A my podczas naszego meczu pozdrawialismy ich ia ia hungarya czy jakos tak
.Tyle ze nie wiem czy bardziej chcielismy pozdrowic Wegry czy dopi....lic
Rumuną
Wegrzy to frajerzy. Przez swoje faszystowskie zapedy stracili 2/3 swojego kraju. Niczego ich to nie nauczylo a naszych politykow i trologlytow pociaga ta sama wizja. Ciekawe czy final bedzie ten sam...
Jestem też za czytaniem, dlatego nie jest napisane, że zaatakowali, tylko że byli po stronie faszystów. Prawda, że odmawiali walki przeciwko Polakom (także podczas powstania warszawskiego), ale nie zmienia to faktu, ze byli po przeciwnej stronie. Może taki prosty przykład - czy prawdziwym przyjacielem jest ten, który co prawda cie nie bije, ale biernie się przygląda, kiedy inni cię mordują? Węgrzy lubią mówić, że są przyjaciółmi, ale daleko im do Polaków, którzy zawsze potwierdzali to czynem. Przypomnę tylko, że np. gdy Napoleon wysłał polski legion na Santo Domingo stłumić tamtejsze powstanie, Polacy w większości przeszli na stronę powstańców. Węgrzy (oprócz pojedynczych przykładów) tak nie potrafią. Przyjaźnią się z Polakami to fakt. Nie przeszkadza im to jednak podlizywać się np. Rosjanom.
@~avey
@dzidablju
Wkroczyli do nas razem z Niemcami zgadza się, odmówili walki, ale też część przekradła się do polaków i wolała walczyć wraz nimi w utrzymaniu Warszawy, Ci co zostali nie oddali ani jednego strzału w stronę polaków, co więcej wspierali żywnością czy też ułatwiali ucieczkę. Po za tym oddziały te były tworzone nie jako przymusowo.
Zresztą dzięki komu przemycano do Polski broń i amunicje ?
Jeśli chodzi o ludność cywilną i polaków to, przenosząc to na jednostki to tak jak by Węgrzy z pistoletem przy głowie pomagali polakom przed plutonem egzekucyjnym. Pomagali jak mogli i tyle w temacie. Zresztą jak by nie Węgierska rodzina, która pomogła mojemu dziadkowi pewnie bym sobie tutaj nie pisał i nie krytykował.
Węgrzy to naprawdę świetny naród. Miło popatrzeć. Nasza historia ma wiele wspólnych dróg. Ta przyjaźń na właściwe tory wkroczyła w dwudziestoleciu międzywojennym i też w oparciu o przeszłość oraz trwa do dzis.
A my podczas naszego meczu pozdrawialismy ich ia ia hungarya czy jakos tak
Odpowiedz.Tyle ze nie wiem czy bardziej chcielismy pozdrowic Wegry czy dopi....lic
Rumuną
@Gobain Nie bądź taki Ą Ę
Wegrzy to frajerzy. Przez swoje faszystowskie zapedy stracili 2/3 swojego kraju. Niczego ich to nie nauczylo a naszych politykow i trologlytow pociaga ta sama wizja. Ciekawe czy final bedzie ten sam...
Odpowiedz"naszych politykow i trologlytow pociaga ta sama wizja"
"Trologlytów", powiadasz?...
Węgrzy mimo swoich faszystowskich "zapędów" nigdy nie odwrócili się od polaków. Zresztą jeśli chodzi o ich faszyzm, władza swoje a ludzie swoje.
Odpowiedz@garond
Trochę przesadziłeś z tym nigdy. W 1939 roku wkroczyli do Polski razem z Niemcami i byli po stronie faszystów do 1945...
@GrzechoWu
Proponuje poczytać trochę o tym, nawet mimo tego nie odwrócili się od polaków.
@garond ~avey
Jestem też za czytaniem, dlatego nie jest napisane, że zaatakowali, tylko że byli po stronie faszystów. Prawda, że odmawiali walki przeciwko Polakom (także podczas powstania warszawskiego), ale nie zmienia to faktu, ze byli po przeciwnej stronie. Może taki prosty przykład - czy prawdziwym przyjacielem jest ten, który co prawda cie nie bije, ale biernie się przygląda, kiedy inni cię mordują? Węgrzy lubią mówić, że są przyjaciółmi, ale daleko im do Polaków, którzy zawsze potwierdzali to czynem. Przypomnę tylko, że np. gdy Napoleon wysłał polski legion na Santo Domingo stłumić tamtejsze powstanie, Polacy w większości przeszli na stronę powstańców. Węgrzy (oprócz pojedynczych przykładów) tak nie potrafią. Przyjaźnią się z Polakami to fakt. Nie przeszkadza im to jednak podlizywać się np. Rosjanom.
@avey
"@GrzechoWu
Proponuje poczytać trochę o tym, nawet mimo tego nie odwrócili się od polaków."
Daj spokój gość ma książki "SDIEŁANO W CCCP"
A kilku debili z Polski na Węgrzech zdemolowało stację paliw.
OdpowiedzKto dał minusa musi być peda *łem
OdpowiedzRIA! RIA! HUNGARIA!
OdpowiedzAll we hear is Radio Gaga!!
Odpowiedz@~avey
Odpowiedz@dzidablju
Wkroczyli do nas razem z Niemcami zgadza się, odmówili walki, ale też część przekradła się do polaków i wolała walczyć wraz nimi w utrzymaniu Warszawy, Ci co zostali nie oddali ani jednego strzału w stronę polaków, co więcej wspierali żywnością czy też ułatwiali ucieczkę. Po za tym oddziały te były tworzone nie jako przymusowo.
Zresztą dzięki komu przemycano do Polski broń i amunicje ?
Jeśli chodzi o ludność cywilną i polaków to, przenosząc to na jednostki to tak jak by Węgrzy z pistoletem przy głowie pomagali polakom przed plutonem egzekucyjnym. Pomagali jak mogli i tyle w temacie. Zresztą jak by nie Węgierska rodzina, która pomogła mojemu dziadkowi pewnie bym sobie tutaj nie pisał i nie krytykował.
Węgrzy to naprawdę świetny naród. Miło popatrzeć. Nasza historia ma wiele wspólnych dróg. Ta przyjaźń na właściwe tory wkroczyła w dwudziestoleciu międzywojennym i też w oparciu o przeszłość oraz trwa do dzis.
Odpowiedz