Mhm czyli w democie nie chodzi o przesadne i niepotrzebowanie języka obcego, które prowadzi do tego, że ludzie grzebią w śmietniku? To bardzo logiczne. No i nie o taką Polskę walczyli nasi dziadowie.
W wielu galeriach handlowych są napisy typu "sale -70%". Muszę kiedyś przejść się tam i popytać o tą promocją na sale, bo jak taka duża zniżka na wynajem sali to chyba się skuszę.
Ludzie w Polsce sądzą, że jak używają wyrazów, których nikt nie zna lub brzmią obco, to wyglądają na inteligentniejszych i mądrzejszych od reszty (tak robią politycy, ale i biznes).
Sądzę także, ze firmy sprytnie wykorzystują wyrazy angielskie bo brzmią one lepiej/atrakcyjniej w akcjach marketingowych od polskiej "Przeceny" czy "Obnizki". Stąd te wszystkie wygibasy językowe i mieszanie wyrazów polskich i obcych. Ale to i tak nic. W czasach I RP używanie wyrazów łacińskich i mieszanie ich z polskimi było normą i tam to dopiero były wygibasy.
Angielski jest językiem międzynarodowym jak kiedyś np. łacina. Wyobraźcie sobie, że jedziecie za granicę na wakacje np. do tak popularnej Hiszpanii lub Egiptu i tam wszystkie informacje są napisane tylko w ich języku narodowym. I co wtedy? Mielibyśmy się uczyć kilka lat hiszpańskiego żeby pojechać do Hiszpanii? Poza tym według mnie obecność obcych języków na co dzień jest najszybszym sposobem nauki języka obcego. Ten kto przebywał dłuższy czas za granicą wie o czym mówię.
@minek1993 - zdziwisz się. We Francji, w miejscowościach turystycznych, masz trudności z przekonaniem kelnerów i ekspedientów że wolisz mówić po francusku niż po angielsku... Podobnie w Paryżu. Albo ogólnie w muzeach.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 18 October 2015 2015 16:24
@Cascabel będąc w na parodniowej wycieczce ze znajomymi w Paryżu tego roku mieliśmy gigantyczny problem, żeby dogadać się z miejscowymi. Ale wiecie co jest najciekawsze? Że jak ktoś po angielsku mówił, to nie był to rodowity, młody czy stary Francuz, tylko już któreś tam pokolenie imigrantów. Francuzi to leniwi, niemili (patrząc ogólnie) ignoranci, chociaż zdarzały się wyjątki to z taką mentalności ludzi chyba nie zawitam tam znów zbyt szybko. A szkoda, ładne są tam zabytki,tylko trochę brudno :P
Podejrzewam, że ci słynni "nasi dziadkowie" walczyli nie o Polskę dla Polaków, ale o Polskę wolną, gdzie każdy będzie mógł mówić w takim języku, w jakim zechce, a sprzedawca będzie mógł na drzwiach własnego sklepu wywiesić napis choćby i po niemiecku.
Więc ci dwaj menele na obrazku są menelami, bo na drzwiach sklepu widnieje napis "open"? Bardzo logiczne, na pewno tak jest. Język angielski zabiera Polakom pracę.
Też mnie to wkurza. A zwłaszcza ten pół angielski slang internetowy.
Odpowiedz@bp2345 WTF ?! ROTFL IMO mało kto używa teraz angielskiego slangu w internecie.Także chillout i YOLO. XOXO bro,
Najlepiej odetnijmy sie od swiata i bedzie na pewno wtedy swietnie.
OdpowiedzMówimy tu o przesadnym i niepotrzebnym używaniu języków obcych a nie o całkowitym odcięciu się od świata.
Mhm czyli w democie nie chodzi o przesadne i niepotrzebowanie języka obcego, które prowadzi do tego, że ludzie grzebią w śmietniku? To bardzo logiczne. No i nie o taką Polskę walczyli nasi dziadowie.
W wielu galeriach handlowych są napisy typu "sale -70%". Muszę kiedyś przejść się tam i popytać o tą promocją na sale, bo jak taka duża zniżka na wynajem sali to chyba się skuszę.
OdpowiedzLudzie w Polsce sądzą, że jak używają wyrazów, których nikt nie zna lub brzmią obco, to wyglądają na inteligentniejszych i mądrzejszych od reszty (tak robią politycy, ale i biznes).
OdpowiedzSądzę także, ze firmy sprytnie wykorzystują wyrazy angielskie bo brzmią one lepiej/atrakcyjniej w akcjach marketingowych od polskiej "Przeceny" czy "Obnizki". Stąd te wszystkie wygibasy językowe i mieszanie wyrazów polskich i obcych. Ale to i tak nic. W czasach I RP używanie wyrazów łacińskich i mieszanie ich z polskimi było normą i tam to dopiero były wygibasy.
Ferdek Kiepski w końcu do roboty się wziął.
OdpowiedzFerdek Kiepski w końcu do roboty się zabrał.
OdpowiedzDeal with it :P
OdpowiedzZgadzam się. Zamiast angielskiego powinno się wprowadzić hebrajski.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 October 2015 2015 18:41
OdpowiedzAngielski jest językiem międzynarodowym jak kiedyś np. łacina. Wyobraźcie sobie, że jedziecie za granicę na wakacje np. do tak popularnej Hiszpanii lub Egiptu i tam wszystkie informacje są napisane tylko w ich języku narodowym. I co wtedy? Mielibyśmy się uczyć kilka lat hiszpańskiego żeby pojechać do Hiszpanii? Poza tym według mnie obecność obcych języków na co dzień jest najszybszym sposobem nauki języka obcego. Ten kto przebywał dłuższy czas za granicą wie o czym mówię.
Odpowiedz@minek1993 - zdziwisz się. We Francji, w miejscowościach turystycznych, masz trudności z przekonaniem kelnerów i ekspedientów że wolisz mówić po francusku niż po angielsku... Podobnie w Paryżu. Albo ogólnie w muzeach.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 October 2015 2015 16:24
@Cascabel będąc w na parodniowej wycieczce ze znajomymi w Paryżu tego roku mieliśmy gigantyczny problem, żeby dogadać się z miejscowymi. Ale wiecie co jest najciekawsze? Że jak ktoś po angielsku mówił, to nie był to rodowity, młody czy stary Francuz, tylko już któreś tam pokolenie imigrantów. Francuzi to leniwi, niemili (patrząc ogólnie) ignoranci, chociaż zdarzały się wyjątki to z taką mentalności ludzi chyba nie zawitam tam znów zbyt szybko. A szkoda, ładne są tam zabytki,tylko trochę brudno :P
Podejrzewam, że ci słynni "nasi dziadkowie" walczyli nie o Polskę dla Polaków, ale o Polskę wolną, gdzie każdy będzie mógł mówić w takim języku, w jakim zechce, a sprzedawca będzie mógł na drzwiach własnego sklepu wywiesić napis choćby i po niemiecku.
OdpowiedzA może open to tak dla obcokrajowców, którzy akurat mogą się znajdować w naszym kraj
OdpowiedzWięc ci dwaj menele na obrazku są menelami, bo na drzwiach sklepu widnieje napis "open"? Bardzo logiczne, na pewno tak jest. Język angielski zabiera Polakom pracę.
OdpowiedzIle to już lat temu mój rówieśnik Kukiz śpiewał: "My są już Amerykany"?
Odpowiedznie czytajcie tego bo angielskie napisy w Polsce są wszędzie.
OdpowiedzNie "w sklepach", tylko w shopach, marketach, dyskontach czy diabli jeszcze wiedzą czym...... :-/
Odpowiedz