Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
624 734
-

Zobacz także:


~Robert Biedroń
-3 / 13

@hokek Widzę po tym komentarzu, że patologia czyli antyklerykałowie szybko się rozmnażają. Tym bardziej, że ta grupa ludzi nazywa piramidą finansową wszystko co nią nie jest, czyli każde przedsiębiorstwo. Potem dziwić się skąd Razem złapała się na dofinansowanie z budżetu (które równie szybko straciła).

Taymishi
+2 / 14

bardziej to ze kosciol powinien zyc w ubostwie, slowa jeuzsa ; ]

olo555
+2 / 6

Nie powiedział tak

~The___Atheist
-1 / 9

No tak się składa, że to nie cudze, tylko nasze. Plus wizja niektórych hierarchów że mogą mówić wszystkim jak żyć, nie tylko swoim owieczkom.

~he_he
+7 / 9

"prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne, niż bogaty wejdzie do Królestwa Niebieskiego" - ciekawe tylko czemu księża tak zachwalają to miejsce swoim 'owieczkom' skoro sami, sadząc po stylu życie raczej tam się nie wybierają...

~BandaKosciółkowychHipokrytów
+6 / 8

No właśnie przymus jest! Cudze pieniądze mnie nie bolą. Boją mnie jedynie moje. Oddaj mi moje pieniądze wydawane na gusła, a już więcej ode mnie złego słowa nie usłyszysz.

sliko
+4 / 20

"Największą firmą jest Kościół katolicki, który handluje czymś czego nikt nigdy nie widział, czego nikt nigdy nie dotknął, jak świat światem nigdy tego nie spotkał, i to jest właśnie to, co nazywamy Bogiem.
- Bohumil Hrabal – "Obsługiwałem angielskiego króla"

Odpowiedz
sliko
+1 / 13

@Slav26 Jego problem może polegać nie tylko na tym, że nie wie kto to był Bohumila Hrabal, ale również i ten, że może nie wiedzieć co to jest cytat :)

D Danielo100
0 / 2

@slav26 Pan biedroń znany jest z tego na demotach ze nie odróżniłby barana od owcy a co dopiero antyklerykała od ateisty :D

~Robert Biedroń
0 / 4

@slav26 widać jesteś nowy na demotywatorach. @sliko znany jest z tego, że książek nie czyta, większość jego wypowiedzi pochodzi z blogów antyklerykalnych, a zapytany o obszerniejsze wyjaśnienie danego zjawiska odpowiedzi nie uraczysz. @Danielo100 Dlatego miasto Słupsk przekonana się w najbliższych wyborach samorządowych, że antyklerykałowie są naprawdę tępymi ludźmi. Może ktoś Leszka Bubla tam następnym razem wygra?

sliko
+2 / 4

^^ Ci "nie tępi" wierzą w rodzące dziewice i gadające węże, oraz w to, że Wszechświat stworzył jeden kolo, który zrobił to w 6 dni - wszystkie Galaktyki i gwiazdy, których jest więcej niż ziaren piasku na planecie Ziemia.
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy mogli to dowodami obalić?!" - Friedrich Wilhelm Nietzsche

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 January 2017 2017 19:26

M michkrak
0 / 12

Handlem bym tego nie nazwał. Czy najbogatsza, jakoś nie jestem przekonany - że niby wystawi freski Buonarottiego czy Rafaela na sprzedaż?
Zresztą może i świat nie widział (nie poznał), ale wielu, bardzo wielu widziało. I świadczyli własnym życiem co to za "towar", a nie demotem jak Ty;-P

Odpowiedz
L LadyFanstasta
+1 / 1

@michkrak, z tą różnicą, że Kościół nie "sprzedaje" Boga, co najwyżej nabożeństwa i sakramenty.

M michkrak
0 / 2

@LadyFanstasta - był czas sprzedaży odpustów, niewątpliwie niedobry czas, ale sakramenty nie są odpłatne. Na nabożeństwo każdy może wejść i wyjść z niego kiedy chce, bez żadnej opłaty. Nie przesadzaj:-)!

L LadyFanstasta
0 / 2

@michkrak, oficjalnie nie ma sprzedaży sakramentów ani nabożeństw - no jasne. Wręcz przeciwnie - nieraz słyszałam, jak jeden czy drugi ksiądz mówił, że udzieli sakramentów nieodpłatnie. W mojej parafii ksiądz zawsze mówi "co łaska" i "jeśli was nie stać, odprawię pogrzeb za darmo". Ludzie dają kasę, bo uważają to za stosowne, a nie dlatego, że muszą. Chociaż zdarzają się parafie z cennikami i to jest smutne. Dobrze, że zaczyna się z tym walczyć. Co do nabożeństw - mam na myśli np. zamawianie mszy w jakiejś intencji - wtedy zwykle daje się jakąś ofiarę. I ludzie strasznie antykościelni podciągają to pod robienie interesów. Tak czy owak księża czy parafie dostają kasę na prowadzenie parafii, za odprawienie mszy czy udzielenie sakramentu. I nawet na siłę nie można powiedzieć, że dla Kościoła jako "firmy" "towarem" jest Bóg. Akurat ten "towar" jest zawsze i dla wszystkich darmowy.

