@Loleth no tak bo trzeba mieszkać w Warszawie w kawalerce bo nie można mieszkać np. w mniejszym mieście albo wynajmować pokoju. Ale fakt jak ktoś przepierdział młodość i nie zanosi się by kiedykolwiek zarabiał więcej niż 1200 no to niestety może mieć pretensje do siebie. Było się czegoś za młodu nauczyć, zdobyć doświadczenie, fach a nie marudzić że się słabo zarabia. Na zarobki narzekają dwa typy ludzi albo ci co w ogóle mają kwalifikacje na poziomie konia pociągowego albo ci co skończyli wyższą szkołę biznesu nie wiadomo gdzie i mają pretensje że im się coś należy a na prawdę mają kwalifikacje w sumie na poziomie tych pierwszych. Ja na prawdę nie znam mechanika, ślusarza czy hydraulika który by musiał pracować za 1200.
@sen21 za to ja znam pielęgniarki i pielęgniarzy z magistrem (koszt magistra miesięcznie to 600 zł + dojedź na weekend, przenocuj i zjedz coś wychodzi tak z 900 zł), specjalizacja (po 2 latach wysyła zakład pracy, jak się zgodzi), co chwile bzdurne kursy np. kurs używania EKG itp. za 700 zł (coś co na studiach za free się uczysz robić, na zwykłym licencjacie, jak nie masz papierka to dziwne rzeczy się dzieją), i 10 letni staż pracy za 1300 zł. Godziny pracy pielęgniarki są takie same jak każdego tylko zamiast w tygodniu 40 godzin odrabiać po 8h od pon do piątku, to odrabiasz 40 godzin w dyżurach 12sto godzinnych nocki/dniówki/święta itp. A reklamują ten wyzysk w kitlach jako prestiżowy zawód :D I co? Dalej powiesz, że taka mała pensja zależna jest tylko od "nie uczenia się"?
@conradowl w pojedynkę bezdomny milionów z żebrania może nie wyciągnie, ale grupa bezdomnych już tak. Podobnie jest w przypadku najbogatszych ludzi.. gdyby nie setki/tysiące pracowników, to oni sami za dużo by nie osiągnęli... Bezrobotni/bezdomni dostają noclegi za darmo, nawet mieszkania za darmo, jedzenie za darmo, węgiel za darmo, a i jeszcze kasę do ręki od Państwa za nic nie robienie + teraz 500 zł za dzieciaka ;) Zdziwiłbyś się ile jeszcze kasy z żebrania można wyciągnąć od ludzi na miesiąc.. i to oczywiście nieopodatkowanej...
@Loleth Wiedziałem że usłyszę o pielęgniarkach po prostu to był mus. Owszem pensja podstawowa pielęgniarki jest mała podobnie jak pensja podstawowa lekarza w Polsce która jest równie żałośnie niska ale zarówno lekarz jak i pielęgniarka na dyżurach mogą wyciągnąć bez problemu wielokrotność pensji podstawowej. Czy system płac jest głupio skonstruowany w służbie zdrowia? Owszem jest ale podawanie pracowników szpitali jako przykład jest błędne bo tam inaczej się liczy pensje niż dla zwykłej osoby. A tak na podsumowanie pielęgniarek to miałem nieszczęście być dwa razy w szpitalu i pracującym tam pielęgniarkom nie dałbym nawet 5 zł za godzinę pracy ale jakoś pracy w służbie zdrowia to już osobna para kaloszy.
@conradowl wiem z enie odkrylam,. ja tylko poakzuje, ze jak juz zarabiac to tak, zeby moc zjesc, aby sie z glodu nie slaniac i bylo na mieszkanie, a takze jakąś ksiazke czy jakiś inny wydadek. Co wiele osób nie rozumie.
