Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
500 524
-

Zobacz także:


xxwielebnyxx
+2 / 18

kalkulujesz od d;;py strony, może taki biznesmen nie chce podnosić cen na towar dla twojego dobra ? z życia wzięte- szef do pracowników- panowie tempo tempo po pracy będzie kolejna przerwa na papierosa, siedząca obok kobieta,- ach ci szefowie tylko gonią, szef do kobiety- proszę pani możemy zmniejszyć tempo,jest pani bardzo miła , skończymy jutro zapłaci pani za kolejny dzień pracy ekipy ,albo przekona panów pracowników by pracowali za darmo ? to jak zmniejszamy tempo a pani płaci dodatkowo ? kobieta - .......(ciszaaaaaaaa)................. ( nie interesował ją już trud pracy pracowników) to się nazywa .. jak ? zaorane chcesz mogę ci pokazać wielotnią miotłę używaną przez doświadczonych pracowników , jak wygląda gdy młody pracownik nie potrafi zamiatać z głową i używa jej tylko przez kilka tygodni od czasu do czasu -kto płąci za zniszczony sprzęt ?

Zmodyfikowano 9 razy Ostatnia modyfikacja: 21 June 2016 2016 17:28

Odpowiedz
~fthrtut6
-4 / 18

@xxwielebnyxx a może niech ten szef zapieprza razem z robolami to będzie mniej roboty i większe tempo....

xxwielebnyxx
+8 / 14

1-a nie napisałem że razem pracowali ? przepraszam szef/biznesmen tak samo pracował -są takie firmy w Polsce ,jarzysz ?nie do pomyślenia co ? 2- a to szef powinien pracować na wypłatę pracowników ? jak zatrudniasz ekipę do remontu mieszkania pracujesz z za nich i im płacisz ? ciekawe 3- kobieta nie chciała ulżyć doli pracowników , dlaczego czepiasz się szefa ?

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 21 June 2016 2016 17:34

P pogromca_polactwa
+2 / 4

@xxwielebnyxx Szef najczęściej zapierdziela o wiele więcej niż pracownicy. Ale o tym cicho sza, bo się wyda.
Kiedy ludzie wracają do domów, to szef bardzo często negocjuje nowe kontrakty czy zlecenia. Po kolejne, to szef zainwestował swoje pieniądze w firmę, sprzęt itp itd. Przyjmując się do pracy, pracownik przyjmuje warunki, więc nich zapierdziela. Komentarz kolegi ftrh jest zwyczajnie debilny. I piszę to z doświadczenia właśnie szefa.

Lucidus
+6 / 6

To jest ekonomiczne Yin i Yang. Pracownicy i pracodawcy walczą ze sobą i to jest naturalne i zdrowe. Jedni zależą od drugich, każdy chce więcej. Jeżeli ktoś uważa że tylko jednej stronie należy ustępować i tylko jedną stronę wspierać to jest w błędzie.Faktem jest, że przez lata pracownik w Polsce był nikim, trochę ustępstw i ochrony jego praw mu się należy, co nie oznacza że powinniśmy przeginać w druga stronę.

Odpowiedz
G grzegorzsrobka
+13 / 13

@Lucidus Zlikwidujmy podatki dochodowe, a zobaczysz, że samo się szybko ureguluje. Nie będzie rąk do pracy nawet do roznoszenia ulotek.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 June 2016 2016 18:30

pokos
+2 / 6

@grzegorzsrobka Już teraz brakuje rąk do pracy, przynajmniej w niektórych branżach i zawodach.

glasser
+9 / 11

@pokos Bo ludzie zaczynają myśleć i przestają dawać się dymać w dupę przez byznnesmenów, którzy szukają niewolnika za miskę ryżu.

JanuszTorun
+4 / 4

@glasser --- To prawda. Ale także to, że sporo ludzi nie szuka pracy, tylko zatrudnienia. Chcieliby mieć zatrudnienie i wynagrodzenie, ale niekoniecznie mają chęć na to swoje wynagrodzenie zapracować. I piszę to z pozycji pracownika, a nie pracodawcy.

