszym kraju, że stawka prawie nigdy nie jest podawana, dowiadujemy się ile będziemy zarabiać na sam koniec, kiedy przejdziemy rekrutacje i zazwyczaj jest to płaca minimalna albo trochę więcej, śmieszne rozmowy rekrutacyjne, pytania czego oczekujesz po pracy w naszej firmie, ścieżka rozwoju itd. Rozumiem takie rozmowy kiedy idę pracować na poważne stanowisko, typu programista, strateg finansowy, adwokat w kancelarii adwokackiej to takie rozmowy mają jak najbardziej sens, o tyle w pracy typu roznoszenie ulotek, sprzedawca w sklepie rtv i agd, czy tez smażenie kotletów w mcdonaldzie bądź rozkladanie towaru w hipermarkecie, jest to komiczne. Do pracy idzie się przede wszystkim zarabiać pieniądze, wielu pracodawców chyba nie ma tej świadomości.

~SoKoMoK
0 / 2

mooz taaa, mam uwierzyć że jakiś dupek piszący posta na demotach pracował nad "unikalnymi na skalę światową rozwiązaniami"? I to jeszcze w Anglii, taaa?? JAki masz certyfikat w angielskim kretynie?? FCE?? CAE?? Pewnie nie wiesz kretynie nawet o czym piszę. Pewnie zajmujesz się zawodowym zmywaniem naczyń, ale całe szczęści coraz częściej Polacy dostają bęcki od angielskich huliganów, jak np. pewien motocyklista za polskiego orzełka na kasku. Nas tam nie chcą i niedługo przekonamy się o tym na własnej skórze bo nacjonalizm w europie rośnie.

~JedynyG___i
0 / 2

Bobson. Zawsze mowi sie chce tyle i tyle. jak ci powiedza ze nie wiedza - to i tak nie bedziesz mial tej pracy.

Sokomok, nie wszyscy jak twoja stara pracuja w Angli na zmywaku. FCE jest dla gimbazjalistow. W dupie tam maja twoje certyfikaty z jezyka. A do Angli gdyby nie rodzina juz dawno bym pojechal. branża IT 40k-100k Funtow rocznie na etacie, nie mowiac o kontraktach 350-650 funtow za godzine. Tak. Takie sa realia, dla ludzi ktorzy do czegos doszli. Teraz sobie siedze w pracy i nie mam nic do roboty, a kasa plynie. Pozdrowienia dla "Programmers, motherf**kers!" !!.

Soul_shade
-4 / 6

Zamiast pytać czy oddzwaniają, trzeba było pytać do jakiego czasu należy się spodziewać odpowiedzi, jeśli zechcą cię przyjąć (nie zadzwonili po tym czasie = odmowa, bo znam też sytuacje, gdy ktoś tak bardzo się niecierpliwił, że podpisał umowę, a po kilku dniach dostał pozytywną odpowiedź i mógłby miec o wiele lepiej płatną posadę). Mało która firma oddzwania w przypadku negatywnego rozpatrzenia zgłoszenia, więc to nic dziwnego, nie dotyczy to tylko korporacji informatycznych ale praktycznie każdej firmy. Dla nich to zwyczajna strata czasu i pieniędzy (zwłaszcza, gdy zgłoszeń było wiele), po co mają się przejmować kimś, kto dla nich nie będzie pracował?

Odpowiedz
~Glaurung_Uluroki
+6 / 8

@Soul_shade Strata pieniędzy, bo maile są potwornie drogie w tym kraju.

~Innkeeper
-3 / 5

@Glaurung_Uluroki Czas to pieniądz. Maile są darmowe, ale ktoś je musi pisać. Tak samo nie odpisuje się jeśli czyjeś CV nie przechodzi. Kasuje się maila i tyle. Jak dostajesz 1000 CV i masz ręcznie odpisywać bez Ctrl+C Ctrl+V na każde, to licząc, ze szybko czytasz i szybko piszesz przeczytanie każdego i napisanie odpowiedzi zajmie ci z 3 minuty. Razy 1000. 50 godzin. Ponad tydzień roboczy faceta, który nie zarabia najniższej krajowej. A to nie wychodzą 3 minuty. I duże korporacja maja więcej niż 1000 kandydatów. W końcu dojdziemy do tego, ze odpisanie na wszystkie to dla firmy koszt kilkunastu tysięcy, bo tyle muszą zapłacić facetowi, który to zrobi. A któy właściwie ma też inne rzeczy do roboty. Chyba, że zatrudnia do rekrutacji kogoś innego, ale jemu tez trzeba zapłacić od godziny. Choćby nawet mniej. ale dalej z 2 kafle pójdą.

~Glaurung_Uluroki
+4 / 4

@Innkeeper Wybacz, że się nie zgodzę. Jest w każdej szanującej się firmie - a przynajmniej powinien być - szablon odmowny. Wypełnienie takiego szablonu (data rekrutacji, stanowisko etc.) to dwie minuty, wysłanie go do 100 osób to 10 minut. Chyba, że ma się burdel w firmie.