@sen21 tez bym nie dala patrzac z boku na pielegniarki, ale ja widzilaam to od srodka. Wiesz, ze pielegniarka musi zrobic 5 kopii jednego dokumentu pacjenta odręcznie, a potem wklepac to jeszcze raz, ale na komputer? Dodaj do tego 3 pielegniarki (MAX) i 40-50 pacjentów na odcinku. Nie ma kiedy do kibla iść się wysrać. Nastepnie. Skąd masz jakies dziwne "tam inaczej sie liczy"? NORMALNIE sie liczy. Czasami dostaniesz 2 zl wiecej za swiateczny dyzur, albo (czasami) jestes zmuszony/a wziac urlop w jakis czas zamiast wyzszej pensjii. Jedyna roznica taka, ze ma sie 12h dyzur 3x w tygodniu, a nie 8h 5 razy w tygodniu. Lekarz ma o tyle lepiej, ze buduje sobie prywatny gabinet i miota pacjentem po szpitalach, zeby na koncu kazac mu prywatnie do niego badz kolegi przyjsc. Wiec taki lekarz zarabia 6x wiecej, a w szpiatalach na NFZ odsypia. (nie mowie o wszystkich, sa lekarze do rany przyłóż, ale Kieleckich starszych lekarzy neurologii bym butem nie kopnela).
Najpierw sam się naucz, potem poprawiaj. Poprawne są dwie formy: przekonująca i przekonywająca, natomiast przekonywująca nie. Polecam ten odcinek Polimaty odc. Najwienkrze błendy w jenzyku polskim.
@maggdalena18 Brzmi i wygląda zupełnie normalnie. Niedouczenie części Polaków nie jest wystarczającym powodem do rezygnacji z używania pełnego zasobu słownictwa współczesnej polszczyzny. Sorry Winnetou, ale to Ty masz problem, nie autor demotywatora!
@fiksusik nie mówię, że on ma problem. Czytaj uważnie. Napisałam tylko, że brzydko to brzmi. A formy "chłopacy" nienawidzę. Język ewoluuje i niektóre formy wychodzą z użycia. Te też powinny.
@maggdalena18 Jeżeli chodzi o brzmienie, to trudno jednoznacznie się wypowiadać. Jednemu się podoba, innemu nie. Ludzie np. gustują w różnych rodzajach muzyki, ale to nie jest powód, żeby rock'n roll wyszedł z użycia, bo pojawiło się disco ;). Jeden lubi dźwięk fletu, innego kręci ryk silnika. Z językiem jest podobnie. Choć trochę Cię rozumiem - gdyby to ode mnie zależało, to język niemiecki (z powodu brzmienia właśnie) również dawno powinien wyjść z użycia. A jednak trwa, bo ma - nomen omen - rzeszę zagorzałych zwolenników za Odrą ;)) .
Jeden z najprawdziwszych demotów jakie ostatnimi czasy zagościły na głównej. Powinien aspirować do stempla True Demot. Porusza on zagadnienie mocno dyskusyjne, ale jakże powszechne. I ten codzienny dylemat milionów Polaków, kiedy każdego poranka wstają do znienawidzonej pracy by ledwo związać koniec z końcem, przechodzący w myśl: Mam już tego dość! Posępne miny ludzi, którym żyje się coraz ciężej, kontrastujące z majestatycznie poruszającymi się po polskich ulicach autami, spod znaku marek Mercedes, BMW czy Volvo. I wciąż powracające pytanie: Jak on się tego dorobił? Ktoś może uznać mój komentarz za dzieło człowieka nieudacznika, więc przejdźmy do faktów. Młody człowiek, przedział wiekowy ok 19 - 25 lat. Ukończona szkoła, konieczność podjęcia zatrudnienia z uwagi na trudną sytuację finansową. Tak, przecież to takie oczywiste. To spróbuj teraz jeden z drugim rozejrzeć się za pracą, apel ten kieruje szczególnie do osób zamieszkujących tzw Polskę B. Tu czeka Cię wielomiesięczna, przechodząca