Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
291 328
-

Zobacz także:


~brombram
+4 / 8

Przecież to atrapy wynajmowane politykom na tło wywiadów w tv. Ja swoje prawdziwe, już muszę trzymać w kanapie. Niestety czytelnictwo to teraz drogi "sport". Tylko nie pitolcie że "so bybloteky", było tam któreś z Was?

Odpowiedz
H Hazik
+4 / 6

@~brombram byłem,akurat z kolegą szukaliśmy cichego miejsca do wypicia browarku,bo z ławki przegonił nas deszcz,a tam wypiliśmy w spokoju na czytelni i jeszcze przeczytaliśmy ostatnie wydania magazynu świat wiedzy.

Cascabel
0 / 0

Nie, sama nie lubię bibliotek i wypożyczania książek. Najczęściej kupuję w sklepach z tanią książką, w antykwariatach, z bibliotek fajne są też książki do kasacji. Za granicą, na pchlich targach można też dorwać fajne książki - niestety, starsze. Zwracam też uwagi na promocje w empiku, matrasie itd.

Rhanai
0 / 0

nie rozumiem problemu z bibliotekami. Sama korzystam od wielu lat. Jasne, nie wszystko, co chciałam tam dostanę, ale i tak zawsze idzie znaleźć coś interesującego.

Cascabel
0 / 0

@Rhanai Moim problemem z bibliotekami są dwie rzeczy. Pierwsza - lubię do książek wracać. Druga - przywiązuję się do nich. Brać? Mogę. Ale nie lubię oddawać. Mogłabym dodać też trzecią - czytam z reguły wiele książek na raz i np. odkładam je na pół roku, by potem czytać dalej, bo nie pasują do obecnego humoru, obecnej sytuacji. Z tymi z biblioteki nie mam tego typu wolności.

Rhanai
0 / 0

@Cascabel okay, można się przyczepić. Też lubię książki na własność, pewnie, ale czytam naprawdę dużo, jakbym miała kupować każdą (zakładając, że byłoby mnie stać), to moje mieszkanie bardzo szybko stałoby się biblioteką. Dlatego kupuję starannie wybrane książki, na przykład te, do których wrócę. Też czytam parę na raz i biblioteka pozwala na wypożyczenie kilku jednocześnie, ale okay, gorzej z odłożeniem na dłużej. Ot, uczciwy kompromis między tym, czego bym chciała, a tym, co mogę mieć.

Cascabel
0 / 0

@Rhanai Dla mnie takim kompromisem jest ebook :) I też kupuję książki takie, na których mi zależy, albo ulubionych autorów (albo na totalnych przecenach)... Do biblioteki jak idę, to tylko pokorzystać z książek na miejscu i ewentualnie porobić zdjęcia - potem wrzucam w plik i zrzucam na ebooka.

Rhanai
0 / 0

@Cascabel true, to też jest dobra opcja. Ma tą jedną przewagę nad książkami papierowymi, że mogę wziąć go wszędzie, nie dobierać książek na drogę po wadze, tylko faktycznych preferencjach ^^ Ale jako że czytnik mam dopiero od niedawna tak naprawdę, więc jeszcze się do niego do końca nie przyzwyczaiłam. Czytałam na kompie jak mnie przypiliło, ale nie lubię.

Cascabel
0 / 0

@Rhanai Na wyjazdach ebook jest niezastąpiony - szczególnie od kiedy mam tego z wbudowaną lampką :) Można czytać w aucie/autobusie nawet całą noc. A czytanie na komputerze... wzrok od razu mi poleciał. Podobnie jak przy czytaniu książek pod kołdrą, przy latarce kiedy byłam mała. Inną zaletą jest fakt, że od kiedy mama dostała ebooka, rodzice przestali się kłócić o zapalone światło w nocy xD Nie zastąpi papierowych, nie potrafi łapać tak wspomnień, ale i tak jest bardzo przydatny (szczególnie w szkole/na studiach, kiedy trzeba czytać naprawdę dużo i najczęściej dość starych rzeczy)

Rhanai
0 / 0

@Cascabel akurat czytanie w pojazdach dla mnie odpada, momentalnie mnie oczy bolą. Jedynie w pociągach daję radę i owszem, wówczas używam. Naukowo czytałam na kompie przez całe studia tak po prawdzie, ale wówczas nie miałam za bardzo wyboru, zawsze robiłam wiele rzeczy na raz z wielu książek na raz, których w bibliotekach często nie wystarczało. A latarka pod kołdrą pewnie, zakosiłam ojcu starą latarkę, chowałam ją w pudełku od rolek xD Z czytnikiem mam też ten problem, że przyzwyczajona do literatury papierowej z bibliotek właśnie, kupiłam egzemplarz bez podświetlenia, uważając, że wystarczy. W praniu wyszło że i owszem, wystarcza, ale ten z podświetleniem mógłby być bardzo praktyczny ^^

Cascabel
0 / 0

@Rhanai Poszukaj w internecie, do niektórych modeli są etui z wbudowaną lampką :)

Rhanai
0 / 0

@Cascabel dobrze wiedzieć, dzięki. Poszukam ^^

~csnrdi
0 / 4

@KillerDzasta dokładnie, bo książka ma być przeczytana, nie musi być "posiadana" zwłaszcza, że książka która kurzy się na regale to smutna ksiązka ;-)

Onon
+5 / 5

To chyba chodzi o czytanie a nie kolekcjonowanie książek.

