Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
443 462
-

Zobacz także:


C chrisde46
+10 / 30

niech zostanie pisowskim trollem...tu nie trzeba ani myśleć ani pisać....tylko kopiuj wklej...

Odpowiedz
~Rybi_Cyc
+1 / 7

@chrisde46 A trolle PO są niby lepsze? Tylko w kółko: kot, oszołomy, wyznawcy prezesa, patologia 500+, pisiaki itd. Jeszcze trochę i następne wybory wygra PO. Wrócą "szczawie i mirabelki", wrócą amber goldy i 10-letnie rozprawy sądowe... ja was proszę ludzie, nie głosujcie na PO w wyborach. Nie głosujcie też na PiS. Głosujmy na coś innego, na jakąś trzecią opcję. Choćby po to, żeby tym gamoniom z PO i PiS uświadomić, że nie chcemy takich rządów jak ich. Ja zdecydowanie nie chcę.

maaciekk
0 / 0

A może on nie chce, tylko jego mamuśka uważa, że wie "co dla jego dziecka będzie najlepsze"...

Odpowiedz
~ERYR5Y45Y56
-1 / 3

TACY JESTEŚCIE WY WSZYSCY, A NAPEWNO WIĘKSZOŚĆ JAK WAM RODZINA ZAŁATWIA PRACE PO ZNAJOMOŚCI... SAMODZIELNI JUŻ DAWNO WYJECHALI ZA GRANICE

Odpowiedz
F fiksusik
+3 / 3

Ma kobita szczęście, że chłopak nie zapragnął zostać żigolakiem...

Odpowiedz
darek1423
+1 / 1

Przypadki niezaradnych ludzi życiowo były i są. Wstawianie pojedynczego przykładu i na jego podstawie ocenianie całego pokolenia jest strasznie nieobiektywne i mylące. Młodzi ludzie są w stanie bez większego problemu znaleźć jakąś pracę. To nie jest skomplikowane. W Polsce jest duża szara strefa i tam najłatwiej znaleźć pracę dlatego statystyki wyglądają tak źle u młodych ludzi.

Odpowiedz
~PrawdaCała
+2 / 2

'Takie jest młode pokolenie' powiedział zawistny Januszek lat 45 pierdząc w wysiedziany fotel z zeszłej epoki, i wiedząc, że przez całe życie udało mu się nauczyć robić jedną rzecz za którą od 20 lat zarabia 1500 na rękę i dlatego musi się pocieszać psioczeniem na młodsze pokolenie.

Odpowiedz
Melotte
+3 / 3

No dobrze. A którego pokolenia to są dzieci te życiowe niedojdy? Przecież nikt w kapuście nie znalazł ani bocian mu nie przyniósł 26-letniego niemowlaka. Ktoś musiał owe dzieci wychowywać od niemowlęctwa i przyuczać do trudów życia. A ponieważ zjawisko bezradności życiowej jest wręcz masowe i dotyczące określonej grupy wiekowej zatem musiała nastąpić zmiana programowa kierunku "jak przeżyć w życiu codziennym bez pomocy rodziców" u konkretnego pokolenia rodzicieli.

Odpowiedz
~beruberudino
+3 / 3

@Melotte głupoty gadasz w każdym przedziale wiekowym znajdą się osoby zaradne, jak i bezradni życiowo. Różnica jest w pojmowaniu słów teraz, a kiedyś. Kiedyś osoba zaradna życiowo - potrafiła pójść do kumpla załatwić odkurzacz za flaszkę, bądź ciuchy dla małych dzieci itp. Aktualnie osoba zaradna życiowo - ma pokończone szkoły, jego życie koncentruje się na pracy, aby być konkurencyjnym na rynku pracy itp. Mogęe iść o zakład, że większość przedsiębiorców/pracodawców gdyby nie fakt bycia młodym w latach 90 obecnie nie posiadało by własnych firm. Kiedyś było "główka pracuje", teraz "główką pracuję". Mieli szczęście, że nie było tak patologicznego rynku pracodawcy jak jest obecnie.

~beruberudino
+2 / 2

Wiecie, ale ja znam 3 przypadki z życia wzięte. 1. Matka chłopaka sama z siebie zaczęła biegać mu za pracą, bo sądziła, że w takiej branży będzie mu najlepiej itp. Chłopak wybrał własną drogę. Matka na pytania pracodawców dlaczego syn sam nie napisze odpisywała podobnie jak w democie. 2. Dziewczyna z rodziny patologicznej nabawiła się schorzenia DDA przez które była bardzo nieśmiała i posiadała bardzo niską samoocenę przez co bała się nawet składać papiery o pracę, bo sądziła że i tak jej nie otrzyma!!! Wzięła się za leczenie swojego schorzenia i po kilku miesiącach po rozpoczęciu terapii otrzymała pracę. Ba teraz kończy podyplomówkę i pracuje. 3. Chłopak wszystko ma w dupie i niezbyt przejmuje się swoją przyszłością, bo ma dzianych rodziców. Rodzice latają koło niego jak poparzeni, załatwiają roboty, a on parę razy pójdzie, aż mu się znudzi i oleje licząc na zwolnienie.
Jaki morał z tego? Nie oceniajmy ludzi po pozorach, bynajmniej nie tylko przez pryzmat własnego życia gdy właśnie brakuje nam poznania świata z kilku jeszcze innych stron. Kiedyś rzeczywiście trudno było nie mieć roboty, ale teraz to wcale nie jest takie hop, bo wizja "koksania" się w pracę zawodową przez co będę zaniedbywać inne sfery swojego życia (później jazgolić w internecie jak to trudno kogoś znaleźć) dla mnie jest po prostu żałosne. Kiedyś było dobre rozgraniczenie pomiędzy pracą, a domem (życiem osobistym). Teraz?

Odpowiedz