Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
1034 1060
-

Zobacz także:


~AriiZ
0 / 0

@takitam800 Na dział IT można bez studiów? HAHAHA trzeba mieć nieziemskiego farta żeby przebić się przez ludzi po porządnych studiach jak AGH czy UJ, a już na pewno nie ma szans osoba która zdała tylko gimbaze. Chyba że piszesz o serwisie. Do serwisu dostanie się każdy kto umie trzymać śrubokręt, ale programistą albo administratorem tak łatwo nie jest się stać. Ja osobiście miałem nieziemskiego farta bo mam robotę już w 3 kl technikum jako programista, ale ja sie kręciłem wokół studentów, chodziłem na kursy, koła, eventy IT i sam prowadzę już kursy programistyczne. I wiem że jakbym poczekał jeszcze dwa lata to bym na 2 roku studiów poszedł sobie na płatny staż studencki dajmy na to do ABB albo Microsoftu i miałbym prościej.

Nieoswojona
+15 / 19

@rafalinformatyk Masz rację, najlepiej nic nie robić i z góry stwierdzić, że nie warto się uczyć, bo to nic nie da. A potem narzekać, że nie można znaleźć jakiejkolwiek pracy.

eph12
+7 / 13

@rafalinformatyk Lepiej bierz pół. Ktoś zrobił trochę idiotycznego demota i już się podniecasz, że każdy po studiach to ma pracę po znajomości albo nie ma? To cię zmartwię. Po dobrym kierunku, dotyczy to niestety takich trudnych (politechnika, medycyna, itp.) nie masz problemu ze znalezieniem pracy, bo takich ludzi brakuje na rynku pracy. Ja nie miałem żadnych znajomości, ale ma ukończony kierunek, który kończył promil tych co byli na początku. Z pracą nie miałem problemów.

~takitam800
-4 / 6

@olmajti Nie wiem co ty bara wrzucasz takie śmieszne obrazki? To już wam w tych głowach się nie zmieści że ktoś znalazł pracę na zmywaku? To już o to trudno?

~takitam800
-4 / 6

@rafalinformatyk Nie jadę bo nie mam żadnego fachu. Poza tym mnie jest w Polsce dobrze. Brak podatku katastralnego i niskie bezrobocie.

~takitam800
-2 / 6

@olmajti, 25 lat? To ty w moim wieku jesteś. Huehuehuehue... i jeszcze studia i praca? Huehuehue.... bo pęknę ze śmiechu! Ahahahahahaha

rafalinformatyk
-5 / 7

@olmajti Jak zaczniesz szybko życie dorosłe, znajdziesz żonę i dzieci sie szybko dorobisz w wieku 20 lat wychowasz dzieci które będą samodzielnie działać jak bedziesz miał 40 one będą mieć 20 lat i będą samodzielne, nawet wcześniej a ty sie możesz wyszaleć już przez resztę życia, wystarczy o siebie dbać czyli nie jarać i nie pić alko często, i nie jeść słodyczy i sie ruszać, wtedy korzystasz z życia więcej, możesz jezdzić na wycieczki i w ogóle z żoną sie bawić a dzieci nie będą przeszkadzać wtedy.

~takitam800
-2 / 4

@Duszkone Nie porównuj czegoś robienia z nic nie robieniem. Zamiast głupich studiów możesz zdobyć bardziej wartościowe i umiejętności i wiedzę. Jak ja słyszę że ktoś się chwali że po 3 czy 5 latach studiów pracuje w IT to staram się nie robić gwałtownych ruchów bo barany wtedy atakują! Do IT dostajesz się bez studiów. I tak, łatwiej zdobyć pracę bez studiów bo możesz mieć albo dyplom albo 5 lat doświadczenia. Na studiach się uczysz głupot a 95% się nie przydaje w pracy w korpo. I po co to?

