A co jeśli od lat nie miałem kontaktu z przyjaciółką i chciałbym w necie zobaczyć jej dziecko, bo interesuje mnie jej życie po tym jak każde z nas poszło w swoja stronę?
Bez przesady,nie chodzi o całkowite usunięcie dodawania zdjęć z dziećmi tylko żeby nie robić fotek typu: ,,JESSICA RUSZYŁA RĄCZKĄ!''. Myślę że można zrobić zdjęcie raz na rok/dwa lata by udostępnić jak dziecko wygląda z każdym rokiem.
@Spades: pokazanie światu jak wygląda moje dziecko, a wrzucanie pierdyliona zdjęć dziennie typu "Bartuś zjadł zupke", "Bartusiowi się ulało", "Bartuś bawi sie klockami", "Bartuś sie wysrał" to troche co innego, wiesz?
@mlodysendek Młody sendek... dziecka nie miałeś. Dziecko najczęściej płacze żeby zwrócić na siebie uwagę. Jak by uspokajałaby go za każdym razem to coraz częściej płakał... Trzeba odróżnić kiedy płaczę a kiedy wyje bo mu się chce. Czasami lepiej to po prostu ignorować.
Coś w tym jest. Osobiści nie mam nic przeciwko, gdy rodzic wrzuci zdjęcie dziecka po narodzeniu, albo ze spaceru, ale niektórzy jednak przeginają i wrzucają co popadnie, jeśli chodzi o dziecko. Czy obrzygany, czy osmarkany, czy oblany zupą, której nie umiał zjeść, czy cokolwiek innego, zawsze znajdzie się typiara, która będzie postować codziennie coś typu "a tu Jacuś wali konia".
Ja gdy bym miała dzieci nie udostępniała bym ich zdjęć, mnie zawsze denerwowało kiedy mama pokazywała moje zdjęcia znajomym. Dziecko może nie być szczęśliwe z tego ze daję się jego zdjęcia na internet. Ciekawe czy można za to kogoś pozwać!?
Boziu, widzisz a nie grzmisz... Kiedyś było modne wrzucanie zdjęć, swoich dzieci, domu itd. Teraz głupia moda na to, że aby tylko nic nie dodać... Urodziłam dziecko, ale nie wrzucę zdjęcia, nie pochwalę się pociechą, Anka zdjęć też nie wrzucała, to ja też nie, nie bede gorsza... To jest prawdziwa żenada.
A co jeśli od lat nie miałem kontaktu z przyjaciółką i chciałbym w necie zobaczyć jej dziecko, bo interesuje mnie jej życie po tym jak każde z nas poszło w swoja stronę?
OdpowiedzBez przesady,nie chodzi o całkowite usunięcie dodawania zdjęć z dziećmi tylko żeby nie robić fotek typu: ,,JESSICA RUSZYŁA RĄCZKĄ!''. Myślę że można zrobić zdjęcie raz na rok/dwa lata by udostępnić jak dziecko wygląda z każdym rokiem.
@Spades: pokazanie światu jak wygląda moje dziecko, a wrzucanie pierdyliona zdjęć dziennie typu "Bartuś zjadł zupke", "Bartusiowi się ulało", "Bartuś bawi sie klockami", "Bartuś sie wysrał" to troche co innego, wiesz?
No raczej nie jest taka mądra skoro zamiast uspokoić płaczące dziecko siedzi dalej przy komputerze.
Odpowiedz@mlodysendek Młody sendek... dziecka nie miałeś. Dziecko najczęściej płacze żeby zwrócić na siebie uwagę. Jak by uspokajałaby go za każdym razem to coraz częściej płakał... Trzeba odróżnić kiedy płaczę a kiedy wyje bo mu się chce. Czasami lepiej to po prostu ignorować.
Coś w tym jest. Osobiści nie mam nic przeciwko, gdy rodzic wrzuci zdjęcie dziecka po narodzeniu, albo ze spaceru, ale niektórzy jednak przeginają i wrzucają co popadnie, jeśli chodzi o dziecko. Czy obrzygany, czy osmarkany, czy oblany zupą, której nie umiał zjeść, czy cokolwiek innego, zawsze znajdzie się typiara, która będzie postować codziennie coś typu "a tu Jacuś wali konia".
OdpowiedzA moze mariola nie robi zdjec bo dziecko nie chce wyjsc z pod biurka?
OdpowiedzTo co z moim pomysłem? Zrobi ktoś demota o spuszczaniu wody w kiblu i opuszczaniu deski?...
OdpowiedzMariola do jasnej cholery!! przestań szukać w googlach ja się wrzuca fotki na face-a tylko zmień dziecku pieluchę bo ryczy !!
OdpowiedzJa gdy bym miała dzieci nie udostępniała bym ich zdjęć, mnie zawsze denerwowało kiedy mama pokazywała moje zdjęcia znajomym. Dziecko może nie być szczęśliwe z tego ze daję się jego zdjęcia na internet. Ciekawe czy można za to kogoś pozwać!?
OdpowiedzBoziu, widzisz a nie grzmisz... Kiedyś było modne wrzucanie zdjęć, swoich dzieci, domu itd. Teraz głupia moda na to, że aby tylko nic nie dodać... Urodziłam dziecko, ale nie wrzucę zdjęcia, nie pochwalę się pociechą, Anka zdjęć też nie wrzucała, to ja też nie, nie bede gorsza... To jest prawdziwa żenada.
Odpowiedz