@masti23 Ależ ty jesteś męski :* A tak poważnie, to ja na przykład mam z tym wielki problem i pipą wcale się nie czuję. Po prostu mając ograniczony studencki budżet mam problem czy wybrać np nowego alusa O.Z., czy zajechaną, poobijaną kuciznę, Advana, Raysa, Worka, Roty, czy Enkeia. Każda felga ma w swoim wykonaniu pewne niuanse, których ktoś taki jak ty nie zauważy. Jednego jestem tylko pewny - Japonia i Stany Zjednoczone posiadają prasy do wytłaczania felgi, podczas, gdy reszta świata je odlewa. Ale pewnie dla Ciebie to nie robi większej różnicy.
BnGfromZG.,,, których ktoś taki jak ty nie zauważy. "Super ze ktos obcy zna mnie lepiej niz ja sam i samemu uwaza sie za specialiste. Wybieramy wg. stosunku ceny/upodobania.Jezeli nie stac nas na alusy, to jaki jest sens ich kupowania?dla samego wygladu i satysfakcji, na auto tez ci budzet nie pozwoli, chyba ze mowa o aucie rodzicow i to oni ci je oplacaja.
@tex1234 myślę że do żadnego. Typowego polskiego posiadacza "beemki" (która oczywiście ma już z 15 lat") raczej nie stać na takie bajery. Swoją drogą śmieszy mnie kupowanie starych i zniszczonych aut tylko dla tego bo mają znaczek :)
@masti23 Chyba źle mnie zrozumiałeś. Ja nie krytykuje ani alusów (sam też je posiadam) ani aut typu BMW czy VW. Ja tutaj krytykuje coś czego zupełnie nie rozumiem czyli kupowanie starych aut tylko dla tego że mają mają znaczek. I to samo w sobie też nie jest jakoś strasznie źle Ale jeśli ktoś już zaczyna się popisywac tym "pełnoletnim" autem to jest to wedlugnie po prostu śmieszne ;)
DonAlbertino nie zrozumiesz. Mam Audi 80, już niemiecki klasyk. Kupiłem 8 lat temu. Stać mnie na kilkuletnie auto średniej klasy. Ale mam swoje Audi w które nie powiem włożyłem sporo pieniędzy choć wcale nie musiałem. W ciągu 8 lat miałem tylko jeden grubszy remont. Tak to co dwa lata powalczę z rdzą i tyle co musiałbym robić przy tym aucie. Silnik jest niezawodny, czasami coś trzeba wymienić ale to groszowe sprawy. Ja trochę swoje auto odpicowałem, m in. właśnie felgi, zawieszenie, wydech. I tak wszysyc się dziwią czemu kierownik jeździ starym Audi. A zimą nie raz pomagałem odpalić te nowe BMW czy Toyoty lub inne Hiundaje. Tylko słyszę w pracy jak to serwis ich kosztował 5 tysięcy, tyle co w połowie jest warte moje auto :)
@Miki350 nie chodzi o to że nie zrozumiem, tylko o to że mamy różne poglądy. Ja osobiście kupuję auta właśnie średniej klasy ale nowe. Wymieniam je co jakieś 5 lat i mam spokój z jakimikolwiek naprawami czy innymi pierdołami (poza podstawowymi wymiana oleju itp.). Wiem że są pasjonaci którzy po prostu lubią starsze auta ale ci których ja krytykuję to ludzie którzy właśnie szczycą się nimi mimo że te auta się rozpadają. Dodam jeszcze że mam 8 letnią Dacię z salonu (auto takie bardziej firmowe żeby na przykład coś przewieść). I większość ludzi uważa te auta za badziewie a ja praktycznie poza podstawowymi rzeczami też nic przy niej nie robiłem.
Nie znam przypadku zdeklarowanego kolekcjonowania butów. Każdy (każda) kupuje je z zamiarem noszenia, czasem na wyjątkowe okazje, ale zawsze. A że czasem się nie składa, buty do niczego nie pasują albo rujnują stopy po 100m, to już inna sprawa.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 14 October 2015 2015 13:23
To jestes pi@a czy mezczyzna? Trzeba wiedziec czego sie chce, ja bym nie mial problemow z wybraniem felg.
Odpowiedz@masti23 masz rację, jeden rzut oka i już mam swojego faworyta. Inna kwestia czy pasowałby.
