Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
375 385
-

Zobacz także:


S strawwberry
-5 / 11

Grafika do d. Nic się nie zgadza. Nic. Gdzie lanie? Gdzie krzywki? Gdzie zabranianie? Gdzie strach? Gdzie nerwy? Gdzie przekleństwa?... tatusia?!

Odpowiedz
Q Quant
+6 / 8

@strawwberry - to jest galeria o ojcach, a nie o patologii w rodzinie.

P pelkus123
+3 / 3

@strawwberry
@strawwberry Gdzie te wszystkie rzeczy? Chyba w Twojej rodzinie. Ja mam córeczkę lat 7 i prawie wszystko się zgadza. A Tobie współczuję życia.

S Selka
0 / 0

@strawwberry Nie zazdroszczę wspomnień z dzieciństwa... Nigdy nie oberwałam, pierwsze przekleństwo od taty usłyszałam pewnie będąc w gimnazjum i zdarza mu się to bardzo sporadycznie- niektórzy potrafią trzymać nerwy na wodzy i znają lepsze sposoby na ogarnięcie dziecka niż krzyk i przemoc. Co więcej wyrosłam na zdrowego, porządnego człowieka, studiuję na uniwersytecie medycznym, więc brak agresji nie sprawił, że się stoczyłam i olałam naukę i swoją przyszłość, bo byłam rozpieszczone.
Nerwy oczywiście, że były, chyba to normalne, że rodzice martwią się o dziecko, że czegoś zabraniają, ale to jest bardzo mały ułamek tego, co sprawia, że jest się rodzicem.
Smutne, że młodzi ludzie znają tylko taką formę wychowywania dzieci...

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 23 April 2016 2016 14:15

P panna_zuzanna_i_wanna
+9 / 9

Myślę, że jest to celowy zabieg, pokazujący ojca oczami małej dziewczynki. Dla kilkulatki tatuś jest ogromny, nawet jeśli w rzeczywistości jest przeciętnej budowy.

SirNobody
+1 / 1

@jagodaidaniel Podejmuję się tłumaczenia na język polski:

"Zawsze się zastanawiałam, dlaczego takie obrazki na mnie nie działają. Mam trzy siostry, i każda by w ogień skoczyła za naszego ojca, czego nie rozumiem. Nie jest on dla mnie aż tak ważny, jak się go przedstawia na tych obrazkach, w opowiadaniach i w ogóle. Nie, żeby mi w życiu jakąś krzywdę wyrządził, niemniej odkąd pamiętam, nie respektowałam go tak, jak moje siostry. Te potrafią wykłócać się o to, u której z nich powinien przebywać najdłużej podczas wizyt. Dla mnie jest to jednak obojętne - czy do mnie przyjedzie, czy też nie. Jakoś mi to "wisi". Mam z moim ojcem jedno [miłe] wspomnienie, kiedy to zrobił mi dwa kucyki, po czy mnie zawiózł do przedszkola. Nie pamiętam wiele więcej. Pamiętam też, jak któregoś razu, kiedy to miałam 6 lat i byłam głodna, ojciec zasugerował, bym zrobiła sobie coś do jedzenia samodzielnie. Chciałam usmażyć jajka na wodzie[?], co niemal doprowadziło do powstania pożaru. Ojciec zachował zimną krew, ugasił ogień i uznał, że mogę spróbować przygotować coś innego."

Nie musicie dziękować.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 9 April 2016 2016 3:00

~belfer779
-1 / 1

Mamusia się znudziła tatusiem i teraz łaskawie wydziela kilka dni w miesiącu na widzenia w zamian za pieniążki? Standard w Polsce.

Odpowiedz