Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Podziemny sekret Polaków

Jak radzono sobie w czasie okupacji?

www.demotywatory.pl
+
234 282
-

Zobacz także:


SzamanekXYZ
+6 / 6

Post pewnego internauty który mam dość szeroką wiedzę nt. Powstania:

"O największej polskiej tragedii po 1939 roku przesądził płk. Antoni Chruściel („Monter”), który 31 lipca 1944 roku wsiadł do tramwaju i pojechał na Pragę, aby zobaczyć, co się dzieje na przedpolach miasta. Dojechał do wylotu Grochowskiej i Radzymińskiej. Tam napotkane kobiety powiedziały mu, że na Pelcowiżnie widziano już czołgi radzieckie. Z tą wiadomością, która była zwykłą plotką, wrócił do Komendy Głównej AK, aby wysnuć wniosek, że jest to początek ofensywy Armii Czerwonej.
Akowców nie posiadających broni kazał uzbroić w siekiery, łomy i kilofy i razem z innymi oszołomami wymógł na Borze-Komorowskim rozkaz pójścia do ataku.
Przez cały czas powstania nie pozbył się urojeń. Na ostatniej przed kapitulacją naradzie dowództwa AK, w dniu 28 września 1944 r. będąc świeżo awansowany na generała oświadczył: “Duch żołnierzy jest doskonały, nasze pozycje obronne są dobre, sytuacja amunicyjna i stan broni jest dobry, walkę obronną możemy prowadzić stosunkowo długo.”
Inny maniakalny fantasta płk. Leopold Okulicki zrzucony do Polski z Londynu w maju 1944 roku i awansowany na generała w momencie wylądowania nie ukrywał swych opętańczych uniesień. Członków Komendy Głównej AK, którzy wyrażali obawy, posądzał o defetyzm i tchórzostwo. Wyjaśniał, że w Teheranie alianci zdradzili Polskę i dlatego trzeba „zdobyć się na wielki zbrojny czyn”. Czyn miał polegać na podjęciu „w sercu Polski walki z taką mocą, by wstrząsnęła opinią świata. Krew będzie się lała potokami, a mury będą się walić w gruzy. I taka walka sprawi, że opinia świata wymusi na rządach przekreślenie decyzji teherańskiej, a Rzeczpospolita ocaleje”. Na uwagę płk. Pluty-Czachowskiego, że samodzielnie podjęte powstanie może doprowadzić do zburzenia miasta i wyrżnięcia ludzi, odpowiedział, że „protest Warszawy musi nastąpić, choćbyśmy musieli zagrzebać się w gruzach”.
Kiedy 6 sierpnia miasto płonęło, a na Woli rozstrzeliwano codziennie 30 tysięcy ludzi, Okulicki pisał do dowódcy powstania: „należy zdobyć najważniejsze gmachy rządowe jak Akademię Sztabu Generalnego i ratusz i oflagować te budynki, aby wkraczający bolszewicy ujrzeli potęgę Państwa Polskiego”.
Pytanie: „Jak przyjąć Rosjan?” było dla wielu oficerów KG AK ważniejsze niż problem „Jak pobić Niemców?” Powstanie miało być demonstracją polityczną skierowaną przeciw Stalinowi. Armia Czerwona miała zobaczyć polskie flagi i administrację rządu londyńskiego. W ciągu 12 godzin, miasto miało być uwolnione od okupanta by mogły się w nim zorganizować władze cywilne. Kiedy płk. Janusz Bokszczanin zauważył, że takie zadanie jest niewykonalne usłyszał od gen. Tadeusza Pełczyńskiego: „Panie pułkowniku, w wojsku każde zadanie jest wykonalne, jeśli chce się je wykonać!”
No i wykonano. Jak pisze Jan Sidorowicz już w pierwszych dniach zrywu straty polskie były potworne, sięgnęły 2000 poległych (nie licząc ofiar wśród ludności cywilnej). Powstańcy atakowali zbitą gromadą, rojami lub w szyku „gęsim”, masowo ginąc w ogniu broni maszynowej. Tylko garść akowców była należycie przeszkolona i ostrzelana w walce. Ogromną większość stanowili młodzi ludzie, którzy od czasu do czasu na konspiracyjnym zebraniu mogli potrzymać pistolet, a czasami nawet oddać z niego kilka strzałów. Tych ludzi, często jeszcze dzieci, rzucono przeciw niemieckim formacjom pancernym i przeciw bandytom Dirlewangera i Kamińskiego.
W efekcie straty polskie okazały się przerażające. Na jednego zabitego żołnierza niemieckiego przypadało, co najmniej 10 poległych powstańców. Jeśli uwzględnić ofiary wśród ludności cywilnej to okaże się, że śmierć jednego Niemca kosztowała życie 100 Polaków. Gdyby jakikolwiek generał amerykański czy brytyjski osiągnął takie wyniki – oddano by go pod sąd i rozstrzelano. U nas jest to powód do chwały i stawiania pomników.
Nie wszyscy jednakowo odpowiadają za bezprzykładną masakrę. Byli wysocy rangą oficerowie, którzy przestrzegali przed apokalipsą i zbędną ofiarą. Gen. Stanisław Tata

Odpowiedz
C Cellex
+1 / 1

Ale chociaż czegoś nauczy.

~dziwisz
-5 / 5

Przystojny chłopak i dykcja u niego poprawna.
Ale ten temat nudny, ograny, oklepany. Nie ma ciekawszych spraw na świecie?
Może do przodu popatrzeć a nie wstecz?

Odpowiedz
Cebulakk
0 / 0

powierzchowność jak u kobiety