Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
410 429
-

Zobacz także:


agronomista
+11 / 11

PGR-y tworzone na najlepszych ziemiach w Polsce, nie były w stanie w pełni pokryć potrzeb społeczeństwa komunistycznego. Rząd wyciągał plony od rolników indywidualnych(potocznie zwanych chłopami), a tamtym jeszcze starczyło aby sprzedać trochę na targu, i samemu się wyżywić. Kwintesencja komunizmu.

Odpowiedz
H Hazik
+4 / 6

@agronomista ale przyznasz,że Czesi,którzy nie zlikwidowali PGRów mają lepiej zorganizowane rolnictwo.Dlatego,że mniejsza liczba gospodarstw ma większe dofinansowania i jednocześnie większe możliwości rolne i konkurencji,także w ustalaniu stawek skupu.W Polsce PGR polikwidowano,a teraz rolnicy muszą się sami zrzeszać by utworzyć spółki,by być konkurencyjni.Czyli znowu wracamy do PGRu.

H Hazik
+2 / 2

@Hotep dokładnie Ci nie powiem czy nie przemianowano ich tak jak mówisz,wiem jedynie z relacji,że nie zlikwidowano ich tak jak u nas,gdzie jeden pgr został podzielony na wielu gospodarzy,możliwe,że zastosowano tę semantykę.Jeśli chodzi o samo istnienie jednak pozostały niezmienione-produkcja oparta o jeden punkt maszynowy,zmodernizowany dzięki dopłatom i zakupowi nowoczesnego sprzętu i zarazem nie podzielenie ziemi na małe pola gwarantowało konkurencyjność i dynamiczny rozwój obszarów wiejskich,nie tak jak u nas,gdzie dopłaty nie starczają na zakup maszyn,a modernizacja następuje powoli,jednocześnie wiele małych gospodarstw staje się niekonkurene,przez zaniżanie cen spowodowane konkurencją.Większe w rolnictwie znaczy lepsze,łatwiejsze i mniej osób pochłaniające przy pracach.Zarazem daje to też pozycję w negocjacjach. PGR to było jedyne,co uważam za słuszne w PRLu,wymagało jedynie nowoczesności w postaci modernizowanego parku maszynowego.

agronomista
0 / 0

@Hazik kiedyś miałem przyjemność z takim Czechem rozmawiać. Żalił się strasznie, że u nas każdy jest przynajmniej na swojej ziemi, a oni zaś może i maszyny mają ładniejsze, ale pracują na czymś co nie jest ich. Gdyby w Polsce po likwidacji PGR-ów ziemię podzielono na równo, i nauczono ludzi gospodarzyć, nie byłoby źle. PGR-y w Polsce jednak zlikwidowano, sprzedano za grosze ludziom z rolnictwem nawet nie mających nic wspólnego. Zaś potem wszelkich pracowników tam zatrudnionych zwolniono. Stąd ogromny problem na wsiach popegeerowskich, i bieda. Bieda której nie znajdziesz na wsiach własnościowych. Takich gdzie PGR-ów nigdy nie było, a ziemia zawsze była w rękach prywatnych.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 November 2016 2016 13:06

C chatty
-2 / 4

@agronomista A w Polsce pracuja na swojej ziemii, własnymi maszynami czy są "pracownikami" banku ...?

agronomista
0 / 2

@chatty W Polsce większość rolników, większość kredytów pospłacało lub spłaci, i są właścicielami mogącymi swój dobytek przekazać dzieciom.

~1T25
-1 / 1

@agronomista Dziwne że w socjalistycznej Czechosłowacji nie było kartek i zawsze było piwo i kiełbaski

C chatty
0 / 0

@agronomista To albo ja znam jakichś nieudaczników, którzy non stop muszą unowocześniac park maszynowy, powiekszać gospodarstwa , ulepszać budynki, albo ty masz do czynienia z papudrakami...?

agronomista
0 / 0

@chatty ta, ale jedna, dwie, czy trzy maszyny, lub ziemia(a tylko ta będąca kupowana, bo obecnie tylko na nią jest zakładana hipoteka) będąca "własnością banku" nie powoduje braku decyzyjności w gospodarowaniu swym majątkiem. Tymczasem mamy z tym do czynienia w przypadku pracowników dawnych PGR-ów czy współczesnych kombinatów. Ty pierwszy zrobiłeś z tego zarzut, a nie jest to żaden(kredyty) palący i niewolący ludzi problem.

