@binka02 To, że w wieku 20 lat byłaś jeszcze dzieckiem, nie znaczy, że wszyscy ludzie są jeszcze dziećmi. Zasada ze związkami jest dosyć prosta, jeżeli w ciągu 2 - 3 lat nie ma dziecka, to zazwyczaj związek wygasa.
@binka2 w pełni popieram Twoją wypowiedź :) Znam wiele par, które mając jeszcze mleko pod nosem brały ślub, a teraz albo są po rozwodzie albo męczą się w nieudanym związku ze względu na dziecko. Niestety, do 23-25 roku życia (statystycznie, czyli tak jak ja i mój pies mamy średnio 3 nogi) ludzie dojrzewają i ustalają swoje priorytety oraz kształtują charakter. Potem okazuje się, że "to nie to", bo "kiedyś był inny". Plus sprawy o których Binka2 już wspomniała, czyli stabilizacja majątkowa.
Moja żona miała 20 lat ja 26 lat, jesteśmy trzy lata po ślubie, nie wyobrażamy sobie życia bez siebie. Ani ja ani ona nie jest bogata, nie zaszła w ciążę, do tej pory jeszcze dziecka nie mamy ale się staramy. Ślub to super sprawa. Tylko ludzie którzy nie poznali tej drugiej osoby piszą że małżeństwo to bzdura.
Kiedyś to był standard, moja mama miała 21 lat, a mój tata 22 jak się pobrali, ja mieszkałem z nimi w akademiku w którym mieszkało wiele takich młodych studenckich małżeństw.
A ja myślę, że łatwiej stworzyć związek małżeński w młodszym wieku, kiedy jeszcze się jest skłonnym do kompromisów. Im się jest dłużej parą "bez zobowiązań" (i nie chodzi mi tu o dzieci czy pracę) tym się bardziej wrasta w moje, ja, dla mnie..
Co za bzdurny Demot! Poznałam mojego męża 10 lat temu (14 lutego będziemy obchodzić 10 rocznicę bycia parą). Miałam wtedy 18 lat a on 23 po 3 latach (więc miałam 21) bez ciąży, bez przymusu po prostu z miłości i potrzeby bycia razem wzięliśmy ślub. Jesteśmy spełnieni i szczęśliwi a niedługo 7 rocznica ślubu, jeszcze dzieci nie mamy ale planujemy. To jest każdego indywidualna sprawa co i jak w takim wieku robi. A jak 20 latek leży pijany na chodniku po suuuperaśnej imprezie to kochający życie młody człowiek no tak.... ehhh ludzie :|
Wystarczy kochać :)
Odpowiedz@binka02 To, że w wieku 20 lat byłaś jeszcze dzieckiem, nie znaczy, że wszyscy ludzie są jeszcze dziećmi. Zasada ze związkami jest dosyć prosta, jeżeli w ciągu 2 - 3 lat nie ma dziecka, to zazwyczaj związek wygasa.
Chcieli to mają..... w czym problem? W tym, że masz ok 30 i kocha Ciebie tylko kot? Na dodatek jeszcze tylko za żarcie? Boże...
Pobrali się bo... albo się kochają, albo mają dzidzi w drodze, albo jedno i drugie i kogo to obchodzi? Nie wasz zazdrosny interes masturbanci :P
@binka2 w pełni popieram Twoją wypowiedź :) Znam wiele par, które mając jeszcze mleko pod nosem brały ślub, a teraz albo są po rozwodzie albo męczą się w nieudanym związku ze względu na dziecko. Niestety, do 23-25 roku życia (statystycznie, czyli tak jak ja i mój pies mamy średnio 3 nogi) ludzie dojrzewają i ustalają swoje priorytety oraz kształtują charakter. Potem okazuje się, że "to nie to", bo "kiedyś był inny". Plus sprawy o których Binka2 już wspomniała, czyli stabilizacja majątkowa.
Lepsze to niż zostać starym kawalerem.
OdpowiedzA kto żeni się w wieku 20 lat ? Dzieci bogatych rodziców.
@glewl, albo Co, którzy zaliczą wpadkę.
Albo żeby przez 90% wolnego czasu robić głupie demotywatory ;)
Odpowiedzz miłości
Odpowiedzz rozsądku
z miłości do pieniędzy
z braku rozsądku
Jak trzeba nienawidzić życia, żeby się kiedykolwiek ożenić?
OdpowiedzCzyli wyjść za mąż jest ok. Czujecie kobitki ten wysublimowany przekaz ;] ?
OdpowiedzMoja żona miała 20 lat ja 26 lat, jesteśmy trzy lata po ślubie, nie wyobrażamy sobie życia bez siebie. Ani ja ani ona nie jest bogata, nie zaszła w ciążę, do tej pory jeszcze dziecka nie mamy ale się staramy. Ślub to super sprawa. Tylko ludzie którzy nie poznali tej drugiej osoby piszą że małżeństwo to bzdura.
OdpowiedzKiedyś to był standard, moja mama miała 21 lat, a mój tata 22 jak się pobrali, ja mieszkałem z nimi w akademiku w którym mieszkało wiele takich młodych studenckich małżeństw.
OdpowiedzA ja myślę, że łatwiej stworzyć związek małżeński w młodszym wieku, kiedy jeszcze się jest skłonnym do kompromisów. Im się jest dłużej parą "bez zobowiązań" (i nie chodzi mi tu o dzieci czy pracę) tym się bardziej wrasta w moje, ja, dla mnie..
OdpowiedzCo za bzdurny Demot! Poznałam mojego męża 10 lat temu (14 lutego będziemy obchodzić 10 rocznicę bycia parą). Miałam wtedy 18 lat a on 23 po 3 latach (więc miałam 21) bez ciąży, bez przymusu po prostu z miłości i potrzeby bycia razem wzięliśmy ślub. Jesteśmy spełnieni i szczęśliwi a niedługo 7 rocznica ślubu, jeszcze dzieci nie mamy ale planujemy. To jest każdego indywidualna sprawa co i jak w takim wieku robi. A jak 20 latek leży pijany na chodniku po suuuperaśnej imprezie to kochający życie młody człowiek no tak.... ehhh ludzie :|
OdpowiedzCzyli moi rodzice nienawidzili życia. Super, dobrze wiedzieć.
Odpowiedzi do tego strzelmy sobie po dzieciaku przecież teraz każdy ma ta moda na 500+ jaram się tym 20 latka z brzuchem szczyt marzeń
Odpowiedz"Kochani ludożercy
OdpowiedzNie zjadajmy się Dobrze
bo nie zmartwychwstaniemy
Naprawdę"
Tylko Różewicz mi się tu nasuwa. Dajmy żyć. :)
Jak bardzo trzeba kochać ;) ... albo mieć brzuch rosnący...
Odpowiedzbardzo
Odpowiedzzapytajcie moeja byla zone
Odpowiedz