w lata gehenna, gdzie urząd pracy to fikcyjna placówka, w której oferowane są fikcyjne propozycje zatrudnienia, rządzi kolesiostwo (w sumie jak w całej Polsce) oraz prym wiedzie kult agencyjny, na którym tylko stracisz. Staniesz się jednym z trybików w wielkiej maszynie wyzysku, co dzień tracąc zdrowie i wolę walki. To nie ponura wizja rynku pracy, lecz pospolita szara rzeczywistość w Polsce. Wiele osób wypowiada się w tonie, jakoby brak odpowiednich kwalifikacji/wykształcenia sprawiał, że ludzie muszą żyć stale w ogonie. Co za bzdury! To, że ktoś nie potrafi się rozpychać łokciami, gdzie się tylko pojawi, nie oznacza, że może być traktowany jak śmieć, czy parobek! Rzeczywistość przerodziła się w dżunglę, w której przetrwają najsilniejsi, szczególnie mowa o sile psychicznej. Tak być nie powinno, jeżeli proces ten będzie postępował to ludzie w końcu zaczną skakać do gardeł swoim matkom i ojcom, a rodzeństwo zacznie zwalczać się jak dwie strony konfliktu. To, że mamy podłą rzeczywistość nie może przekładać się na to jakimi jesteśmy dla siebie samych, w przeciwnym wypadku Naród upadnie...
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 9 February 2016 2016 4:48
Nawet wizja głodu i bezdomności nie powinna zmuszać Cię do pracy za grosze. No chyba, że tymczasowo, bo jeśli ktoś twierdzi, że jest zmuszony pracować za grosze stale, to już przegrał. Nic nie może zmusić nikogo do braku rozwoju i szukania nowych możliwości. Osobisty rozwój to najlepsza inwestycja i nawet jeśli dzisiaj pracujesz za grosze to do cholery szukaj nowych rozwiązań albo nie narzekaj i nie mów, że w Polsce nic się nie da, bo najwięcej tak mówią ci, którzy niczego nie spróbowali a gadają jakby mieli o tym jakiekolwiek pojęcie. Ja mam 26 lat i na razie pracuję za grosze, mam jakieś 1800-2000 netto, ale nie pozwolę żeby był to mój jedyny dochód do końca życia. Ciągle szukam nowych rozwiązań, czytam, konsultuje i jestem w trakcie wprowadzania w życie nowych projektów zarobkowych, zresztą odkąd zrozumiałem, że nie chce tyrać jak osioł dla kogoś, zawsze czegoś szukam. I wiecie co wam powiem? Znajdę to! I będę bogatym człowiekiem, nie tylko pod względem finansowym, a na biednych będę patrzył zawsze jak na braci, wśród których kiedyś byłem i może dzisiaj mogę im pomóc choćby motywacją. Stawiajmy sobie cele, wysokie i wzniosłe. Amen.
Idź i naucz się pisać po polsku. Potem pomyśl o pracy.
OdpowiedzWłaśnie to chciałam napisać w komentarzu.Dzięki.
Hmm... Właściwie poprawnymi formami są "przekonujący" i "przekonywający"... Więc, pozwól że zacytuję: "Idź i naucz się pisać po polsku" ;)
W książce, którą czytałem było z 50 razy użyte słowo "przekonywający" i jakoś została dopuszczona do druku. Odsyłam do "Wywieranie wpływu na ludzi" :)
Gorzej jeżeli te grosze sprawiają, że Twoje życie nie różni się niczym od ubóstwa. Wtedy nie ma różnicy czy pracujesz czy nie.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 February 2016 2016 12:17
Odpowiedz@conradowl
każdy pracujący za 1200 żyje nawet na poziomie o wiele niższym niż bezdomny/bezrobotny :)
@conradowl za tyle to masz dopiero kawalerke 30m2 w mieście :) a trzeba jeszcze coś jeść.
