Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
652 674
-

Zobacz także:


I konto usunięte
+3 / 7

Tak, bo ci wstrętni roszczeniowi pracownicy rujnują gospodarkę i doją hojnych pracodawców ...

Odpowiedz
~Twoj_nick2
+5 / 11

Nie, w większości przypadków chce 2 lata doświadczenia po studiach (czyli w wieku 24-25 lat), tak przynajmniej wyglądało, jak orientowałem się w ofertach pracy, czyli jakieś 3 lat temu. Wątpię, żeby się aż tak dużo zmieniło od tego czasu. Ale nie! Moi rówieśnicy zamiast zdobyć trochę doświadczenia i trochę kasy w czasie studiów zarobić "nie! my się óczymyyyy!!!111one", "ostanie takie wakacje w rzyciu!!!!!111one", "teraz sobie odpocznę sobie, właśnie studia skończyłem/skoczyłam" - trochę słabe jak takie rzeczy mówi 24 -latek.... Dodając do tego hejt na umowy o zlecenie/działo(które są idealne dla studenta) to mamy. Nawet na politechnice (którą sam kończyłem) ostatni rok to można na ludzie przepracować (ja ostatnie 2 lata pracowałem), nie wspominając o uniwerku... Miałem kiedyś współlokatorkę, która była na 3 roku jakieś socjologii społecznej (czy innej bzdury) chodziła na uczelnie 2-3 razy w tygodniu na pół dnia, jak miała "coś do zrobienia" to przez 5 godzin marudziła "ile to roboty!", "ajaj jakie to trudne"(wracasz po robocie, robisz projekt na uczelnie, a ta Ci dupę truje... wyprowadziłem się po 3 miesiącach), aż w końcu siadała i robiła to w 20 minut i kolejne 2 godziny "jaka to ja zdolna jestem!". Do tego jeszcze miała jakąś kosmiczną średnią, bo same piątki.... Ale nie , ciężko ruszyć dupę, ciężko się nauczyć, ciężko zdobyć doświadczenie... a później tworzy się hiperbole "pracodawca chce 100 lat doświadczenia, 5 języków, znajomość judo". A prawda jest taka, czy to aż tak dużo dla 25 latka mieć 2 lata doświadczenia i umieć jeden język? Spójrzcie na siebie...

Odpowiedz
~wyzyskiwacz_z_piekła_rodem
-2 / 4

W swojej prywatnej firmie mogę żądać nawet 100 letniego doświadczenia od dwudziestolatka! ŁAPSKA PRECZ SOCJALUCHY OD PRYWATNEJ WŁASNOŚCI !!! Ciekawe kogo wy byście zatrudniali w swoich firmach gdybyście tylko mieli odwagę zaryzykować i spróbować szczęścia w prywatnej działalności? Firma to nie jest organizacja społeczna mająca na celu zwiększanie doświadczenia. Ja na przykład jako tłumaczkę Niemieckiego zatrudniam dziewczynę która w szkole z germanistyką nie miała żadnego kontaktu ale szprecha tak biegle jakby się w Niemczech urodziła i co powinienem zatrudnić sobie studentke zaraz po uzyskaniu dyplomu żeby się miała gdzie doświadczać? Pomyślcie zanim wrzucicie kolejny raz demota o "sprawiedliwym" zatrudnianiu bo sami byście zatrudniali tylko najlepszych i najtańszych zarazem bo rynek by to na was wymusił bo żeby szastać pieniędzmi przy wypłatach to najpierw trzeba mieć z czego płacić lepiej niż inni pracodawcy i jeszcze trzeba mieć coś dla siebie za prowadzenie firmy bo to jest robota 24h a nie osiem godzin i do domu. Gimbaza - najlepsi specjaliści od gospodarki i ekonomii:(

Odpowiedz
~Hyultai
0 / 0

A ja myślałem, że to casting do nowej wersji 7krasnoludków ;)

Odpowiedz