Nie będą. Za 10 lat (a może nawet już za 5) Biebera to nawet nikt kojarzył nie będzie. Już teraz o takiej Miley Cyrus się praktycznie nie słyszy, a przecież jeszcze niedawno była taka popularna. Chłam, nawet jak na chwilę stanie się popularny, to tej popularności, nie utrzyma na dłuższą metę.
Błędnie zakładasz, że moda retro/vintage jest czymś stałym, tymczasem ona przeminie, tak jak każda inna. Np. w latach 80-tych raczej futuryzm był na topie, niż retro, bo i za czym miała wzdychać młodzież - za II Wojną Światową, czy za epoką Gomułki...? Ewentualnie starsi wspominali międzywojnie. W latach 50-tych XXI wieku może być podobnie - polecimy na Marsa, ruszy kolonizacja kosmosu i tym będzie się jarać gówniażeria.
Nie rozumiem co w tym takiego przerażającego. Nie robi nikomu krzywdy, więc dlaczego kogokolwiek interesuje w czym gustuje? Jeśli taki styl życia komuś odpowiada to dobrze. Przerażające byłoby może, gdyby zamiast słuchać przebojów nastoletniej gwiazdy pop zajmowała się rytualnym ubojem kociaków na rozdrożu. Swoją drogą nie rozumiem całej tej nienawiści skierowanej w kierunku niejakiego Justina Biebera. Nie jest on prekursorem gatunku, jego twórczość nie jest ani wybitna, ani specjalnie tragiczna - ot kolejny artysta, który zyskał popularność. Takich jak on było, jest i będzie w przemyśle muzycznym wielu. Mam wrażenie, że ludzie sami się napędzają tą całą nienawiścią do Biebera. W obecnych czasach "wypada" nienawidzić Biebera. Dlaczego? Co w nim takiego specjalnego? A kto by się nad tym naprawdę zastanawiał. Najważniejsze, że Internet tak twierdzi :)
"Najlepsze przeboje Justina Biebera"... sformułowanie podobnie brzmiące do: Najbardziej Humanitarne sposoby zabijania żydów w Auschwitz.
OdpowiedzLepsi są neiktórzy "fani" electro swinga. Napisz, że chciałbyś się urodzić w latach 30-tych, "kiedy grano taka muzykę" pod utworem z XXI wieku.
OdpowiedzCo to za bełkot?
OdpowiedzNie będą. Za 10 lat (a może nawet już za 5) Biebera to nawet nikt kojarzył nie będzie. Już teraz o takiej Miley Cyrus się praktycznie nie słyszy, a przecież jeszcze niedawno była taka popularna. Chłam, nawet jak na chwilę stanie się popularny, to tej popularności, nie utrzyma na dłuższą metę.
OdpowiedzBłędnie zakładasz, że moda retro/vintage jest czymś stałym, tymczasem ona przeminie, tak jak każda inna. Np. w latach 80-tych raczej futuryzm był na topie, niż retro, bo i za czym miała wzdychać młodzież - za II Wojną Światową, czy za epoką Gomułki...? Ewentualnie starsi wspominali międzywojnie. W latach 50-tych XXI wieku może być podobnie - polecimy na Marsa, ruszy kolonizacja kosmosu i tym będzie się jarać gówniażeria.
OdpowiedzNie rozumiem co w tym takiego przerażającego. Nie robi nikomu krzywdy, więc dlaczego kogokolwiek interesuje w czym gustuje? Jeśli taki styl życia komuś odpowiada to dobrze. Przerażające byłoby może, gdyby zamiast słuchać przebojów nastoletniej gwiazdy pop zajmowała się rytualnym ubojem kociaków na rozdrożu. Swoją drogą nie rozumiem całej tej nienawiści skierowanej w kierunku niejakiego Justina Biebera. Nie jest on prekursorem gatunku, jego twórczość nie jest ani wybitna, ani specjalnie tragiczna - ot kolejny artysta, który zyskał popularność. Takich jak on było, jest i będzie w przemyśle muzycznym wielu. Mam wrażenie, że ludzie sami się napędzają tą całą nienawiścią do Biebera. W obecnych czasach "wypada" nienawidzić Biebera. Dlaczego? Co w nim takiego specjalnego? A kto by się nad tym naprawdę zastanawiał. Najważniejsze, że Internet tak twierdzi :)
OdpowiedzTo on ma coś poza "bejbe"?
OdpowiedzOsobiście nie chciałabym nosić butów strusiów, chyba że dawałyby mi speeda +50
OdpowiedzCzasu nie zatrzymasz, tylko z postępem się udało.
OdpowiedzW tym przypadku możliwe są tylko "największe przeboje", najlepszych nie ma, dobrych też nie...
Odpowiedz