Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
988 1076
-

Zobacz także:


Zibioff
+10 / 14

Czyli awansował starych pracowników, którzy stali się nowymi kierownikami?

Odpowiedz
K Krait
+14 / 14

@Arnau Może podaj dane tej firmy. Czy może mamy do czynienia z firmą Yeti?

Odpowiedz
L lech2
+6 / 8

@Arnau zapomniałeś, że firma była w kryzysie, bo cała gospodarka była w kryzysie. Kryzys się skończył - firma się rozwinęła. Tak w celu oszczędności zwalniano pracowników i cięto pensje- pracownicy się zgodzili w zamian za udział w zyskach i to, że wydatki będą wymagały ich akceptacji. Oczywiście w dalszym ciągu to on zarządzał firmą- więc trochę z tym oddaniem władzy pracownikom to trochę przesadziłeś. Przy okazji poprawił jakość i szybkość produkcji, bo pracownikom zaczęło bardziej zależeć.

~KoJotP
+2 / 4

@chatty $4 miliony w 1982 i $35 milionów w 1994

D dawidsznurek
+5 / 7

@chatty Dokładnie. Jakbym ja dał zarządzać firmą moim pracownikom, efekt byłby taki, że 3 moich pracowników rzeczywiście chciałoby zadbać o interes firmy, są od bardzo dawna w firmie, jeden jest pracownikiem szeregowym (jeszcze) ale bardzo dba o firmę, generalnie cała trójka myśli o firmie, mam do nich zaufanie, oni mają zaufanie do mnie i nie bałbym się powierzyć losu firmy w ich ręce. 2 innych pracowników również bardzo się integruje z firmą, mają na nią pomysły, są uczciwi i rzetelni, jednak pracują zbyt krótko i nie tak dobrze się znamy żebym im w pełni zaufał, aczkolwiek myślę, że również dbaliby o firmę. Problem polega na tym, że 22 pracowników kompletnie nie myśli o firmie, dla nich ważne jest, żeby kasa na wypłacie się zgadzała, a 8 pracowników uznaje pracę za zło konieczne i jeszcze potrafią narzekać na to, że właściwie jak ja im śmię kazać posprzątać po sobie jak to nie ich działka, kiedyś jeden mi powiedział wprost, że nie posprząta po swojej pracy bo to nie jego obowiązek. Jak go zwolniłem za to, to reszta "narzekaczy" dalej narzekała, ale przynajmniej po sobie sprzątają. O co chodzi ze sprzątaniem? Chodzi o posprzątanie stanowiska pracy czyli biurka z komputerem, pracownicy sobie przed komputerem piją, jedzą, walają się papiery, ale skoro tak wolą bo im wygodniej to ok, tylko dałem im warunek że mają na koniec pracy sprzątać. Także niestety, jakbym oddał władzę w ręce moich pracowników, tych 5 "wspaniałych" to za mało jeśli oprócz nich jest 30 którzy mają gdzieś los firmy, a 8 z nich najchętniej by wzięło sobie gigantyczne odprawy i sobie poszli na upragnione bezrobocie.

Ajuto
+1 / 3

@dawidsznurek - właśnie miałem zamiar pośmiać się z teorii oddawania w prywatnej firmie władzy pracownikom, ale wyręczyłeś mnie. Prawda jest taka, że zyski Semco wzrosły do tych 200 mln $ ale na przestrzeni 21 lat, a nie "po zwolnieniu kierowników". I nie przejął firmy, tylko ją dostał, bo należała do jego ojca. I to nie on wymyślił system organizacyjny firmy, tylko trzech inżynierów, którzy u niego pracowali. Cały trick z włączeniem pracowników w zarządzanie polegał głównie nie na tym, że pozwolono im w jakimś zakresie decydować, ale w tym, że przyznano im udział w zyskach! To zasadniczo zmienia postać rzeczy, ponieważ pracownicy przeistaczają się tak jakby we właścicieli, stają się udziałowcami (nie formalnie), bo mają prawo do dywidendy. To faktycznie mogło zmienić ich nastawienie :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 November 2015 2015 1:00

K4mil
+10 / 12

Fakt oddania władzy pracownikom sprawił, że poprawiła się sprzedaż? Ciekawe.

Odpowiedz
K4mil
+15 / 17

@Arnau - ależ to nie jest szokujące. Szokujące jest to, że jakiś slogan ma pretendować do jakiejś ogólnej reguły, bez szczegółowego opisu danego przypadku. Idę o zakład, że było tyle samo firm, jeśli nie więcej, w których oddanie władzy zwykłym pracownikom skończyło się niewesoło. Upraszczanie rzeczywistości jest fajne, ale zwyczajnie kłamliwe.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 November 2015 2015 20:31

D deanthehunter
+1 / 1

@K4mil Też pracuję w koncernie. kiedyś był jeden nadzorca produkcji, jeden zastępca jeden BHP-owiec osoba odpowiedzialna za jakość 3 brygadzistów. Dziennej produkcji schodziło 6,5 -7 tyś sztuk. Tamtego nadzorcę zdegradowano po czym sam się zwolnił. Teraz mamy jednego kierownika, trzech mistrzów produkcji, trzech jakościowców dwie osoby od "wszystko ma swoje podpisane miejsce" dwóch BHP-owców 6 brygadzistów a produkcji dziennej schodzi max 5 tyś sztuk. Każda sobota na 2 z 4 linii jest pracująca a czasem nawet niedziela. Wszystkie świeta wypadające w tygodniu i są na zasadzie (chcesz przyjść?!). Kiedyś sobota była sporadyczna. Jak w piątek wypadało święto to był długi weekend teraz przychodzą i w piątek i w sobotę. Na pewno w ocenie ludzi co nigdy nie wyścibili nosa zza biurka i ekranu komputera jest dobrze. Tylko problem pracowników biurowych polega tym, że nie rozumieją sformułowania "Każda kartka papieru waży tyle samo" niestety...

