Jeśli miałaby opisywać wyłącznie przeszłość, to nie. Szkoda nerwów, pewnie bym się załamał. Natomiast jeśli byłaby w niej przyszłość, to tak. Dowiedziałbym się czy warto się męczyć czy jednak lepiej od razu ze sobą skończyć.
Nie miałbyś czasu jej przeczytać bo trwałaby tyle samo co twoje życie prawie więc zamiast żyć czytałbyś co by cię spotkało gdybyś nie miał tej głupiej książki. Paradox
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 19 March 2017 2017 15:46
@Qrvishon Zależy jak dokładna by była. Jeżeli założymy, że streszcza choćby tylko czas snu do kilku słów; już odjęliśmy sobie 1/3 życia. A wszystkie monotonne czynności i nieznaczące dni po drodze? To kolejne potencjały do odjęcia.
Pamiętaj, że niektóre strony na wikipedii opisują niejako życia konkretnych ludzi ;P
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 27 March 2017 2017 15:20
Książka najprawdopodobniej kończyłaby się na chwili znalezienia książki. Później same puste kartki. Przejrzałbym co zrobiłem źle w przeszłości, upewnił się ile zostało mi kartek i z tą wiedzą szedł naprzód.
hmmm... nie wiem, czy autor zrozumiał [aby] zadane przez siebie pytanie... Gdyż... zasadniczo: po to - w zasadzie - się czyta ... literaturę piękną.... Jeśli bowiem, książka (z tejże dziedziny) - w żaden sposób nie traktuje "o mnie" (tzn. o tym co przeżywam, ani o kontekście w jakim żyję - czyli o świecie, o ludziach z którymi się spotykam lub mogę spotkać, lub spotkałem, choćby jako "element dziedzictwa kulturowego) - to nie jest literaturą piękną.... Ale jeśli autorowi chodziło jedynie o "sprawozdanie z wizyty u jasnowidza - to - pomijając efekt "samosprawdzających się przepowiedni - należało uściślić, iż w pytaniu chodzi o wersję wydarzeń o wartości takiej, jak informacje w "pomponiku" lub superbadziewianym źródle tzw. plotkarskim, a nie o "książkę" w rozumieniu bardziej ... klasycznym :)
To by był trochę samobój. Gdyby moja przyszłość okazała się lepsza niż jest teraz, to nie wiem czy wytrzymałabym tyle czasu, jeśli załóżmy z górki miałabym dopiero około czterdziestki. Ponadto wszystko miałoby swój schemat i znając przyszłość, co się stanie za 2 minuty, godziny, miesiące, lata... nic nas nie zaskoczy. A przecież niektóre niespodzianki są nawet warte przeżycia :')
Takiej książki nie ma.Natomiast jest wiersz opisujący moje życie
"Polały się łzy me czyste, rzęsiste
Na me dzieciństwo sielskie, anielskie
Na moją młodość górną i durną
Na mój wiek męski, wiek klęski
Polały się łzy me czyste, rzęsiste"
Jak to dobrze, że w wiek męski wszedłem dopiero po pięćdziesiątce.
Biblia - polecam :)
OdpowiedzKoran - polecam :)
Tora - polecam :)
Tiptaka - polecam :)
Sruti i Smryti - polecam :)
Adi Granth - polecam :)
Awesta - polecam :)
Sutry - polecam :)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 March 2017 2017 14:28
@Smiesz1 Dodałbym jeszcze Tao Te Ching. Całkiem ciekawa lektura, przynajmniej dla mnie
Szkoda czasu i drzew
OdpowiedzJeśli miałaby opisywać wyłącznie przeszłość, to nie. Szkoda nerwów, pewnie bym się załamał. Natomiast jeśli byłaby w niej przyszłość, to tak. Dowiedziałbym się czy warto się męczyć czy jednak lepiej od razu ze sobą skończyć.
Odpowiedz@Kompleksowy A tam byłoby napisane, że zabijesz się w następny poniedziałek i nie wiedziałbyś co będzie, jeśli jednak tego nie zrobisz.
biblioteka liści palmowych?
