Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Była to tak zwana katastrofa tlenowa, czyli intensywne zmiany zachodzące na Ziemi około 2 miliardy lat temu. Pierwsze organizmy zdolne do fotosyntezy tlenowej zaczęły wytwarzać duże ilości tlenu, ale nie tylko - produkowały również metan, który przy ówczesnym silnym promieniowaniu UV reagował z najdrobniejszymi ilościami tlenu, prowadząc do ogromnych zlodowaceń. Żyjące wówczas bakterie beztlenowe, jedyne organizmy występujące wtedy na Ziemi, obumierały masowo, ponieważ tlen stanowił dla nich truciznę.

Skoro już mowa o destrukcyjnych właściwościach tlenu, pewna duża firma prowadząca również wypożyczalnie filmów postanowiła wprowadzić na rynek specjalne płyty DVD, które pod wpływem tlenu ulegały całkowitemu zaciemnieniu w wyniku właśnie kontaktu z tlenem. Już po dwóch dniach od wyjęcia z opakowania płyta nie nadawała się do użytku i cóż, nie było potrzeby zwracać jej do wypożyczalni. Tą jakże troskliwą firmą był... Disney. Program wprowadzono w 2003 roku, ale szybko zaprzestano tych praktyk.

Jeżeli zobaczycie kiedyś rybę, która wyszła na brzeg, zbudowała sobie gniazdo i wychowała potomstwo, to wcale nie musi to oznaczać, że wypiliście za dużo, dużo za dużo. Ryby z rodziny błędnikowatych mają specjalny "labirynt", narząd błędnikowy, który umożliwia im oddychanie tlenem pobieranym z powietrza. Najlepiej rozwinięta z tych ryb, łaziec indyjski, faktycznie potrafi wychodzić na ląd i swobodnie się po nim przemieszczać, nie tylko zresztą na płaskim. Z tego powodu błędnikowate nazywane bywają "climbing gourami".

Tropicana Orange Juice i Simply Orange - jedno będące własnością Pepsico, drugie - Coca Coli. Obie firmy zachwalają w najlepsze swój sok pomarańczowy, nie chwaląc się jednak informacją, że dla bardziej wydajnego transportu sok pomarańczowy jest nie tylko pozbawiany wody, ale i tlenu - czyli w efekcie pozbawiany całego smaku i aromatu. Czy to problem? Wydawałoby się, że poważny. "Na szczęście" obie firmy radzą sobie z tym, zatrudniając perfumiarzy i inżynierów pracujących między innymi nad perfumami Diora, którzy komponują odpowiednie dodatki, "przywracające" sokom smak.

Bojowe łodzie podwodne wykorzystują prąd elektryczny do rozdzielania cząsteczek wody oceanicznej na tlen i wodór. Dzięki niewyczerpanemu z gruntu rzeczy źródłu łodzie te mogą pozostawać w zanurzeniu pod powierzchnią wody nawet przez miesiące bez potrzeby uzupełniania zapasów.

Podobno niewyjaśnioną dla niektórych zagadkę stanowi to, w jaki sposób statki kosmiczne są w stanie wytwarzać płomienie w kosmosie, gdzie przecież nie ma tlenu. Co innego "ziemskie" odrzutowce, które czerpią niezbędny do spalania tlen z atmosfery. Wyjaśnienie jest zasadniczo proste - statki kosmiczne zabierają na pokład nie tylko zapas paliwa, ale także tlenu. Jednym ze składników paliwa rakietowego jest ciekły tlen.

Kto odkrył tlen? Zdania są mocno podzielone. Przez pewien czas osiągnięcie to przypisywane było Josephowi Priestleyowi, który otrzymał tlen za pomocą ogrzania tlenku rtęci. Jednak zaraz potem o swoje upomniał się Carl Sheele, twierdząc, że to jego zasługa, której dokonał już w 1773 roku. Tymczasem polska wersja historii głosi, że tlen odkrył w rzeczywistości polski alchemik Michał Sędziwój, który postanowił uprażyć saletrę potasową. I to na niemal 200 lat przed odkryciami dwóch pozostałych badaczy.

+
71 84
-

Zobacz także:


S sila1989
+5 / 9

To jeszcze taka ciekawostka. Jakby w powietrzu byłoby 1% więcej tlenu to proces starzenia się u ludzi byłby znacznie szybszy. Natomiast owady byłyby kilkanaście razie większe niż teraz ;) Wyobraź sobie, że próbujesz ubić kleszcza siekierą :)

Odpowiedz
N Nefertiti94
0 / 0

@Serpentine Nie było więcej tlenu, ale dwutlenku węgla. Łatwiej będzie to zapamiętać, jeśli weźmie się pod uwagę, że w tamtych czasach rośliny osiągały ogromne rozmiary. A one, tak jak te obecne, do życia potrzebowały CO2.

bp2345
+1 / 1

@Nefertiti94 Tlenu również było więcej.

N Nefertiti94
+2 / 2

@bp2345 Kiedyś czytałam, że udowodniono, że tlenu było mniej, a nie tak jak wcześniej przypuszczano więcej. Sprawdzili to izotopowo węglem, ale w sumie to też nie jest niezawodna metoda mimo wszystko.

anaktosiek
0 / 0

@sila1989
To mrówki byłyby dominującym gatunkiem, a komary by się nie wykształciły : )

krzepki_alojz
+2 / 2

@anaktosiek komary to dobry Pan Bóg wymyślił aby człowiek nabrał sympatii do much.

tytusz
+1 / 1

Taka zagwozdka: Skoro "bakterie beztlenowe były JEDYNYMI organizmami występującymi wtedy na Ziemi", a "tlen stanowił dla nich truciznę", to skąd brał się tlen, produkowany rzekomo przez nieistniejące przecież "pierwsze organizmy zdolne do fotosyntezy tlenowej"? ;) I druga: Czemu okręty podwodne biorą wodę z niewyczerpanego źródeł wody z gruntu ;) ?

Odpowiedz
sfzgkkp
+1 / 1

@tytusz Też się nad tymi sprawami zastanawiałem.

anaktosiek
0 / 0

@tytusz pewnie jakaś mutacja spowodowała, że w wyniku jakieś reakcji tworzył się tlen. Część organizmów się przystosowała, a reszta, no cóż - statystyka ^^

Q Quant
+3 / 3

Co do okrętów podwodnych (błędnie nazywanych łodziami) to wodoru i tlenu, za sprawą elektrolizy wody morskiej, mają faktycznie nieograniczone ilości, jednak prądu już nie. W konwencjonalnych okrętach prąd pochodzi z agregatów dieslowskich, więc okręt ograniczony jest zapasami paliwa. Okręty z zasilane reaktorami jądrowymi mają znacznie więcej czasu, ale nawet one muszą uzupełniać paliwo jądrowe. Natomiast co do statków kosmicznych, to akurat praktycznie nigdy nie zabierają one na pokład tlenu (poza zapasami tlenu do oddychania załogi). Tlen zawarty jest w zbiornikach rakiety nośnej, a nie statku kosmicznego, który o własnych siłach tylko manewruje przy pomocy silników korekcyjnych na hydrazynę (ani wahadłowce STS, ani statki Sojuz, ani Dragony nie używają czystego tlenu do napędu). A nawet w rakiecie nośnej nie zawsze jest to tlen, ponieważ istnieją różne konfiguracje paliwo-utleniacz. Mieszanka wodór+tlen to tylko jedna z możliwości, inną bardzo często stosowaną mieszanką jest dimetylohydrazyna+nadtlenek diazotu.

Odpowiedz