Niby samo sedno, ale jak zazdrość jest nadmierna to można ją tylko leczyć. Czasem warto zapytać "czemu tak się boisz że mnie stracisz", ale jak ktoś robi scenę o każdą krótszą spódniczkę (dziewczynie) lub każde wyjście z kolegą (facetowi) to ten lęk zamienia się w samospełniającą się przepowiednię. Od takich zazdrośników lepiej wiać.
Bardzo często wspomina się o tym jak złą rzeczą jest zazdrość a nikt nie mówi o tym, że w drugą stronę też można przesadzić. Jeżeli dziewczyna robi awanturę "o brak zaufania" gdy chłopakowi się nie podoba, iż regularnie spotyka się z ewidentnie zainteresowanym nią kolegą (lub wice versa; chłopak nie rozumie, że dziewczynie nie podoba się jego flirtowanie z koleżankami) to jest to zwyczajny egoizm; nie liczenie się z uczuciami "bliskiej osoby".
Z takimi ludźmi nieraz jest jeszcze gorzej niż z zazdrośnikami, bo można zapomnieć o zrozumieniu w jakiejkolwiek kwestii.
@ThomasHewitt. Kolegom, czy też koleżankom (patrząc na obydwie płcie) może chodzić o cokolwiek, jednakże do tanga potrzeba dwojga, więc jeśli ktoś jest wierny, niezainteresowany kręcącą się obok inną osobą, to i tak nic z tego nie wyjdzie.
@margoot Niekoniecznie - alkohol na imprezach naprawdę wiele zmienia w zachowaniu i zainteresowaniach ludzi. A kobiety mają tendencję do tłumaczenia się z zdrad w stylu "to nie ja to alkohol i nie masz prawa mnie winić!".. więc albo nie ufamy kolegom, albo koleżankom, albo kończymy w nareszcie z tym założeniem, że alkohol jest usprawiedliwieniem.
@BlablablaKa. Dlaczego winisz tylko kobiety? A co, mężczyźni to nie zdradzają? Poza tym ja nic nie napisałam na temat alkoholu. Jak dla mnie to nie jest żadne wytłumaczenie. Albo się umie pić i się wie co się robi, albo powinno się nie pić wcale.
Niby samo sedno, ale jak zazdrość jest nadmierna to można ją tylko leczyć. Czasem warto zapytać "czemu tak się boisz że mnie stracisz", ale jak ktoś robi scenę o każdą krótszą spódniczkę (dziewczynie) lub każde wyjście z kolegą (facetowi) to ten lęk zamienia się w samospełniającą się przepowiednię. Od takich zazdrośników lepiej wiać.
OdpowiedzNie, to brak zaufania..
OdpowiedzBardzo często wspomina się o tym jak złą rzeczą jest zazdrość a nikt nie mówi o tym, że w drugą stronę też można przesadzić. Jeżeli dziewczyna robi awanturę "o brak zaufania" gdy chłopakowi się nie podoba, iż regularnie spotyka się z ewidentnie zainteresowanym nią kolegą (lub wice versa; chłopak nie rozumie, że dziewczynie nie podoba się jego flirtowanie z koleżankami) to jest to zwyczajny egoizm; nie liczenie się z uczuciami "bliskiej osoby".
OdpowiedzZ takimi ludźmi nieraz jest jeszcze gorzej niż z zazdrośnikami, bo można zapomnieć o zrozumieniu w jakiejkolwiek kwestii.
Ale jeśli mamy obawę, że druga osoba nas zostawi, to jej nie ufamy. Bo gdybyśmy ufali to taka obawa by nie występowała.
OdpowiedzDlatego warto się wyzbyć strachu przed utratą, zazdrość zostaje wtedy zastąpiona przez irytację, która łatwo się ulatnia :)
OdpowiedzTo nie jest tak, że my wam nie ufamy. My dokładnie wiemy o co chodzi waszym kolegom.
Odpowiedz@ThomasHewitt. Kolegom, czy też koleżankom (patrząc na obydwie płcie) może chodzić o cokolwiek, jednakże do tanga potrzeba dwojga, więc jeśli ktoś jest wierny, niezainteresowany kręcącą się obok inną osobą, to i tak nic z tego nie wyjdzie.
@margoot Niekoniecznie - alkohol na imprezach naprawdę wiele zmienia w zachowaniu i zainteresowaniach ludzi. A kobiety mają tendencję do tłumaczenia się z zdrad w stylu "to nie ja to alkohol i nie masz prawa mnie winić!".. więc albo nie ufamy kolegom, albo koleżankom, albo kończymy w nareszcie z tym założeniem, że alkohol jest usprawiedliwieniem.
@BlablablaKa. Dlaczego winisz tylko kobiety? A co, mężczyźni to nie zdradzają? Poza tym ja nic nie napisałam na temat alkoholu. Jak dla mnie to nie jest żadne wytłumaczenie. Albo się umie pić i się wie co się robi, albo powinno się nie pić wcale.
E, nie.
Odpowiedz