Bardzo celny demot - niestety w Polsce żyje kult porażki - czcimy tylko tych którzy zginęli za ojczyznę zupełnie zapominając o tych którzy zabijali za Polskę. Wystarczy sobie porównać dokonania Polskich bohaterów i np. Rosyjskich albo Amerykańskich - u nas będzie to: "zamordowany tu i tam przez tego a tego za to i tamto" u nich: "zabił tylu a tylu, nigdy nie złapany itd.".
Może czegoś nie rozumiem ale w moim przekonaniu dobry żołnierz to taki który skutecznie zabija wrogów samemu nie ginąc.
@Leon32167 idealnie zobrazowane. Przykład nagradzania snajperów za celne trafienia. Tak jak np. Fiński Simo Häyhä. Bohater Finlandii, który zmarł w roku 2002.
Ja kocham swoją ojczyznę tak bardzo, swój 30 letni kredyt we frankach, jak również moich rodaków - szlachetnych, kulturalnych i miłosiernych w duchu chrześcijaństwa, że już mam odłożone pieniądze na bilet lotniczy i jak tylko będą wzmianki o dużym prawdopodobieństwie wybuchu konfliktu natychmiast ten bilet kupuje ;)
Największy problem z wojną jest taki, że - nawet broniąc własnego kraju - zabija się bardzo często niewinnych. Świat nie jest czarno-biały, zdecydowana większość żołnierzy po obu stronach frontu, wolałaby być jak najdalej od wojny. Tym bardziej dziwi mnie, że tyle osób bez zastanowienia czy jakiejkolwiek refleksji deklaruje, że bez problemu poszłaby zabijać za swój kraj. Z tego wynika, że albo odsetek psychopatów w społeczeństwie jest znacznie wyższy niż się szacuje, albo ludziom w obecnych czasach brakuje choćby namiastki wyobraźni. I nie, nie krytykuję tutaj chęci obrony swojej ojczyzny, bo to bez wątpienia chwalebne, krytykuję postawę pozbawioną jakiejkolwiek empatii.
@Agronomista. Nie zabijac, a bronic, to dwie rozne definicje. Zabijaja agresorzy/najezdzcy np:nazisci, ruscy komunisci podczas WS. My(narod)tylko sie bronilismy, tak wiec durny demot.
@masti23 nawet nie zdajesz sobie sprawy jak dla ludzi którzy walczyli w wojnach obronnych, odbieranie życia nawet agresorom była traumatyczne. By bronić kraju musisz być na to również gotowy.
@Avronomista. Chyba nie widzisz roznicy, miedzy zabijaniem w obronie, a jako takim. Zabicie w obronie jest nadal obrona, a zabicie za nic jest morderstwem, twoj demot ma wydzwiek mordowania innych, to tak jak by podczas ws zabijac zwyklych niemcow w ramach zemsty, od razu kojarzy mi sie z wolyniem gdzie zabijano niewinnych ludzi.
Jeżeli już musiałabym zabijać czy ginąć to za rodzinę i bliskich, nigdy za państwo pełne idiotycznych, utrudniających życie przepisach, promowanie patologii, bezsensowne, niewnoszące nic konstruktywnego kłótnie na szczycie (smoleńsk, historia tylko i jedynie jako przyczyna waśni...) i marnowane, zbyt duże podatki zabijające polski przemysł. A kultura... kulturę polską mogę kultywować w każdym cywilizowanym, nie nacjonalistycznym miejscu na świecie. No może z wyjątkiem języka, ale czy to taka duża strata?
Więc odpowiedz brzmi nie.
co za bełkot! zginąć i zabić potrafi każdy - nie trzeba do tego żadnego niesamowitego talentu (mamy to zakodowane w genach... śmierć jest dziedziczna). natomiast zbudowanie czegoś i pozostawienie świata lepszym (niż się go zastało) wymaga zdecydowanie więcej umiejętności, wiedzy i ciężkiej pracy.
Oba te pytania są głupie. Zadawać je mogą tylko 2 typy ludzi. Pierwszy, to młodzież bez pojęcia o życiu i wojnie, a drugi, to politycy próbujący manipulować taką młodzieżą. To są pytania, na które odpowiedź uzyskuje się w godzinie próby, a nie w trakcie składania pustych deklaracji. Możecie zapewniać ile chcecie, ale dopóki nie będzie trzeba zabijać lub co gorsza ginąć, to nie będziecie wiedzieć, jak się zachowacie wtedy.
