Demotywatory.pl

Menu Szukaj

W każdej klasie jest taki kujon...

www.demotywatory.pl
+
272 281
-

Zobacz także:


H hammettus
-5 / 15

Raczej człowiek z ambicjami na tle nijakiej hołoty. Miłego minusowania.

Odpowiedz
S Sharpid
+13 / 19

@hammettus Tak człowiek z ambicjami do rozwiązywania testów a nie samodzielnego myślenia

J JakubTrela
+5 / 5

@hammettus Panie, wróć jak się pan nauczysz trollować!

Meanness
+6 / 6

Często takie reakcje są akurat spowodowane przez rodziców. Uczeń się nie załamuje, bo "chce mieć najlepszą ocenę z testu", tylko dlatego, ze jak będzie miał inną to zbytnio nie będzie miał powodu, by wracać do domu. I też jak już ludzie w komentarzach powiedzieli, są też różne ambicje. Ktoś ma złą ocenę z testu i się smuci tylko z powodu oceny, a sam nie myśli o niczym innym. A dla kogoś słaba ocena może oznaczać słabą wiedzę, a chce wiedzieć jak najwięcej i jest smutny, że nie spełnił własnych oczekiwań. A ten kto cieszy się ze słabej oceny może zarówno po prostu mieć w poszanowaniu całą edukację jak i po prostu mieć inne priorytety i uznać, że on sam wie na ile dobrze rozumie temat, a taki test to dla niego nie jest sprawdzenie umiejętności, tylko przykry obowiązek, do którego się nie przywiązuje. Potem więc taki "kujon", który uczy się na pamięć odpowiedzi i ma idealne oceny może nie dostać się dalej w edukacji czy ponieść porażkę w życiu, bo naprawdę nic nie umie, poza pisaniem testów. Zaś ten, który do testów nie będzie się przywiązywał, tylko do zrozumienia tematu może mieć złe oceny, ale potem odnieść sukces, bo będą potrafili myśleć nieszablonowo.
Często dzieci śmieją się z osób, które bardzo przejmują się ocenami, wszystkich uznając za kujonów. Ale nie wiedzą, że ktoś może być ambitny, albo też może bać się wrócić do domu nawet z taką oceną jak ta na demotywatorze. Czasem to nie uczeń jest "kujonem", lecz on, albo jego rodzice są zbyt ambitni, by pozwolić takiej ocenie na zostanie uznaną za dobrą. Czasem więc taki płacz nie jest rozpaczaniem z powodu oceny, ale z powodu nie spełnienia własnych oczekiwań czy ze strachu przed reakcja rodziców.

Odpowiedz
darek1423
+1 / 1

@Meanness Zgadzam się. Szkoda mi tych osób ,których rodzice są zbyt ambitni. Gdy uważa ,że oceny odzwierciedlają wiedzę i po prostu chce wiedzieć jak najwięcej to w porządku ,a nawet popieram. Pokazuje to ,że wybrał/a już jakiś cel w życiu do którego systematycznie dąży. Nie rozumiem tego hejtu na "kujonów". Wkurza ich to ,że w porównaniu z nimi wypadają słabo? A może ich rodzice stawiają ich za wzór?