~takitam800
0 / 0

@olmajti Ale mam na tyle oleju w głowie żeby odgadnąć że kolega @rafalinformatyk powiedział to ironicznie i że sobie z ciebie jaja robi z tymi szaleniem po 40 :) Postudiujesz trochę poznasz paru profesorów to się może nauczysz rozpoznawać ironie. Mnie do tego studia na szczęście nie były potrzebne.

rafalinformatyk
+1 / 5

@olmajti No to widać że te twoje "wyskanie" to jest niczym innym jak ćpanie z gówniarzami 20 letnimi bez mózgu jakiejś heroiny i ruchanie obcych dup i rozdziewiczanie tych niewinnych, jesteś odpadem społecznym który spowija zgnilizną. Widać że z tobą jest już zle skoro dla ciebie wiek 40 lat jest stary... @Duszkone Żadne tam moje zdanie, tylko znam i widzę to co w rzeczywistości sie dzieje, ja znam ludzi po zawodówkach technikach to NIKT niema problemów ze znalezieniem normalnej roboty, i nigdy nie słyszałem bełkotu że ich do roboty nie chcą przyjąć, i to nie jest robota za 1300zeta, problemy to MAJĄ ci z wyższymi wykształceniami

~Młody_Laik
+2 / 2

@rafalinformatyk w zasadzie dobrze mówi, a jest tak zminusowany. Ma po części rację. Co innego jest iść na studia które uczą czegoś naprawdę wartościowego, w czym my się widzimy za kilka lat i przede wszystkim - w czym sami się szlifujemy niż iść na studia na jakiś byle jaki bezwartościowy kierunek, bo rodzice każą, bo fajne d*py na tym kierunku, albo żeby zasmakować akademickiego życia albo przedłużyć lata sielanki.
Nikt nie mówi tutaj, że nie warto się uczyć. Jedynie, że jeśli się uczyć to czegoś wartościowego i czegoś co nam się przyda.

I taka jedna rzecz: na logikę kończąc studia/magistra wychodzimy "podbijać" rynek jednocześnie z 30stoma innymi osobami, które ukończyły to samo. Rok temu i dwa lata temu też po 30 osób skończyło to samo. A za rok kolejne 30 studencików skończy ten sam kierunek co my i będzie szukało pracy. Czym zatem MY się wyróżniamy od tych pozostałych 29 (czy też 29+30+30...) osób? Jeśli niczym to tutaj właśnie leży rozwiązanie zagadki pod tytułem: "dlaczego jestem magistrem i nie mogę znaleźć pracy".

Osobiście sam skończyłem kierunek, w którym nie poszedłem. Bo zamiast tego otworzyłem własną firmę o profilu związanym z moim hobby, które szlifowałem w wolnym czasie. Jestem obecnie jedną z nielicznych osób w Polsce, które się tym zajmują i mam kolejki na moje usługi na 2-mce do przodu. I jednocześnie jedną z XXXX osób które ukończyły inżyniera pewnego kierunku, na który nie ma większego zapotrzebowania.

rafalinformatyk
-1 / 3

@olmajti Jeśli masz na serio 25 lat, to jesteś zmanipulowany żeby nie powiedzieć głupi. Jesteś kolejny imprezowiczem co celem życia jest zalać mordę co piątek i "korzystać z życia", bo taki tryb z życia to żadne korzystanie a degradacja, przy tym wciąganie w ten cały syf poboczne wartościowe osoby które są słebsze psychicznie i bardziej uległe i wartościowi ludzi sie niszczą przy okazji przez takich jak ty. Dzisiaj sie to nazywa "nowoczesność". A o sporcie wyczynowym nie mówiłem tylko o sprawności żeby ruszyć dupę a nie sie degradować syfem przy tym siedząc lub mieć totalnie ograniczony ruch jak 3 kilometry do klubu i z powrotem a potem problem bo nogi bolą...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 February 2016 2016 13:03

rafalinformatyk
-2 / 2

@olmajti MI coś zarzucasz a to ja tobie tłumaczę dwa długie posty na jednego twego posta...

szarozielony
+3 / 17

Zamiast walić gorzałę szukajcie praktyk, a będziecie mieć robotę jeszcze przed obronieniem magistra.

Odpowiedz
~aha_no_pewnie
-3 / 5

@szarozielony : Niektórzy szukali i co ? Nie wszędzie na te praktyki przyjmują a jak przyjmują to z reguły trzeba dymać za darmochę a nie zawsze kaska na dokładanie do tego interesu jest. Poza tym w praktyce na dziennych technicznych to możesz sobie popraktykować poza informatyką... Jak zdarzyłby się naprawdę cud to maksymalnie dobijesz do 1 roku doświadczenia (licząc 4 przerwy po 3 miesiące to rok),więcej się tak naprawdę nie da. Cokolwiek więcej to już musi być kosztem studiowania na serio.