To nie jest tak, że liczy się kto ma więcej wojska, broni. W posiadaniu uzbrojenia chodzi o to, by straty napastnika były na tyle istotne, by nie opłaciło mi się atakować. Gdyby taka Ukraina nie oddała broni atomowej, to nawet mając 1% tego co Rosja, wystarczyłoby, by odstraszyć przeciwnika. To nie są czasy, kiedy można było się liczyć ze stratą połowy wojska, byle wygrać konflikt. Im bardziej cywilizowany kraj, tym więcej życie każdego Żołnierza lub po prostu obywatela jest warte.
Po to powinniśmy mieć uzbrojenie, by nie opłaciło się Nas zaczepiać. Polacy byli zwykle skorzy do walki i stąd zapewne uniknęliśmy powtórzenia historii Czechosłowacji '68r w roku '81.
Tak, w tym kraju nie można normalnie, po prostu żyć. Tak banalnie, żyć, chodzić do pracy, jeździć na wakacje itp. Tu ciągle, wszystko jest rozpatrywane w kategoriach wojny, walki, obrony ojczyzny. Ludzie opamiętajcie się, Czy Wam się wydaje, że życie polega na wymachiwaniu flagami ONR-u i darciem się "chwała bohaterom" ?
Zrób demota o ojczyźnie i patriotyzmie - zrób dwa błędy. Geniusz
1 Za tĘ ojczyznę umierać, tą ojczyzną się przejmować
2. Znak zapytania w środku zdania, w miejscu gdzie pytania nie ma... Poprawne zdanie brzmi tak: Nie pytaj, czy jesteś w stanie zginąć za ojczyzną, tylko, czy jesteś w stanie za tę ojczyznę zabijać
OMG, co za durny tekst
OdpowiedzDurny autor, to durny tekst. Nigdy nie był w wojsku, a pole bitwy kojarzy mu się z grami, w których może zrobić "sejwa".
@starydziad oczywiście moja teza jest durna. Za to teza tych co chwalą bezsensowną śmierć jest mądra. Super logika.
Bardzo celny demot - niestety w Polsce żyje kult porażki - czcimy tylko tych którzy zginęli za ojczyznę zupełnie zapominając o tych którzy zabijali za Polskę. Wystarczy sobie porównać dokonania Polskich bohaterów i np. Rosyjskich albo Amerykańskich - u nas będzie to: "zamordowany tu i tam przez tego a tego za to i tamto" u nich: "zabił tylu a tylu, nigdy nie złapany itd.".
Może czegoś nie rozumiem ale w moim przekonaniu dobry żołnierz to taki który skutecznie zabija wrogów samemu nie ginąc.
@Leon32167 idealnie zobrazowane. Przykład nagradzania snajperów za celne trafienia. Tak jak np. Fiński Simo Häyhä. Bohater Finlandii, który zmarł w roku 2002.
Chyba coś ci się popieprzyło z tym podpisem...:P
OdpowiedzJestem gotów budować, nie niszczyć.
Odpowiedz@Granito A jesteś gotów bronić to co zbudujesz?
@~anonimowy243 Oczywiście, że tak. To wręcz pytanie retoryczne.
Ja kocham swoją ojczyznę tak bardzo, swój 30 letni kredyt we frankach, jak również moich rodaków - szlachetnych, kulturalnych i miłosiernych w duchu chrześcijaństwa, że już mam odłożone pieniądze na bilet lotniczy i jak tylko będą wzmianki o dużym prawdopodobieństwie wybuchu konfliktu natychmiast ten bilet kupuje ;)
Odpowiedz@przyplyw Jeśli to my będziemy agresorami proszę bardzo ale jeśli to Polska będzie atakowana, mam nadzieję że patrioty, osy i propady się tobą zajmą.
@Kup_mi_nick Jeśli Polska przestanie istnieć, przepadnie szansa na zbudowanie kraju z którego będziemy mogli być dumni. Kraju silnego i zjednoczonego.
Nie...
OdpowiedzNajwiększy problem z wojną jest taki, że - nawet broniąc własnego kraju - zabija się bardzo często niewinnych. Świat nie jest czarno-biały, zdecydowana większość żołnierzy po obu stronach frontu, wolałaby być jak najdalej od wojny. Tym bardziej dziwi mnie, że tyle osób bez zastanowienia czy jakiejkolwiek refleksji deklaruje, że bez problemu poszłaby zabijać za swój kraj. Z tego wynika, że albo odsetek psychopatów w społeczeństwie jest znacznie wyższy niż się szacuje, albo ludziom w obecnych czasach brakuje choćby namiastki wyobraźni. I nie, nie krytykuję tutaj chęci obrony swojej ojczyzny, bo to bez wątpienia chwalebne, krytykuję postawę pozbawioną jakiejkolwiek empatii.
