Mogli tak sobie powiedzieć praludzie w paleolicie i odpuścić rozwijanie cywilizacji. Tzw. afirmacja jest świetnym uzasadnieniem dla tych, którzy pragną odpuścić sobie wszelki rozwój i pracę nad sobą.
@daclaw racja, lecz nasz rozwój nazbierał już sporo wad, z których nie chce rezygnować, więc coraz popularniejsze są trendy powrotne, gdy dana dziedzina jeszcze nie miała tylu wad (zdrowsza produkcja żywności; ogólnie powrót do natury; konieczny powrót do silników elektrycznych, lub modyfikacja spalinowych w taki sposób, aby nie szkodziła środowisku, więc także i nam). Teraz tylko pozostaje czekać lub tylko mieć nadzieję, że w swym rozwoju zrozumiemy, iż opłacalność < wartość i jakość.
@Antymonachomachia Akurat upowszechnienie silników elektrycznych do napędu pojazdów typu samochód czy rower to efekt postępu a nie regresu. Zabierano się za to od dziesięcioleci, ale dopiero teraz stosunek masy zespołu napędowego do osiągów zaczyna być sensowny.
Nie chodzi o to żeby zaprzestać rozwijania się i stwierdzić, że skoro mam jakąś małą klitkę, pensje minimalną i niski standard życia to mam lepiej od milionów/ miliardów, którzy mają problem z zdobyciem świeżej wody, jedzenia, żyją w kraju opętanym wojną. Należy bez przerwy poprawiać swój byt, jednak w duchu dziękować, że urodziło się w kraju, w którym nie ma tylu nieszczęść i przeciętnemu obywatelowi nie grozi śmierć głodowa.
Tak sie zastanawiam, wielu ludzi powtarza to co jest w tym democie i wlasciwie ma racje. Tylko nie do konca. Podobno umiejetnosc cieszenia sie z malych rzeczy to wazny krok do szczesliwego zycia. Ale zyjemy w Polsce, bardzo wyjatkowym kraju ze wzgledu na swoja historie i ze wzgledu na swoja terazniejszosc. Nie wdajac sie za bardzo w polityke i nie opowiadajac sie za zadna z opcji politycznych mozna powiedziec, ze od pokolen jestesmy narodem bardzo pracowitym (w porownaniu z zachodnia europa) oraz bardzo okradanym. Czy to przez wojne czy naszych rzadzacych. W podatkach zabieraja nam polowe tego co zarabiamy, zabrano nam majatki i zabrano nam inteligencje. Rzadza nami ludzie ktorzy wiedza tylko jak krasc, pewnie nawet nie maja na celu polepszenie naszego zycia a przypodobanie sie swoim panom ze wzchodu i zachodu. Tak czy inaczej kolejna wladza wyprzedaje majatek i przykreca srube obywatelom a my nawet nie pisniemy. Podsumowujac, cieszy mnie to ze mam ciepla wode, jedzenie i dach na d glowa. Cieszy mnie to ze mam prace. Ale wiem, ze nalezy nam sie wiecej za ta ciezka prace ktora wkladamy w budowanie naszego kraju, Gdyby szanowano nasze pieniadze i nas, zyloby nam sie lepiej. Jak mawiał Stefan Kisielewski "Jesteśmy w czarnej dupie a najgorzej ,że zaczynamy w niej się urządzać"
NIE ma sensu porównywać się do innych. Każdy jest kowalem swojego losu, ma to na co zapracował, co chciał itp. Wielu ludzi wbrew pozorom zyje skromnie, bo są szczęsliwsi. Bo mają inne wartości, niż posiadanie większości dóbr materialnych. Dla każdego szczęście daje co innego. ważne by cieszyć się tym, co się ma, ale nie skończyć na tym. Dobrze jest chcieć więcej, rozwijać się, dążyć do tego, ale nadal się cieszyć z tego co się ma. Dzięki temu co się ma teraz możliwe jest osiągnięcie tego czego się jeszcze pragnie, takie jakby wspinanie się po drabinie :) No i jeśli nie uda się osiągnąć celu, nie uda się zdobyć tego, czego się pragnie, to ciesząc się z tego co się już ma mozna nadal mieć dobry humor zamiast załamywać się tym że nie wyszło, ma się bezpieczną przystań skąd można zacząc od nowa :) I robi się to dla siebie, przedewszystkim. Wdzięczność to ważna cecha, dzięki niej nie jest się rozczeniowym człowiekiem wiecznie rządającym coraz to większej ilości dóbr.