Meanness
0 / 0

@Kup_mi_nick Często nauczyciele wystawiają oceny "za nazwisko". Pamiętam taką panią od plastyki, która mi zawsze dawała 4. Osoby, które dostały 6 miały zostawić prace i one były wywieszane na gazetce szkolnej. Namęczyłam się z pracą, dostałam 4... ale pani kazała zostawić i wywiesiła pośród prac ocenionych na 6. Uznała pracę za wystarczająco dobrą, żeby wywiesić, ale nie oceniła na wyżej niż 4. Niektóre osoby ocenione na 6 nie miały wywieszonych prac. Zasłużyły na 6 według pani, ale nie na wywieszenie. więc czemu wywieszono pracę ocenioną na 4? Bo może byłą lepsza od tych na 6... Kiedyś nie zdążyłam skończyć pracy, była paskudna, bo farbami, a tego nie umiem... Najgorsza rzecz jaka w życiu widziałam. Myślałam, że nawet 2 nie dostanę. Też dostałam 4. Czyli po prostu widziała mnie i wstawiała 4, może nawet miała już postawione przed lekcją. Więc też niektórzy się podlizują nauczycielowi, a w zamian dostają 6, choćby nic nie potrafili. Kto inny naprawdę się stara, a jest święto jak dostanie 3 lub 4, bo nauczyciel go nie lubi. A potem tamci, których nauczyciele lubią mają cały rok najlepsze oceny, a jak ocenia kto inny to wyjdą słabo, bo nic nie potrafią. A ci, którzy sami szukają wiedzy, zamiast się podporządkować nauczycielowi, to dostają słabe oceny, zaś potem okazuje się, ze jednak posiadają wiedzę. A że nie zawsze wiadomo za co nauczyciel lubi, to może wydawać się sprawiedliwy, a może nie lubić "lizodupców" i im za karę stawiać 1, a ludzie myślą, ze jest sprawiedliwy, bo nie wstawia im 5 za nic. Z po prostu ich karze tym za zachowanie. Jeden da im 5, inny 1 za samo zachowanie. Tak samo z buntownikami, choć im najczęściej stawia się 1 zanim do klasy wejdą. Też mi się przypomina nauczycielka, która robiła na lekcji losowe tematy. Czyli nikt nie wiedział jaki temat będzie następny. Na początku lekcji podawała temat i od razu pytała jednego ucznia, zawsze pytana była jakby jedna grupa uczniów. Pytała go z tematu, który podała, twierdząc, że to jest łatwe, powinien już wiedzieć i już jest na tyle dojrzały, że powinien był przygotować się przed lekcją. Dopiero rozpoczęty, losowy temat, a on już ma wszystko wiedzieć. Oczywiście dostał 1 za odpowiedź. I niby ładnie, przepytała, nie wiedział, dostał 1. A naprawdę zawsze jak był losowy temat, nie kolejny, pytała tych samych uczniów. Na koniec lekcji też kogoś pytała. Już temat przerobiony, notatki przed oczami i ten ktoś tylko czytał notatki. Dostaje 5. Zawsze były to te same osoby. Więc zawsze pytała te same osoby i wstawiała im te same oceny, tak to wymyślając, by jedna osoba na pewno dostała 1, inna na pewno 5. A do dyrektora nie można było zgłosić, bo to była właśnie dyrektorka... No i ludzie patrzą na naukę względem ocen. A oceny się dostaje nie z powodu wiedzy, tylko z powodu sympatii nauczyciela. Jednego przy pytaniu wyciągnie, nie wiadomo na czym, a innego będzie pytać aż mu się pomysły skończą i go uwali. Nieważne jak, ważne by dać komu chce jaką ocenę chce, nie na jaką zasługuje. Czasem to wygląda sprawiedliwie, a widać uwalanie na odpowiedzi, czy przy zadaniu domowym "brzydko napisane/rodzic pomagał/nie Ty pisałeś" i już leci 1 za nic. A potem jest "zdolny, ale leniwy",m bo rodzice widzą, że dzieciak ma wiedzę, a dostaje słabe oceny, albo odwrotnie, nie nie robi, a ma 5. Więc nauczyciel zamiast uczyć mówi, że dzieciak i tak wszystko rozumie. tylko się nie uczy, więc dostał 1. Albo może wygląda to jakby się nie uczył, ale zasługuje na 5. I już wszystkie problemy z ocenami są rozwiązane... A że ocena ma się do wiedzy jak populacja kotka wyspowego do populacji rekinów, to już inna kwestia...

EsAmo
0 / 0

Co to za film?