W drogiej restauracji wzięliby połówkę bułki, na nią położyli dwa plasterki ogórka, połowę tej sałatki (czy co to tam jest) i na górę pół parówki. Na sam koniec byłby ten ketchup rozłożony mniej więcej, jak tu.
A mnie zawsze boli taki ból pupy :P Nikt Cie nie zmusza, żebyś chodził do dobrych restauracji, ani nikt za Twoją kasę tam nie jada. Chcesz, to żryj tani syf z przydrożnych bud i nie płacz, że inni wolą od czasu do czasu zapłacić i spróbować prawdziwej sztuki kulinarnej.
PS. Porównywać zwykłe śniadanie do porządnego dania, jest jak porównywanie taniego jabola do dobrego wina :P
@kierman tu cie zalatwie. W kazdym mleczaku ( jak buys nie wiedzial co to jest jest to bar mleczny) jest lepsze zarcie niz w drogich restauracjach. No i kwestia jest taka ze w mleczaku sie na jesz a wtakiej restauracji wracacsz na kwadrat i patrzysz co jest w lodowce bo jedynie co to zarcie rozeszlo sie po zebach
Bogaci ludzie, którzy jeżdzą swoimi luksusowymi samochodami po całym kraju i załatwiają sprawy biznesowe zdecydowanie wolą opierdzielić dobry, duży obiad w takiej ,,przydrożnej budzie" niż wydać 500 zł i na następnej stacji kupić 6 hot-dogów bo i tak będzie głodny po tym niby posiłku.
Nie każdy kto jest bogaty jest również inteligentny. Ten kto jest inteligentny kupuje obiad z dobrym stosunkiem ceny do jakości i może się nim dobrze najeść a ten kto jest bogatym kretynem (bo np. odziedziczył rozbudowaną firmę po bogatym tatusiu a sam jest jełopem) kupuje trzy pierogi za kilka stów i myśli że komuś zaimponuje.
Jeden będzie nadal rozwijał swój biznes, bo potrafi dobrze zarządzać pieniędzmi,a drugi skończy z pudełkiem po kefirze pod kościołem bo rozpierdzieli cały hajs na głupoty.
Tam płacisz za wysoko wykwalifikowany personel, za jakość wnętrza, produktów używanych w kuchni i za samą nazwę restauracji. Tam się nie idzie pojeść sobie, tylko być. Tak jak z luksusowymi samochodami. Nie kupuje się ich, aby je zniszczyć na polskich drogach, tylko aby je mieć.
@ThomasHewitt mówisz o tych po podstawówce/gimnazjum/zawodówie ( w nielicznych przypadkach:D), co podają jedzenie? no fakt, do podawania jedzenia to dobre wykształcenie..
a skąd wy mozecie cokolwiek wiedziec o drogich restauracjach jak nigdy w takiej nie byliscie? rodzice wam nie zaplaca, was nie bedzie nigdy stac. Wiec tak - ch*ja wiesz ile bys zaplacil, biedaczku
A w Ikei tylko dwa zeta.
OdpowiedzW drogiej restauracji wzięliby połówkę bułki, na nią położyli dwa plasterki ogórka, połowę tej sałatki (czy co to tam jest) i na górę pół parówki. Na sam koniec byłby ten ketchup rozłożony mniej więcej, jak tu.
Odpowiedzktoś chciał sobie zrobić hod-doga i oblał keczupem wszystko, nawet talerz i bułkę wtf
OdpowiedzA mnie zawsze boli taki ból pupy :P Nikt Cie nie zmusza, żebyś chodził do dobrych restauracji, ani nikt za Twoją kasę tam nie jada. Chcesz, to żryj tani syf z przydrożnych bud i nie płacz, że inni wolą od czasu do czasu zapłacić i spróbować prawdziwej sztuki kulinarnej.
OdpowiedzPS. Porównywać zwykłe śniadanie do porządnego dania, jest jak porównywanie taniego jabola do dobrego wina :P
@kiernan tak, bo politycy jedza w tanich restauracjach, za swoje pieniadze! Pieniedzy podatnika brzydza sie tknac :)
Pewnie te wypociny napisałeś na tablecie z darmowego wifi w mcdonaldzie. Typowy polaczek buraczek.
@ja159, co, boli pupal, że inni mogą sobie pozwolić od czasu do czasu na odrobinę luksusu? :P
Uderz w stol a snob sie odezwie
@kierman tu cie zalatwie. W kazdym mleczaku ( jak buys nie wiedzial co to jest jest to bar mleczny) jest lepsze zarcie niz w drogich restauracjach. No i kwestia jest taka ze w mleczaku sie na jesz a wtakiej restauracji wracacsz na kwadrat i patrzysz co jest w lodowce bo jedynie co to zarcie rozeszlo sie po zebach
Bogaci ludzie, którzy jeżdzą swoimi luksusowymi samochodami po całym kraju i załatwiają sprawy biznesowe zdecydowanie wolą opierdzielić dobry, duży obiad w takiej ,,przydrożnej budzie" niż wydać 500 zł i na następnej stacji kupić 6 hot-dogów bo i tak będzie głodny po tym niby posiłku.
Nie każdy kto jest bogaty jest również inteligentny. Ten kto jest inteligentny kupuje obiad z dobrym stosunkiem ceny do jakości i może się nim dobrze najeść a ten kto jest bogatym kretynem (bo np. odziedziczył rozbudowaną firmę po bogatym tatusiu a sam jest jełopem) kupuje trzy pierogi za kilka stów i myśli że komuś zaimponuje.
Jeden będzie nadal rozwijał swój biznes, bo potrafi dobrze zarządzać pieniędzmi,a drugi skończy z pudełkiem po kefirze pod kościołem bo rozpierdzieli cały hajs na głupoty.
Myślałem, że to znowu jakaś potrawa ze szpitala.
OdpowiedzTam płacisz za wysoko wykwalifikowany personel, za jakość wnętrza, produktów używanych w kuchni i za samą nazwę restauracji. Tam się nie idzie pojeść sobie, tylko być. Tak jak z luksusowymi samochodami. Nie kupuje się ich, aby je zniszczyć na polskich drogach, tylko aby je mieć.
Odpowiedz@ThomasHewitt mówisz o tych po podstawówce/gimnazjum/zawodówie ( w nielicznych przypadkach:D), co podają jedzenie? no fakt, do podawania jedzenia to dobre wykształcenie..
"Takie są"? Jakie?, "Takie coś"? Jakie coś? Co?... możecie używać trochę bogatszego języka jak już coś publikujecie w internecie?
Odpowiedza skąd wy mozecie cokolwiek wiedziec o drogich restauracjach jak nigdy w takiej nie byliscie? rodzice wam nie zaplaca, was nie bedzie nigdy stac. Wiec tak - ch*ja wiesz ile bys zaplacil, biedaczku
Odpowiedzmusisz? mozesz.
OdpowiedzCzy ten hot-dog jest z Ikei? Czy jest dołączona instrukcja, jak go poskładać?
Odpowiedzej biedaki japa
Odpowiedz