Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
227 240
-

Zobacz także:


F fiksusik
0 / 0

Człowiek stara się udoskonalać wszelkie narzędzie, i to jest ok - wszyscy zadowoleni. Język zaś (przez zwykłe nieuctwo) notorycznie psuje, a na zwrócenie uwagi reaguje toczeniem piany i agresją wobec tych, którzy akurat wiedzą co nieco o zagadnieniach poprawnościowych. Czy to przypadkiem nie podpada pod hipokryzję?

Odpowiedz
F fiksusik
0 / 0

@FakDak Oczywiście przyswajanie nowego słownictwa jest procesem zupełnie naturalnym. Nie o tym mówiłem. Miałem na myśli raczej ortografię, kompletne ignorowanie interpunkcji, koszmarne błędy składniowe zaburzające jednoznaczność komunikatu, wstawianie biernika w miejsce dopełniacza itd. Do tego dochodzi jeszcze pisanie bez polskich znaków - rozumiem wygodę użytkowników urządzeń mobilnych, ale pomijanie rodzimych liter podczas pisania na pełnowymiarowej klawiaturze to zwykłe niechlujstwo (naciśnięcie "Alt-a" kciukiem ani trochę nie spowalnia zapisu ani w niczym nie przeszkadza).
Rozumiem, że błądzić jest rzeczą ludzką - nie ma ludzi nieomylnych, nawet polonistom zdarzają się lapsusy. W komentarzu chciałem położyć nacisk na reakcję błądzących wobec zwracających uwagę - ot choćby używanie określeń typu "grammar nazi" (choć częściej bywają informowani, że cierpią na "ból dupy", cokolwiek by to miało oznaczać). W moich najlepszych latach, kiedy ktoś w jakiejś dziedzinie wiedział więcej ode mnie i zwracał mi uwagę, pokornie przyjmowałem lekcję, wyciągałem wnioski i starałem się unikać wpadek w przyszłości. Dziś dyletant najpierw skoczy ci do oczu, a potem dalej popełnia te same błędy. Naturalnie niezachwianie trwając w przekonaniu o swojej "zajebistości".
Od puryzmu jestem jednak jak najdalszy. Przesada w którąkolwiek stronę jest wysoce niewłaściwa.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 18 September 2016 2016 13:40