~6gdagadj7
0 / 2

pójdę na studia, przecież dostanę inżyniera, w polszy nie ma pracy - typowi studenci kierunków typu: bw, zarz, logistyka, zip

~jacob000
-3 / 5

@szarozielony w dużych miastach o praktyki to nie problem a o dobrych studentów to się zabijają. Problem polega na ty, że do póki jesteś tym studentem to pracujesz, a potem wypad bo biorą nowego studenta aby płacić mniejsze składki.

szarozielony
-3 / 9

Bardzo różnie z tym bywa. Przykład z mojego doświadczenia: po pół roku spędzenia w obecnej firmie wiem, że ewentualne wywalenie mnie byłoby większym problemem dla mojego szefa niż dla mnie. A wciąż mam status studenta.

rafik54321
0 / 2

@szarozielony Ja podsumuję temat tak, ja po gimnazjum (tak się zły los potoczył) pracowałem do niedawna na wulkanizacji za 1,5 tys miesięcznie (czyli tragedii nie było), a znajomek po studiach dał radę dorwać pracę za 600zł :/ . Po prostu pracodawcy w ogóle nie biorą studiów za plus, często nawet za minus (bo w domyśle jest że student chleje, i ogólnie sobie w kulki leci)... Dużo też zależy od kierunku, medycyna faktycznie da pracę... Ale pozostałe? Już jest trudniej... Często słyszałem że należy się długo uczyć, iść na studia itp... Ale ja wolę resztę swojego intelektu przeznaczyć na wykorzystanie tej wiedzy którą mam, niż zostać chodzącą książką (kimś z wiedzą, lecz nie umieć jej wykorzystać). Poza tym - lubię grzebać w mechanice XD.

szarozielony
-2 / 8

@rafik54321 - no i bomba. Ja studiów nawet jeszcze nie skończyłem, ale wiem że w momencie, w którym otrzymam dyplom stanie się jedno wielkie nic (no, może za parę lat będę miał więcej dni urlopowych).

R romana66
+9 / 11

Jak się ma pusto pod deklem, to i dyplom nie pomoże.

Odpowiedz
~hvvlvv
+2 / 10

Jak mnie irytują tego typu demotywatory. Studiujesz na Wyższej Szkole Socjologi w Strzelcach Dolnych, okej, ale niech nikt nie mówi, że dyplom renomoowanych najlepszych uczelni publicznych nic nie znaczy. Skoro tak jest to dlaczego, jak mniemam, autora po zadzie nie zatrudniają na pewne stanowiska, a właśnie ludzi z dypolmem? :)

Odpowiedz
~vfg
+4 / 10

Brzmi nieznajomo. Skończyłam farmację. Niestety nic się nie potwierdza z tych "etapów"

Odpowiedz
N Nina_008
-2 / 6

dokładnie, dokładnie :)

Andriej69
+6 / 14

Jeśli się idzie na dzienne na kulturoznastwo albo gender studies to pewnie, ale jeśli nazywasz dyplom "bezwartościowym", to zasługujesz na pozycję społeczną zbywalnego niewolnika. Kiedy za 10 lat wszystkich fizycznych zastąpią roboty, będzie płacz i zgrzytanie zębów

Odpowiedz
Andriej69
0 / 2

Bardziej mi chodzi o kierunki niż typ, ale jeśli nie chcesz żyć na garnuszku rodziców po 20-stce (co dla kuca musi być trudne do wyobrażenia) to nie masz wyjścia tylko zaoczne. Koniec końców wartość studiów zawsze zależy od ciebie(tak jak wiele innych rzeczy)

~takitam800
-2 / 2

@Andriej69 Co za bzdura. To kwestia indywidualna. Zależy jak zdolny jesteś. Jak jesteś mongoł to może i tak. Jak ogarniasz dobrze to dostajesz stypendium + masz czas na pracę. W weekend można pół etatu zrobić w maku także nawet jak nie dostaniesz tego stypendium to bez problemu zarobisz na pokój, lub na pokój w kawalerce.