OdpowiedzZanudziłbym się na śmierć, więc chętnie.
OdpowiedzNo tak
OdpowiedzNie miałbyś czasu jej przeczytać bo trwałaby tyle samo co twoje życie prawie więc zamiast żyć czytałbyś co by cię spotkało gdybyś nie miał tej głupiej książki. Paradox
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 19 March 2017 2017 15:46
Odpowiedz@Qrvishon Zależy jak dokładna by była. Jeżeli założymy, że streszcza choćby tylko czas snu do kilku słów; już odjęliśmy sobie 1/3 życia. A wszystkie monotonne czynności i nieznaczące dni po drodze? To kolejne potencjały do odjęcia.
Pamiętaj, że niektóre strony na wikipedii opisują niejako życia konkretnych ludzi ;P
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 March 2017 2017 15:20
ostatnią stronę
OdpowiedzNikt by takiego steku bzdur nie wydał.
Odpowiedza kto by ją napisał ?
OdpowiedzKsiążka najprawdopodobniej kończyłaby się na chwili znalezienia książki. Później same puste kartki. Przejrzałbym co zrobiłem źle w przeszłości, upewnił się ile zostało mi kartek i z tą wiedzą szedł naprzód.
OdpowiedzTak
OdpowiedzNie starczyłoby alkoholu na świecie bym dał radę ją skończyć.
OdpowiedzNie byłoby czego czytać
Odpowiedzhmmm... nie wiem, czy autor zrozumiał [aby] zadane przez siebie pytanie... Gdyż... zasadniczo: po to - w zasadzie - się czyta ... literaturę piękną.... Jeśli bowiem, książka (z tejże dziedziny) - w żaden sposób nie traktuje "o mnie" (tzn. o tym co przeżywam, ani o kontekście w jakim żyję - czyli o świecie, o ludziach z którymi się spotykam lub mogę spotkać, lub spotkałem, choćby jako "element dziedzictwa kulturowego) - to nie jest literaturą piękną.... Ale jeśli autorowi chodziło jedynie o "sprawozdanie z wizyty u jasnowidza - to - pomijając efekt "samosprawdzających się przepowiedni - należało uściślić, iż w pytaniu chodzi o wersję wydarzeń o wartości takiej, jak informacje w "pomponiku" lub superbadziewianym źródle tzw. plotkarskim, a nie o "książkę" w rozumieniu bardziej ... klasycznym :)
OdpowiedzTak. Choćby dlatego, aby dowiedzieć się w jak idiotyczny sposób umrę.
OdpowiedzTo by był trochę samobój. Gdyby moja przyszłość okazała się lepsza niż jest teraz, to nie wiem czy wytrzymałabym tyle czasu, jeśli załóżmy z górki miałabym dopiero około czterdziestki. Ponadto wszystko miałoby swój schemat i znając przyszłość, co się stanie za 2 minuty, godziny, miesiące, lata... nic nas nie zaskoczy. A przecież niektóre niespodzianki są nawet warte przeżycia :')
OdpowiedzTwoje życie "czytasz książkę o swoim życiu, wciąż ją czytasz..."
OdpowiedzJuż ją przeczytałem. Podobała mi się.
OdpowiedzNo pewnie. Jestem koneserem dramatów.
Odpowiedzjest taka książka w Bibliotece liści palmowych w Indiach, tyle w temacie!
OdpowiedzTakiej książki nie ma.Natomiast jest wiersz opisujący moje życie
Odpowiedz"Polały się łzy me czyste, rzęsiste
Na me dzieciństwo sielskie, anielskie
Na moją młodość górną i durną
Na mój wiek męski, wiek klęski
Polały się łzy me czyste, rzęsiste"
Jak to dobrze, że w wiek męski wszedłem dopiero po pięćdziesiątce.
Wyrzuciłbym do kosza
OdpowiedzBardzo chętnie dorwałabym taką książkę w styczniu. No ale... Teraz też bym mogła ją dostać.
OdpowiedzNie lubię czytać dramatów.
OdpowiedzPrzeczytałbym i złośliwie zrobił tak, żeby nie miała szans się sprawdzić.
Odpowiedz