M michkrak
-1 / 3

@Smiesz - no geniusz, niedoceniony, ale geniusz. Jak to wycenisz skoro jest niesprzedawalne? Poszukaj może kupca na Stanze Rafaela, a może do domu sobie weźmiesz, a Sąd Ostateczny z Sykstyny? Zmieści Ci się nad łóżeczkiem?
Byli już tacy, którzy sprzedali co było z rosyjskiego prawosławia, resztę zniszczyli, a os. duchowne wymordowali. Sprzedaż wszystkiego nie jest ani możliwa, ani nawet celowa.

M michkrak
-2 / 4

@Smiesz - a jednak nie ma chyba "organizacji", która biednym poświęcałaby więcej i czasu i pieniędzy niż instytucje religijne, właśnie Kościół - czyli wierzący.

~Robert Biedroń
-1 / 3

@Smiesz I tak więcej pomógł niż typowy antyklerykał-stulejarz na garnuszku rodziców.

M michkrak
-1 / 1

@Smiesz - czyje zatem środki idą, czyj czas, czyje umiejętności?
Coś niezbyt się orientujesz w działalności charytatywnej. Rozumiem, krytyka dla krytyki, bez argumentów.

G greed666
-1 / 5

Wybaczcie ale muszę Tostuuuuuje xD

Zaczelo sie niewinnie. Szybki rozaniec za winklem w czasie przerwy. Co moglo pojsc nie tak? Nie powiem, wystrzelilo mnie na inna orbite, do konca lekcji siedzialem odurzony bozym oredziem. Potem poczulem co to ten slynny "zjazd", uczucie pustki, chec domodlenia. Na szczescie koledzy dali mi Darwina do poczytania i powiedzieli, ze to zbije faze i pomoze zasnac. Nastepnie mialem okres dluzszej przerwy, balem sie nalogu, konsekwencji zdrowotnych i spolecznych. Ale nadszedl ten dzien. Ten ktory zasadzil o moich dalszych losach. Poszedlem na impreze do kolegi z klasy. Wszystko fajnie, bawimy sie. Nagle znajomy lapie mnie za reke i pyta czy nie chce isc do lazienki na szybka modlitwe. Mialem male watpliwosci, ale przekonywal mnie " No wez, mam czyste Ojcze Nasz, nie badz pisda, bog cie kocha.". Jak sie pewnie domyslacie poszedlem za nim, nie moglem sie oprzec. Zaczelismy po cichu wyslawiac stworce i POCZULEM TO. Ta smieszna zdrowaska ktorej probowalem wczesniej to bylo nic przy tym. Czulem jak wpadam w objecia Jezuska. Obraz mi sie rozmyl, a ja zanurzylem sie w falach naplywajacej przyjemnosci. Nie wiem co dzialo sie dalej. Rano obudzilem sie lekko odrealniony, bylo mi slabo, czulem, ze potrzebuje wiecej. Znalazlem kumpla z ktorym w nocy sie modlilem, ale powiedzial, ze juz nic nie ma. Zdesperowany pobieglem do miejscowego kosciola. Normalnie nie odwiedzalem takich miejsc, wiekszosc normalnych ludzi je raczej omija. Zobaczylem kilka kleczacych osob zanurzonych w narkotycznym transie. Pomyslalem, ze mnie to nie dotyczy, nigdy nie bede taki jak oni, nad wszystkim panuje. Nie wiedzialem, ze moja droga ku upadkowi stawala sie co raz bardziej stroma. Zaczalem szukac ksiedza. Kiedy go spotkalem wydal mi sie milym gosciem. Jednak nic bardziej mylnego, ale o tym pozniej. Zaproponowal, ze da mi kilka rozancy za darmo. Poczulem ulge, zaczalem szybko przekladac koraliki. Posiedzielismy, pogadalismy, napilismy sie wina mszalnego, wszystko spoko, rowny z niego gosc. To znaczy tak myslalem. Kiedy po kilkudniowym maratonie odurzania sie boskim oredziem wrocilem po nowe rozance i jakies modlitwy to wysmial mnie i powiedzial, ze jak chce towar to musze rzucic cos na tace. Oczywiscie nie bylo mowy o monetach. No trudno, zebralem oszczednosci i zanioslem do ksiedza. Myslalem, ze modlitewnik ktory kupilem starczy mi przynajmniej na kilka miesiecy, jednak juz po tygodniu ciagu znow zostalem bez niczego. Musialem cos wymyslec. Nie wyobrazalem sobie dnia bez Chrystusa w moim sercu. W tym momencie nalezy powiedziec tez o tym jak zycie zaczelo mi sie sypac. Opuszczalem szkole, nie jadlem, cale dnie spedzalem albo w pokoju modlac sie do krzyza wiszacego na scianie albo na miescie latwiac pieniadze. Zylem od modlitwy do modlitwy. Zaczalem okradac znajomych, rodzine. Wpadlem w najgorsze mozliwe towarzystwo - ministrantow. W koncu rodzice wyrzucili mnie z domu, powiedzieli, ze nie beda chowali patologii pod swoim dachem. Przez kilka dni siedzialem u babci - rodzinnej narkomanki, mysle, ze jakies uczucia do wnuka sie w niej obudzily. Jednak gdy tylko skonczyla jej sie emerytura i sama nie miala nawet na wode swiecona to i od niej musialem odejsc. Wyladowalem na ulicy. Wstyd sie przyznac, ale oddawalem sie ksiedzom zeby dostac chociaz glupia kartke z obrazkiem przedstawiajacym matke boska. Uswiadomilem sobie jak sie stoczylem. Nie mialem juz nic. Pewnego dnia znajomy dal mi cynk, ze ma dostep do duzej ilosci pisma swietego w hurtowej cenie, prosto z chinskich drukarni, zadne podroby. Juz oczami wyobrazni widzialem siebie czytajacego ewangelie Mateusza. Odrazu zaczalem ogarniac jak najwieksza ilosc pieniedzy, to mogla byc moja szansa, ksieza juz i tak mnie nie chcieli, bo dorwali sie do mlodszych rocznikow. Kiedy z wyzej wymienionym kumplem odbieralismy palete slowa bozego serce bilo mi jak oszalale, bylem przeszczesliwy. Zaczalem rozprowadzac towar po swoim miescie, dzieki temu mialem tez pieniadze na to zeby samemu zblizac si