~Niemamnickajeszcze
+6 / 8

Niestety Polskie firmy oraz osoby reprezentujące w Polsce firmy zagraniczne czesto nie maja pojecia o podstawach HR i wychodza takie cyrki. Polska faktycznie jest jedynym krajem gdzie sie pytaja o zarobki zamiast od razu podac w ogłoszeniu bo to przeciez strata czasu specjalnie biegac od pracodawcy do pracodawcy gdyż to taka wielka tajemnica z pensją na początek (faktycznie jeśli ktoś proponuje 1500zł to możliwe że wstyd dla firmy się z tym ujawniać). Osobiście zawsze gdy tworzę ogłoszenia o pracę to zawsze podaję ile będzie na początek pracownik u mnie zarabiał bo to oszczędność mojego czasu oraz wielu ludzi którzy moje ogłoszenie przeglądają. Wszystkie te pseudo nowoczesne i rozwojowe korporacje niestety stosują metodę z łapanki bo szukają pracownika jak najtaniej i nie przejmują się stratą czasu innych osób. Pozdrawiam

Odpowiedz
~telfogg
-3 / 7

swiatowe korporacje alew polszczy pracuja w nich polackie k...rwy ... a tych mentalności nic nie zmieni, wiec nie
obolewaj, polacki cwel ma w genach bycie j..nym cwelem, im wczesniej sie z tym pogodzisz tym lżej ci bedzie życ

Odpowiedz
~Izaak_Grundstein
+2 / 2

Dokładnie o tym pomyślałem parę dni temu. W zespołach rekrutacyjnych siedzą zazwyczaj najsłabsze ogniwa firmy - lenie, które do niczego innego się nie nadają. I tym leniom najzwyczajniej w świecie nie chce się zweryfikować wszystkich kandydatów wybierają ich losowo, a potem - winną wszystkiego zła i niskich zysków jest polityka fiskalna państwa, polaczkowatego podejścia nie zmieni nic.

Odpowiedz
K Kilka_zapomnianych_nutek
+3 / 3

Napisać raz 3 zdania, zapisać i wysyłać do osób które nie zostały przyjęte. Mailem za darmo. Można? Pewnie! Tylko po co, żyjemy w Polsce. Tutaj prace ma się po znajomości.
A tak bez żartów, przydałby się taki komunikat. Jak ktoś aktywnie szuka pracy, to wszelka komunikacja z pracodawcami mile widziana. Tak po trzech spotkaniach w ciągu tygodnia nie wiadomo co robić. U mnie firmy/pracodawcy po dwóch tygodniach potrafią sobie przypomnieć i zadzwonić z propozycją. Jestem za takim mailem jak najbardziej. Podsumowując korzyść obustronna. Poszukujący pracy nie będą marnować czasu, a u pracodawcy mniej papierów z cv leżących na stoliczku.

Odpowiedz
K Kilka_zapomnianych_nutek
+2 / 2

~Innkeeper - Jak pracodawca organizuje spotkanie godzinne dla osób do rekrutacji, a nie raczy szablonowo wysłać maila z odpowiedzią negatywną to nie świadczy o braku czasu. W ogóle w jakiej firmie ty masz niby tą rotacje pracowników minimum 1000 dziennie. Chyba z umowami na czarno;p Chyba nie w Polsce.

Odpowiedz
M mp14
+2 / 2

Mam takie same doświadczenia w ubieganiu się o pracę (na stanowisko programisty). Tak to niestety zwykle działa, chociaż zdarzają się firmy, które wysyłają odpowiedź negatywną. W moich aplikacjach dotyczyło to zazwyczaj mniejszych firm, w których jest mała rotacja pracowników. Generalnie na rozmowach osoby z HR nie potrafią powiedzieć prosto w oczy, żeby czekać na kontakt jakiś czas i jak go nie będzie to znaczy, że nie są zainteresowani... zamiast tego durnia walają i mówią, że się skontaktują bez względu na wynik rekrutacji kreując tym samym pewnie nienaganny wizerunek firmy.

Odpowiedz
Trepan
+1 / 1

Szukałem pracy swego czasu ponad rok, imając się różnych zajęć po drodze. Przez ten czas spotkałem JEDNEGO profesjonalnego rekrutera. Teraz pracuję dla zagranicznej firmy i jestem zadowolony, pierwsza praca gdzie przestrzegane są wszystkie przepisy BHP i prawa pracy i druga w życiu (mówię o firmach, nie liczę ustawiania się z kimś, że zrób to siamto owamto i rozliczamy się, i do widzenia), w której warunki są normalne. Niestety większość polskich pracodawców to ściema i wyzysk. Niestety to się nie zmieni dopóki będą chętni pracować na umowach śmieciowych za głodową stawkę w podłych warunkach. Najgorsze jest to, że inspekcje to zalicza gładko, pomimo rażących uchybień. Wyobrażacie sobie na produkcji spożywczej brak deski, papieru, mydła, drzwi w kiblu? Ja nie muszę sobie wyobrażać, widziałem. Sanepid był, nie zauważył. Tak się u nas pracuje.

Odpowiedz
~loolo12345
+1 / 1

Korporacje to nie jakies wielkie "niewiadomoco". Tam pracuja.. ZONK,... ludzie ! I wylazi z Polaka sloma z butow. A zeby pytac sie o place - WSTYD. To powinno byc w ogloszeniu pracodawcy - jak na zachodzie. A oni tajemnice robia, czas marnuja. Smiech na sali, co sie w Polsce wyrabia. I kuriozalne zarobki. To wszystko oczywiscie generalizacja, ale winni sa tez MLODZI LUDZIE, ktorzy godza sie na wyzysk, zamiast isc do sadu pracy - niech zawala sady pozwami przez rok, sie korporacjom odechce.

Odpowiedz