~sen21
0 / 4

@Lucidus W którym miejscu prawo w jakikolwiek sposób chroni przedsiębiorcę? Wymień jeden paragraf który by ustawiał przedsiębiorcę w uprzywilejowanej pozycji. Całe polskie prawodawstwo jest nakierowane na nadawanie przywilejów pracowników. A to tego zwolnic nie można bo coś tam, a to temu coś trzeba zapewnić a to tamtemu coś się należy. Co to powoduje? Nagminne nadużywanie prawa pracy przez pracowników szczególnie zwolnień lekarskich jest prawdziwą plagą. A cierpią na tym uczciwy pracownicy. Bo idzie czas ciężej roboty w danej branży i nagle połowa składu jest chora a druga połowa zachodzi w ciążę. Wszystkie pretensje pracowników do przedsiębiorców biorą się tylko i wyłącznie z przywilejów prawa pracy. Bo gdyby umowa na czas nieokreślony nie dawała niezdrowych przywilejów to każdy by zatrudniał na umowę na czas nieokreślony. Gdyby nie ochrona na 5 lat przed emeryturą to nikt by się nie bał legalnie zatrudniać osób w wieku przedemerytalnym. Gdyby nie ochrona związana z ciążą nikt by nie miał kłopotu z legalnym zatrudnianiem na umowę o pracę młodych kobiet. Wszelkie odstępstwa od tego biorą się tylko i wyłącznie z tego że przedsiębiorca nie da się wydymać. Gdyby wam nagle na 10 zatrudnionych kobiet w jednym momencie z dnia na dzień 8 poszło na L4 związane z ciążą to też byście przestali zatrudniać młode kobiety w oparciu o umowę o pracę. Wszyscy widzą tylko złego biznesmena. Ale za to nierzetelnych, leniwych, oszukujących na każdym kroku pracowników już nagle nikt nie widzi. A jest ich całkiem sporo. Wystarczy choćby popatrzeć na statystyki ZUS-u związanymi z lewymi zwolnieniami lekarskimi. Wzięcie lewego zwolnienia na dokończenie remontu nie tylko nie jest rzadkością ale wręcz społecznie akceptowalnym zachowaniem. Ale niech któryś przedsiębiorca na 2 cm uchybi w prawie pracy. To zaraz zły i opresyjny Janusz biznesu.

Lucidus
+2 / 2

~sen21 Prawo nie musi bronic przedsiębiorcy, broni go to ze to on rządzi, rozdziela pieniądze za pracę także swoich pracowników, decyduje kiedy o kogo zwolnić. Wielu polskich pracodawców chciałoby mieć kupionych na targu niewolników, za których zapłacą ile muszą a pózniej liczyć zyski a chołotę biczować. Nie mów, że nie, bo słysząłem o pracodawcach, którzy np. na wstępie powiedzieli że u nich przerw nie ma bo oni nie płacą za przerwy. Znam przykłady takich, co regularnie zwalniał najsłabszych( by wprowadzić wyścig szczórów) mimo że prowadzi łżakład pracy chronionej i brał odpłaty. Na prośbę o podwyżkę , gdyż płacił najniższą krajową powiedział, że jak im się nie podoba to on zamknie firmę i przeniesie się do Chin i tam mu cytuję"za miskę ryżu zrobią". IIIRP to był raj dla wszytkich tylko nie dla tych poniwewieranych, nba karkach których chciano dojechać do bogactwa. Jeszcze raz przypominam w tym musi byc równowaga, bo pracoenikm pracodawca to współzależność.

pokos
-1 / 3

@glasser Ja mówię o sytuacjach gdy pracodawca oferuje dobre warunki a mimo to nie może skompletować kadry. Znam szereg takich przypadków i wcale nie chodzi tu o pracowników rzadkich specjalności o wyśrubowanych kwalifikacjach. Jakość potencjalnych kandydatów do pracy jest coraz niższa a w przypadku młodzieży wchodzącej na rynek to już w ogóle szkoda gadać. I jeszcze raz podkreślę: nie chodzi o niewolę, wyzysk, miskę ryżu itd.

G grzegorzsrobka
0 / 0

@pokos. Brakuje w niektórych. Likwidując podatki będzie brakowało we wszystkich. Co spowoduje wzrost płac. Jak nie mógł skompletować kadry, to oznacza, że oferował za mało kasy. Tak działa wolny rynek. ____________________________________________________________________________
@Lucidus co w tym dziwnego, że chciałby mieć niewolników? Ty też chciałbyś dostać np. milion za darmo. Na to za darmo muszą jacyś niewolnicy dla ciebie zarobić. Ty też chciałbyś, by telewizor 100 cali Ci sprzedano za 100 zł. A na to muszą pracować właśnie "niewolnicy". Tylko jedna kwestia. Na dzień dobry masz 23% wyższą cenę z powodu VATu. To zmniejsza liczbę chętnych na zakup. To wymusza, by ten "pazerny prywaciarz" musiał obniżyć pensję pracownikowi. Owszem istnieje współzależność, ale dopóki nie zrozumiesz, że to PODATKI zabijają gospodarkę, konkurencyjność i nowe firmy, dopóty będziesz bredził.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 June 2016 2016 10:09

G grzegorzsrobka
0 / 0

@JanuszTorun i tak będzie zawsze. Nikt tak na prawdę nie szuka pracy. Każdy szuka kasy na spełnianie marzeń. Niektórzy chcą zdobywać góry, inni przepłynąć ocean, jeszcze inni zaćpać się na śmierć.
Praca to jest tylko środek do celu.Kwestia zmotywowania: znowu rządzący zmuszają do zawierania odpowiednich umów. Trudniej wtedy zmotywować do pracy.