@masti23 Ależ ty jesteś męski :* A tak poważnie, to ja na przykład mam z tym wielki problem i pipą wcale się nie czuję. Po prostu mając ograniczony studencki budżet mam problem czy wybrać np nowego alusa O.Z., czy zajechaną, poobijaną kuciznę, Advana, Raysa, Worka, Roty, czy Enkeia. Każda felga ma w swoim wykonaniu pewne niuanse, których ktoś taki jak ty nie zauważy. Jednego jestem tylko pewny - Japonia i Stany Zjednoczone posiadają prasy do wytłaczania felgi, podczas, gdy reszta świata je odlewa. Ale pewnie dla Ciebie to nie robi większej różnicy.
BnGfromZG.,,, których ktoś taki jak ty nie zauważy. "Super ze ktos obcy zna mnie lepiej niz ja sam i samemu uwaza sie za specialiste. Wybieramy wg. stosunku ceny/upodobania.Jezeli nie stac nas na alusy, to jaki jest sens ich kupowania?dla samego wygladu i satysfakcji, na auto tez ci budzet nie pozwoli, chyba ze mowa o aucie rodzicow i to oni ci je oplacaja.
ty wieśniaku tuningowcu :) to do Audi, golfa czy bmw? :)
OdpowiedzRacja twoja skoda na stalowych felgach lepsza.
@tex1234 myślę że do żadnego. Typowego polskiego posiadacza "beemki" (która oczywiście ma już z 15 lat") raczej nie stać na takie bajery. Swoją drogą śmieszy mnie kupowanie starych i zniszczonych aut tylko dla tego bo mają znaczek :)
@DonAlbertinio.Bys sie zdziwil, sam mam alusy w swoim aucie, tyle ze to nie BMW, a VW.
@masti23 Chyba źle mnie zrozumiałeś. Ja nie krytykuje ani alusów (sam też je posiadam) ani aut typu BMW czy VW. Ja tutaj krytykuje coś czego zupełnie nie rozumiem czyli kupowanie starych aut tylko dla tego że mają mają znaczek. I to samo w sobie też nie jest jakoś strasznie źle Ale jeśli ktoś już zaczyna się popisywac tym "pełnoletnim" autem to jest to wedlugnie po prostu śmieszne ;)
DonAlbertino nie zrozumiesz. Mam Audi 80, już niemiecki klasyk. Kupiłem 8 lat temu. Stać mnie na kilkuletnie auto średniej klasy. Ale mam swoje Audi w które nie powiem włożyłem sporo pieniędzy choć wcale nie musiałem. W ciągu 8 lat miałem tylko jeden grubszy remont. Tak to co dwa lata powalczę z rdzą i tyle co musiałbym robić przy tym aucie. Silnik jest niezawodny, czasami coś trzeba wymienić ale to groszowe sprawy. Ja trochę swoje auto odpicowałem, m in. właśnie felgi, zawieszenie, wydech. I tak wszysyc się dziwią czemu kierownik jeździ starym Audi. A zimą nie raz pomagałem odpalić te nowe BMW czy Toyoty lub inne Hiundaje. Tylko słyszę w pracy jak to serwis ich kosztował 5 tysięcy, tyle co w połowie jest warte moje auto :)
@Miki350 nie chodzi o to że nie zrozumiem, tylko o to że mamy różne poglądy. Ja osobiście kupuję auta właśnie średniej klasy ale nowe. Wymieniam je co jakieś 5 lat i mam spokój z jakimikolwiek naprawami czy innymi pierdołami (poza podstawowymi wymiana oleju itp.). Wiem że są pasjonaci którzy po prostu lubią starsze auta ale ci których ja krytykuję to ludzie którzy właśnie szczycą się nimi mimo że te auta się rozpadają. Dodam jeszcze że mam 8 letnią Dacię z salonu (auto takie bardziej firmowe żeby na przykład coś przewieść). I większość ludzi uważa te auta za badziewie a ja praktycznie poza podstawowymi rzeczami też nic przy niej nie robiłem.
Nie, ja wciąż nie zrozumiem jak można kupować buty do kolekcjonowania, a nie do noszenia...
OdpowiedzNie znam przypadku zdeklarowanego kolekcjonowania butów. Każdy (każda) kupuje je z zamiarem noszenia, czasem na wyjątkowe okazje, ale zawsze. A że czasem się nie składa, buty do niczego nie pasują albo rujnują stopy po 100m, to już inna sprawa.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 October 2015 2015 13:23