Wiem, wiem, milosc do dzieci, rodzice o te dzieci dbajacy etc. ale prozaiczne pytanie: czemu ci rodzice zrobili te dzieci gdy ewidentnie w domu byla bieda? Widac, ze to byli w miare ogarnieci ludzie, ktorym zalezalo, nie typowy podaj-mi-piwo-kobieto Sebix i Karynka chce-ladnne-hybrydy. Czy wlasciwa kolejnoscia nie powinno byc: zapewnienie utrzymania ewentualnym dzieciom a pozniej te wspomniane dzieci, nie odwrotnie?
@Xar Ok, zgodzę się. Zakładam że to nie żadna Karyna i Sebix. To ludzie bez większego wykształcenia, pracujący i nie mający dużego dochodu.
Mieszkam na wsi, idę do lokalnego sklepu. Jak to pod sklepem, życie towarzyskie. Siedzą tam ludzie i często pie... od rzeczy. Zamieniłem słowo z kolegą, chciałem iść do domu ale podsłuchałem rozmowę biadolenie młodego typa, który skończył szkołę. Tu się zaczyna. Żalił się jak był traktowany w szkole, że pochodzi z biednej rodziny a nie jeden dzieciak się wywyższał że coś ma.
Zapytałem się jego dla czego pochodzi z biednej rodziny, gdzie jest przyczyna? Odpowiedział, że nie mieli pieniędzy. Postanowiłem go uświadomić. W skrócie, że jego rodzice nie mają większego wykształcenia, że jego stary wolał siedzieć na dupie niż iść do pracy, że jego ojciec to leń, matka nie lepsza. Że całe życie byliście na garnuszku gminy, mopsu i naszych podatkach. Że twoi rodzice nie mieli mózgu i woleli klepać kolejne dziecko. Nie miej pretensji do tych dzieciaków, ich rodzice uczyli się. Wielu z nich zapie... za dwóch aby dzieci miały lepsze życie.
Myślisz że mój samochód dostałem w prezencie. Zap... na niego, przecież mogłem być tak twój ojciec, pierdzieć w stołek i jeździć 15 letnim gruzem.
Powiedziałem żeby nie płakał i poszedł do pracy.
Kiedyś myślałem o adopcji, mówię wybuduje dom i pomyślimy. Dom się buduje, ale stwierdziłem. Muszę zapewnić dobry byt moim dzieciom, kolejny powód. Dzieciaki są już w takim wieku, możemy wyjść kiedy chcemy a one mogą same zostać w domu.
@Xar są dwa, potencjalne wyjaśnienia, które mogę na szybko wymyślić. Pierwszy, to gdy zdecydowali się na dziecko, to sytuacja nie była wcale zła. Może i się nie przelewało, ale rodzice sobie dawali radę. A potem mógł przyjść jakikolwiek kryzys, zwolnienia, oszczędności się skończyły, pracy nie było, bieda zajrzała w progi domu. Wypadki w końcu chodzą po ludziach. Może tu być, zwyczajnie, jakakolwiek sytuacja losowa. Lub druga możliwość, biedni ludzie zwyczajnie mają więcej dzieci bo, niespodzianka, nie mają za bardzo co robić w wolnym czasie. Mogła to też być zwyczajnie wpadka, te też się zdarzają i zdecydowali się zatrzymać dziecko. To też się zdarza.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 sierpnia 2023 o 9:49
@seybr ogólnie się zgadzam, niemniej jednak żadne dziecko nie zasługuje, żeby się z niego wyśmiewali w szkole z powodu biedy, nawet jeśli ma rodziców patusów to nie jego wina. Tak samo jeśli czyiś rodzice uczyli się i dobrze zarabiają to też żadna zasługa tych dzieci i nie powód, żeby się wywyższać.
@Xar Nigdy nie masz gwarancji, że aktualny poziom życia się utrzyma. Sporo ludzi założyło rodziny, będąc w dobrej sytuacji, tyle, że się zmieniło po latach. Załóżmy że ktoś miał świetnie prosperującą kawiarenkę internetową, albo wypożyczalnie kaset. Mógł mieć sklep, ale obok wybudował się hipermarket itd. Mówię o czasach, kiedy ten z opowieści mógł się urodzić. Ale to dotyczy każdych czasów, po lockdownie ile restauracji padło czy innych miejsc pracy. Ciężko przewidzieć, które usługi i miejsca przetrwają pokolenie. I który zawód zostanie wyparty przez rozwój technologiczny. Nagle można z dobrze płatnej pracy przejść na najniższą krajową i wtedy co? Z dzieci nie zrezygnują przecież, skoro już je mają ;)
@Xar sadzę, że ta historia ( jeśli jest prawdziwa) pochodzi sprzed x lat. Wtedy posiadanie dzieci nie było opcją i wyborem jak teraz, tylko obowiązkiem. Każdy musiał mieć i koniec, bez względu na to czy chce i czy go stać.