Zibioff
+14 / 22

Dopłaty są po to, żeby ludzi uzależnić od programowanych plantacji i zmusić do kredytowania wyśrubowanych norm np. glazury w chlewni albo systemu przeciwpożarowego w owczarniach. Potem taki rolnik nie jest już w stanie wrócić do czegoś co nie jest monokulturą i dodatkowo boi się panicznie utraty dotacji, ponieważ jest zadłużony po uszy. Naturalnie to co kupił za dotacje to niemieckie dojarki, niemiecki ciągnik, niemiecki samochód dostawczy i francuskie zbiorniki na mleko ( bo na to były dotacje ). Kasa z dotacji wróciła więc tam skąd przyszła a rolnikowi został kredyt, który musi spłacać do niemieckiego banku i jest on zdecydowanym zwolennikiem UE ponieważ gdyby mu nie dopłacili do tego błędnego koła to by zbankrutował, ponieważ wyprodukował za dużo mleka i państwo musi zapłacić odszkodowanie do UE za przekroczenie kwot mlecznych. No więc jego krowy w pałacach z glazury pośród nierdzewnej stali trzeba będzie do rzeźni oddać, bo są za dobre i dają ZA DUŻO MLEKA...To jest tak chore, że aż nieprawdopodobne.

Odpowiedz
H Hazik
+2 / 2

@Zibioff Dotacje dla rolnictwa nie działają,z prostego powodu.Wyjaśnienie na przykładzie,czemu jest dokładnie tak jak mówisz,bo u nas zlikwidowano PGRy,zapytasz pewnie co ma piernik do wiatraka.Więc wyjaśnię na przykładzie,a właściwie dwóch.
1.PGR,czy spółka rolnicza zrzeszająca 5 gospodarstw każde wielkości 15ha dostaje dofinansowanie na 75ha,bo przypomnijmy,że dofinansowania są do ziemi. Dofinansowanie pokrywa w całości koszt zakupu maszyny,która jest w stanie te 75hektarów obrobić w ciągu dnia,no góra dwóch,przez co rolnicy mają maszynę i nic nie tracą,a wzrasta ich konkurencyjność i produkcja.Maszyny obecne są tworzone dla dużych gospodarstw,dzięki czemu zastępują ludzi i maleją koszty,a co za tym idzie rosną zyski.PGR ma też negocjatora,dzięki czemu konkurencja spada,a więc nie tworzymy konkurencji cenowej,co jeszcze podnosi zyski.Dzięki współpracy i specjalizacji rolników zyskujemy kadrę i maksymalizujemy wydajność parku maszynowego,jednocześnie dzięki zgodnym inwestycjom tworzymy zaplecze na wypadek gdyby cena w skupach była zbyt niska i postanawiamy przetrzymać plon.
2. 5 gospodarstw po 15ha.Każdy rolnik kupuje ciągnik,musi się zadłużyć,bo dofinansowania nie starcza na zakup maszyny,maszyna nie osiąga pełnej wydajności,bo pole rolnika jest za małe by zakup był opłacalny.Rolnik popada w długi,bo pozostali rolnicy są jego konkurencją,przez co skupy mogą skupować taniej niż wartość giełdowa,a małe gospodarstwa nie mają silosów do przechowania plonu i sprzedać muszą po tyle po ile skup powie.Rolnik nie staje się mechanikiem,rolnikiem i negocjatorem i kierowcą,przez brak specjalizacji wydajność jego pracy spada,a długi rosną.Przypomnijmy dotyczy to nie jednego,ale aż pięciu małorolnych gospodarstw.5 dłużników prostego systemu,Czesi nie likwidowali PGRów i zobacz,tam mechanizacja i produkcja rolna są rentowniejsze.
Prosty system,ale u nas nie działa,bo nie zrzeszamy się w spółki,a więc tracimy i uzależniamy się od kolejnych transz pomocowych by na końcu zbankrutować.Po ziemię tych pięciu rolników zgłasza się zachodni kupiec,odkupuje sprzęt i ziemię po cenach okazyjnych i tak właśnie zostaliśmy wydymani.Koncern zyskuje sprzęt,pole i niemal darmową siłę roboczą w postaci byłych rolników z długami.Gratulujemy przegraliśmy.

Zibioff
+4 / 6

@dlajajnick użyłem zwrotu "państwo" jako skrótu myślowego..Wiadomo przecież powszechnie, że "państwo" swoich pieniędzy nie ma i ich nie zarabia a wszystko co ma i co płaci, rozdaje itp..pochodzi od nas z naszych podatków. Oczywiście, że zapłacą rolnicy, ale wcale nie tylko oni. Wszyscy płacimy za te "dotacje" rozwaleniem rynku i całej gospodarki.

Novilius
0 / 2

@dlajajnick Jeżeli producent który dostał dotację z UE musi zapłacić karę za przekroczenie kwot to nie jest prawdziwe stwierdzenie, że podatnik nie ucierpi i karę płaci tylko ten producent. Dotacje z UE pochodzą w dużej mierze z naszych podatków przez co ten producent dostając dotację dysponuje de facto pieniędzmi polskich podatników.

