A ja tam bym wolał jednak żeby kadra z mocniejszymi grała, to chyba ten czas kiedy możemy grać sparingi z Anglikami, Belgami, Włochami, a nie tylko kadrami z niższej półki
Myślisz, że Węgrzy wysługują się Putinowi tak, jak poprzednia ekipa w naszym kraju wysługiwała się Niemcom? Widać, kompletnie nie rozumiesz geopolityki. W dużym uproszczeniu - Orban wykonuje puste gesty względem Putina (ot, choćby te kwiaty pod pomnikiem żołnierzy radzieckich), z pełną premedytacją gra na jego imperialnej dumie, zyskując w ten sposób realne korzyści (patrz tańszy gaz). Gdy przychodzi do realnych działań względem Rosji, Węgry robią dokładnie to samo, co reszta Europy. Dokładnie w ten sam sposób gra Łukaszenka - też umiejętnie lawiruje między Brukselą a Moskwą, zdobywając dla swojego kraju wymierne profity. Dobra polityka zagraniczna to zdobywanie realnych korzyści w zamian za nic nie znaczące słowa i gesty. Niestety, polscy politycy nigdy tego nie zrozumieją.
fajnie, ale może tak pomarzyć sobie w domu ?
OdpowiedzKto to sa wszyscy?mow za siebie
OdpowiedzTeż uważam, że relacje Polsko-Niemieckie są znacznie bardziej zażyłe i dla nas o wiele ważniejsze.
@socjalizmonly Może i ważniejsze, ale nie nazywałbym konieczności lizania komuś d*py zażyłymi relacjami.
Ja chciałbym jeszcze Polska-Islandia, może się uda :)
OdpowiedzDopiero co było, w listopadzie. Wygraliśmy 4:2.
Ja nie chcę. Chcę żeby piłka nożna była zakazana przez prawo, a wszystkie stadiony zostały zburzone i zaorane.
OdpowiedzChoć trudno w to uwierzyć, elektorat PiS i wielbiciele mrzonek prezesa o jakimś "Międzymorzu" to jeszcze nie WSZYSCY.
OdpowiedzPrzyjaźń przyjaźnią ale mamy tak skopany bilans meczów z Węgrami że naprawdę wypadałoby wygrać.
OdpowiedzPoproszę mecz z Chile lub Argentyną.
Odpowiedzmoże Rosjanie przyjadą?
Odpowiedzi skończy się 0:0 bo nikt nie będzie chciał strzelać
Odpowiedz... Jarek, ... daj spokój
Odpowiedznie posrajcie się tą kiczowatą przyjaźnią...
OdpowiedzTo jeszcze z Islandią.
OdpowiedzA może jednak np. z Francją? Albo Argentyną? A nie przeciętniakami takimi samymi jak my (tylko potrafiącymi strzelić trochę więcej bramek)
Odpowiedzja właśnie jakoś nie bardzo
OdpowiedzA ja tam bym wolał jednak żeby kadra z mocniejszymi grała, to chyba ten czas kiedy możemy grać sparingi z Anglikami, Belgami, Włochami, a nie tylko kadrami z niższej półki
OdpowiedzJednak ja o tym nie marze, czyli nie wszyscy. Szach mat
OdpowiedzJa tego jakoś nie widzę. Węgrom nie wypada do nas strzelać, nam nie wypada strzelać do
OdpowiedzWęgrów. Byłoby nudno.
Możemy strzelać pomiędzy Węgrami.
a potem, jak Węgry wygrają mecz, ich przyjaciel Putin obniży im cenę za gaz
OdpowiedzMyślisz, że Węgrzy wysługują się Putinowi tak, jak poprzednia ekipa w naszym kraju wysługiwała się Niemcom? Widać, kompletnie nie rozumiesz geopolityki. W dużym uproszczeniu - Orban wykonuje puste gesty względem Putina (ot, choćby te kwiaty pod pomnikiem żołnierzy radzieckich), z pełną premedytacją gra na jego imperialnej dumie, zyskując w ten sposób realne korzyści (patrz tańszy gaz). Gdy przychodzi do realnych działań względem Rosji, Węgry robią dokładnie to samo, co reszta Europy. Dokładnie w ten sam sposób gra Łukaszenka - też umiejętnie lawiruje między Brukselą a Moskwą, zdobywając dla swojego kraju wymierne profity. Dobra polityka zagraniczna to zdobywanie realnych korzyści w zamian za nic nie znaczące słowa i gesty. Niestety, polscy politycy nigdy tego nie zrozumieją.