@Samgwa Każde auto do czasu, gdy odkryto, że warto właściciela zniechęcić do samodzielnego dłubania i do ASO zapędzić. A to gdzieś tak w latach 90-tych nastąpiło.
Niestety, nie jest to prawda. Był to jeden z produktów, w których z prostoty konstrukcji nie wynikała niezawodność. Sprawdzała się też reguła, że im dalej w produkcję, tym gorsza jakość. Inny przykład, spełniający obie te reguły, to ruskie aparaty foto. Zasadniczo loteria - można było trafić na cudo i nie mieć żadnych problemów, a można było nie wychodzić z "serwisu". Warto pamiętać, że serwis w czasach PRL-u bardziej przypominał kotłownię z "Misia", niż dzisiejsze ASO. ;)
@daclaw Podobnie było z komarkami przecież... Często zdarzały się jakieś durne "pomyłki" konstrukcyjne, np bagażnik w komarkach był zwyczajnie za cienki i obrywał się od byle czego. Ale rację trzeba przyznać że łatwo było to naprawić, a czasem i przerobić po swojemu aby było cacy...
@rafik54321 Komarki i motorynki były idealne dla młodszej młodzieży - więcej przy tym było dłubania, niż jazdy, nie nadawało się toto do żadnych szaleństw, nawet gdy już łaskawie jechało, ale szkoła szeroko pojętej mechaniki była przy tym przednia. A potem zero problemów z przesiadką na samochód, gdy przyszło do kursu prawa jazdy.
W mojej rodzinie było kilka maluchów, przejechały tysiące kilometrów i przewiozły setki kilogramów towarów, mimo wielu plusów, były bardzo awaryjne, mimo że każdy dbał, to i tak się coś psuło, zużywało. Aczkolwiek miło go wspominam, to na nim uczyłam się jeździć.
Oj pękał, pękał. Fiat 126 p był stosunkowo awaryjnym samochodem, ale jego ogromną zaletą było to, że można było go naprawić w rowie przy pomocy kilku narzędzi.
Pomarańczowy trup :)
OdpowiedzDla minusujących polecam obejrzeć "Nic śmiesznego".
Rzęch, gruchot, kaszlak, ale pokażcie mi dzisiaj auto z którego silnik wyjmiesz w 15 minut przy pomocy narzędzi które zmieścisz w jednej garści.
Odpowiedz@Samgwa Każde auto do czasu, gdy odkryto, że warto właściciela zniechęcić do samodzielnego dłubania i do ASO zapędzić. A to gdzieś tak w latach 90-tych nastąpiło.
Pół biedy jak tylko do ASO, teraz jest tendencja .... z salonu na złom.
coś jak Kamiński
OdpowiedzZimy mrozy mu nie straszne, przepchasz go przez każdą zaspę.
OdpowiedzAle tylko w wersji z podgrzewaną szybą
Ktoś tu zerżnął tekst piosenki "mały fiat"
OdpowiedzTo cytat z piosenki "Mały Fiat", zespołu Big Cyc. Wypadałoby dodać kto to napisał.
OdpowiedzNiestety, nie jest to prawda. Był to jeden z produktów, w których z prostoty konstrukcji nie wynikała niezawodność. Sprawdzała się też reguła, że im dalej w produkcję, tym gorsza jakość. Inny przykład, spełniający obie te reguły, to ruskie aparaty foto. Zasadniczo loteria - można było trafić na cudo i nie mieć żadnych problemów, a można było nie wychodzić z "serwisu". Warto pamiętać, że serwis w czasach PRL-u bardziej przypominał kotłownię z "Misia", niż dzisiejsze ASO. ;)
Odpowiedz@daclaw Podobnie było z komarkami przecież... Często zdarzały się jakieś durne "pomyłki" konstrukcyjne, np bagażnik w komarkach był zwyczajnie za cienki i obrywał się od byle czego. Ale rację trzeba przyznać że łatwo było to naprawić, a czasem i przerobić po swojemu aby było cacy...
@rafik54321 Komarki i motorynki były idealne dla młodszej młodzieży - więcej przy tym było dłubania, niż jazdy, nie nadawało się toto do żadnych szaleństw, nawet gdy już łaskawie jechało, ale szkoła szeroko pojętej mechaniki była przy tym przednia. A potem zero problemów z przesiadką na samochód, gdy przyszło do kursu prawa jazdy.
kto jeździł maluchem ten wie :)
OdpowiedzW mojej rodzinie było kilka maluchów, przejechały tysiące kilometrów i przewiozły setki kilogramów towarów, mimo wielu plusów, były bardzo awaryjne, mimo że każdy dbał, to i tak się coś psuło, zużywało. Aczkolwiek miło go wspominam, to na nim uczyłam się jeździć.
OdpowiedzJak się kogoś cytuje, to podaje się źródło.
Odpowiedzminusik :)
To samo można powiedzieć o Michale Kamińskim i jego piosence. https://www.youtube.com/watch?v=xRSINgyDU4I
Odpowiedz"Śmiał się z tego cały świat, lecz on był nam tak jak brat!" ;)
OdpowiedzOj pękał, pękał. Fiat 126 p był stosunkowo awaryjnym samochodem, ale jego ogromną zaletą było to, że można było go naprawić w rowie przy pomocy kilku narzędzi.
OdpowiedzGimby nie znajo :)
OdpowiedzPolecam wszystkim grę przeglądarkową Forge of Empires, niesamowita gra strategiczno-ekonomiczna, zapewnia mnóstwo zabawy na długi czas
OdpowiedzZdecydowanie się z Tobą zgadzam, niesamowita gra, nie wymaga instalacji i ta niesamowita podróż przez różne dzieje świata
OdpowiedzJakby ktoś chciał to łapcie link dogry(kropka)pl/forge-of-empires
OdpowiedzO dzięki za podsunięcie pomysłu na długie i chłodne wieczory.
Odpowiedz