Andriej69
-1 / 1

darxxx: No pewnie, jak ktoś mógłby zmyslać pisząc coś o sobie w internecie?

Antymonachomachia
+6 / 8

Nawet jak pracę znajdziesz to wolności nie będziesz miał i życia zarazem, bo wszyscy w tej piramidzie pracujemy na tych z góry, którzy nami rządzą. Lecz nie mamy się najgorzej.. jest sporo niewolników pod nami, którzy nie mają wyjścia jak tylko pracować za miskę ryżu i na dodatek z dużym prawdopodobieństwem utraty życia (np. w kamieniołomach, gdzie za wartość 10 zł/dniówka wydobywają minerały do produkcji m.in. "smartfoników"). Przyszłość w wolności to uniezależnienie się od pieniędzy.. ale jak? To już sprawa mądrej głowy.. A druga opcja to korzystanie z innych ("wspinanie się po szczeblach kariery") - łatwiejsze, lecz i tak trzeba kombinować, aby ktoś inny pracował na Ciebie. Taki porządek świata się od dawna rozwija lub już właściwie jest..

Odpowiedz
maczeta01
+6 / 8

Z racji, że jesteśmy krajem kolonialnym to w Polsce potrzebni są pracownicy fizyczni i inżynierowie (bo tych brakuje w krajach zachodnich). Natomiast wszystkie stanowiska kierownicze są obsadzone przez ludzi pochodzących z kraju kolonizatora. Wysyła się takiego delikwenta (a ładniej mówiąc ekspatrianta) do Polski, zarabia on średnio 5 razy tyle co średnia krajowa, a po 3-4 latach wraca do swojego kraju a w jego miejsce przyjeżdża nowy. I nieważne jest to, że często Polacy mogą być na stanowisku kierowniczym lepsi niż ludzie z kraju kolonizatora. Po prostu my mamy być od brudnej roboty a zyski mają iść do kraju kolonizatora. My mamy się cieszyć, że możemy zarobić te 1800 na rękę bo przecież zagraniczny inwestor jeszcze się na nas obrazi jak będziemy coś podskakiwać.

Odpowiedz
~The_Atheist
-1 / 3

@maczeta01 przestać ciskać farmazony, bo od takich głupot aż głowa boli. Niby nie ma polskich dobrych firm które też produkują poza Polską, na Zachodzie również? Śmieszne są te wszystkie teksty o koloniach itd.

M masti23
+1 / 3

@maczeta01 A co z KGHM? wydobywaja nawet w kanadzie zloza mineralne, mamy sporo dobrych firm liczacych sie w rynku zagranicznym.

maczeta01
0 / 0

@NewtonRaphson KGHM to firma, która nie ma konkurencji w europie więc może sobie pozwolić na więcej. Poza tym stanowiska w radach nadzorczych, zarządach itd. są obsadzone przez członków partii a żeby dostać pracę w KGHM trzeba mieć "plecy", no chyba że ktoś jest jakimś wybitnym inżynierem i nie ma go kim zastąpić.

~noniewydajemisię
+1 / 1

tag. mocno się nie zgadzam. Politechnika Rzeszowska pozdrawia. oczywiście jeszcze zależy jaki wydział :)

Odpowiedz
~Sernikowsky
+2 / 4

na niektórych kierunkach, z odpowiednimi kursami, to obrazki powinny być w odwrotnej kolejności

Odpowiedz
A anonimowy2009
-5 / 9

Panie i Panowie, a wystarczyło iść na informatykę albo kierunek pokrewny (ja akurat elektronika i telekomunikacja) i po 5 latach studiów mieć średnią krajową na początek ;) (no dobra po 2 miesięcznym okresie próbnym, a i tak uważam że moja pierwsza praca nie była super płatna)

Odpowiedz
~takitam800
+3 / 7

@anonimowy2009 No i slęczeć przed komputerkiem? I całe życie tak zmarnować czy tylko młodość?

A arnidzionk
-1 / 1

@anonimowy2009 No to prawda. Też to skończyłem, a pracodawcę mogłem sobie wybrać. No i kasa bardzo przyzwoita, oczywiście bez żadnych znajomości.