@brasileiradepalmera Tak zgodzę się, że dziecko nie powinno być wyśmiewane. Zawsze tak podchodziłem i podchodzę. Jestem zdania, czy pani sprzątaczka czy pani profesor, szacunek się należy. Chyba że sobie zapracują na jego brak.
Wrócę do tego młodego typa, już dobre lat temu byłem w gminie załatwiać jakieś papierki. Czekam w kolejce, dawali "dary", czyli różną żywność. Ile narzekania, nie taki ser, dużo makaronów, nie takie konserwy itp. Gdybym był nie miał co włożyć do gara, lub dać dziecku, nic bym nie powiedział. Jeden typ chciał mi sprzedać, pogoniłem dziada. Ludzie pod gminą narzekali na dary. Ja na to muszę pracować a oni dostają za darmo. Mam znajomą, ona mówi do mnie "mój przyjacielu". To znacznie starsza kobieta, już jest na emeryturze. Osoba niepełnosprawna, ale w życiu daje radę. Mieszka w gminnej kawalerce, ma czysto, dba o sobie. Jest uczestniczką ośrodka SDŚ. Czasem mnie prosi, abym odebrał jej dary z gminy. Obecnie powiem tobie, nic niskiej jakości. To jest spakowane w cztery worku jutowe. Robię to bo chce, patrzę a ta mi daje jakąś czekoladę, kawę i coś tam. Mówię że nie, ale wciska. Takiej jak ona trzeba pomagać, ale typowi który jest zdolny do pracy powinno dać ultimatum. Jeżeli ni pójdzie do pracy, to nic nie dostaje od mopsu.
Wrócę do typa który biadolił. Mam kolegów, którzy prowadzą działalność budowlaną. Kilka dni popracował na wylewaniu posadzek. Już nie pracuje, stwierdził że za ciężka praca. Lekka nie jest, ale chłopaki dobrze płacą. Do tego kto go weźmie bez doświadczenia czy papierów?
@seybr No to pełna zgoda, ja jestem wielkim przeciwnikiem utrzymywania nierobów. Jakikolwiek socjal powinien być tylko dla ludzi niepełnosprawnych i niezdolnych do pracy, a nie dla leni patentowanych, którzy są w stanie pracować, tylko im się nie chce.
Zwróciłam tylko uwagę, że dzieci nie są winne temu, że mają takich a nie innych rodziców, ale też widzę, że się zgadzamy.
No w zasadzie tak. Jednak zdarzają się sytuacje że np. stracisz dobrze płatną posadę jak już dziecko jest na świecie, teraz całkiem ogarniętym ludziom wzrosły dwukrotnie koszty życia, a dzieci mają np. 8-10 lat. W tamtym okresie było dość stabilnie. Przecież nie oddam bo już mnie nie stać. gram tym co mam. :))
Czy Ci debile wklejający historyjki z zagranicznych stron nie mogliby chociaż zamienić tego baseballu na jakąś pasującą do naszych realiów dyscyplinę?
A może to nieistotne, bo debile odbiorcy i tak nie wyłapują takich szczegółów?
@rozdupcewas Niektórzy cenią tłumaczone książki, filmy, piosenki, komiksy, historie, memy etc. Nie zauważyłam, żeby te upodobania korelowały z debilizmem, a Ty?
Pamiętam jak opowiadałem moim rodzicom jak chciałbym mieszkać na tropikalnej wyspie i móc zrywać banany wiszące na drzewach.
W dniu moich urodzin obudziłem się i zobaczyłem kiść bananów zawieszoną na szafce na moją głową :)
Możecie się śmiać, ale po tylu latach wciąż to pamiętam :)
Czy ci debile, wklejający ten szajs w ogóle widzieli kiedyś dziecko na oczy? Dziecko to prosta, drapieżna i egoistyczna istota. Jak czegoś chce, to dokładnie tego, czego chce, natychmiast i na wypasie. W dupie ma prowizorkę i to, że ktoś się starał. To może docenić doświadczony i co bardziej empatyczny dorosły.