@hegemonic owszem :) ale nie mozna, porownując sie do innych, myslec o sobie ze jest sie gorszym wiec sie nie ma tego czego sie chce. A dlaczego tego chcemy? Bo naprawde tego pragniemy czy dlatego ze ten i tamten ma? Jak np dziewczyna chce być ładna jak kolezanka z klasy, to popada w kompleksy zamiast najpierw pokochać samą siebie. Jak chlopak chce być odważny jak sąsiad ale mu nie wychodzi to popada w depreche i mysli ze jest beznadziejny... trzeba znalesc we wszystkim umiar i mądrze dążyć do zmian, powoli, i trzeba tego chcieć a nie dlatego, że ktoś tego od nas oczekuje :)
Idąc tym tokiem myślenia, powinnam być wdzięczna, że mnie mąż nie bije, bo kuzynka sąsiadki babci mojej koleżanki dostaje wpier** pięć razy w miesiącu? Gdyby każdy porównywał się do tych co mają gorzej to nikt nie dążyłby do tego, by żyć lepiej. Zgadzam się, że należy doceniać to co się ma, ale nie należy poprzestawać na tym co dostaliśmy na starcie, bo częśto można coś zrobić, by mieć lepiej.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 20 September 2016 2016 19:38
Czytaj: ciesz się z nowoczesnego niewolnictwa, bo mogło być gorzej. Nie, dziękuję - uważam, że zasługuję na więcej, a Ty drogi autorze siedź w dziurze, w której siedzisz jeśli Ci się to podoba.
Pierwsze punkty tak :) Następny nie :/ Nie mam dobrego życia przy ciągle kłócących się rodzicach... Mama ciągle mówi, że powiesi się... a ojcu tylko kasa w głowie, na dodatek jest strasznym egoistą byle sąsiad nie miał czegoś lepszego od niego, ciągle oszukuje nas i mamę, a przy rodzinie to ojciec i mąż marzeń... Szkoda, że to na pokaz :/ Czy jestem za nie wdzięczny?? Oczywiście, że tak :D Lecz gdyby stać mnie było na studia zaoczne (500zł/miesiąc), utrzymanie się w obcym mieście razem z wynajęciem pokoju, wyżywieniem się, wydatkami osobistymi (doładowanie karty, rzeczy higieniczne i jakiś ciuch na miesiąc-dwa) było byłoby fantastycznie... Jednak każdy oferuje na początku marne 1355 zł :/ Jak można rozpocząć nowe, szczęśliwe i samodzielne życie?? Chęci są ogromne, lecz za dużo blokad na drodze...
Skupianie się na tym, co się ma jest znacznie bardziej racjonalne niż koncentracja na tym, czego się nie ma. Brawo za Demota.
OdpowiedzMogli tak sobie powiedzieć praludzie w paleolicie i odpuścić rozwijanie cywilizacji. Tzw. afirmacja jest świetnym uzasadnieniem dla tych, którzy pragną odpuścić sobie wszelki rozwój i pracę nad sobą.
Odpowiedz@daclaw racja, lecz nasz rozwój nazbierał już sporo wad, z których nie chce rezygnować, więc coraz popularniejsze są trendy powrotne, gdy dana dziedzina jeszcze nie miała tylu wad (zdrowsza produkcja żywności; ogólnie powrót do natury; konieczny powrót do silników elektrycznych, lub modyfikacja spalinowych w taki sposób, aby nie szkodziła środowisku, więc także i nam). Teraz tylko pozostaje czekać lub tylko mieć nadzieję, że w swym rozwoju zrozumiemy, iż opłacalność < wartość i jakość.
@Antymonachomachia Akurat upowszechnienie silników elektrycznych do napędu pojazdów typu samochód czy rower to efekt postępu a nie regresu. Zabierano się za to od dziesięcioleci, ale dopiero teraz stosunek masy zespołu napędowego do osiągów zaczyna być sensowny.
A Jak ktoś sam na to zapracował to komu ma być wdzięczny? Rozumiem że w okresie dzieciństwa rodzicom a potem?
OdpowiedzNie chodzi o to żeby zaprzestać rozwijania się i stwierdzić, że skoro mam jakąś małą klitkę, pensje minimalną i niski standard życia to mam lepiej od milionów/ miliardów, którzy mają problem z zdobyciem świeżej wody, jedzenia, żyją w kraju opętanym wojną. Należy bez przerwy poprawiać swój byt, jednak w duchu dziękować, że urodziło się w kraju, w którym nie ma tylu nieszczęść i przeciętnemu obywatelowi nie grozi śmierć głodowa.
OdpowiedzTak sie zastanawiam, wielu ludzi powtarza to co jest w tym democie i wlasciwie ma racje. Tylko nie do konca. Podobno umiejetnosc cieszenia sie z malych rzeczy to wazny krok do szczesliwego zycia. Ale zyjemy w Polsce, bardzo wyjatkowym kraju ze wzgledu na swoja historie i ze wzgledu na swoja terazniejszosc. Nie wdajac sie za bardzo w polityke i nie opowiadajac sie za zadna z opcji politycznych mozna powiedziec, ze od pokolen jestesmy narodem bardzo pracowitym (w porownaniu z zachodnia europa) oraz bardzo okradanym. Czy to przez wojne czy naszych rzadzacych. W podatkach zabieraja nam polowe tego co zarabiamy, zabrano nam majatki i zabrano nam inteligencje. Rzadza nami ludzie ktorzy wiedza tylko jak krasc, pewnie nawet nie maja na celu polepszenie naszego zycia a przypodobanie sie swoim panom ze wzchodu i zachodu. Tak czy inaczej kolejna wladza wyprzedaje majatek i przykreca srube obywatelom a my nawet nie pisniemy. Podsumowujac, cieszy mnie to ze mam ciepla wode, jedzenie i dach na d glowa. Cieszy mnie to ze mam prace. Ale wiem, ze nalezy nam sie wiecej za ta ciezka prace ktora wkladamy w budowanie naszego kraju, Gdyby szanowano nasze pieniadze i nas, zyloby nam sie lepiej. Jak mawiał Stefan Kisielewski "Jesteśmy w czarnej dupie a najgorzej ,że zaczynamy w niej się urządzać"
OdpowiedzSzczęście nie działa w tak banalny sposób. To zarówno przekleństwo i błogosławieństwo ludzkiego umysłu.
