@preskot Niekoniecznie bo? Macie wspólne konto i każdy grosz musicie wydawać razem? Nie sądzę. Nawet we wspólnym gospodarstwie każdy dysponuje jakąśtam kwotą, którą wydaje tylko na siebie. Panowie na piwka, wypady z kumplami, jakieś ekstra gadżety. Panie na zupełnie zbędne kosmetyki i buty. I póki w domu jest woda, prąd i jedzenie, to co jest złego w takim układzie? U mnie jest zasada, że póki nasze zwierzęta mają co jeść, to możemy resztę swojej kasy, która zostaje po opłatach i zakupach, wydać na siebie. Więc moje buty mojego faceta nie interesują. Ani finansowo, ani w żaden inny sposób.
To wy dziwne kobiety znacie, ja jak kupuje wiecej par to mowie to, ale i tak kupuje jedna, i za swoje a nie za faceta.
OdpowiedzAle zaraz po tym uświadomiłeś sobie, że i tak kupuje za swoją wypłatę, więc masz to gdzieś.
Odpowiedz@preskot Niekoniecznie bo? Macie wspólne konto i każdy grosz musicie wydawać razem? Nie sądzę. Nawet we wspólnym gospodarstwie każdy dysponuje jakąśtam kwotą, którą wydaje tylko na siebie. Panowie na piwka, wypady z kumplami, jakieś ekstra gadżety. Panie na zupełnie zbędne kosmetyki i buty. I póki w domu jest woda, prąd i jedzenie, to co jest złego w takim układzie? U mnie jest zasada, że póki nasze zwierzęta mają co jeść, to możemy resztę swojej kasy, która zostaje po opłatach i zakupach, wydać na siebie. Więc moje buty mojego faceta nie interesują. Ani finansowo, ani w żaden inny sposób.
Tak to jest jak ktoś się zadaje z prostytutką
Odpowiedz