JanuszTorun
0 / 0

@grzegorzsrobka --- Oczywiście, że każdemu pracownikowi chodzi o kasę. Po to podejmuje pracę, a nie dla przyjemności. To jest jasne. Jednak każdy powinien mieć świadomość tego, że skoro ma otrzymywać kasę, to będzie musiał na tę kasę zapracować. Nie ma co liczyć na to, że będziemy dostawać kasę za nic. Niestety, całkiem sporo ludzi zdaje się nie mieć tej świadomości. Niektórzy bywają wręcz oburzeni tym, że ktoś stawia im jakiekolwiek wymagania. Co prawda ze strony pracodawców również często zdarza się, że wymagają, aby pracownik za psie grosze wykonywał pracę, która przerasta jego możliwości, a także przerasta oferowaną płacę.

G grzegorzsrobka
0 / 0

@JanuszTorun - a jak można dzisiaj zmotywować pracownika na najniższej krajowej oprócz grożeniem zwolnienia? Nie można. Dlatego jak w pierwszej kolejności zlikwidujemy podatki dochodowe (zwiększy się liczba pracodawców), a w drugiej zlikwidujemy wszystkie reguły zatrudniania, to pracodawcy i pracownicy sami ustalą. I np. Ja dostanę 3 x większą pensję pod warunkiem, że nie będę wchodzić na demoty w trakcie pracy :P

M Morela01
+5 / 13

Jak czytam niektóre wypowiedzi, to mam wrażenie, że niektórzy uważają, że pracownik jest roszczeniowy, gdy w ogóle chce zarabiać.

Odpowiedz
C chatty
+6 / 8

@Morela01 Nie chce zarabuiać, bo głosuje w większości na kretynów którzy z 2300 minimalnej zł które płaci pracodawca na dzień dobry opierda$$$ą go z 900 zł (PIT ZUS), by przy każdych zakupach zajumać mu dalsze 200 zł na VAT (16 % efektywnego)... I się głupek nachwalić nie może "opieki państwa"

~znf
+2 / 4

Ale Iphone'a za zeta to byś chętnie łyknął...

Odpowiedz
~Arek_jk
0 / 6

Chcieć to on sobie może. Fachowiec z 10 letnim doświadczeniem może w PL zarobić nie 1 200zł a 12 000zł

Odpowiedz
glasser
+1 / 3

A nie 120 000zł?

~235t3434
+1 / 5

może 12 milionów, haha pusta teoria bez przełożenia na rzeczywistość, gdyby nie płaca minimalna legalnie harolwaibyście za 200 złotych miesięcznie

~sen21
+1 / 3

@235t3434 Mnie płaca minimalna do niczego nie jest potrzebna wręcz przeciwnie. Sam zarabiam więcej niż ona wynosi. Da się zarabiać sensowne pieniądze w Polsce tylko trzeba coś UMIEĆ. Wszystko jedno co. Znajdź mi hydraulika czy spawacza który będzie mi pracował za mniej niż 2000-3000 netto miesięcznie. Szczerze wątpię a jak się najdzie to się okaże że taki z niego spawacz jak z koziej d... trąba. W Polsce problem z płacami jest taki że zdecydowana większość Polaków nie ma ŻADNEGO sensownego fachu. Mamy całą masę młodych bo jakiś liceach i jakiś studiach oraz cała masę starych z zawodowym niepełnym którzy coś tam umieją trochę tego trochę tamtego. Hydraulik, elektryk, murarz, operator ciężkiego sprzętu itp. w porównaniu z zachodem może nie zarabia kokosów ale jest w stanie żyć w tym kraju jak człowiek. A ty jak nic nie umiesz to nie płacz że nie masz pracy albo że pracujesz za 5 zł/h tylko się czegoś naucz.

~PotatoesD
+1 / 1

Sen21 strasznie niesprawiedliwie podchodzisz do tych spraw lub znasz bardzo okrojoną grupę zawodową. Wcale nie trzeba czegoś dobrze umieć wystarczy, że ma się papier o zawodzie w którym nie ma chętnych do nauki. Pomijając fakt, że polscy "przedsiębiorcy" (nie wszyscy) nie potrzebują inżynierów tylko rąk do roboty po zawodówkach/technikach, bo sami posiadają podobne wykształcenie i nie w głowie im wyższe technologie, których nie zrozumieją bo trzeba na to poświęcić dodatkowe lata nauki. Czy spawacz to wymagający zawód - ja tak nie uważam, bo mam uprawnienia które zrobiłem od tak dla potrzeb własnych. Gdyby rodzice zamiast pchać młodych ludzi na uczelnie zaczęli gadać "idź do zawodówki" to szala przechyliłaby się na drugą stronę. Ci po zawodówkach robiliby za najniższą krajową, albo i gorzej. Fuks nic innego. Więcej szacunku do ludzi, bo nasze życie w 50% zależy od nas, a drugie 50% od losu. Jeśli ktoś myśli, że jesteśmy w 100% kowalami własnego losu to musi być poważnie ograniczony.