MagisterMinister
0 / 0

@anonimowy2009
Niby gdzie ? Też jestem po tym, a pracy w zawodzie nie idzie znaleźć

A anonimowy2009
0 / 0

@ MagisterMinister w Poznaniu i okolicach.

A anonimowy2009
+1 / 1

@~takitam800 może masz rację, może lepiej zapieprzać całe życie z łopatą ale za to na świeżym powietrzu, albo przy maszynie w szkodliwych oparach itp. W sumie ja wolę siedzieć przy komputerze :)

D Dankej
+1 / 7

Nie - zacząłem pracować w IT tydzień po zakończeniu studiów 1 stopnia.

Odpowiedz
~takitam800
+6 / 8

@Dankej To słabo. Niektórzy zaczynają pracę w IT już na pierwszym roku. Całe studia potrzebowałeś żeby nauczyć się klepać kod w jakimś języku? No to żeś orzeł.

~Farmaceuta123
+6 / 6

Po pierwsze- po trzech latach nie można uzyskać tytułu magistra, można zrobić tylko licencjat. Po drugie- z pracą na pewno będzie problem tylko po kiepskich studiach, takich jak jakiś "Pies w społeczeństwie" albo "Wiedza o chlebie", na które nikt nikomu nie każe iść. Potrzeba braku jakiegokolwiek perspektywicznego myślenia, żeby nie zdawać sobie sprawy, że wybranie takich studiów grozi bezrobociem.

Odpowiedz
~p_i_t
+1 / 3

bezwartościowy jest zawsze absolwent - nigdy sam dyplom ;)
Wśród ludzi z tym samym dyplomem znajdziesz pełne spektrum: od zera do bohatera ;p

Odpowiedz
Hcumok
-1 / 1

A możw chodziło o to by przedstawić studia w zabawny sposób za pomocą filmów di caprio? Więcej dystansu

Odpowiedz
~sdffe
+2 / 2

Pewnie! Idźmy na studia lekkie łatwe i przyjemne, chlajmy bawmy się, potem wypierdźmy łatwego magistra na temat "Kultura eskimoska w okresie pierwszej wojny światowej" lub coś podobnie potrzebnego. Dziwmy się potem, że nie ma pracy bo przecież tylko plecy i znajomości.

Ja studiowałem na bardzo trudnym kierunku. Tak trudnym, że w końcu zabrakło mi samozaparcia na obronę pracy, ale na studiach nauczyłem się bardzo dużo, w trakcie studiów podejmowałem pracę w swoim zawodzie, nałapałem kontaktów, poznałem wielu ludzi, od których się dużo nauczyłem. Jestem po czterdziestce i w życiu nie szukałem pracy ANI JEDNEGO DNIA. Praca zawsze sama mnie znajdowała. Wystarczy tylko być fachowcem i mieć renomę w środowisku. Zawsze znajcie się ktoś, kto powie "Słuchaj w mojej firmie szukają kogoś takiego jak ty" albo "Potrzebują żeby im stworzyć coś to ty potrafisz". Wśród moich kolegów ze studiów ŻADEN nie jest bezrobotny, NIKT nie wyjechał za granicę. Wszyscy pracują w Polsce mają świetne prace, zarabiają przyzwoite pieniądze.O ile dobrze się orientuję - wszystko bez znajomości typu mam wujka z plecami albo "mama załatwiła"

Odpowiedz
~sdfghfdsafsdg
+2 / 4

Studia nie są po to żeby dać Ci prace tylko po to ze dać Ci wyższe wykształcenie. Chodzi to żebyś po o tworzeniu dokumentacji lub przeczytaniu jakiegos tekstu nie pytals sie "..urwa o co chodzi" tylko wiedział o co chodzi. Jak chcesz mieć fach w reku to go sobie wyrób.