Wiem, wiem, milosc do dzieci, rodzice o te dzieci dbajacy etc. ale prozaiczne pytanie: czemu ci rodzice zrobili te dzieci gdy ewidentnie w domu byla bieda? Widac, ze to byli w miare ogarnieci ludzie, ktorym zalezalo, nie typowy podaj-mi-piwo-kobieto Sebix i Karynka chce-ladnne-hybrydy. Czy wlasciwa kolejnoscia nie powinno byc: zapewnienie utrzymania ewentualnym dzieciom a pozniej te wspomniane dzieci, nie odwrotnie?
@Xar Ok, zgodzę się. Zakładam że to nie żadna Karyna i Sebix. To ludzie bez większego wykształcenia, pracujący i nie mający dużego dochodu.
Mieszkam na wsi, idę do lokalnego sklepu. Jak to pod sklepem, życie towarzyskie. Siedzą tam ludzie i często pie... od rzeczy. Zamieniłem słowo z kolegą, chciałem iść do domu ale podsłuchałem rozmowę biadolenie młodego typa, który skończył szkołę. Tu się zaczyna. Żalił się jak był traktowany w szkole, że pochodzi z biednej rodziny a nie jeden dzieciak się wywyższał że coś ma.
Zapytałem się jego dla czego pochodzi z biednej rodziny, gdzie jest przyczyna? Odpowiedział, że nie mieli pieniędzy. Postanowiłem go uświadomić. W skrócie, że jego rodzice nie mają większego wykształcenia, że jego stary wolał siedzieć na dupie niż iść do pracy, że jego ojciec to leń, matka nie lepsza. Że całe życie byliście na garnuszku gminy, mopsu i naszych podatkach. Że twoi rodzice nie mieli mózgu i woleli klepać kolejne dziecko. Nie miej pretensji do tych dzieciaków, ich rodzice uczyli się. Wielu z nich zapie... za dwóch aby dzieci miały lepsze życie.
Myślisz że mój samochód dostałem w prezencie. Zap... na niego, przecież mogłem być tak twój ojciec, pierdzieć w stołek i jeździć 15 letnim gruzem.
Powiedziałem żeby nie płakał i poszedł do pracy.
Kiedyś myślałem o adopcji, mówię wybuduje dom i pomyślimy. Dom się buduje, ale stwierdziłem. Muszę zapewnić dobry byt moim dzieciom, kolejny powód. Dzieciaki są już w takim wieku, możemy wyjść kiedy chcemy a one mogą same zostać w domu.
@Xar są dwa, potencjalne wyjaśnienia, które mogę na szybko wymyślić. Pierwszy, to gdy zdecydowali się na dziecko, to sytuacja nie była wcale zła. Może i się nie przelewało, ale rodzice sobie dawali radę. A potem mógł przyjść jakikolwiek kryzys, zwolnienia, oszczędności się skończyły, pracy nie było, bieda zajrzała w progi domu. Wypadki w końcu chodzą po ludziach. Może tu być, zwyczajnie, jakakolwiek sytuacja losowa. Lub druga możliwość, biedni ludzie zwyczajnie mają więcej dzieci bo, niespodzianka, nie mają za bardzo co robić w wolnym czasie. Mogła to też być zwyczajnie wpadka, te też się zdarzają i zdecydowali się zatrzymać dziecko. To też się zdarza.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 sierpnia 2023 o 9:49
@seybr ogólnie się zgadzam, niemniej jednak żadne dziecko nie zasługuje, żeby się z niego wyśmiewali w szkole z powodu biedy, nawet jeśli ma rodziców patusów to nie jego wina. Tak samo jeśli czyiś rodzice uczyli się i dobrze zarabiają to też żadna zasługa tych dzieci i nie powód, żeby się wywyższać.
@Xar Nigdy nie masz gwarancji, że aktualny poziom życia się utrzyma. Sporo ludzi założyło rodziny, będąc w dobrej sytuacji, tyle, że się zmieniło po latach. Załóżmy że ktoś miał świetnie prosperującą kawiarenkę internetową, albo wypożyczalnie kaset. Mógł mieć sklep, ale obok wybudował się hipermarket itd. Mówię o czasach, kiedy ten z opowieści mógł się urodzić. Ale to dotyczy każdych czasów, po lockdownie ile restauracji padło czy innych miejsc pracy. Ciężko przewidzieć, które usługi i miejsca przetrwają pokolenie. I który zawód zostanie wyparty przez rozwój technologiczny. Nagle można z dobrze płatnej pracy przejść na najniższą krajową i wtedy co? Z dzieci nie zrezygnują przecież, skoro już je mają ;)
@Xar sadzę, że ta historia ( jeśli jest prawdziwa) pochodzi sprzed x lat. Wtedy posiadanie dzieci nie było opcją i wyborem jak teraz, tylko obowiązkiem. Każdy musiał mieć i koniec, bez względu na to czy chce i czy go stać.