~sen21
0 / 2

~PotatoesD Ja jestem kowalem własnego losu. Nikt nic mi nie dał. Nikt mi nic nie załatwił. Nie miałem żadnej protekcji ani super startu w życie. Nawet na żaden spadek mi się załapac nie udało. Miałem gorszy start niż niektórzy moim rówieśnicy a osiągnąłem na polu zawodowym więcej niż oni. Nie mów mi o żadnym fuksie. Bo szczęście nigdy mi specjalnie nie sprzyjało. Po prostu robiłem swoje. Skończyłem dobrą uczelnię na trudnym kierunku, odpracowałem swoje na darmowych praktykach i słabo płatnych stażach. Koniec końców osiągnąłem swój cel bo dostałem taką pracę jaką chciałem mieć. Jeśli się chce to można. A ludzie którym w życiu nie wyszło zawsze się tłumaczą że to nie ich wina że to pech albo źli ludzie sprawili że im nie wyszło. Z resztą już dawno Ludwig von Mises pisał o tym w swojej książce "Mentalność antykapitalistyczna". Radze przeczytać; fragment o którym mówię jest zaraz na początku. Są ludzie którzy mieli w życiu pecha. Zostali sierotami, urodzili się chorzy, niepełnosprawni albo nie szczęśliwy wypadek przekreślił ich plany na przyszłość. Wiem to i tym ludziom szczerze współczuję. Ale to jest margines. Zdecydowana większość ludzi sama jest sobie winna że im w życiu nie wyszło. Bo zamiast sie uczyć woleli piwko w parku. Bo zamiast iść za swoimi predyspozycjami poszli do szkoły bo kolega/koleżanka też tam poszła. Bo zaczęli popełniać przestępstwa bo woleli prostą kasę niż prace i trafili do więzienia. Bo zaczęli pić i przepili wszystko co mieli często nie małe majątki. Albo po prostu im się zwyczajnie nie chciało. To jest przyczynek większości porażek życiowych. A nie żaden pech. Pech to jest jak jesteś zdolnym malarzem a w wypadku stracisz obie ręce a nie jak jesteś biedakiem bo nawet zawodówki nie chciało ci się porządni skończyć. A jak mi nie wierzysz to wejdź sobie do GUS-u. Tam masz statystyki odnośnie bezrobocia oraz zarobków i popatrz jak to się zmienia w zależności od zawodów i wykształcenia. I zobaczysz że bezrobocie i niskie zarobki dotyczą własnie tych ludzi o których mówiłem .Ludzie którzy są sobie sami winni.

~PotatoesD
0 / 0

@sen21 widać, że jesteś ignorantem patrzącym tylko na to ile ty musisz/ałeś w coś włożyć pracy i nie zauważasz ludzi dookoła siebie - nienawidzę tego typu osobników. ". Kto ciebie wychowywał od najmłodszych lat, chyba że już od pierwszego dnia życia pracowałeś na swoje utrzymanie, sam się przewijałeś, karmiłeś? Oczywiście pomińmy kadrę nauczycielską, która straciła z tobą tylko czas. Profesorom, doktorom, magistrom, asystentom w kadrze Wyższej Uczelni, bo oni tylko tam stali - więc po co marnowałeś czas idąc na studia, mogłeś się tego nauczyć we własnym zakresie, bo jesteś samowystarczalny. Kupując chleb nie zawdzięczasz tego piekarzowi, kupując samochód nie zawdzięczasz jego konstruktorowi oraz pracownikom produkcji no oczywiście ale ja głupi. Nie wspominając o naszej historii i ludziach, którzy doprowadzili do tego, że możesz pracować a nie musisz trzymać broni w rękach. I wiele, wiele innych przykładów. Zapewne będąc kowalem własnego losu (kształt twojego życia zależy w 100% tylko od ciebie) to odnosisz najwyższe sukcesy na tle zawodowym, rodzinnym i osobistym. Oczywiście będąc kowalem własnego losu mogłeś, ale nie chciałeś znaleźć bardzo dobrze płatnej pracy w doskonale prosperującej firmie, wolałeś jakieś tam staże. Oczywiście szefostwu firmy w której otrzymałeś staż to sam decydowałeś oni mieli tylko przyklepać umowę (patrz gdyby nie było tej firmy/firm w swojej branży to nie otrzymałbyś nawet tych słabych staży; ludzie są zależni od rynku pracy). Ale nie TY WSZYSTKO SOBIE SAMEMU ZAWDZIĘCZASZ - jak wcześniej napisałem 50% to nasze działania, a drugie 50% to los na którego nawet twoje ego nie ma wpływu. Mam nadzieję, że jak zachorujesz to sam się wyleczysz i nie będziesz zawracał dup.. lekarzom, pielęgniarkom itp. którym i tak nic przecież nie zawdzięczasz. Podstawowa wiedza z zakresu socjologii - ludzie są społecznymi istotami starającymi się tworzyć współpracujące (!) społeczeństwo, więc ich los zależy od postępowania członków w grupie. Czy fakt twojego przeżycia uzależniony jest tylko od ciebie? Może wyjedź sobie na parę miesięcy pomieszkać w dosłownym odosobnieniu nie uczęszczając do pracy, gdzie sam musiałbyś zadbać o własną dupę bez np. kupowania produktów pierwszej potrzeby, czy w razie zagrożenia/problemów wołania o pomoc? Tak jak myślałem masz ograniczone pojęcie o podstawowych aspektach własnego życia. Nie znam twojego "startu w życie" i nie wiem czy czasami nie przesadzasz dodając dramatyzmu, bo masz jakieś jakieś żale. Bo ja osobiście znam ludzi, którzy mieli prawdziwy gorzki start w życie, gdzie nie było miejsca na takie zabawy jak studia. Matko spadek dziecko kto będąc młodym człowiekiem może liczyć na jakiś spadek, że o tym wspominasz? Gdybyś był uczciwym człowiekiem, a nie zniewieściałym i aroganckim osobnikiem to bez mojej pomocy zauważyłbyś świat, który ciebie otacza. A tak na koniec mój brat jest idealnym przykładem, że nie wiadomo co przyniesie życie za 5 lat i własne możliwości to może być za mało. Jednak moja teza o ograniczeniu się potwierdziła.