Odpowiedz
M morfosek
+4 / 10

Sprzedają usługę chętnym, bez przymusu. Niektórzy potrzebują chodzić do psychoterapeuty inni do kościoła.

Odpowiedz
aku666
+1 / 15

@morfosek Gdyby za te ich "usługi" nie musieli płacić wszyscy bez wyjątku nie byłoby problemu.

L LadyFanstasta
-1 / 7

@aku666, nie płacą wszyscy. A jeśli mówisz o podatkach, to możesz swoje pieniądze dać na coś innego, np. naukę, kulturę. Co nie zwalnia się z płacenia podatków.

~PrawnikięJestę
+4 / 8

@LadyFaanstasta Uprzemie proszę o wskazanie podstawy prawnej na podstawie mogę zażądać przekazania części moich podatków, które normalnie zużytkowane byłyby na cele "jedynej słusznej organizacji indoktrynacyjnej", na cele naukowe.

RomekC
+2 / 4

@morfosek
Tylko, że tych chętnych urabiają od najmłodszych lat.

aku666
+7 / 9

@LadyFanstasta Utrzymanie kato-kleru kosztuje polskich podatników lekką ręką licząc z półtorej miliarda rocznie. Więc płacą wszyscy. Nie mówię już nic o innych formach sponsoringu jak na przykład działeczka w Toruniu warta 1,6 mln zł za nędzne 16 tysi których i tak pewnie nie zapłacą.

L LadyFanstasta
+2 / 6

Nie widziałeś nigdy ślubu, pierwszej komunii albo pogrzebu? Nigdy nie byłeś na żadnej mszy? Jeśli tak, to szczerze ci współczuję. Jeśli już musisz Kościół nazywać firmą, to prędzej usługową, gdzie usługami są nabożeństwa i sakramenty, z tym że bardzo często słyszę, że ofiara jest dobrowolna, co łaska, a w mojej parafii ksiądz powiedział, że pochowa człowieka za darmo, jeśli rodziny nie stać na pogrzeb, a do komunii dopuszczał dzieci, które nie dały żadnych pieniędzy na kwiaty do ozdoby kościoła itp. Nie mierz wszystkich swoją miarką.

Odpowiedz
~eh_noo
-1 / 5

@LadyFanstasta hmmm tyko jak to się ma np. do majątkowej komisji kościelnej? Jezus powiedział 'Popatrzcie na ptaki na niebie: nie sieją, nie żną, nie gromadzą w magazynach, a wasz Ojciec niebieski je żywi.' ...' A zatem nie martwcie się, mówiąc: "Co będziemy jeść?", albo: "Co będziemy pić?", albo: "Czym się odziejemy?" 32 Bo o to wszystko zabiegają POGANIE.'...tymczasem KK zabiega o każdą cegłę i każdy cal ziemi ....

