Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
278 289
-

Zobacz także:


KapitanKorsarzPirat
+6 / 6

Dlatego nigdy nie zarywałem nocy z powodu lekcji. Zawsze na początku roku wyczuwałem jaki jest każdy nauczyciel i jakim mechanizmem funkcjonuje dzięki temu miałem niezłe oceny bez poświęcania godzin na prace domowe i sprawdziany. Młodość to nie najdłuższy czas w życiu człowieka a skoro dorosłość jest jaka jest to nie można marnować młodych lat

Odpowiedz
Paszeko
-2 / 4

Jeśli uczycie się tylko dlatego, że ktoś będzie tę wiedzę waszą sprawdzać, to współczuję. Uczysz się tylko i wyłącznie po to, żebyś coś w życiu umiał.

Odpowiedz
~ajgiuah
+1 / 1

@Paszeko W tej chwili akurat system edukacji opiera się właśnie na sprawdzaniu wiedzy, a nie na tym, by coś umieć, na kartkówkach i sprawdzianach chodzi właśnie o zapamiętywanie. Po napisaniu kartkówki lub/i sprawdzianu uczniowie uznają zapamiętaną wiedzę za "w tej chwili nieużyteczną" i, że tak powiem, chowają ją do szufladki obok śmietnika. I potem myślą: "A po co niby mam umieć wyliczyć częstotliwość i okres wahadła albo wiedzieć, jak zbudowane są atomy? Kiedy mi się to przyda w życiu niby?". I trochę racji mają, o dziwo. No bo rzeczywiście raczej nikt do ciebie nie podejdzie w nocy z bronią w jednym ręku i kartką w drugim i powie "Oblicz częstotliwość wahadła 1, okres wahadła 2 i opisz budowę atomu platyny, bo cię zabiję", czyż nie? Ta wiedza przydaje się tylko w specjalnych zawodach, np. chemik, fizyk lub nauczyciel. Ja (i wiele innych osób) uważam, że w szkole powinno się uczyć rzeczy przydatnych w życiu, np. jak naprawić różne sprawy, jak pisać CV, a np. obliczanie częstotliwości wahadła i budowy atomu powinno się uczyć na rozszerzeniach, które by się wybierało już w 2 - 3 klasie podstawówki. Większość przedmiotów bym wyrzucił lub przekształcił: z fizyki przydałaby się wiedza na temat maszyn prostych, z chemii wiedza o związkach chemicznych, które reagują z sobą gwałtownie lub/i tworzą niebezpieczne związki chemiczne, z biologii najbardziej się przydałaby wiedza o bakteriach, wirusach, pasożytach i zapobieganiu "złapania" tych rzeczy, jak również i wiedza o szkodliwych roślinach i niebezpiecznych zwierzętach. Matematykę, polski, wos, historię, zajęcia techniczne, informatykę, geografię i wf bym zostawił takie, jakie są. Matematykę nie wiem, jak przekształcać, mi pasuje taka, jaka jest. Reszta wymienionych przedmiotów jest perfekcyjnie wyważona, Czyli mówiąc prościej: rozszerzenia wybierać w podstawówce lub ,ostatecznie, gimnazjum, a nie liceum.

Paszeko
-1 / 1

W szkole podstawowej, gimnazjum i ogólnokształcącej uczy się rzeczy OGÓLNYCH i PODSTAW. Dopiero później szkoli się w wybranym zawodzie. Czy sądzisz, że chłopak czy dziewczyna 10-14 letnia ma pojęcie co będzie w życiu robić? Szkoła (do technikum lub zawodówki) ma uczyć wiedzy podstawowej. Studia lub technikum mają uczyć konkretnego zawodu. Skoro ktoś się nie uczy lub uchy "na zaliczenie" to kończy jako ochroniarz , parkingowy lub pracownik Biedronki. Kto od najmłodszych lat ma w nawyku uczenie się, ten wyżej zajdzie i będzie decydował o losach tych, co to im się książka zepsuła. Bez pracy i nauki nic się dzisiaj nie osiągnie. Dlatego współczuję tym ludziom, bo sami sobie robią krzywdę.