E edzsledz
+1 / 5

@zaymoon, karę za nadprodukcję mleka dostał każdy kto miał wynik ponad limit który był mu przyznany (bądź który wykupił od innych bądź wydzierżawił), zarówno ten kto dostał tą pomoc "unijną" jak i ten kto grosza z tej kupki nie wziął. Jak chcecie kogoś oskarżać (w tym momencie myślę o rolnikach) to sprawdźcie czy masz rację. Kar za mleko nie pokrył w najmniejszym stopniu żaden konsument, ba, cena mleka tak spadła że rolnik dostawał mniej za mleko niż płacił kary za przekroczony limit. Wiecie jaki jest koszt wyprodukowania 1l mleka w kartonie? Około 1,30 zł, rolnik za mleko z którego zrobi się masło, ser i odpad do kartonu zwany mlekiem za litr otrzyma teraz ok 1.10 zł. Ile kosztuje mleko w sklepie? To jest to co powoduje że żadne dopłaty nic nikomu nie dadzą o ile za towar nie będzie płacone tak jak się należy. Przed wejściem do unii może i nie było john deerów na podwórkach ale każdy mógł dobrze żyć, bez stresów i wiecznych problemów. A teraz? Zapierdzielasz jak głupi osioł i liczysz na to że ten miesiąc może nie będzie na minusie.

~xxx124
0 / 0

@Zibioff
Kwoty mleczne już zlikwidowano i jest larum że mleko zbyt tanie

~dsvs
+1 / 3

a co byś rzarł gdyby nie ci rolnicy myslisz ze to co wyprodukują duze gospodarswa wystarczy dla całego świata?? Oszukują mniejszych rolników dają im grosze ale plony biorą

Odpowiedz
M malone_lu
-1 / 1

A wy jak dzieci ... PGR'y zlikwodowano ale zostały one wykupione przez czerwonych cwaniaków (m.in. Stokłosa) za bezcen i teraz cale wsie pracuja na nich, a nie na PGR'y. A cwaniaki jeszcze biorą dofinasowanie. Nie po to oddawali władzę by oddać wszystko byli dyretkorami teraz są prezesami a reszta za pensje głodowe a jak się nie podoba to won.

Odpowiedz
zaymoon
-4 / 4

To że PGRy były nieopłacalne to było kłamstwo ówczesnej solidaruszej władzy. PGRy zostały zniszczone przez Balcerowicza z przyczyn wyłącznie ideologicznych, rządzili wtedy psychopaci ogarnięci manią niszczenia wszystkiego co państwo albo społeczne.

Odpowiedz
~huwdu
-2 / 2

I dostaje też np. państwo Watykan a idzie to z polskiego budżetu via Bruksela jako np. 20miliardów corocznej składki i bezpośrednio np. jako 18miliardów KRUS (i maja podwyżkę świadczeń); chleb jest 3x droższy niż przed wstąpieniem, płacą by mleka nie produkowano, wiele cukrowni Bruksela kazała zniszczyć i ludzie po cukier jadą na Ukrainę bo Polska za mało go wytwarza i tam jest tańszy; do tego kłopoty zakładów gdzie w produkcji potrzebny... na trawę, krzaki, owce, krowy Polska wydaje więcej niż na normalne dzieci, bo na te niepotrzebne też dużo, w błoto

Odpowiedz
~Absurd2016
0 / 0

Dotacje są wielkie a zboże jest złe, drogie że opłaca się z Ukrainy sprowadzać w ramach kontyngentu milion ton

W wokal
-1 / 1

Przeciętny rolnik płaci 130 zł.mc składki KRUS, zwolniony jest z podatku dochodowego (PIT) i otrzymuje wsparcie w formie dotacji. Przeciętny przedsiębiorca płaci 1200 na ZUS, 19 % podatku PIT i raczej nikt nie kupi mu w skupie interwencyjnym np. książek lub usług księgowych ;-)



Odpowiedz
G gemided
0 / 0

@wokal Jak długo przeżyjesz bez książek, a jak długo bez jedzenia? Rolnictwo to podstawa wszystkiego, bez niego wszystko inne upadnie, obciążanie rolników dodatkowymi składkami wywoła protesty i blokady drug. A jak podnoszą zus to wy nic nie robicie :D W rolnictwie pracuje 10% zatrudnionych, a i tak mamy większą siłę niż pozostałe 90 :D

P pawel1032
0 / 0

@wokal Rolnik płaci podatek od każdego Ha przeliczeniowego (podatek gruntowy) , nie wiem kto płaci 130 średnio płaco 250 zł m-c za około 6 ha, bo od tego jest liczonę.
Ale jak ci tak źle w mieście przenieś sie na wieś i żyj z plonów natury

~ŚRODEK
0 / 0

Bruksela to skopiował z USA ale tam musieli to zrobić bo przy niekontrolowanym rolnictwie i przy tamtych uwarunkowaniach geograficznych z terenów rolniczych zrobiła się ''micha piachu''

Odpowiedz
~TraktorT1000
0 / 0

Są takie kraje gdzie jeśli rolnik nie produkuje żywności to mu państwo ziemie zabiera a tu płacą za nieprodukowanie żywności

Odpowiedz