Odpowiedz
~STUDENT_INZYNIER
+4 / 6

Ludzie co z wami do ku*** nędzy?
JAKOŚ MY, STUDENCI CZY JUŻ ABSOLWENCI NIE CIŚNIEMY NIKOGO, ŻE JEST BEZ STUDIÓW.
Ale ludzie, którzy nie mogli iść/nie dostali się na studia ciągną niekończący się temat braku pracy po studiach.
A ja wam powiem, że gówno. Wszędzie w Polsce jest słabo z pracą, ale już z własnego doświadczenia widzę, że łatwiej gdzieś się załapać jak ma się papier.
Polecam mniej zawiści, my (studenci) nie mamy nikomu za złe, że skończył edukację po szkole średniej, tak więc wy (nie-studenci) jeśli możecie, to przestańcie zazdrościć i pisać bzdury.
Pozdrawiam

Odpowiedz
~jatamwiem
0 / 2

Ani trochę. Pierwszy rok: Zapdalasz przerażony każdym kołem, a jak nadchodzi sesja to modlisz się o zdanie i nie wierzysz, ze się da to wgl ogarnąć. Drugi i kolejne lata zapdlasz jeszcze bardziej, ale już się aż tak nie boisz, bo wiesz, jak wygląda sesja i nie zawsze wszystko zależy od wiedzy, ale również od szczęścia i dobrego humoru prowadzącego tudzież od jego usposobienia do świata i ludzi. A potem praca to wiadomo. Jak się szukało praktyk i prac w czasie studiów, ma się wiedzę, to nie będzie tragedii.

Odpowiedz
~ydrydbryd
0 / 2

Ty magisterkę po trzyletnich studiach robisz? To chyba magisterkę zawodówki.

Odpowiedz
L lithium222
+1 / 7

Studia wybiera się mądrze, to raz. Nie ma żadnego przymsu iść na studia, czy iść na studia stacjonarne. Jak ktoś chce robić w życiu coś konkretnego, to czasami bez studiów się nie obejdzie, czasami też jest tak, że mgr to podstawa i inaczej nie przyjmą. Większość osób się pluje, jak to ludzie wykształceni są bezrobotni, a oni bez matury zarabiają tyle i tyle. Skoro jesteście szczęśliwi, robicie to co chcecie, to w czym problem? :> Grunt to plan, pomysł o który czasem ciężko w nastoletnim wieku, no i trochę szczęścia. Z mojej strony jak ktoś się decyduje na studia, już w trakcie powinien rozpatrywać się na rynku pracy. Warto działać w różnych organizacjach studenckich, wolontariaty, samorządy, koła naukowe (wyjazdy, konferencje), można starać się o praktyki zagraniczne (pracodawcy na to patrzą), język (warto mieć podkładkę w postaci certyfikatów i ukończonych kursów). Można postarać się również o dodatkowe praktyki (często niestety jednak darmowe.. ). A znajomości? Pomagają zawsze w życiu. Brutalna prawda

Odpowiedz
~takitam800
+1 / 3

@lithium222 Większość się pluje o studia bo sama na nich nie była. Druga większość się pluje o możliwości w Polsce bo poszła na studia i się okazało że zmarnowali 5 lat. Trza było wykorzystać ten czas siedzenie na garnuszku u rodziców i zarobić sobie na mieszkanie a nie kończyć jakieś bezsensowne studia humanistyczne.

E Elessar1410
-1 / 1

1 zerówka, 6 lat podstawówki, 3 lata gimnazjum, 3 lata liceum, studia licencjackie 3 lata, magisterka 2 lata, podyplomówka rok = 19 lat nauki, 3 fakultety, 2 kierunki studiów i???? Wywalam krowie kupy ponieważ prowadzę własne gospodarstwo rolne.

Odpowiedz
T telvas
+1 / 1

To po jakiego grzyba robiłeś/łaś BEZWARTOŚCIOWY dyplom? Jest dużo kierunków, po których dyplomy są bardzo wartościowe. No tak, ale wtedy trzeba pracować nad sobą, uczyć się, i inne bzdury. I to od wczesnych lat szkolnych.
Łatwiej nic nie robić, pójść na gówno warte studia, po których od 1 roku wiadomo, że nie będzie pracy, a potem zwalać winę na wszystkich i wszystko dookoła.

Odpowiedz
K kaczorex
0 / 0

Niekoniecznie, u mnie tylko pierwszy (i trochę drugi) rok najcięższy bo każą ci się nauczyć najwięcej bzdur. W sumie to 1 rok i szukanie pracy oba wyglądają jak ostatni obrazek

Odpowiedz