~Anton99k
0 / 0

Potatoes ostatni post długi ale się z nim zgodzę.Smutne ilu ludzi nie szanuje pracy innych, ale swoje umiejętności i zaangażowanie ocenia najwyżej bo znaleźli się w dobrym miejscu w dobrym czasie.

Komandos1990
0 / 2

Gdyby zlikwidować cały socjal, podatek dochody, związki zawodowe i inne duperele. To by nie było takich głupich demotów...

Odpowiedz
~Anka56790
0 / 2

@Komandos1990 Tak i liczyliby wszyscy na uczciwość wszystkich przedsiębiorców. Już to widzę.

~3t33436
+6 / 8

@kmaster tokarz z 20 letnim doświadczeniem, umowa na okres próbny 6 miesięcy za minimalną w mojej firmie

~sen21
-1 / 7

@kmaster Tokarz z 20 letnim doświadczeniem za 1200 jakie jeszcze bajeczki chcesz mi wcisnąć. Człowieku mój wujek jest tokarzem. W firmie w której pracuje pracownicy młodzi na przyuczeniu więcej zarabiają. A pracownicy z doświadczeniem zarabiają znacznie powyżej średniej krajowej. Takie bajki to możesz wciskać dzieciom a nie mnie.

K kmaster
+2 / 2

@sen21 chyba @3t33436 chciałeś przywołać , bo ja się zgadzam

~ZnowuDzieciWNecie
+2 / 4

@sen21 ta bajki dziecko ty życia nie znasz tylko po rodzinie patrzysz jak kto i ile zarabia. Wiedziałeś inteligencie, że zarobki mogą się znacznie różnić w zależności od województwa, jak i potrzeb rynku na tego typu pracowników. Nie wiem jaką szkołę skończyłeś (czy cokolwiek skończyłeś), ale zacznij rozszerzać horyzonty których nie masz.

~sen21
+2 / 2

@~ZnowuDzieciWNecie Jeśli w twoim rejonie jest tak małe zapotrzebowanie na twój fach to zmień miejsce zamieszkania. To tak jakby górnik narzekał że na pomorzu pracy znaleźć nie może. Oczywiście że w różnych rejonach Polski są różne zapotrzebowania na różne zawody. Dlatego planując swoje wykształcenie trzeba się kształcić w tym co jest potrzebne w twoich rodzinnych stronach albo być gotowym do przeprowadzki. W moich rodzinnych stronach też nie ma żadnego zapotrzebowanie na kogoś z moimi umiejętnościami. I co mam siedzieć na bezrobociu i płakać że pracy nie ma? Nie. Przeprowadziłem się tam gdzie zakłady potrzebujące takich jak ja istnieją. Czy chciałem? Nie do końca bo średnio przypadło mi do gustu moje nowe miejsce zamieszkania. Ale nie mogę oczekiwać że specjalistyczna firma przeniesie się do mojej mieściny.