@Loleth no tak bo trzeba mieszkać w Warszawie w kawalerce bo nie można mieszkać np. w mniejszym mieście albo wynajmować pokoju. Ale fakt jak ktoś przepierdział młodość i nie zanosi się by kiedykolwiek zarabiał więcej niż 1200 no to niestety może mieć pretensje do siebie. Było się czegoś za młodu nauczyć, zdobyć doświadczenie, fach a nie marudzić że się słabo zarabia. Na zarobki narzekają dwa typy ludzi albo ci co w ogóle mają kwalifikacje na poziomie konia pociągowego albo ci co skończyli wyższą szkołę biznesu nie wiadomo gdzie i mają pretensje że im się coś należy a na prawdę mają kwalifikacje w sumie na poziomie tych pierwszych. Ja na prawdę nie znam mechanika, ślusarza czy hydraulika który by musiał pracować za 1200.
@sen21 często w takich małych miastach nie ma pracy w ogóle, tym bardziej dla ludzi z kwalifikacjami
(nawet jak złożysz CV, to i tak usłyszysz że masz za wysokie kwalifikacje... :D), dlatego ludzie emigrują do dużych miast lub za granicę... podobny demot
http://demotywatory.pl/4612746/Jesli-wszystkie-twoje-zarobki-przeznaczane-sa-na-jedzenie-i
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 February 2016 2016 13:41
@sen21 za to ja znam pielęgniarki i pielęgniarzy z magistrem (koszt magistra miesięcznie to 600 zł + dojedź na weekend, przenocuj i zjedz coś wychodzi tak z 900 zł), specjalizacja (po 2 latach wysyła zakład pracy, jak się zgodzi), co chwile bzdurne kursy np. kurs używania EKG itp. za 700 zł (coś co na studiach za free się uczysz robić, na zwykłym licencjacie, jak nie masz papierka to dziwne rzeczy się dzieją), i 10 letni staż pracy za 1300 zł. Godziny pracy pielęgniarki są takie same jak każdego tylko zamiast w tygodniu 40 godzin odrabiać po 8h od pon do piątku, to odrabiasz 40 godzin w dyżurach 12sto godzinnych nocki/dniówki/święta itp. A reklamują ten wyzysk w kitlach jako prestiżowy zawód :D I co? Dalej powiesz, że taka mała pensja zależna jest tylko od "nie uczenia się"?
@conradowl w pojedynkę bezdomny milionów z żebrania może nie wyciągnie, ale grupa bezdomnych już tak. Podobnie jest w przypadku najbogatszych ludzi.. gdyby nie setki/tysiące pracowników, to oni sami za dużo by nie osiągnęli... Bezrobotni/bezdomni dostają noclegi za darmo, nawet mieszkania za darmo, jedzenie za darmo, węgiel za darmo, a i jeszcze kasę do ręki od Państwa za nic nie robienie + teraz 500 zł za dzieciaka ;) Zdziwiłbyś się ile jeszcze kasy z żebrania można wyciągnąć od ludzi na miesiąc.. i to oczywiście nieopodatkowanej...
@Loleth Wiedziałem że usłyszę o pielęgniarkach po prostu to był mus. Owszem pensja podstawowa pielęgniarki jest mała podobnie jak pensja podstawowa lekarza w Polsce która jest równie żałośnie niska ale zarówno lekarz jak i pielęgniarka na dyżurach mogą wyciągnąć bez problemu wielokrotność pensji podstawowej. Czy system płac jest głupio skonstruowany w służbie zdrowia? Owszem jest ale podawanie pracowników szpitali jako przykład jest błędne bo tam inaczej się liczy pensje niż dla zwykłej osoby. A tak na podsumowanie pielęgniarek to miałem nieszczęście być dwa razy w szpitalu i pracującym tam pielęgniarkom nie dałbym nawet 5 zł za godzinę pracy ale jakoś pracy w służbie zdrowia to już osobna para kaloszy.