~aka85
+2 / 4

A gdzie źródło? Nie ma? W takim razie to jedynie obrazek gościa siedzącego z filiżanką przy laptopie...

Odpowiedz
~aka85
+2 / 2

@ Arnau - to nie o to chodzi, nie mówię, że twój demot jest nieprawdziwy. Jakbym sprawdzał wiarygodność każdego demota bez podawanego źródła to bym siedział na demotach kilka godzin dziennie. A tak twórca demota podaje źródło, gdy mamy wątpliwości jednym kliknięciem sprawdzamy i +/- możemy ocenić demota.

L Lomion
0 / 0

Demotywator taki sam jak zdjęcie - człowiek na nim zdecydowanie nie wygląda na 24 lata. Brak źródła, tekst sformułowany tak że zrobienie 200 milionów dolarów jest opisane jako sukces, a o zyskach nie ma ani słowa. Na dodatek normalna restrukturyzacja i odchudzenie kadr jest postrzegane jako coś nadzwyczajnego.

SDMarit
+5 / 7

Obrót to nie to samo co przychód czy zysk, tak gwoli ścisłości.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 November 2015 2015 21:54

Odpowiedz
~csdcsdc
0 / 2

@SDMarit

przychód to jest obrót. dochód to jest zysk. Tak gwoli ścisłości

SDMarit
+1 / 1

@csdcsdc Obrót jest to wartość przychodu brutto pomniejszona o kwotę należnego
podatku. Zatem tak gwoli ścisłości nie są to tożsame pojęcia. Obok tego do obrotu nie zaliczamy przychodu z odsetek od lokat bankowych, o ile nasza działalność nie jest ściśle związana z finansami.

slawek153
+4 / 4

Za komuny pracownicy mieli więcej do powiedzenia jak kierownictwo, doprowadzało do skrajnego z czasem bankructwa. Tak to moim zdaniem nie jest dobry pomysł.

Odpowiedz
T TomekABCD
+4 / 4

200mln obrotu przy firmie wartości 9mln, to wcale nie musi być dużo w zasadzie zależy od rodzaju działalności, firma nawet mogła ponieść straty, w tych firmach co pracowałem to kierownikami byli ludzie, którzy najwięcej wiedzieli o działalności firmy, bo wcześniej długie lata pracowali na niższych stanowiskach, jeżeli właściciel zwolnił tego typu ludzi to gratuluję głupoty,

Odpowiedz
D damager
+1 / 1

@pannaniegotka bo ten na zdjęciu ma 24. A nie, czekaj...

D damager
+2 / 2

Był też swego czasu przedsiębiorca, który wspaniałomyślnie postanowił, że zrówna pensje wszystkim swoim pracownikom, od najzwyklejszych "roboli", przez kierownictwo i dyrektorstwo, aż po swoją pensję włącznie. W pierwszej chwili został okrzyknięty najlepszym pracodawcą na świecie. W drugiej odeszło od niego mnóstwo pracowników, którzy uznali za niesprawiedliwe to, że zarabiają tyle, ile osoby wykonujące mniej odpowiedzialną pracę. W trzeciej zaczęli oburzać się klienci, że ceny pójdą w górę (po wyrównaniu pensji łączne wydatki na wypłaty wzrosły, bo pensje po wyrównaniu były wyższe niż średnia pensja w firmie przed wyrównaniem). W czwartej zaczęły się od niego odwracać firmy współpracujące z nim, bo bały się, że pracownicy będą próbowali wymusić na nich to samo.

Odpowiedz
M Moher_przez_samo_h
+2 / 2

Nowe wcielenie rewolucji bolszewickiej albo chińskiej rewolucji kulturalnej, gdzie smarkaty niepiśmienny komisarz z awansu partyjnego mówił doświadczonemu gospodarzowi, kiedy ma doić krowy?

Odpowiedz
M megisa
0 / 0

dobry zarządzący, który wie, kto w firmie pracuje, a jego dochód

Odpowiedz
Gambini
+1 / 1

-Pani Halinko, proszę zostawić tego mopa, teraz jest pani kierownikiem.

Odpowiedz
zaymoon
-1 / 1

I proszę, jednak można.
To samo tyle że na dużo większą skalę zrobili Argentyńczycy w 2002, gdy uderzył w nich kryzys porównywalny jak nie większy od tego Greckiego dziś, cała oligarchia (w tym prezesi korporacji) uciekli jak szczury z tonącego okrętu, a zwykli pracownicy przejęli firmy i wyprowadzili kraj na prostą.

Odpowiedz
~The_Atheist
0 / 2

@zaymoon A czy Argentyna zupełnym przypadkiem nie zbankrutowała w tamtym roku?

S stabby
0 / 0

Typowe mardkowanie robotnikow ktorzy w szkole mieli wiecej niz 3 tylko z w-f.

Odpowiedz
Many1992
-1 / 1

Daj jakieś dane koleś, bo inaczej widzę tego demota jako stek bzdur.

Odpowiedz