Odpowiedz
curly_head
+3 / 3

@Onon Ja kolekcjonuję. Nawet jeśli wiem, że niektórych po raz drugi (prawie wszystkie) nie przeczytam.Posiadam również jeden tytuł w kilku wydaniach... koniec chwalenia się ;)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 June 2016 2016 16:16

nina2a
+2 / 2

@The__Zezu Chociaż książki w księgarniach są drogie to, moim zdaniem, lepiej jest mieć jakąś na własność. Możesz przeczytać w każdej chwili, nie goni cię termin oddania, nie musisz płacić za przetrzymanie (wiem, są to grosze, ale jednak)

B Buchaj
0 / 0

@nina2a Zgadzam się:) A w bibliotekach bywa też tak że niby książkę którą chcesz pożyczyć mieli i ktoś ma ją zwrócić za parę dni ale jak przychodzi co do czego to książka nigdy nie wraca ;)

T tv_
-2 / 2

Istnieje ryzyko, że ktoś mógłby pomylić bibliofila z pedofilem.

Odpowiedz
A asolzenicyn
+4 / 6

Pełno jest takich ludzi. Np. ja. Nigdy nie miałem konsoli ale za to uzbierałem circa 300 książek. Z czego 70-80% nawet przeczytanych:) Nie ma gdzie tego trzymać ale jest klimat i w głowie nieco wiedzy zostało. Żeby nie wyjść na miętusa dodam, że konsoli nie miałem, bo... zawsze gram na PC-cie! :D

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 June 2016 2016 14:09

Odpowiedz
Q Quant
+4 / 4

Jestem dumny ze swojego księgozbioru i wszyscy ludzie, których znam, a którzy mają naprawdę dużo książek, też są dumni. Po prostu ludzie, którzy czytają książki nie puszą się w internecie i nie zawalają fotkami portali społecznościowych. Pokazywanie w sieci zdjęć wszystkiego, co się ma, a nawet tego co się zjadło, to domena pół-mózgów, których raczej nie należy podejrzewać o czytanie książek, nie mówiąc już o ich posiadaniu w większych ilościach.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 June 2016 2016 14:11

Odpowiedz
B konto usunięte
+4 / 4

Ja jestem dumna, ale nie widzę powodu dla którego miałabym krzyczeć o tym na cały internet.

Odpowiedz
Kosterox
+1 / 1

ok. w ciągu dwóch miesięcy przeczytałem 6 książek.

Odpowiedz
~myszkorek
+1 / 1

Właśnie uświadomiłeś mi, że mam gdzieś 30x tyle książek na półkach co gier w pudełkach... Ta cyfrowa dystrybucja...

Odpowiedz
A ATAT
0 / 2

Kolekcja gier na KONSOLE to żaden powód do dumy , wręcz przeciwnie

Odpowiedz
~Dux_Phoenix
0 / 0

Jestem dumny z księgozbioru uzbieranego do spółki z bratem, ale jakoś nie widzimy szczególnego sensu w chwaleniu się nim wśród ludzi których praktycznie nie znamy

Odpowiedz
grimes
-4 / 4

Już skończcie z tą książkową propagandą. Starczy. Jak ktoś nie lubi czytać książek to słabo i trochę mi go żal, ale męczenie buły w niczym nie pomoże. Wy się kłucicie, a normalni ludzie zdychają na raka od was.

Odpowiedz
Cascabel
0 / 0

Jakoś tak nigdy nie myślałam, by obnosić się z kolekcją książek. Ot, czasem przy rozmowie na ich temat, może wyjść, że coś komuś można pożyczyć, albo gdy znajdzie się coś długo szukanego, można się pochwalić. Książki chwalą się sobą same, gdy ktoś wchodzi do domu i jakoś tak półka go przyciąga. I... ta kolekcja jest bardziej dla ciebie, niż dla innych.

Odpowiedz
~ja
+1 / 1

JEST - ale to nie ten typ ludzi co chwalą się tym w internecie !!!

Odpowiedz
~osporfirion
+1 / 1

Kiedyś byli u mnie sąsiedzi. Weszli, usiedli, rozglądnęli się, zobaczyli ścianę z regałami z ksiązkami i jeden powiedział "co to, k---a, biblioteka" ?

Odpowiedz
~Tralalalalalalalala
0 / 0

A ja jestem dumny z mojego księgozbioru ;-) około 400 pozycji. Przeczytanych około 60%, książki kupuje różne, mam wiele z XIX wieku a nawet z z XVIII wieku kilka ;-)
Za to nie używam portali społecznościowych, a konsole miałem jeszcze pegazus ;-)

Odpowiedz
M masti23
0 / 0

Chwalenie sie zbiorem wartym dziesiatki/setki tysiacy zl to glupota, chyba ze chce sie zachecic ludzi do kradziezy.

Odpowiedz
M mrs_vaas
0 / 0

Mam pokaźną kolekcję książek, tak samo jak pokaźną kolekcję gier. Można? Można :)

Odpowiedz