Moja koleżanka z akademika mieszkała z dziewczyną (księżniczką), która korzystała z kosmetyków koleżanki i jeszcze jednej współlokatorki, korzystała z ich ręczników, podbierała podpaski. Rozmowy nie skutkowały. Koleżanka zapytała jakby się tu zemścić. Zażartowałem, że ja to bym nasypał proszku na swędzenie na podpaski.
Obie poszkodowane, w związku z PSM księżniczki, przygotowały podpaski z wtartym białym pieprzem. Nie wiem, czy bolało, ale "pożyczanie" ustało.
Mojej kumpeli ktoś podbierał szampon. Poleciłem jej - bo szampon był niebieski - aby nalała do środka niebieskiego tuszu. Złodziej po wykapaniu się będzie chodził niebieskimi plamami kilka dni.
Gdyby miała ochotę na kotleta, to by sobie kupiła mięso i zrobiła a nie komuś wyjadała. Wiesz jakie to jest irytujące gdy otwierasz rano/ wieczorem lodówkę i nie ma dania, które miałeś właśnie zjeść? I przez takiego jełopa musisz zapychać do sklepu o godzinie 19:00 albo posilić się czymś innym? Miałam taką sytuację i to bardzo często. Lodówka była wspólna dla kilku osób, każdy miał swoją półkę. Nie szło za każdym razem gdy ktoś wychodził do kuchni siedzieć i czatować przy lodówce. Miałam tego dosyć i stwierdziłam, że kupię coś smacznego i nafaszeruję środkiem przeczyszczającym. Może wtedy taki idiota by się nauczył, żeby nie ruszać. Ale nie zrobiłam tego bo na szczęście szybko się wyprowadziłam z tego akademika. Ale niesmak pozostał. Niby dorośli ludzie, a zachowują się jak dzieci.
można powiedzieć, że znam taki numer z wojska, można bo nie byłem w wojsku, ale znam go od starszego kolegi, który wykręcił coś takiego na kuchni gdy był w wojsku, wpadł, bo wydający dał 'najlepszego schaboszczaka' dowódcy
huehue, mi kiedys wspolokator podpijał notorycznie mleko, ktore mialem w lodowce, pewnego razu sie wkurzylem i dolałem tam środku przeczyszczającego. O skutkach tej kary chyba nie musze wspominac. Potem jak na kibelku siedzial to krzyknąłem do niego, że moze tera sie wreszcie nauczy, ze nie twoje to nie rusz no i wiecie ze poskutkowalo? :D
Tyle zabawy, a wystarczyłby cyjanek
OdpowiedzMoja koleżanka z akademika mieszkała z dziewczyną (księżniczką), która korzystała z kosmetyków koleżanki i jeszcze jednej współlokatorki, korzystała z ich ręczników, podbierała podpaski. Rozmowy nie skutkowały. Koleżanka zapytała jakby się tu zemścić. Zażartowałem, że ja to bym nasypał proszku na swędzenie na podpaski.
OdpowiedzObie poszkodowane, w związku z PSM księżniczki, przygotowały podpaski z wtartym białym pieprzem. Nie wiem, czy bolało, ale "pożyczanie" ustało.
Mojej kumpeli ktoś podbierał szampon. Poleciłem jej - bo szampon był niebieski - aby nalała do środka niebieskiego tuszu. Złodziej po wykapaniu się będzie chodził niebieskimi plamami kilka dni.
Stary chwyt knajpiany :) (bez taśmy)
OdpowiedzCiekawe, jaka byłaby jej mina, gdyby to ona miała ochotę na koleta, i zjadła by to coś
OdpowiedzGdyby miała ochotę na kotleta, to by sobie kupiła mięso i zrobiła a nie komuś wyjadała. Wiesz jakie to jest irytujące gdy otwierasz rano/ wieczorem lodówkę i nie ma dania, które miałeś właśnie zjeść? I przez takiego jełopa musisz zapychać do sklepu o godzinie 19:00 albo posilić się czymś innym? Miałam taką sytuację i to bardzo często. Lodówka była wspólna dla kilku osób, każdy miał swoją półkę. Nie szło za każdym razem gdy ktoś wychodził do kuchni siedzieć i czatować przy lodówce. Miałam tego dosyć i stwierdziłam, że kupię coś smacznego i nafaszeruję środkiem przeczyszczającym. Może wtedy taki idiota by się nauczył, żeby nie ruszać. Ale nie zrobiłam tego bo na szczęście szybko się wyprowadziłam z tego akademika. Ale niesmak pozostał. Niby dorośli ludzie, a zachowują się jak dzieci.
W Chinach oglądają 5 sposobów na...?
Odpowiedzmożna powiedzieć, że znam taki numer z wojska, można bo nie byłem w wojsku, ale znam go od starszego kolegi, który wykręcił coś takiego na kuchni gdy był w wojsku, wpadł, bo wydający dał 'najlepszego schaboszczaka' dowódcy
Odpowiedzhuehue, mi kiedys wspolokator podpijał notorycznie mleko, ktore mialem w lodowce, pewnego razu sie wkurzylem i dolałem tam środku przeczyszczającego. O skutkach tej kary chyba nie musze wspominac. Potem jak na kibelku siedzial to krzyknąłem do niego, że moze tera sie wreszcie nauczy, ze nie twoje to nie rusz no i wiecie ze poskutkowalo? :D
Odpowiedzu nas to się nazywa przysmak studenta, główny składnik dań w akademikach zaraz po keczupie i wodzie
OdpowiedzStudentka? Takie noże to się w pierdlu struga...
Odpowiedz