@conradowl wiem z enie odkrylam,. ja tylko poakzuje, ze jak juz zarabiac to tak, zeby moc zjesc, aby sie z glodu nie slaniac i bylo na mieszkanie, a takze jakąś ksiazke czy jakiś inny wydadek. Co wiele osób nie rozumie.
@sen21 tez bym nie dala patrzac z boku na pielegniarki, ale ja widzilaam to od srodka. Wiesz, ze pielegniarka musi zrobic 5 kopii jednego dokumentu pacjenta odręcznie, a potem wklepac to jeszcze raz, ale na komputer? Dodaj do tego 3 pielegniarki (MAX) i 40-50 pacjentów na odcinku. Nie ma kiedy do kibla iść się wysrać. Nastepnie. Skąd masz jakies dziwne "tam inaczej sie liczy"? NORMALNIE sie liczy. Czasami dostaniesz 2 zl wiecej za swiateczny dyzur, albo (czasami) jestes zmuszony/a wziac urlop w jakis czas zamiast wyzszej pensjii. Jedyna roznica taka, ze ma sie 12h dyzur 3x w tygodniu, a nie 8h 5 razy w tygodniu. Lekarz ma o tyle lepiej, ze buduje sobie prywatny gabinet i miota pacjentem po szpitalach, zeby na koncu kazac mu prywatnie do niego badz kolegi przyjsc. Wiec taki lekarz zarabia 6x wiecej, a w szpiatalach na NFZ odsypia. (nie mowie o wszystkich, sa lekarze do rany przyłóż, ale Kieleckich starszych lekarzy neurologii bym butem nie kopnela).
Najpierw sam się naucz, potem poprawiaj. Poprawne są dwie formy: przekonująca i przekonywająca, natomiast przekonywująca nie. Polecam ten odcinek Polimaty odc. Najwienkrze błendy w jenzyku polskim.
OdpowiedzBiorąc pod uwagę, że pracą ledwo starczy nam na ten wikt i opierunek, to mamy to samo co niewolnicy. Dach nad głową i strawę za ciężka pracę.
OdpowiedzSłowa tego demota wyrażają myśli wielu pracodawców, którzy sami muszą zarabiać setki tysięcy miesięcznie
OdpowiedzPoprawne słowo, czy nie, ale wygląda i brzmi okropnie. Coś w stylu, podobno poprawnego, chłopacy.
Odpowiedz@maggdalena18 Brzmi i wygląda zupełnie normalnie. Niedouczenie części Polaków nie jest wystarczającym powodem do rezygnacji z używania pełnego zasobu słownictwa współczesnej polszczyzny. Sorry Winnetou, ale to Ty masz problem, nie autor demotywatora!
@fiksusik nie mówię, że on ma problem. Czytaj uważnie. Napisałam tylko, że brzydko to brzmi. A formy "chłopacy" nienawidzę. Język ewoluuje i niektóre formy wychodzą z użycia. Te też powinny.
@maggdalena18 Jeżeli chodzi o brzmienie, to trudno jednoznacznie się wypowiadać. Jednemu się podoba, innemu nie. Ludzie np. gustują w różnych rodzajach muzyki, ale to nie jest powód, żeby rock'n roll wyszedł z użycia, bo pojawiło się disco ;). Jeden lubi dźwięk fletu, innego kręci ryk silnika. Z językiem jest podobnie. Choć trochę Cię rozumiem - gdyby to ode mnie zależało, to język niemiecki (z powodu brzmienia właśnie) również dawno powinien wyjść z użycia. A jednak trwa, bo ma - nomen omen - rzeszę zagorzałych zwolenników za Odrą ;)) .