@brasileiradepalmera Tak zgodzę się, że dziecko nie powinno być wyśmiewane. Zawsze tak podchodziłem i podchodzę. Jestem zdania, czy pani sprzątaczka czy pani profesor, szacunek się należy. Chyba że sobie zapracują na jego brak.
Wrócę do tego młodego typa, już dobre lat temu byłem w gminie załatwiać jakieś papierki. Czekam w kolejce, dawali "dary", czyli różną żywność. Ile narzekania, nie taki ser, dużo makaronów, nie takie konserwy itp. Gdybym był nie miał co włożyć do gara, lub dać dziecku, nic bym nie powiedział. Jeden typ chciał mi sprzedać, pogoniłem dziada. Ludzie pod gminą narzekali na dary. Ja na to muszę pracować a oni dostają za darmo. Mam znajomą, ona mówi do mnie "mój przyjacielu". To znacznie starsza kobieta, już jest na emeryturze. Osoba niepełnosprawna, ale w życiu daje radę. Mieszka w gminnej kawalerce, ma czysto, dba o sobie. Jest uczestniczką ośrodka SDŚ. Czasem mnie prosi, abym odebrał jej dary z gminy. Obecnie powiem tobie, nic niskiej jakości. To jest spakowane w cztery worku jutowe. Robię to bo chce, patrzę a ta mi daje jakąś czekoladę, kawę i coś tam. Mówię że nie, ale wciska. Takiej jak ona trzeba pomagać, ale typowi który jest zdolny do pracy powinno dać ultimatum. Jeżeli ni pójdzie do pracy, to nic nie dostaje od mopsu.
Wrócę do typa który biadolił. Mam kolegów, którzy prowadzą działalność budowlaną. Kilka dni popracował na wylewaniu posadzek. Już nie pracuje, stwierdził że za ciężka praca. Lekka nie jest, ale chłopaki dobrze płacą. Do tego kto go weźmie bez doświadczenia czy papierów?
@seybr No to pełna zgoda, ja jestem wielkim przeciwnikiem utrzymywania nierobów. Jakikolwiek socjal powinien być tylko dla ludzi niepełnosprawnych i niezdolnych do pracy, a nie dla leni patentowanych, którzy są w stanie pracować, tylko im się nie chce.
Zwróciłam tylko uwagę, że dzieci nie są winne temu, że mają takich a nie innych rodziców, ale też widzę, że się zgadzamy.
No w zasadzie tak. Jednak zdarzają się sytuacje że np. stracisz dobrze płatną posadę jak już dziecko jest na świecie, teraz całkiem ogarniętym ludziom wzrosły dwukrotnie koszty życia, a dzieci mają np. 8-10 lat. W tamtym okresie było dość stabilnie. Przecież nie oddam bo już mnie nie stać. gram tym co mam. :))
Czy Ci debile wklejający historyjki z zagranicznych stron nie mogliby chociaż zamienić tego baseballu na jakąś pasującą do naszych realiów dyscyplinę?
A może to nieistotne, bo debile odbiorcy i tak nie wyłapują takich szczegółów?
@rozdupcewas Niektórzy cenią tłumaczone książki, filmy, piosenki, komiksy, historie, memy etc. Nie zauważyłam, żeby te upodobania korelowały z debilizmem, a Ty?
@rozdupcewas
U nas mogłaby to być np. siatkówka
Panie...to jest właśnie Ameeeriiica !
Pamiętam jak opowiadałem moim rodzicom jak chciałbym mieszkać na tropikalnej wyspie i móc zrywać banany wiszące na drzewach.
W dniu moich urodzin obudziłem się i zobaczyłem kiść bananów zawieszoną na szafce na moją głową :)
Możecie się śmiać, ale po tylu latach wciąż to pamiętam :)
Czy ci debile, wklejający ten szajs w ogóle widzieli kiedyś dziecko na oczy? Dziecko to prosta, drapieżna i egoistyczna istota. Jak czegoś chce, to dokładnie tego, czego chce, natychmiast i na wypasie. W dupie ma prowizorkę i to, że ktoś się starał. To może docenić doświadczony i co bardziej empatyczny dorosły.
Twoja mama zrobiła pieniążki powiadasz? W Polsce jest za to 25 lat więzienia, także nie chwal się tym za bardzo.