Można się śmiać ale myślę, że to całe malowanie ma odreagować presje społeczeństwa,a że nie mogą zrobić nic innego to dali im kredki. W czasie wojny ludzie też bazgrali po ścianach hasła antysystemowe, które w równym stopniu był bezużyteczne ale to zawsze jakiś znak sprzeciwu.
Jest różnica między hasłami antysystemowymi, gdy naprawdę nie możesz nic więcej, a hasła te wprost atakują system. Np podczas wojny w Polsce bazgrano "Je*ać Niemców", czy coś w ten deseń.
A tutaj co mamy?
1. Nie bazgra się "je*ać muslimów", tylko coś a'la "miłość przezwycięży wszystko".
2. Zamiast kredek, mogliby po prostu domagać się od swojego demokratycznie wybranego rządu zdecydowanych działań (czytaj: odpowiedniej liczby zrzuconych bomb), a nie rozdawania im kredek.
Mazanie kredkami nie ma zniszczyć ISIS, ma im pokazać, że ludzie się nie boją. To symboliczny gest, jak mazanie "Hycler kaput" czy "Siekiera, motyka, piłka, alasz, przegra wojnę głupi malarz" na murach warszawskich kamienic za okupacji. Czy Hitler przegrał wojnę od tych bohomazów? Nie. Czy pomagały ludności? Tak. Naprawdę, tak wielu Polaków nie widzi, że mamy rok 2017, żyją w XVI wieku albo i wcześniej, a nie rozumieją takich prostych rzeczy, które - mając historię taką jaką mamy - rozumieć powinni. Wstyd.
@vraeghe Powiem więcej. Ten demot jest źle zrobiony, bo porównuje środki ofensywne i militarne, z defensywnymi społecznymi. Zamiast czołgów i bomb powinno być więc raczej karykatury Hitlera albo fragmenty audycji radiowych...
@Vraeghe
10/10
Jeśli przysłowiowy "Janusz" mówi: "Patrz Halynka jak te głupie Francuzy/Szwedy/Belgi kredkami malujom, hłe, hłe, a my to husaria i Wyklęci i głupi nie jezdeśmy" - to jeszcze pół biedy, chociaż jest to żenujące. Cała bieda że nawet człowiek odpowiedzialny za bezpieczeństwo wewnętrzne naszego państwa - minister Spraw Wewnętrznych i Administracji - po zamachu w Nicei piał jaki "ten Zachód gupi" - bo se kredkami malujom".
Prawda jest taka, że Zachód Europy ma teraz duże problemy związane z uchodźcami, ale mówienie że jedyne co robią to malowanie kredkami jest głupotą. Przywoływana przez Błaszczaka Francja potrafiła jakoś zabezpieczyć miesięczną organizację Euro, w kraju o znacznie większym potencjalnym zapleczu dla terrorystów niż Polska (ma to swoje plusy, ma minusy ale na pewno nie jest zasługą Błaszczaka).
Problem polega na tym, że ludzie się boją. A jeśli nie boją się teraz, to zaczną, kiedy znajdą się na ulicy, w której strzela się do ludzi, jak do kaczek.
Można się śmiać ale myślę, że to całe malowanie ma odreagować presje społeczeństwa,a że nie mogą zrobić nic innego to dali im kredki. W czasie wojny ludzie też bazgrali po ścianach hasła antysystemowe, które w równym stopniu był bezużyteczne ale to zawsze jakiś znak sprzeciwu.
OdpowiedzJest różnica między hasłami antysystemowymi, gdy naprawdę nie możesz nic więcej, a hasła te wprost atakują system. Np podczas wojny w Polsce bazgrano "Je*ać Niemców", czy coś w ten deseń.
A tutaj co mamy?
1. Nie bazgra się "je*ać muslimów", tylko coś a'la "miłość przezwycięży wszystko".
2. Zamiast kredek, mogliby po prostu domagać się od swojego demokratycznie wybranego rządu zdecydowanych działań (czytaj: odpowiedniej liczby zrzuconych bomb), a nie rozdawania im kredek.
O nie! Kredki ostatecznego rozpier dolu!!!
Odpowiedz@BruceD Ponoć czerwone są najpotężniejsze.
Mazanie kredkami nie ma zniszczyć ISIS, ma im pokazać, że ludzie się nie boją. To symboliczny gest, jak mazanie "Hycler kaput" czy "Siekiera, motyka, piłka, alasz, przegra wojnę głupi malarz" na murach warszawskich kamienic za okupacji. Czy Hitler przegrał wojnę od tych bohomazów? Nie. Czy pomagały ludności? Tak. Naprawdę, tak wielu Polaków nie widzi, że mamy rok 2017, żyją w XVI wieku albo i wcześniej, a nie rozumieją takich prostych rzeczy, które - mając historię taką jaką mamy - rozumieć powinni. Wstyd.
Odpowiedz@vraeghe Powiem więcej. Ten demot jest źle zrobiony, bo porównuje środki ofensywne i militarne, z defensywnymi społecznymi. Zamiast czołgów i bomb powinno być więc raczej karykatury Hitlera albo fragmenty audycji radiowych...
@Vraeghe
10/10
Jeśli przysłowiowy "Janusz" mówi: "Patrz Halynka jak te głupie Francuzy/Szwedy/Belgi kredkami malujom, hłe, hłe, a my to husaria i Wyklęci i głupi nie jezdeśmy" - to jeszcze pół biedy, chociaż jest to żenujące. Cała bieda że nawet człowiek odpowiedzialny za bezpieczeństwo wewnętrzne naszego państwa - minister Spraw Wewnętrznych i Administracji - po zamachu w Nicei piał jaki "ten Zachód gupi" - bo se kredkami malujom".
Prawda jest taka, że Zachód Europy ma teraz duże problemy związane z uchodźcami, ale mówienie że jedyne co robią to malowanie kredkami jest głupotą. Przywoływana przez Błaszczaka Francja potrafiła jakoś zabezpieczyć miesięczną organizację Euro, w kraju o znacznie większym potencjalnym zapleczu dla terrorystów niż Polska (ma to swoje plusy, ma minusy ale na pewno nie jest zasługą Błaszczaka).
Problem polega na tym, że ludzie się boją. A jeśli nie boją się teraz, to zaczną, kiedy znajdą się na ulicy, w której strzela się do ludzi, jak do kaczek.
a nie broń.... czasami ?
OdpowiedzA gdzie patyk umazany gownem? przeciez to jest bron zakazana wszystkimi konwencjami
OdpowiedzBrakuje seicento
Odpowiedza gdzie cycki i foch?
OdpowiedzA gdzie broń ostateczna, czyli patyk z kupą?
OdpowiedzWłaśnie miałem też to napisać :D
Brakuje tu jeszcze ,,lajków'' na Facebooku.
Odpowiedzdo kredek należny doliczyć wasze wypowiedzi na fajsbukach
Odpowiedz