OdpowiedzKomu mam być wdzięczny i jak tą wdzięczność objawiać?
OdpowiedzI mam depresję...
OdpowiedzNIE ma sensu porównywać się do innych. Każdy jest kowalem swojego losu, ma to na co zapracował, co chciał itp. Wielu ludzi wbrew pozorom zyje skromnie, bo są szczęsliwsi. Bo mają inne wartości, niż posiadanie większości dóbr materialnych. Dla każdego szczęście daje co innego. ważne by cieszyć się tym, co się ma, ale nie skończyć na tym. Dobrze jest chcieć więcej, rozwijać się, dążyć do tego, ale nadal się cieszyć z tego co się ma. Dzięki temu co się ma teraz możliwe jest osiągnięcie tego czego się jeszcze pragnie, takie jakby wspinanie się po drabinie :) No i jeśli nie uda się osiągnąć celu, nie uda się zdobyć tego, czego się pragnie, to ciesząc się z tego co się już ma mozna nadal mieć dobry humor zamiast załamywać się tym że nie wyszło, ma się bezpieczną przystań skąd można zacząc od nowa :) I robi się to dla siebie, przedewszystkim. Wdzięczność to ważna cecha, dzięki niej nie jest się rozczeniowym człowiekiem wiecznie rządającym coraz to większej ilości dóbr.
Odpowiedz@BlueAlien Porównywanie się do innych można rozpatrywać nie tylko w kategoriach dóbr materialnych :)
@hegemonic owszem :) ale nie mozna, porownując sie do innych, myslec o sobie ze jest sie gorszym wiec sie nie ma tego czego sie chce. A dlaczego tego chcemy? Bo naprawde tego pragniemy czy dlatego ze ten i tamten ma? Jak np dziewczyna chce być ładna jak kolezanka z klasy, to popada w kompleksy zamiast najpierw pokochać samą siebie. Jak chlopak chce być odważny jak sąsiad ale mu nie wychodzi to popada w depreche i mysli ze jest beznadziejny... trzeba znalesc we wszystkim umiar i mądrze dążyć do zmian, powoli, i trzeba tego chcieć a nie dlatego, że ktoś tego od nas oczekuje :)
Idąc tym tokiem myślenia, powinnam być wdzięczna, że mnie mąż nie bije, bo kuzynka sąsiadki babci mojej koleżanki dostaje wpier** pięć razy w miesiącu? Gdyby każdy porównywał się do tych co mają gorzej to nikt nie dążyłby do tego, by żyć lepiej. Zgadzam się, że należy doceniać to co się ma, ale nie należy poprzestawać na tym co dostaliśmy na starcie, bo częśto można coś zrobić, by mieć lepiej.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 20 September 2016 2016 19:38
OdpowiedzCzytaj: ciesz się z nowoczesnego niewolnictwa, bo mogło być gorzej. Nie, dziękuję - uważam, że zasługuję na więcej, a Ty drogi autorze siedź w dziurze, w której siedzisz jeśli Ci się to podoba.
OdpowiedzLa la la lalala cieszmy się bo inni mają gorzej, lalaalala cieszmy się bo... lalalaal
OdpowiedzPierwsze punkty tak :) Następny nie :/ Nie mam dobrego życia przy ciągle kłócących się rodzicach... Mama ciągle mówi, że powiesi się... a ojcu tylko kasa w głowie, na dodatek jest strasznym egoistą byle sąsiad nie miał czegoś lepszego od niego, ciągle oszukuje nas i mamę, a przy rodzinie to ojciec i mąż marzeń... Szkoda, że to na pokaz :/ Czy jestem za nie wdzięczny?? Oczywiście, że tak :D Lecz gdyby stać mnie było na studia zaoczne (500zł/miesiąc), utrzymanie się w obcym mieście razem z wynajęciem pokoju, wyżywieniem się, wydatkami osobistymi (doładowanie karty, rzeczy higieniczne i jakiś ciuch na miesiąc-dwa) było byłoby fantastycznie... Jednak każdy oferuje na początku marne 1355 zł :/ Jak można rozpocząć nowe, szczęśliwe i samodzielne życie?? Chęci są ogromne, lecz za dużo blokad na drodze...
Odpowiedz@dhomel89 zrób pierwszy krok na drodze do lepszego życia a na reszte sposób się znajdzie :)
A na co dzień tego nie zauważamy..
OdpowiedzDzięki za tego demota!!!
wszystko co mam to zaledwie 36% tego co wypracowałem, resztę kradnie państwo..
Odpowiedz