Demotywatory.pl

No coś Pan ? Te z mięsem to tylko do delikatesów.

Pewnego dnia stary rzeźnik postanowił nauczyć swojego tępego syna swego fachu by ten mógł po nim odziedziczyć rzeźnię:
-Widzisz tę maszynę Jasiu?
-Taaak.
-Popatrz z tej strony wkładasz barana, a z drugiej wychodzą parówki. Rozumiesz?
-Eeeee, nie bardzo.
-No, popatrz – ojciec wziął barana wsadził do maszyny, a drugiej strony wyjechały parówki – teraz rozumiesz?
-Eeeee, no, mmm…
- Do jasnej cholery, złap tego barana, taaak, wsadź tego barana, taaaak, a teraz popatrz z drugiej strony wychodzą parówki, teraz już rozumiesz?!
-Aaaaaaaaa, noooo, tato a czy jest taka maszyna, w którą wkłada się parówkę, a wychodzi baran?
-Tak, Twoja matka!

Jest taka maszyna gdzie wkładasz parówkę i wychodzi z niej to z czego została zrobiona?

Ale skoro konsumenci o tym wiedzą, a i tak kupują, to róbmy to dalej...

apeluje do was...jedzmy par00wki

Nieprawda, w parówkach przecież nie ma mięsa, są vege :D

Ten kilogram mięsa to chyba na obiad dla prezesa.

Parówki są doskonałym źródłem kolagenu i lecytyny. Nomen omen, na pewno są zdrowsze jak karkówka z grilla, smacznego.

w składzie zapomniano dodać o śladowych ilościach orzeszków ziemnych :)

Najgorsze te E300 - kwas asparginowy, czyli inaczej witamina C, umrzeć można