~Demmik
0 / 0

Sen32 nie każdego stać na przeprowadzkę szczególnie, gdy opiekuje się rodziną lub startuje się na rynku pracy. Wiem w twoim życiu jesteś tylko ty, więc prosto ci pisać tego typu "mądrości". Jednak są ludzie którzy muszą wspomóc rodziców bo spłacają ich kredyty lub po prostu druga połówka w mieście gdzie ja znalazłbym super pracę nie ma na taką szans. Co wówczas myśleć o własnej dupie? Być czystym sk...nem? Znam też sytuację, gdzie dwie firmy zwinęły manatki w rodzinnym mieście i nie było zapotrzebowania na fachowców w danej branży, a absolwenci w drodze. Osobiście ja z małżonką nie mamy/mieliśmy takich problemów, ale znam takich ludzi. Czy są nieudacznikami, nierobami czy złymi ludźmi? Nie wręcz przeciwnie, ale tak życie się potoczyło. Pomogłem tylu ilu mogłem i teraz wygryzają tych przedsiębiorczych i zorientowanych na rynku pracy :). Cieszę się i oby tak dalej.

~Demmik
0 / 0

up oczywiście z tym wygryzaniem chodziło mi, że w efektywniejszy sposób zajmują się dziedzinami i przynoszą wyższe zyski, niż co byli tam wcześniej (przedsiębiorczy i zorientowani).

pokos
+1 / 7

Każdy kto kupuje, próbuje dostać najlepszą wartość na najmniejsze pieniądze. Szef robi to m.in. w sprawie zatrudniania i wynagradzania, a ty robisz dokładnie to samo w sklepie, gdzie szukasz najlepszego towaru w najniższej cenie. Więc teraz albo zrewiduj to co napisałeś o biznesmenie, albo nazwij siebie hipokrytą.

Odpowiedz
~Dewaluejszyn
+6 / 8

Dzisiaj każdy kto nie chce być ruchany w tyłek nazywany jest roszczeniowym.

Odpowiedz
glasser
+3 / 5

Dokładnie, propaganda już zryła berety i ryje nadal. Każdy pracownik, który w ogóle chce otrzymać zapłatę jest już roszczeniowy, bo zamiast wypłaty może wpisać sobie w CV. Dzisiejszy kapitalizm zapędził się za daleko w dymaniu pracowników, ale przyjdzie czas, gdy role się odwrócą.

~Mobidick8
0 / 0

glasser już się odwracają wiem to po sobie ;).

~Dewaluejszyn
+3 / 3

Dzisiaj każdy kto nie chce być ruchany w tyłek nazywany jest roszczeniowym.

Odpowiedz
~The___Atheist
+1 / 1

Naiwniakiem albo marzycielem. Bo inny takiego nie będzie w ogóle szukał.

Odpowiedz
~sen21
+2 / 4

Podstawowym problemem polskich pracowników który na dodatek sami mogę rozwiązać i sami za niego odpowiadają jest brak TWARDYCH umiejętności. Ludzie którzy mają w ręku fach żyją na normalnym poziomie. Problem z pensją mają młodzi tzw. humaniści którzy nie umieją nic a mają straszne roszczenia bo przecież mają wyższe wykształcenie oraz starzy którzy mają zawodowe niepełne i po upadku komuny maja problem bo umiejętności robienia wszystkiego po trochu jest mało przydatna obecnie. Nowoczesność to twarde umiejętności i specjalizacja a nie dłubanie we wszystkim po trochu. Innym problemem polaków jest skrajny brak mobilności. Jak się polak przyczepi jednego miejsca i jednego zakładu pracy to będzie się go trzymał pazurami choćby wszędzie indziej było lepiej. Wróci do siebie studentka dziennikarstwa i ma pretensje że nie ma pracy w zawodzie w mieścinie gdzie jedyną gazetą jest gazetka parafialna która ma 2 kartki A4 wydawane raz w miesiącu. Albo padnie jakiś zakład jedyny w okolicy w takiej branży i siedzi facet marudząc że on taki fachowiec a nie ma pracy.