@fiksusik też mi się brzmienie nie podoba i wyraziłam swoją opinię. ;)
Jeden z najprawdziwszych demotów jakie ostatnimi czasy zagościły na głównej. Powinien aspirować do stempla True Demot. Porusza on zagadnienie mocno dyskusyjne, ale jakże powszechne. I ten codzienny dylemat milionów Polaków, kiedy każdego poranka wstają do znienawidzonej pracy by ledwo związać koniec z końcem, przechodzący w myśl: Mam już tego dość! Posępne miny ludzi, którym żyje się coraz ciężej, kontrastujące z majestatycznie poruszającymi się po polskich ulicach autami, spod znaku marek Mercedes, BMW czy Volvo. I wciąż powracające pytanie: Jak on się tego dorobił? Ktoś może uznać mój komentarz za dzieło człowieka nieudacznika, więc przejdźmy do faktów. Młody człowiek, przedział wiekowy ok 19 - 25 lat. Ukończona szkoła, konieczność podjęcia zatrudnienia z uwagi na trudną sytuację finansową. Tak, przecież to takie oczywiste. To spróbuj teraz jeden z drugim rozejrzeć się za pracą, apel ten kieruje szczególnie do osób zamieszkujących tzw Polskę B. Tu czeka Cię wielomiesięczna, przechodząca w lata gehenna, gdzie urząd pracy to fikcyjna placówka, w której oferowane są fikcyjne propozycje zatrudnienia, rządzi kolesiostwo (w sumie jak w całej Polsce) oraz prym wiedzie kult agencyjny, na którym tylko stracisz. Staniesz się jednym z trybików w wielkiej maszynie wyzysku, co dzień tracąc zdrowie i wolę walki. To nie ponura wizja rynku pracy, lecz pospolita szara rzeczywistość w Polsce. Wiele osób wypowiada się w tonie, jakoby brak odpowiednich kwalifikacji/wykształcenia sprawiał, że ludzie muszą żyć stale w ogonie. Co za bzdury! To, że ktoś nie potrafi się rozpychać łokciami, gdzie się tylko pojawi, nie oznacza, że może być traktowany jak śmieć, czy parobek! Rzeczywistość przerodziła się w dżunglę, w której przetrwają najsilniejsi, szczególnie mowa o sile psychicznej. Tak być nie powinno, jeżeli proces ten będzie postępował to ludzie w końcu zaczną skakać do gardeł swoim matkom i ojcom, a rodzeństwo zacznie zwalczać się jak dwie strony konfliktu. To, że mamy podłą rzeczywistość nie może przekładać się na to jakimi jesteśmy dla siebie samych, w przeciwnym wypadku Naród upadnie...
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 9 February 2016 2016 4:48
OdpowiedzNawet wizja głodu i bezdomności nie powinna zmuszać Cię do pracy za grosze. No chyba, że tymczasowo, bo jeśli ktoś twierdzi, że jest zmuszony pracować za grosze stale, to już przegrał. Nic nie może zmusić nikogo do braku rozwoju i szukania nowych możliwości. Osobisty rozwój to najlepsza inwestycja i nawet jeśli dzisiaj pracujesz za grosze to do cholery szukaj nowych rozwiązań albo nie narzekaj i nie mów, że w Polsce nic się nie da, bo najwięcej tak mówią ci, którzy niczego nie spróbowali a gadają jakby mieli o tym jakiekolwiek pojęcie. Ja mam 26 lat i na razie pracuję za grosze, mam jakieś 1800-2000 netto, ale nie pozwolę żeby był to mój jedyny dochód do końca życia. Ciągle szukam nowych rozwiązań, czytam, konsultuje i jestem w trakcie wprowadzania w życie nowych projektów zarobkowych, zresztą odkąd zrozumiałem, że nie chce tyrać jak osioł dla kogoś, zawsze czegoś szukam. I wiecie co wam powiem? Znajdę to! I będę bogatym człowiekiem, nie tylko pod względem finansowym, a na biednych będę patrzył zawsze jak na braci, wśród których kiedyś byłem i może dzisiaj mogę im pomóc choćby motywacją. Stawiajmy sobie cele, wysokie i wzniosłe. Amen.
OdpowiedzDokładnie, jak się niczego nie szuka to jak można narzekać na to co się ma?