OdpowiedzBo jak nie my ich, to oni nas i naszych bliskich. Nie ma znaczenia, czy zrobią to chcąc jednocześnie być dalej od całej tej wojennej zawieruchy.
@Agronomista. Nie zabijac, a bronic, to dwie rozne definicje. Zabijaja agresorzy/najezdzcy np:nazisci, ruscy komunisci podczas WS. My(narod)tylko sie bronilismy, tak wiec durny demot.
@masti23 nawet nie zdajesz sobie sprawy jak dla ludzi którzy walczyli w wojnach obronnych, odbieranie życia nawet agresorom była traumatyczne. By bronić kraju musisz być na to również gotowy.
@Avronomista. Chyba nie widzisz roznicy, miedzy zabijaniem w obronie, a jako takim. Zabicie w obronie jest nadal obrona, a zabicie za nic jest morderstwem, twoj demot ma wydzwiek mordowania innych, to tak jak by podczas ws zabijac zwyklych niemcow w ramach zemsty, od razu kojarzy mi sie z wolyniem gdzie zabijano niewinnych ludzi.
Jeżeli już musiałabym zabijać czy ginąć to za rodzinę i bliskich, nigdy za państwo pełne idiotycznych, utrudniających życie przepisach, promowanie patologii, bezsensowne, niewnoszące nic konstruktywnego kłótnie na szczycie (smoleńsk, historia tylko i jedynie jako przyczyna waśni...) i marnowane, zbyt duże podatki zabijające polski przemysł. A kultura... kulturę polską mogę kultywować w każdym cywilizowanym, nie nacjonalistycznym miejscu na świecie. No może z wyjątkiem języka, ale czy to taka duża strata?
OdpowiedzWięc odpowiedz brzmi nie.
co za bełkot! zginąć i zabić potrafi każdy - nie trzeba do tego żadnego niesamowitego talentu (mamy to zakodowane w genach... śmierć jest dziedziczna). natomiast zbudowanie czegoś i pozostawienie świata lepszym (niż się go zastało) wymaga zdecydowanie więcej umiejętności, wiedzy i ciężkiej pracy.
OdpowiedzOba te pytania są głupie. Zadawać je mogą tylko 2 typy ludzi. Pierwszy, to młodzież bez pojęcia o życiu i wojnie, a drugi, to politycy próbujący manipulować taką młodzieżą. To są pytania, na które odpowiedź uzyskuje się w godzinie próby, a nie w trakcie składania pustych deklaracji. Możecie zapewniać ile chcecie, ale dopóki nie będzie trzeba zabijać lub co gorsza ginąć, to nie będziecie wiedzieć, jak się zachowacie wtedy.
OdpowiedzTo nie jest tak, że liczy się kto ma więcej wojska, broni. W posiadaniu uzbrojenia chodzi o to, by straty napastnika były na tyle istotne, by nie opłaciło mi się atakować. Gdyby taka Ukraina nie oddała broni atomowej, to nawet mając 1% tego co Rosja, wystarczyłoby, by odstraszyć przeciwnika. To nie są czasy, kiedy można było się liczyć ze stratą połowy wojska, byle wygrać konflikt. Im bardziej cywilizowany kraj, tym więcej życie każdego Żołnierza lub po prostu obywatela jest warte.
OdpowiedzPo to powinniśmy mieć uzbrojenie, by nie opłaciło się Nas zaczepiać. Polacy byli zwykle skorzy do walki i stąd zapewne uniknęliśmy powtórzenia historii Czechosłowacji '68r w roku '81.
Tak, w tym kraju nie można normalnie, po prostu żyć. Tak banalnie, żyć, chodzić do pracy, jeździć na wakacje itp. Tu ciągle, wszystko jest rozpatrywane w kategoriach wojny, walki, obrony ojczyzny. Ludzie opamiętajcie się, Czy Wam się wydaje, że życie polega na wymachiwaniu flagami ONR-u i darciem się "chwała bohaterom" ?
Odpowiedz,,Celem wojny nie jest śmierć za ojczyznę, ale sprawienie, aby tamci sk*rwiele umierali za swoją." -George Smith Patton Junior
OdpowiedzZrób demota o ojczyźnie i patriotyzmie - zrób dwa błędy. Geniusz
Odpowiedz1 Za tĘ ojczyznę umierać, tą ojczyzną się przejmować
2. Znak zapytania w środku zdania, w miejscu gdzie pytania nie ma... Poprawne zdanie brzmi tak: Nie pytaj, czy jesteś w stanie zginąć za ojczyzną, tylko, czy jesteś w stanie za tę ojczyznę zabijać
*ojczyznę, literówka
OdpowiedzI to jest mocne
Odpowiedz