Odpowiedz
~Ciemnogórdznwou
+2 / 2

Taa jestem inżynierem, mam TWARDE umiejętności w Polsce nikt nie chciał przyjąć mnie nawet na staż, aby sprawdzić je w akcji. Aktualnie pracuję za granicą i odwiedzam rodzinę w Polsce. Tam pracodawca nawet znalazł mi mieszkanie i rozmowa o pracę zaczęła się od wynagrodzenia. Czym dla ciebie jest fach w ręku? Prostolinijnym wykształceniem, które ma swoją nazwę w wykazie zawodów. Napisz mi szczególnie jaki fach kobiety mogą mieć po zawodówce i technikum (w typowo damskich zawodach), aby godnie zarabiać i nie zaharowywać się? Wiesz, że nie każdy posiada kolorową sytuację w życiu oraz wsparcie rodziców/rodziny szczególnie jeśli chodzi o zmianę miejsca zamieszkania? W szczególności, gdy posiadają chorych rodziców - mają mieć ich w dupie tak twierdzisz, wyjechać i pozostawić? Jeśli masz dogodne warunki wokół siebie (tak jak ja i zapewne ty) to można tak mądrze prawić opluwając przy tym innych. Powiedz to gdy nie będzie ciebie stać lub co gorsza nie będziesz mógł czegoś zrobić. Powierzchowne spojrzenie na problem nie przyczyni się do rozwiązania jego. Masz bardzo niszowe spojrzenie na problemy społeczeństwa ograniczające się do twojego czubka nosa. Ale karma jest karmą, już nie raz widziałem takich fachowców co z nagłego "powodu" zaczęli tonąć. To może niemiłe, ale tacy jak ty muszą poczuć to na własnej skórze i szczerze życzę ci abyś tego doświadczył - chcieć, a nie móc i jeszcze niech ktoś prawi takie kazania jak tym chcąc i mogąc zrobić to czego ty nie możesz.

~sen21
+1 / 1

@~Ciemnogórdznwou nie wiem jakim jesteś inżynierem i nie oceniam. Być może faktycznie w twoim fachu jest wysycenia i musiałem się salwować ucieczką za granicę. Nie, fach to nie jest nazwa zawodu. Fach oznacza że UMIESZ coś konkretnego robić. Możesz wykonywać konkretną pracę. Czy to rękami czy to głową. Umiesz zrobić coś czego nie umie każdy idący ulicą. Przenosić kartony może każdy a zrobić instalację elektryczną już nie. Jaki zawód może mieć kobieta? Nigdy się nad tym nie zastanawiałem ale swoimi słowami podważasz całą feministyczną ideologię wiec zastanów się czy an pewno chcesz to powiedzieć. Bo może wyjdzie na to że faktycznie kobiety powinny zostać w domu i zajmować się domem (ja tego nie powiedziałem tylko wywnioskowałem z twojej wypowiedzi). Dlaczego nie zaharować się? Czy ja gdzieś pisałem że mam prace lekką i lecą mi pieniądze z sufitu? Nie. Ciężko pracuję i dlatego żyję na w miarę normalnym poziomie. Ale tak zaharowuje się tak samo jak zaharowują się ludzie na zachodzi którzy chcą coś osiągnąć. Co ty myślisz że taki Amerykanin czy Niemiec siedzi sobie na tyłku i zarabia 5000-6000 euro czy dolarów za nic? Tam ludzie którzy chcą żyć na wyższym poziomie też ciężko pracują nie rzadko po 12-14 h. Wszędzie na całym świecie się ciężko pracuje. Jak ktoś wychodzi z założenia że chce mieć prace w której sie nie przepracuje to niech się nie dziwi że zarabia mało. Ludzi którym coś nie wyszło przez problemy rodzinne czy inne niezależne od nich sytuacje jest margines. Baaa bardzo często to właśnie Ci którzy mieli pod górkę osiągają najwięcej a Ci którym wszystko było podane lądują na bruku i sobie nie radzą. To jest to właśnie tzw. pokolenie Y. Ludzie którzy mieli super start w życie a teraz wchodzą w próg dorosłości i na zachodzie gdzie pracy jest dużo za sensowne pieniądze zatrudnienia znaleźć nie mogą. Poczytaj sobie jak wygląda sytuacja młodych ludzi z Portugalii, Hiszpanii czy Włoch. Bezrobocie wśród młodych sięga miejscami 50% bo mają oni ten sam problem co młodzi Polacy. Nie umieją nic a mają ogromna wymagania. Oglądnij sobie reportaże BBC o dzielnicach bezrobocia w UK gdzie całe osiedla są bez pracy bo lepiej im na zasiłku niż iść do pracy za takie pieniądze jakie im się proponuje bo nic pożytecznego nie umieją. To nie jest tak że to sa moje wywody na podstawie obserwacji wycinku Polski jaki znam. Te same mechanizmy działają gdzie indziej i jak się popatrzy to jest to samo. Po prostu u nas to widać bardziej bo kraj jest biedniejszy. UK i inne kraje maskuje ten problem zasiłkami i różnymi formami aktywizacji bo ich na to stać.

