Za ponad 130 pln-jestem władny wykonac wykwintnyi syty posiłek dla 2 osób w ok godzinę -pozostałe ok 40pln biorę w ciemno jako zapłate.Podać przepis?Tyle nie ma żadna gospodyni przeciętnego polskiego gospodarstwa na cały dzień!Że nie wspomnę o płacy 40zeta na godzine.Niejaka telewizyjna szantrapa Gesler postawiła by przed Tobą za 200 zł pół liscia sałaty 2 dkg miesa polane jakimś burym czymś.Chwile potem musiałbyś iść wciągnąć pizze typu Nebraska 39cm i zapić piwkiem (razem ok 30zł.Porównania typu-kupiona za 30zł w Lidlu ryba ,nakarmi 4-osobową rodzine,kupiona przy plaży w Łebie-nie nakarmi nikogo-a jest 2x droższa.Marketingowo-sezonowy paradoks.
2 porcje ryby z frytkam i 2 (033l) wody Peroni w centrum Dubrownika kosztowały mnie równe 50 euro!czyli tyle ile kosztuje 3 dniowy pobyt 2 osób w apartamencie w Prigradicy na wyspie Korcula (Chorwacja) Cena nie ma nic wspólnego z tym co jemy-tylko GDZIE, i w jakim sezonie..
@tassar Tu chodzi o żarcie w restauracjach. W Polsce obiadek w ładnej knajpie też zakosztuje ze 100-200 złotych. Ale to bardzo ciężko porównywać między krajami bo wszędzie najesz się i za 3$ i za 30$ i za 300$ - zależy gdzie pójdziesz.
Wykonać to można piruet.
Autor miał raczej na myśli żarcie 'na mieście'. Tu nie ma żadnego paradoksu marketingowo-sezonowego tylko najzwyczajniejszy mechanizm popytu i podaży.
@Albiorix
Zależy gdzie. U mnie na zadupie naprawdę duża i całkiem smaczna pizza kosztuje 25 zł, a jak się weźmie na grubym cieście (bez dopłaty) to spokojnie dwie, a nawet 3 osoby się najedzą. Kebaby mają po 10 zł.
Czy tutaj ktokolwiek czyta ze zrozumieniem?
W którym miejscu mojego posta jest nie halo?
Co sie nie zgadza moim adwersarzom?
Kubuss-tu zobacz: " Ceny „U Fukiera” nie należą do najniższych: za pierwsze danie trzeba zapłacić około 30 złotych, za danie główne co najmniej dwa razy więcej" -czyli już stówa!.
Tyle że chodziło o ilość jedzenia w JEJ daniach.Są mikroskopijne!
Ale Ty wiesz lepiej , przecież codziennie Cie widzą w "Venezzia"
Cóz ...kto bogatemu zabroni.
Sokolasty madrala nr 2. Kup rybe w Biedrze i tę samą w SEZONIE na plaży w Łebie...powodzenia w rachunkach.
Albiorix- a co ja napisałem? Czytasz?...zależy GDZIE.
Tym samym porównywanie polskich restauracji do hamerykańskich , tak sie ma jak, ...picie w Szczawnicy, a szczanie w piwnicyAmen.
Za ponad 130 pln-jestem władny wykonac wykwintnyi syty posiłek dla 2 osób w ok godzinę -pozostałe ok 40pln biorę w ciemno jako zapłate.Podać przepis?Tyle nie ma żadna gospodyni przeciętnego polskiego gospodarstwa na cały dzień!Że nie wspomnę o płacy 40zeta na godzine.Niejaka telewizyjna szantrapa Gesler postawiła by przed Tobą za 200 zł pół liscia sałaty 2 dkg miesa polane jakimś burym czymś.Chwile potem musiałbyś iść wciągnąć pizze typu Nebraska 39cm i zapić piwkiem (razem ok 30zł.Porównania typu-kupiona za 30zł w Lidlu ryba ,nakarmi 4-osobową rodzine,kupiona przy plaży w Łebie-nie nakarmi nikogo-a jest 2x droższa.Marketingowo-sezonowy paradoks.
Odpowiedz2 porcje ryby z frytkam i 2 (033l) wody Peroni w centrum Dubrownika kosztowały mnie równe 50 euro!czyli tyle ile kosztuje 3 dniowy pobyt 2 osób w apartamencie w Prigradicy na wyspie Korcula (Chorwacja) Cena nie ma nic wspólnego z tym co jemy-tylko GDZIE, i w jakim sezonie..
@tassar Widać, że nigdy nie byłeś w restauracji Gesslerowej skoro takie głupoty gadasz.
@tassar "Cena nie ma nic wspólnego z tym co jemy-tylko GDZIE, i w jakim sezonie.." No shit my dear Watson!
@tassar Tu chodzi o żarcie w restauracjach. W Polsce obiadek w ładnej knajpie też zakosztuje ze 100-200 złotych. Ale to bardzo ciężko porównywać między krajami bo wszędzie najesz się i za 3$ i za 30$ i za 300$ - zależy gdzie pójdziesz.
Wykonać to można piruet.
OdpowiedzAutor miał raczej na myśli żarcie 'na mieście'. Tu nie ma żadnego paradoksu marketingowo-sezonowego tylko najzwyczajniejszy mechanizm popytu i podaży.
Szkoda, że nie było Polski - 30 $ to będzie co najmniej 90 zł, a za tyle to jedna, a nawet dwie osoby mogą jeść przez TYDZIEŃ.
Odpowiedz@zenonkosa Raczej nie w restauracjach. Polska miałaby mniej obrazków niż Indie czy Meksyk.
@Albiorix
Zależy gdzie. U mnie na zadupie naprawdę duża i całkiem smaczna pizza kosztuje 25 zł, a jak się weźmie na grubym cieście (bez dopłaty) to spokojnie dwie, a nawet 3 osoby się najedzą. Kebaby mają po 10 zł.
@zenonkosa To dalej nie jest jakoś tanio w porównaniu z Indiami. Tzn Indiami nie licząc cen dla turystów i centrów wielkich miast.
Fejk... za $30 w Kanadzie w zyciu nie kupi sie tyle zarcia.
OdpowiedzCzy tutaj ktokolwiek czyta ze zrozumieniem?
OdpowiedzW którym miejscu mojego posta jest nie halo?
Co sie nie zgadza moim adwersarzom?
Kubuss-tu zobacz: " Ceny „U Fukiera” nie należą do najniższych: za pierwsze danie trzeba zapłacić około 30 złotych, za danie główne co najmniej dwa razy więcej" -czyli już stówa!.
Tyle że chodziło o ilość jedzenia w JEJ daniach.Są mikroskopijne!
Ale Ty wiesz lepiej , przecież codziennie Cie widzą w "Venezzia"
Cóz ...kto bogatemu zabroni.
Sokolasty madrala nr 2. Kup rybe w Biedrze i tę samą w SEZONIE na plaży w Łebie...powodzenia w rachunkach.
Albiorix- a co ja napisałem? Czytasz?...zależy GDZIE.
Tym samym porównywanie polskich restauracji do hamerykańskich , tak sie ma jak, ...picie w Szczawnicy, a szczanie w piwnicyAmen.
Chyba w Szwajcarii Kaszubskiej...lol
Odpowiedz