Zaufanie jest jednym z ważniejszych fundamentów miłości. Nigdy nie próbowałabym się włamać do telefonu, czy komputera mojego faceta. Jeśli już zdradza to nic tego nie zmieni, a jeśli jest czysty to wstyd mi by było przed samą sobą, że mu nie ufałam. Takie zagrywki według mnie są żałosne, a robiąc coś takiego nie mamy szacunku do partnera, ale też do samego siebie.
@PervertedFluttershy - Dla mnie zarówno przetrząsanie partnerowi telefonu, maila, facebooka, jak i zakładanie wszędzie blokad i haseł, żeby nasza druga połówka nie miała dostępu do naszej komórki itd., jest dziwne... Skoro z kimś jestem, mieszkamy razem, śpimy w jednym łóżku, to chyba nie powinien być problem, żeby znać swoje hasła. Sama często korzystam z allegro mojego chłopaka albo z jego polecenia korzystam z jego facebooka, kiedy on nie ma dostępu do internetu, bywa, że pożyczamy swoje telefony, ściągamy różne rzeczy ze swoich maili... Nie widzę w tym nic dziwnego. Ufamy sobie i nie mamy nic do ukrycia.
@farbenja,ale inną sprawą jest korzystać z przyzwoleniem i pełną świadomością, a co innego grzebać bezczelnie w cudzej korespondencji, zwłaszcza, że, jak wywnioskowałam (zapewne nieomylnie), telefon był zaszyfrowany. Tu chodzi o brak kultury i zaufania, a nie o to, że dziwnym jest nie wymieniać się swoimi hasłami.
A co? Swojego telefonu nie masz, że z jego chciałaś skorzystać? A tak na poważnie - grzebanie w telefonie drugiej połówki jest co najmniej brakiem kultury, bo o zaufaniu to szkoda wspominać.
Zaufanie to podstawa. Będzie chciał zdradzić to zdradzi
OdpowiedzWścibska suka
OdpowiedzZaufanie jest jednym z ważniejszych fundamentów miłości. Nigdy nie próbowałabym się włamać do telefonu, czy komputera mojego faceta. Jeśli już zdradza to nic tego nie zmieni, a jeśli jest czysty to wstyd mi by było przed samą sobą, że mu nie ufałam. Takie zagrywki według mnie są żałosne, a robiąc coś takiego nie mamy szacunku do partnera, ale też do samego siebie.
Odpowiedz@PervertedFluttershy - Dla mnie zarówno przetrząsanie partnerowi telefonu, maila, facebooka, jak i zakładanie wszędzie blokad i haseł, żeby nasza druga połówka nie miała dostępu do naszej komórki itd., jest dziwne... Skoro z kimś jestem, mieszkamy razem, śpimy w jednym łóżku, to chyba nie powinien być problem, żeby znać swoje hasła. Sama często korzystam z allegro mojego chłopaka albo z jego polecenia korzystam z jego facebooka, kiedy on nie ma dostępu do internetu, bywa, że pożyczamy swoje telefony, ściągamy różne rzeczy ze swoich maili... Nie widzę w tym nic dziwnego. Ufamy sobie i nie mamy nic do ukrycia.
@farbenja,ale inną sprawą jest korzystać z przyzwoleniem i pełną świadomością, a co innego grzebać bezczelnie w cudzej korespondencji, zwłaszcza, że, jak wywnioskowałam (zapewne nieomylnie), telefon był zaszyfrowany. Tu chodzi o brak kultury i zaufania, a nie o to, że dziwnym jest nie wymieniać się swoimi hasłami.
@farbenja sorry ale znam takie suki że dzięki nim nawet kieszenie mam na kluczyk
grzebalas w telefonei faceta ty glupia pipo
Odpowiedzpipa
OdpowiedzA co? Swojego telefonu nie masz, że z jego chciałaś skorzystać? A tak na poważnie - grzebanie w telefonie drugiej połówki jest co najmniej brakiem kultury, bo o zaufaniu to szkoda wspominać.
Odpowiedzpipa
OdpowiedzKtoś jeszcze policzył, że to ponad 144 lata?
Odpowiedz@rafal1901 hahaha jakos mnie nie dziwi, ze Ty policzyles:)
Będzie czekał ponad 144 lata :D
Odpowiedz