~Ciemnogórdznwou
0 / 0

Sen daj za przeproszeniem se du...py. Ja ci opisałem swoją przypadłość i co? Dlaczego nie otrzymałem małego stażu, gdy za granicą jestem już starszym inżynierem i posiadam samochód o którym marzyłby nie jeden prawdowopodobny szef w Polsce? W Polsce umiejętności są na drugim planie, na pierwszym "dobre wypadnięcie" przy HR czy szefie. Znam wielu fachowców, którzy nie otrzymali pracy bo na spotkanie o pracę nie przyszli w garniakach lub co gorsza nie mieli profesjonalnego CV. W jednej firmie masz za duże doświadczenie - czytaj masz już nawyki. W drugiej firmie masz za małe doświadczenie - nie odnajdziesz się w pracy, masz przestarzałą wiedzę. Oczywiście nie wszyscy pracodawcy tacy są, ale dość spora część tak. A ile kasy mam wpakowywać na wyjazdy do innych miast na rozmowy o pracę po których nie mam pewności? Wydane pieniądze firmy na zorganizowanie rekrutacji nie będą dużym uszczerbkiem dla szefostwa, ale mnie wydawane w taki sposób pieniądze patrząc na polskie realia już tak. Dlatego wolałem se dorobić i pieniądze wykorzystać na wyjazd, gdzie inżynier to inżynier. A chyba jestem wystarczająco przedsiębiorczy jeśli sam sobie znalazłem pracę w której zaproponowali mi znalezienie mieszkania na lepszych warunkach w obcym państwie!? Młodym ludziom nie daje się szansy nie ważne czy ma studia czy nie - najważniejsze ile chce i czy firma w danym roku przewiduje staże/praktyki, bo to dla nich koszty. Chyba że ktoś się uczy to wówczas pracodawca z wiadomych powodów szuka takich pracowników. Tak samo mogę podejść do ciebie dlaczego jesteś w Polsce będąc wykształconym i przedsiębiorczym facetem za granicę, gdzie takie osoby mają dosłownie życie jak z bajki? Widzisz łatwo jest komuś pluć, gdy już to ma. Napisz o czymś co chciałbyś mieć pomimo starań i uczciwości, a tego nie masz. Już o sytuacji kobiet w tym kraju nie wspomnę, bo facet zawsze fizyczną pracę dostanie gdzie trzeba "posiadać mózg" od kobiety wymaga się więcej za niższe stawki - dlatego idą na studia. A po kierunkach ścisłych szczególnie związanych z mechaniką, czy budową maszyn pracodawca co pierwsze ma wąty o posturę. Dlatego cieszę się, że jestem mężczyzną.

K kmaster
+3 / 3

Powiedzmy, że mamy firmę ogrodniczą zatrudniającą pracownika do koszenia trawy, podlewania kwiatków. Kosz pensji: 1000(zus itd) + 1200 (wypłata), pracownika trzeba zawieść na miejsce - kilkuletnie auto dostawcze do wożenia sprzętu+pracownika, które chcemy aby zamortyzowało się w 3 lata - 1000 miesięcznie + koszty paliwa np 30zł x 22 dni pracy. Czyli mamy:
1000+1200+1000+(30*22) = 3860 do tego dochodzą koszty zakupu sprzętu(kosiarka jeśli profesjonalna, która nie rozleci się po kilku tygodniach to nawet kilka-kilkanaście tysięcy) + paliwo do sprzętu + paliwo pracodawcy szukającego nowych zleceń. Czyli łącznie sporo ponad 4tyś. zł kosztów. Pytanie1: Ile musi kosztować usługa, aby opłacało się zatrudnić pracownika? Pytanie2: czy Ci którzy tak się oburzają na krwiopijnych pracodawców sami za zmianę kół, wymianę okna itd. płacą sowicie tak, aby pracownikowi można było zapłacić godnie? Czy może standardowo krzyczą "chyba oszalałeś?! Za kilka godzin pracy mam tyle płacić?!"

Odpowiedz
~KarolIwanek
+1 / 1

@kmaster Pytanie 1 - dobry przedsiębiorca wie, że jeśli usługa ma się zwrócić oferując przy tym przystępną cenę dla klienta to trzeba posiadać prostą umiejętność = reklama firmy + aktywne szukanie rynku zbytu. Siedzenie jak kołek i czekanie, aż klient przyjdzie od tak jest nieprofesjonalne oraz nie zakładać firm w miejscach, gdzie na dane usługi nie ma podaży i popytu (to taki pstryk w nos do tych co gadają, że powinno się dobierać wykształcenie do rynku pracy). Pytanie 2 - można to zrobić bez problemu, nie zamierzam (prawdopodobnie) konkurentowi podpowiadać, bo to nie mój problem i nie pomogę za darmo w jego rozwiązaniu. Ale podpowiem jedno dobre zarządzanie wpływami do firmy. Ogólnie nie każdy powinien iść na studia, tak samo jak nie każdy powinien zakładać własną firmę - szczególnie nie mają pojęcia o reklamie i zarządzaniu. A napisałem, bo to wyliczenia dotyczą "mojej" branży :).

~Boryseeeeek
+2 / 2

Biznesmen za 1200 nie znajdzie porządnego fizola, a co dopiero fachowca. Dla twojej informacji, minimalna to 1350 obecnie. Dowiesz się o tym, jak skończysz studia.

Odpowiedz