Bo to jest tak, że kobiety w roli opiekuna dziecka sprawdzają się do około 6-7* roku życia podopiecznego. Później Ojciec spełnia większą rolę wychowawczą (przynajmniej powinien). Do 6-7* roku życia dziecko przede wszystkim potrzebuje ciepła, miłości, bezpieczeństwa, reszta ma dużo mniejsze znaczenie. po 6-7* roku życia także nie powinno brakować miłość, ciepła etc. ale w podobnej proporcji powinno się uczyć dziecka odpowiedzialności, większą uwagę przykładać do usamodzielniania podopiecznego, przygotowywać do dorosłego, nierzadko brutalnego życia.
Kobiety niestety bardzo często przedkładają emocje nad rozum i chcąc dobrze krzywdzą swoje pociechy nadopiekuńczością. Dlatego dużo częściej spotkamy się z terminem toksyczna matka, niż toksyczny Ojciec. *Ten wiek 6-7 podałem, powiedzmy, szacunkowo.
Chociaż wielu ojców idzie w skrajność i tak bardzo uczy swoje dzieci brutalnego świata, że nie wie nawet kiedy mają urodziny. Jak się spytają kto uczy odpowiedzialności, szacunku i posłuszeństwa to odpowie tata. Ale tego, że tata nie chodzi na wywiadówki, nie wie w jakiej klasie jest dziecko, nie widzi problemu w tym by jego trzynastoletnia córka poszła na zakrapianą imprezę w miniówce, machnie ręką gdy mały lata nago po domu kiedy są goście to już nikt nie widzi. Mówię oczywiście o niektórych ojcach, nie o wszystkich, ale jest po prostu mój odzew na narzekanie, że odsuwa się ich od dzieci podczas gdy niektórzy sami to robią.
Pójdzie woskować auto przed zimą : "zostawił mnie samą z dziećmi" .
Odpowiedza zostaw dziecko z babą to się z kocyka wyślizgnie
Odpowiedzpowiedziała matka na demotywatorach...
OdpowiedzCo jest złego w mrożonkach?
OdpowiedzTe stereotypy ... :) Serio istnieją tacy faceci? Mną i moim rodzeństwem opiekował się tata przez całe dzieciństwo i nigdy nie było problemów.
OdpowiedzWOW! Warto wiedzieć, że pod tym względem jesteś jak inni ludzie wychowani przez tatę.
czasem stereotypy się sprawdzają, serio.
OdpowiedzBo to jest tak, że kobiety w roli opiekuna dziecka sprawdzają się do około 6-7* roku życia podopiecznego. Później Ojciec spełnia większą rolę wychowawczą (przynajmniej powinien). Do 6-7* roku życia dziecko przede wszystkim potrzebuje ciepła, miłości, bezpieczeństwa, reszta ma dużo mniejsze znaczenie. po 6-7* roku życia także nie powinno brakować miłość, ciepła etc. ale w podobnej proporcji powinno się uczyć dziecka odpowiedzialności, większą uwagę przykładać do usamodzielniania podopiecznego, przygotowywać do dorosłego, nierzadko brutalnego życia.
OdpowiedzKobiety niestety bardzo często przedkładają emocje nad rozum i chcąc dobrze krzywdzą swoje pociechy nadopiekuńczością. Dlatego dużo częściej spotkamy się z terminem toksyczna matka, niż toksyczny Ojciec. *Ten wiek 6-7 podałem, powiedzmy, szacunkowo.
Chociaż wielu ojców idzie w skrajność i tak bardzo uczy swoje dzieci brutalnego świata, że nie wie nawet kiedy mają urodziny. Jak się spytają kto uczy odpowiedzialności, szacunku i posłuszeństwa to odpowie tata. Ale tego, że tata nie chodzi na wywiadówki, nie wie w jakiej klasie jest dziecko, nie widzi problemu w tym by jego trzynastoletnia córka poszła na zakrapianą imprezę w miniówce, machnie ręką gdy mały lata nago po domu kiedy są goście to już nikt nie widzi. Mówię oczywiście o niektórych ojcach, nie o wszystkich, ale jest po prostu mój odzew na narzekanie, że odsuwa się ich od dzieci podczas gdy niektórzy sami to robią.
Odpowiedz