A adawo
0 / 2

ale za to towarem na który jest duże zapotrzebowanie, a ludzie są w stanie za to płacić. To są podstawy ekonomii. Jak jest popyt, to głupio byłoby nie wyjść do klienta z podażą.

Odpowiedz
~oOLo
-3 / 7

Prądu też nikt nie widział a kupuje każdy.

Odpowiedz
~rydzykant
-1 / 3

Wolisz sprzedawać coś niezbędnego, czy coś wymarzonego? Dlaczego wejście do Opery jest droższe niż wejście do toalety? Albo Rafaello droższe od chleba? Chleb jest ci niezbędny, jest zwykłą codziennością. Docenisz go dopiero gdy zabraknie. Natomiast Rafaello to przyjemność. Możesz sobie odmówić ale jest bardziej pożądane.
Kościół nie handluje towarem niezbędnym do życia. Sprzedaje "dobra luksusowe". Jeśli ateista go nie potrzebuje, nie musi kupować.

p.s.
Akurat Rydzyk "handluje" dobrami jak najbardziej doczesnymi. Lepszym przykładem tych dóbr duchowych byłby ś.p. Jan Kaczkowski.

Odpowiedz
~ateista_2001
0 / 0

Precz z koczkowskim. Takich palantów celebrytów sa miloony. Co on takiego zrobił. Phi!

~Martyna1990xD
-1 / 7

Powiem wam jedno BELZEBUBY. Większość z Was pluje na kościół i wyśmiewa go itp. itd. Jedno powiedzenie się sprawdza zawsze. "Jak trwoga to do Boga". Póki jesteście zdrowi nic wam nie jest to plujecie jadem, a jak nie daj Boże któremuś z Was coś się stanie, np. nowotwór, lub jakieś inne nieszczęście w rodzinie to 90% tutaj komentujących pierwsza poleci do kościoła modlić się o zdrowie i życie. Tylko pamiętajcie, że wtedy już jest za późno, a pieniędzmi się Pana Boga nie przekupi. Ważne jest to jakim się jest człowiekiem całe życie. Jeżeli wam nie zależy to wypiszcie się z diecezji - macie do tego prawo. Oznajmijcie, że po śmierci nie chcecie godnego pochówku tylko żeby wasze zwłoki wrzucono do rynsztoku i po sprawie. Księża też są ludźmi i też będą rozliczeni gdy staną przed sądem ostatecznym. Pamiętajcie tylko, żebyście nie osądzali, bo sami będziecie sądzenie. Jaką miarą mierzycie taka i wam zostanie odmierzona. Pozdrawiam i życzę dobrej nocy.

Odpowiedz
Oro_Rosa
0 / 4

Kościół, a Bóg to dwie różne sprawy - to po pierwsze. Po drugie to wypisanie się z diecezji nie jest równoznaczne z możliwością nie płacenia podatków na kościół. Po trzecie powiedzenie "jak trwoga to do Boga" odnosi się do każdej kwestii, nie tylko religijnej, bo taka jest prawda, że człowiek zdesperowany chwyta się wszystkiego, ale taka już jest ludzka natura. Niemniej Ty jako wzór świętości nie powinnaś oceniać innych nazywając ich belzebubami, bo jak sama wspomniałaś "nie osądzajcie bo sami będziecie sądzeni". Szkoda, że Wy katolicy jesteście takim hipokrytami, a jadu w Was tyle, że cali nim już jesteście struci. Zauważyłam, że im ktoś bardziej świętojebliwy tym paskudniejszy człowiek z niego.

P puszka666
-1 / 1

Szkoda, że trybunał przejęły reżimowe szczury, bo warto by było zaskarżyć ustawę, która umożliwia obrót ziemią tylko kościołowi.
To się nazywa dać wydymać czarnuchom. pewnie połowa piSSu "dawała" po mszy i tak im zostało.

Odpowiedz
sadzio132
-3 / 3

Mimo bycia praktykującym katolikiem muszę się z tym w sumie zgodzić i dodać, że będą ci mówić, że nie możesz używać prezerwatyw, bo niby tak jest w Biblii, ale oni wzorując się na Jezusie będą jeździć najnowszymi samochodami, mimo że sam Jezus przez całą ewangelię krzyczy wręcz, że stronić powinni od bogactw ziemskich i samemu daje im przykład (w końcu np. rodzi się w stajni, a nie w pałacu, przychodzą do niego wtedy pasterze, a nie wysocy urzędnicy).

Odpowiedz